Czy mogę coś zrobić.... PNN

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie lut 22, 2015 20:03 Czy mogę coś zrobić.... PNN

Witam serdecznie i proszę o pomoc i jakąś konstruktywną poradę, bo czuję że powoli tracę motywację i jakiekolwiek nadzieję o przedłużeniu życia mojego ukochanego Jurka. Ale od początku Jurek w październiku zaczął 19 rok życia. Tak wiem jest bardzo stary, swoje przeżył ale ……. Tak bardzo boję się tej straty. W zeszłym roku w październiku zaczęło się u niego delikatnie widoczne starzenie tzn. długo spał, był mniej aktywny, trochę ogłuchł, mniej jadł, wymiotował, stwierdziłam że czas znaleźć dla niego lekarza który w razie potrzeby pomoże nam. Znalezliśmy super klinikę (jestem z dużego miasta)szereg badań w tym usg na którym nie do końca prawidłowy był obraz jelit oraz węzłow chłonnych krążkowych (lekarz sugerował że może to być chłoniak i zalecił dalsze badania w tym panel jelitowo trzustkowy, nerki w obrazie jak to powiedział 6 letni kot miewa gorsze) wyniki okazały się dobre aczkowlwiek nie można było niczego wykluczyć, dostał steryd i nasz ukochany wrócił do aktywnośći i normalnego zachowania. Byłam przeszczęsliwa, że jeszcze nie czas na niego. Niestety w styczniu tego roku bardzo stracił na wadze, ciągle wspinał się na zlew, wannę i domagał się picia. Poszperałam w necie i znalazłam lekarzy „z pasją” chciałam niezależnie skonsultować stan mojego pupila. Pan doktor zbadał go i zrobił badania i na nastęny dzień zadzwonił, że Jurek ma mocznicę. Cała morfologia do bani połowa współczynników na czerwono w w tym:
Mocznik – 28,5 norma do 11,3
Kreatynina – 360,4 norma do 168
Doktor nakazał codzinnie kroplówki , oczywiście dieta renal, Rubenal 75 2x poł tabletki i jeszcze jedne których nazwy nie pamiętam lew…. coś tam chyba. O ile w pierszych dniach Jurek chętnie jadł to co musiał tak szybko stracił ochotę na renala jak i włąsciwie na całe jedzenie. Pan doktor sugerując się że jest prowdopodobieństwo chłoniaka i w przypadku braku apetytu chce dawać mu steryd (faktycznie czuje się po nim lepiej) Po tygodniu mocznik spadł niewiele do 28 a kreatynina do 319. Z apetytem bywało róznie więc aby nie umarł z glody próbowałam wszystkiego z małą ilością fosforu ale kończyło się to tylko wyraźnym zniesmaczeniem mojego kota. Drugi tydzień kroplówki co drugi dzień, ipakitine. Wyniki: mocznik spadł do 25 ale kreatynina znowu wzrosła do 336. Wzrósł też poziom fosforu z 1,19 do 1,60 czyli sporo. Dzisiaj jego stan znowu się pogorszył cały dzień odmawiał jedzenia w przypływie beznadzieji dałam mu jego ulubioną Bonzitę nawet trochę zjadł , ale popołudniu zwymiotował, jest osowiały i widać że go coś męczy nie mogę na to patrzeć boję się że coś go boli ale wszyscy rozkładają rece że to pewnie ten chłoniak. Proszę was o radę bo zastanawiam się czy mój lekarz dobrze że faszeruje go sterydami po których nerki faktycznie dostają w tyłek może zasugerować mu ten lek Famidyna,może jego złe samopoczucie wynika ze stanu żołądka spowodowanej PNN myślicie że można by spróbować? Proszę was co robiłybyście na moim miejscu , czy dawać mu do jedzenia wszystko na co ma ochotę ? Przepraszam za przydługi post po prostu się sypię ,nie potrafię sobie z tym poradzić, wiem że go tracę ale przysięłam zrobić wszystko żeby mu pomóc oczywiście do czasu kiedy on sam będzie chciał…..
Gdy nic mu nie jest bawi się jest aktywny i naprawdę nikt by nie uwierzył że rozpoczął 19 rok swojego życia.

