Mefistofeles z niewydolnością nerek

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob sty 03, 2015 21:48 Mefistofeles z niewydolnością nerek

Zakładam ten wątek, szukając pomocy dla mojego najukochańszego 8-letniego Mefistofelka. Jest kotem wychodzącym (nie do utrzymania w domu) i wykastrowanym.
Trafił do nas razem ze swoją mamą, która porzucona przez kogoś (co niestety przytrafia się kotnym kotkom) okociła się na naszym balkonie i została z maluchami wzięta do domu. Mefistofelek mimo szczepień, przechorował w wieku ok 3 miesięcy jakaś ciężką infekcję wirusową z krwawymi wymiotami i biegunką, ale został odratowany. Nie umiem sobie uzmysłowić, czy to od tej choroby czy jednak już wcześniej zaczęły się kłopoty z hydrauliką- jak sobie usiadł lub położył się na czymś miłym i ciepłym, jak koc, kołdra czy dywan, to jak wstawał- zostawała mokra plama. Potem z tego trochę wyrósł, ale zdarzało mu się sikanie po kątach. Ma też bardzo słaba odporność., po każdej kociej bójce były problemy z ropniami i ropowicami. Wybrał wiec w swoim kocim życiu dużo antybiotyków, kroplówek i leków przeciwbólowych.
I wykorzystał już ze 14 kocich żyć. Ale to już inne historie.
W czerwcu 2012 r, ktoś go gdzieś przymknął na 24 godziny, najpewniej w szopie lub garażu i po kilku dniach jego stan zaczął się pogarszać. Pojechaliśmy do weta- standard- antybiotyk, przeciwbólowe. Kotu było coraz gorzej, dwa razy miał zapaść- dostał sterydy, "bo to z pewnością coś neurologicznego". Niestety nie było naszej wetki, tylko taki starszy lekarz, który zresztą kilka razy nam pomógł, ale tutaj już nie.
Jego stan się pogarszał, zadzwoniłam do weta, który miał dyżur pod telefonem, żeby przyjechał- przez telefon ocenił, że "kot jest do uśpienia, a on jest poza miastem"
Pojechaliśmy do innej lecznicy, a stan kota był już bardzo ciężki- rtg brzucha (nerki były olbrzymie i napęczniałe- laik, myślałam że to guz) i kroplówka, odmówili pobrania krwi, ze kot jest bardzo odwodniony. Na drugi dzień, po wymuszeniu przez mojego męża, krew została pobrana, on miał odwieźć kota do domu, a ja zawieźć krew po drodze do pracy. A tam tylko morfologia, jonogram i wątrobowe. Dobrze, ze trafiłam znajomą w analityce, to po dopłaceniu dorobiliśmy mocznik i kreatyninę (nie zlecone mimo tych nerek w rtg!!!)
Wyniki, jakie będę podawać, są robione w ludzkim laboratorium, normy przy nich też są ludzkie, dlatego zawsze korzystałam z norm wyszukanych na forum MIAU.
Pierwsze wyniki były takie 25.06.2012
krea 1152 umol/l
mocznik 90,6 mmol/l
białko 7,9 g/l
Alat 77 U/l
Aspat 42 U/l
pozostałych nie mam, ale były w normie.
Wróciliśmy do lecznicy (podobno najlepsza w Tarnowie- na Zielonym), żeby usłyszeć, że z takimi wynikami kot nie ma szans, więc należy go uśpić.
"A jak już pani nalega, to możemy spróbować. " Cały plus z ich strony, to założyli wenflon. Ale już propozycją, że będę podawać kroplówki w domu, byli oburzeni.
Po kilku dniach jeżdżenia tam na kroplówki wróciłam do naszej wetki, która na szczęście wróciła do pracy. Razem z nią i korzystając z porad znajomego 'ludzkiego nefrologa' przeprowadziliśmy Mefika przez różne powikłania, z dwoma masywnymi krwawieniami z przewodu pokarmowego.

W efekcie 6.07.2012 mieliśmy takie wyniki (udało mi się teraz pobrać odpis)
krea 163 umol/l
mocznik 6,1 mmol/l
potas 4,91 mmmol/l
wapń całkowity 2,4 mmol/l
fosfor nieorganiczny 0,88 mmol/l

Morfologia:
WBC 5,78 tys/ul
RBC 4,16 mln/ul
HGB 5,8 g/dl
HCT 23,3 %
MCV 56 fl
PLT 55 tys/ul
lymph 15%
mono 0,7 %
neut 83%
Eo 1%
baso 0,3%

Mocz
ph 6,5
ciężar wł 1,011
białko-nb
azotyny=nb
ketony nb
urobilinogen wn
osad- leukocyty 5-10
bakterie (mocz pobierany nie jałowo)


Kotek dostawał jeszcze przez jakiś czas kroplówki, ale rzadziej, wyglądał na zdrowego i zostało wszystko uznane za ostrą niewydolność nerek po zatruciu.

Nie udało się potem u niego pobrać kontrolnej analityki, bo ogólnie są z tym poważne problemy. Ostatnia próba pobrania kontrolnych badań w zeszłym roku skończyła się ogoleniem i skłuciem 4 łapek i fiaskiem :(
Niemniej przy różnych stanach zapalnych dostawał kroplówki, jak tylko zaczynał mniej pić.
Wydawało się, że mamy zdrowego kota.

I teraz zaczęły się problemy od nowa.
We wrześniu zauważyliśmy, że kotek sika z krwią. Zwaliliśmy to na stres- w czerwcu/lipcu mieliśmy w domu remont, odkładany długo z powodu kota, ale wyglądało że z kotem OK. Czekaliśmy aż przejdzie, ale nie przechodziło. Nie mam tego wyniku moczu, ale pamiętam dość wysoką gęstość (blisko górnej granicy) i dużo czerwonych krwinek, pojedyncze bakterie. Jeszcze było zrobione usg brzucha, gdzie wyszła pogrubiała, pofalowana błona śluzowa pęcherza moczowego, jakby sedymentująca krew w dolnej części pęcherza (taki specyficzny obraz), a nerki małe, kuliste, o bardzo ścieńczałej korze. Bez kamieni, bez złogów widocznych w usg.
Pojechaliśmy do lecznicy i dostaliśmy najpierw amoksycylinę 2 tygodnie (wcześniej wielokrotnie dostawał cefalosporyny), a ponieważ mocz był nadal z krwią, to No-spę, żurawinę i cefaleksynę kolejne 2 tygodnie. Do tego momentu kot był żywy, przy apetycie, normalnie się zachowywał, ale pod koniec brania drugiego antybiotyku zaczął być ospały i stracił apetyt. Dostał 3 dni kroplówki podskórne po 150 ml, trochę się poprawił i znowu pogorszył. znowu nie było naszej wetki, ponieważ miał napięty brzuch i sprawiał wrażenie, jakby miał zaparcie- dałam mu trochę oleju parafinowego. Najpierw pomogło, kotek ożył, a potem dostał biegunki, odwodnił się i dramat.
Znowu zaczął dostawać kroplówki podskórne i leki przeciwbiegunkowe ( nie mogliśmy tej biegunki opanować niczym, dopiero loperamid podawany regularnie i jakieś kocie pektyny go zastopowały, a tak to co zjadł, to poszło i to razem z wodą), udało sie jakimś cudem pobrać krew na badania, a po wynikach- drugi cud,- założyć wenflon.
Wyniki były takie:
13.12.2014

Morfologia:
WBC 20,6 tys/ul
RBC 4,51 mln/ul
HGB 5,92 g/dl
HCT 21,42 %
MCV 47.5 fl
PLT nie oznaczone
obecne liczne agregaty płytkowe

krea 633,6 umol/l
mocznik 78,7 mmol/l
potas 4,91 mmol/l
Alat 33 U/l
Aspat 14 U/l
ALP 17U/l fosfataza zasadowa
sód 149 mmol/l
potas 5,02v mmol/l
żelazo7,0 umol/l

Dostawał kroplówki dożylne 2x dziennie przez 5 dni, a następnie kroplówki podskórne 2x dziennie, 200-250 ml/dobę
w międzyczasie z ogromnym trudem udało się pobrać trochę krwi
i 23 grudnia wyniki były takie
mocznik 28,5 mmol/l
krea 499 umol/l.