gizmo1978

 
Posty: 38
Od: Pt lut 13, 2015 19:47

Post » Nie lut 22, 2015 20:28 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Zapomniałam dopisać ,że teraz morfologia własciwie całkowicie prawidłowa, może czasami nieznacznie powyżej norm ale wszystko zielone a przed leczeniem czerwone aż rzucalo się w oczy

gizmo1978

 
Posty: 38
Od: Pt lut 13, 2015 19:47

Post » Nie lut 22, 2015 22:06 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Trudno orzec bez kompletu wyników. Trzeba by zrobić dobre usg nerek i jamy brzusznej, badanie moczu...
Generalnie koty nie lubią karm renal, najwyżej z początku, z ciekawości. I jej skład nie jest zbyt apetyczny Nie przepadają też za ipakitine (nawiasem mówiąc, czy wiesz, że ipakitine trzeba dawać z jedzeniem lub tuż przed albo po? To głównie wyłapywacz fosforu, ale wyłapuje go z karmy, nie z krwi kota. Rubenal nie ma stwierdzonej mocy leczniczej (w USA wycofano go ze sprzedaży do czasu stwierdzenia skuteczności, wolno go tylko sprzedawać za granicę :mrgreen: ), za to często powoduje poluźnienie kupek do biegunki włącznie. Poczytaj tenwątek: viewtopic.php?f=36&t=158590 tam jest sporo rad dla opiekunów nerkowców viewtopic.php?f=36&t=158590
I trzymajcie się!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lut 23, 2015 0:49 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

po ipakitine koty nie chcą jeść bardzo często .czy masz zbadany poziom wapnia.

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon lut 23, 2015 10:35 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Dzisiaj w nocy Jurek wyraznie poczuł się lepiej,nie wymiotował domagał się jedzenia. Dałam mu zwykłe jedzenie RC Senior, którym żywiłam go właściwie przez ostatnie 4 lata ( oczywiście mieszając z innymi). Teraz też czuje się super bawił się i czuwa przy mnie jak anioł stróż ( jestem chora jak mops 39 stopni gorączki). Mam wrażenie, że gdyby mógł zrobił by mi gorącej herbaty, to naprawdę cudowny "koto- pies"
Co do morfologi to ostatnia była taka:
WBC 9,44
NEU 6,98
LYM 1,32
MONO 0,462
HGB 93,0 (porównałam z ostatnimi wynikami i faktycznie jest dość spory spadek ostanio było 97,8)
HCT 0,294
MCV 50,3
MCH 15,9
MCHC 317
PLT 47,3 (ZDECYDOWANIE PONIŻEJ NORMY NORMA OD 180)
DODATKOWO
BIAŁKO CAŁKOWITE 67,7

Co do poziomu wapnia to był robiony ale poprzednio był przekroczony 3,07 (norma 3,00) wiec pewnie to niedobrze ale nie wiem dlaczego tym razem Weci nie zlecili tego odczynnika.
Co do ipatikine to moj lekarz powiedział , żę należy zmieszać to na 10 minut przed jedzeniem z karmą ktora będzie jadł i tak mu dawać. On jakby odrazu to wyczuwa bo naprawdę muszę się mega nagimnastykować żeby zechciał to zjęść (zresztą czasami z marnym skutkiem) Czy są jakieś inne sposoby podwania tego, czytalam na forum że niektorzy podają to w strzykawkach. Jutro jak tylko poczuję się lepiej pojade do weta i zapytam o alusal może to lepszy pomysł.
Ze swojje strony strony chciałąm Wam serdecznie podziękować za to forum, jesteście skarbnicą wiedzy a zarazem cennego pocieszenia i wskazówką na dalszą przyszłość