Mefistofelek ożył, nawet dostał apetyciku i od kilku dni zaczął dostawać kroplówki podskórne 1x 150 ml.
W międzyczasie dostawał jeszcze Cyclonaminę, bo 1 qupa wyglądała jak z krwią i ten mocz z krwią, oprócz tego Ranigast, i trochę Ipakitiny, ale nie chciał jeść karmy z nią zmieszanej.
Z jedzeniem nie było jednak najlepiej. Wyglądało to tak, jakby miał ogromny apetyt, upominał się o jedzenie, ale po spróbowaniu kilku kęsów odchodził i czekał z nadzieją na coś lepszego. Coś zjada, biegam za nim z miseczkami i poodsuwam, qpy robi normalne.
Wetka kazała mu dawać tylko karmę renal, najwyżej zmiksowaną i strzykawką, ale daję mu co tylko zechce zjeść. W sumie je trochę renala Hills'a, a mokre nerkowe na początku coś tam jadł, a teraz renala powącha i odchodzi. I bez karmienia strzykawką jest wystarczająco zestresowany kroplówkami i podawaniem leków, a to jest kiciuś o bardzo wrażliwej psychice od samego początku, dlatego go zostawiliśmy u nas.
Wetka kazała jeszcze podawać Enarenal, ale miałam mieszane uczucia.
Dzisiaj z pewnymi problemami udało się pobrać kontrolną krew i załamka, a nawet wpadłam w głęboką depresję :(
Od rana czytam Wasze Forum, szukając rad.
Wyniki mam na razie telefonicznie, odpis możliwy będzie w poniedziałek.
Jest tak: krea 459,9umol/l
mocznik 30,6 mmol/l
potas 5,58 mmol/l
fosfor 4,35 mmol/l

Czyli kreatynina troszkę w dół, za to mocznik z powrotem w górę, mino kroplówek :(

Na razie mam w planie podawać mu przez kilka dni kroplówki dwa razy dziennie, ta Ipakitine ale z woda dopyszcznie, Enarenal- może by pomógł cokolwiek.
Acha, w kroplówkach cały czas dostaje Ringera.

Bardzo liczę na Wasze rady i doświadczenie.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie sty 04, 2015 9:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Kochani!
Bardzo liczę na Waszą pomoc, wiedzę i doświadczenie.

W skrócie- mój najukochańszy Mefistofelek, zwany pieszczotliwie Czarusiem, to 8,5 letni kot, który w czerwcu 2012r przeszedł ostrą niewydolność nerek, najprawdopodobniej po zatruciu, po leczeniu wyniki wróciły mu do normy, przez 2,5 roku było dobrze, a teraz znowu zaczęły się problemy.
W listopadzie/grudniu 2014 został przeleczony na zapalenie pęcherza dwoma antybiotykami (amoksycylina i cefaleksyna) w sumie prawie 4 tygodnie i ze zdrowego radosnego kota przy apetycie zamienił się w osowiałego, apatycznego, nie mającego apetytu.
Miał zrobione usg brzucha, gdzie wyszła pogrubiała, pofalowana błona śluzowa pęcherza moczowego, jakby sedymentująca krew w dolnej części pęcherza (taki specyficzny obraz), a nerki małe, kuliste, o bardzo ścieńczałej korze. Bez kamieni, bez złogów widocznych w usg.
Dostawał Ringera w kroplówkach 2x dziennie dożylnie, 200-250 l/dobę, potem podskórnie, wyniki się zaczęły powoli poprawiać, ale walczyliśmy też przez tydzień z ciężką biegunką. Wyniki nerkowe się poprawiły.
Od kilku dni kroplówki zostały zmniejszone do 1x 120-150 ml, ale poprawa jakby się zahamowała.
Załamałam się dzisiejszymi wynikami :(

Wyniki z tej aktualnej choroby są takie:
(to jest laboratorium ludzkie, nie podają norm dla zwierząt, lekarka korzysta z książki z normami, a ja z norm znalezionych tu na Forum)

13.12.2014

Morfologia:
WBC 20,6 tys/ul
RBC 4,51 mln/ul
HGB 5,92 g/dl
HCT 21,42 %
MCV 47.5 fl
PLT nie oznaczone
obecne liczne agregaty płytkowe

krea 633,6 umol/l
mocznik 78,7 mmol/l
potas 4,91 mmol/l
Alat 33 U/l
Aspat 14 U/l
ALP 17U/l fosfataza zasadowa
sód 149 mmol/l
potas 5,02 mmol/l
żelazo7,0 umol/l

w międzyczasie z ogromnym trudem udało się pobrać trochę krwi
i 23 grudnia wyniki były takie
mocznik 28,5 mmol/l
krea 499 umol/l.

3.01.2015
Jest tak: krea 459,9umol/l
mocznik 30,6 mmol/l
potas 5,58 mmol/l
fosfor 4,35 mmol/l
odpis będę miała w poniedziałek, to jest na razie kilka wyników uzyskanych telefonicznie

Czyli kreatynina troszkę w dół, za to mocznik z powrotem w górę, mino kroplówek :(

Na razie mam w planie podawać mu przez kilka dni kroplówki dwa razy dziennie, ta Ipakitine ale z wodą dopyszcznie, skoro z karmą nie je, Enarenal (dałam wczoraj 1,25 mg jako pierwszą dawkę, żeby nie obniżyć za bardzo ciśnienia)- może by pomógł cokolwiek. Cały czas dostaje Ranigast.
Jutro może kupiłabym Alusal zamiast Ipakityny, może byłby skuteczniejszy.

Ale na razie dzisiaj rano Mefistofelek jest taki trochę smutny, zjadł w kilku podejściach nocnych i rano trochę saszetkowej galaretki i może dwa kawałki czegoś rybnego, kilka chrupek, surowego kurczaka, którego mu dałam w desperacji, nie ruszył :(

Spróbuje też pobrać mocz, ale u niego to duży problem, jest mistrzem omijania kuwet z zastawioną pułapką, dzisiaj z tego wszystkiego znowu nasikał na podłogę przy balkonie. Będę próbować znowu dzisiaj, kupiłam te kulki do kuwety, udające żwirek.
Bardzo się boję, żeby mimo kroplówek nie zaczęło mu się pogarszać.
Ostatnio edytowano Pon sty 05, 2015 19:01 przez Baltimoore, łącznie edytowano 1 raz

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie sty 04, 2015 9:56 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Przepraszam, wpisując wyniki z 13.12.2014 popełniłam błąd, potas jest tylko jeden, 5,02 mmol/l (ten potas 4,9 skopiował się z wcześniejszych wyników).
Z ważnych jeszcze informacji- jesienią zauważyliśmy u Mefistofelka krwiomocz, stąd leczenie antybiotykami i być może stąd anemia i niskie żelazo- to kot wychodzący, dopóki nie nasikał obok kuwety, nie mieliśmy pojęcia, że jest problem i trudno powiedzieć jak długo to trwało.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie sty 04, 2015 22:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Odpowiedziałam na wątku.