gizmo1978

 
Posty: 38
Od: Pt lut 13, 2015 19:47

Post » Pon lut 23, 2015 10:58 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Ipakitine to w zasadzie zmielone skorupki muszli, masa wapnia i do tego niesmaczna.
Czysty alusal niestety wycofano z produkcji, jest dostępny tylko taki z miętowymi dodatkami, czego koty nie lubią. Można próbować np. alugastrinu, który przy okazji zobojętnia kwas żołądkowy, albo renalvetu czy ponoć najskuteczniejszego ale trudnego do zdobycia renagelu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lut 23, 2015 12:54 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Przy podwyższonym poziomie wapnia Ipakitine bym nie podawała. Alusalu już raczej nigdzie nie kupisz, a już na pewno nie u weta. Możesz popytać w aptekach, niektóre mają jeszcze zapasy.
Warto spróbować z polecanym przez Taizu Alugastrinem. Do zdobycia w każdej aptece.
Kociakowi oprócz morfologii i białka całkowitego, w przyszłości przydałoby się sprawdzić transaminazy - ASPAT, ALAT. Do tego albuminy, globuliny, pełen jonogram, tzn. sód, potas, chlorki, wapń, magnez, fosfor.
Warto też zrobić porządne badanie moczu i powtórzyć badanie usg u dobrego operatora.
Dawałabym kociakowi do jedzenia wszystko co chce, w tym momencie dieta nie jest chyba najważniejsza...
Życzę Jurkowi oraz Tobie dużo zdrówka oraz sił do walki z chorobą!
Ostatnio edytowano Pon lut 23, 2015 15:21 przez Feliska97, łącznie edytowano 1 raz
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pon lut 23, 2015 14:34 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

nie podawaj tego ipakitine przy podwyższonym wapniu.ipakitine zawiera węglan wapnia i jeszcze a u was juz jest przekroczony.Rubenal tez jest nie potrzebny,sama tym koty szpikowałam .

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon lut 23, 2015 16:57 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Dziekuje serdecznie za rady ale czuję że jestesmy na rowni pochyłej. Znowu zwymiotował, ze wzgledu na moja niedyspozycję maż pojechał z nim do weta ma podpytać o te leki ale boję sie , że znowu wpakuje mu steryd zamiast dac cos na apetet i ewentualnie bóle brzucha:-(

gizmo1978

 
Posty: 38
Od: Pt lut 13, 2015 19:47

Post » Pon lut 23, 2015 18:13 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

jeśli raz to się nie martw,leki hamujace wydzielanie soku żołądkowego przy pnn maja inne dawkowanie niz "normalnie",trzeba miec to na uwadze
"koty śpią z ludżmi,gdy tylko jest to możliwe,
w pozycji tak niewygodnej dla ludzi,
jak to tylko mozliwe dla kota"

franeczka2

Avatar użytkownika
 
Posty: 301
Od: Czw cze 07, 2012 16:56

Post » Pon lut 23, 2015 19:34 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Nasza sytuacja zdaje się być beznadziejna. Mąż wrócił z Jurkiem, wet uważa że to wszystko u niego kwestia jelit nie nerek, mąż dał się zbyć ale jak ja tylko poczuję się lepiej napewno bede z nim rozmawiać. Stwierdził, że te wszytkie leki są na żółądek a u niego szwankują jelita ( chociaż nigdy nie zostało to dokładnie potwierdzone).On uważa, że trzeba wprowadzić lek sterydowy na kilka dni żeby zobaczyć czy jego stan się poprawi i jak to powiedział sam ruszy. Powiadział mężowi że absurdalnie u niektorych jego pacjentów steryd niejako pomógł na nerki a nie zaszkodził. Stwierdził że skoro przez ostatni tydzień dostawał sterydy a wyniki mocznika i kreatyniny nie pogorszyły się to żeby spróbować, jeżeli po sterydzie wyniki znacząco się pogorszą to wtedy...... Poprostu mowi żeby postawić wszystko na jedną kartę albo ruszy albo nie. Jestem zdruzgotana zupełnie nie widzę już światełka w tunelu. Do tego po waszych sugestiach odstawię ipakitinę i rubenal więc tak naprawdę zostanie bez opieki nad nerkami. Muszę podjechać może jutro poczuję się lepiej i skonsultujęten alusal albo to drugie jako środek na wyłapywanie fosforu (mąż nie wiedział o co pytać) Nie mogę przestać wyć tak bardzo go kocham i czuję jak z dnia na dzień tracę go na zawsze....