Baltimoore, kot ma silny stan zapalny (WBC!) Powinnaś mu zbadać mocz, bo stan zapalny układu moczowego to pierwszy podejrzany
Anemia jest też skutkiem ubocznym niewydolności nerek. Kot pilnie potrzebuje suplementacji żelaza i witamin niezbędnych do jego przyswajania, B12 i kwasu foliowego Polecam ludzki preparat ChelaFerr BioComplex, 1-2 kapsułki dziennie, najlepiej wcisnąć w całości; zawiera tez witaminy
Pamiętaj, ze Ipakitine wyłapuje fosfor z karmy, powinna być podana w okolicach karmienia, skoro podajesz strzykawką
Możesz w celu obniżenia poziomu mocznika spróbować podawać mu probiotyk Biopron, zawarte w nim bakterie ponoć rozkładają częściowo mocznik w jelitach. Ale powinno się podawać całe kapsułki, powinny się rozpuścić dopiero wjelitach
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie sty 04, 2015 23:05 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Taizu, dziękuję za odpowiedź.
Po tamtych wynikach Mefistofeles dostał jeszcze antybiotyk- jakąś cefalosporynę w zastrzykach przez 10 dni. Czyli w sumie 3 antybiotyki w przeciągu 2 miesięcy, między tymi dwoma pierwszymi a trzecim było ponad tydzień odstępu.
Jutro będę mieć odpis tej kontrolnej morfologii z soboty i pozostałych wyników, to wpiszę i będzie widać czy coś się zmieniło.
I postaram się zbadać mocz.
Po przeczytaniu Twojego wątku zamówiłam już dla kiciulka polecany prze Ciebie ChelaFerr BioComplex, Biopron i Alugastrin w zawiesinie- może będzie lepszy od Ipakityny?
Powinny być na jutro.
To co mnie najbardziej zmartwiło, to fakt, że na kroplówkach 2x dziennie wyniki się poprawiły, zwłaszcza mocznik, choć jednocześnie walczyliśmy z ciężką biegunką, a teraz jak zeszliśmy z kroplówkami do takiej powiedziałabym dawki standardowej- 120-150 ml/dobę, to mocznik się pogorszył i Mefistofelek też gorzej :(
To już druga w jego życiu mocznica, ale wtedy w ciągu 10 dni wyniki zeszły do normy.
Dzisiaj od popołudnia zrobiło się lepiej, przestał być taki smutny, troszkę więcej zjadł, umył się i nawet troszkę się pobawił. I wygląda lepiej, jak leży, to futro na tylnych łapach już mu tak bardzo nie sterczy, jak przez ostatnich kilka dni.
Jak myślisz- ile dni co najmniej zostawić go jeszcze na tych dwóch kroplówkach, w sumie 250 ml/dobę.
Dzięki Twojemu wątkowi mam czystsze sumienie, że podaje mu co tylko by zechciał zjeść, a nie wyłącznie renala z kiepskim skutkiem.

Pozdrawiamn

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro sty 14, 2015 21:09 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Mefistofelek od dwóch dni słabo je, chociaż zaczynało być już nieźle z jedzonkiem, dopominał się i zjadał.
Od wczoraj zaczęłam go dokarmiać strzykawką, przez co jest na mnie obrażony. Ale na godzinkę poszedł na dwór.

Wyniki z 3 stycznia były takie:
Morfologia:
WBC 9,3 tys/ul
RBC 4,28 mln/ul
HGB 5,6 g/dl
HCT 22,8 %
MCV 53.3 fl
PLT 37 tys,/ul

krea 459,9 umol/l
mocznik 3067 mmol/l
magnez 0,65 mmol/l
fosfor nieorganiczny 4,35 mmol/l
sód 154,6 mmol/l
potas 5,58 mmol/l
Alat 33 U/l
Aspat 18 U/l
ALP 46 U/l fosfataza zasadowa
bilirubina 3,5 umol/l


Dostaje 2 kroplówki dziennie, ale strasznie się martwię, czy ten pogarszający się apetyt to nie sprawka rosnącego mimo kroplówek mocznika.
To by było koszmarnie źle.
Kontrolne wyniki mamy robić za kilka dni.

Dałam mu 1 ml Alugastrinu, choć okazał się być miętowy, zjadł teraz troszkę renalowych chrupek i się myje.