gizmo1978

 
Posty: 38
Od: Pt lut 13, 2015 19:47

Post » Pon lut 23, 2015 20:14 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

http://www.doz.pl/apteka/p18328-Biopron ... lki_30_szt
poszukaj w aptece biopromu to mu nie zaszkodzi łagodzi działanie mocznika a i na cały przewód pokarmowy dobry.
dawaj co kot chce jeść z wyłapywaczem fosforu/moze gdzieś dostaniesz alusal/leki zawierające węglan wapnia są nie wskazane bo jeszcze wam podwyższą.dowiedź się z czego dostaje kroplówki ,to jest ważne -muszą być dobrane wg jonogramu.
leki wyłapujące fosfor dodajesz do pokarmu.osłaniające żołądek -np.famidyna w odstępie od innych leków ,bo utrudnią wchłanianie.
może podawać też kleik z siemienia lnianego -glut /parzone cale ziarna wodą/
co do sterydu nie wiem.

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon lut 23, 2015 21:03 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

ludu,co za wet-rzygajacemu kotu nawet p/wymiotnego nie podał zeby kociaka nie szarpało :evil: ...sory za ten żargon,ale mnie k..iwca bierze jak czytam sposób jego leczenia-leki sterydowe,draznią także śluzówke jelita i nie powinny byc podawane gdy zwierzę jest wymiotujace,to powinien wiedziec każdy wet.gizmo mam nadzieje że to przeczytasz i zmienicie weta,jak dla niego jedynym rozwiązaniem jest "walenie"sterydu w kota :evil:
"koty śpią z ludżmi,gdy tylko jest to możliwe,
w pozycji tak niewygodnej dla ludzi,
jak to tylko mozliwe dla kota"

franeczka2

Avatar użytkownika
 
Posty: 301
Od: Czw cze 07, 2012 16:56

Post » Pon lut 23, 2015 21:33 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Całkowicie sie z tym zgadzam i jestem rownie zniesmaczona że nie probuje nawet pomóc innymi metodami. Ogolnie to bardzo dobry lekarz kilkakrotnie polecany na tym forum., wybralam go bo podobno nigdy nie traci nadzieji.wszystkie kocie fundacje z mojego miasta lecza tam swoje koty. Poczytałam troche i faktycznie w przypadku chloniakow jedynym lekarstwem (kiedy nie mozna podac chemii)powstrzymujacym chwilowo rozwoj choroby jest wlasnie steryd. Ale moj Jurek nie ma go definitywnie zdiagnozowanego a mocznice tak wiec jestem rozczarowana ze nie skupia sie na tym. Tak sie zreszta zastanawiam czy przezyl by od pazdziernika.Mam zreszta spore watpliwosci czy naprawde mu to pomaga. Dzisiaj ma mega kryzys skoro dostal taki cudowny lek to powinien juz zarlocxnie jesc i biegac a on wygrzewa swoje stare kosci przy kominku. Widac ewidentnie że cos go gniecie. Kupie te kultury bakteri i poszukam w zaprzyjaźnionych aptekach alusalu. Obym tylkoj a do jutra poczulam sie lepiej to pojade do weta.

gizmo1978

 
Posty: 38
Od: Pt lut 13, 2015 19:47

Post » Pon lut 23, 2015 21:59 Re: Czy mogę coś zrobić.... PNN

Gizmo, napisz skąd jesteś, może ktoś będzie mógł polecić Ci jakiegoś dobrego i godnego zaufania weta. Spróbowałabym skonsultować kota z jakimś innym specjalistą, który jednoznacznie potwierdzi nowotwór.
Jeżeli odstawisz Rubenal i Ipakitine to naprawdę nic się nie stanie. W przypadku Twojego kota podawanie mu dodatkowego wapnia, przy i tak podwyższonym poziomie tego pierwiastka, jest niewskazane. Fosfor macie już na granicy normy (wygląda na to, że podałaś wynik w mmol/l), tak więc jak widzisz preparat nie tylko nie obniża jego poziomu, ale dodatkowo niekorzystnie wpływa na ilość wapnia.
Biopron nie zadziała z dnia na dzień. Potrzeba czasu, żeby pomógł w zbiciu poziomu mocznika.
Czy kot jest nawadniany?
Następnym razem gby będziesz podawała wyniki badań, to dobrze jeśli przepiszesz jednostki, w których są wyrażone.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 137 gości