Tak bardzo chciałabym, żeby się udało go jeszcze raz wyciągnąć z tarapatów :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt sty 16, 2015 11:38 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Wydaje mi się, że coś dzieję się z kocią wątrobą. Bilirubina jest trochę podwyższona.
Jakie leki dostaje teraz kociak?
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pt sty 16, 2015 16:50 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Kot wymaga suplementowania żelaza iwit B12 oraz kwasu foliowego
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 16, 2015 18:52 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Taizu, kotek dostaje to żelazo, co polecałaś. Nawet łyka.

Feliska 97, bilirubina jest w umol/l- to jest raczej dół normy we wszelkich znalezionych przeze mnie źródłach.

Dalej jest na 2 kroplówkach dziennie i Alugastrin 2x 1 ml.
Nie chce jeść mokrego jedzenia, coś tam skubie, trochę lepiej z jedzeniem renalowych chrupek, ale ogólnie słabo. Od 3 dni dokarmiam go strzykawką.
Za to dorsza, którego mu dzisiaj w desperacji kupiłam, wrąbał spory kawałek bez namawiania. Plus Ipakitine dopyszcznie na zbicie fosforu.
Ten dorsz mnie trochę pocieszył (oby nim nie zwymiotował), bo brakiem apetytu strasznie się martwię :(

A ta Spirulina, o której tyle piszecie, dała by coś Mefikowi?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt sty 16, 2015 20:17 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Spirulina to glon. To raczej suplement diety niż lek. Dużo osób wierzy, że wzmacnia odporność, a przede wszystkim wspomaga układ krwiotwórczy i krwionośny.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 16, 2015 22:00 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Baltimoore, skąd jesteś? Mam Azodyl do oddania, moja kocinka się na niego nie doczekała, odeszła w ubiegłym tygodniu... Co prawda była to seria z datą ważności do końca roku (innych nie było, a ja nie mogłam czekać), ale myśle, że zawsze jest jakiś margines w zapasie i lek jest nadal dobry. Przyszedł oczywiście w termicznych opakowaniu i mam go w lodowce. Może przyda się Mefistofelkowi? Ja jestem z Tarnowskich Gór.

Ania_29

 
Posty: 34
Od: Czw gru 02, 2004 9:58
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Pt sty 16, 2015 23:51 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Ania_29 - strasznie mi przykro z powodu Twojej kici :( Bardzo Ci współczuję.
Nawet nie wyobrażam sobie domu bez Mefistofelka :(
Ja mieszkam pod Tarnowem, tym w Małopolsce. To chyba jest kawałek od Ciebie, ale sprawdzę na mapie.
Zawsze można popytać, czy ktoś ze znajomych nie wybiera się w tamtym kierunku.
A może dało by się przesłać takim jakimś ekspres-kurierem?

Taizu- ograniczę się w takim razie do tego chela-żelaza i zobaczymy.
Mefik niestety okresowo ma krwiomocz i to jest chyba główną przyczyną anemii u niego.

Mefistofelek usłyszał wieczorem jak kroję wołowinkę na porcyjki do mrożenia i natychmiast zameldował się w kuchni po swoją dolę :)
Zawsze to jakiś dobry znak :) Dostał wieczorną kroplówkę, Enarenal i śpi słodko.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob sty 17, 2015 11:10 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Moja Kiciunia (właśnie tak miała na imię) była moją pierwszą koteczką, znalezioną pod blokiem na osiedlu, miała około miesiąca. Była z nami prawie 18 lat... Pusto bez niej bardzo... Każdemu kotkowi życzę tak dobrego zdrowia bo Kiciusia nigdy wcześniej nie chorowała. Czy Mefistofelek da radę połknąć kapsułkę? Otworzyłam je, żeby zobaczyć jak wyglądają. Nie są duże, ale wiadomo co kot to obyczaj. Kiciusi bardzo pomagał Ranigast podawany do pyszczka strzykawką, wymieszany z kocim sosikiem lub pastą, dostawała też Alugastrin i jadła to co chciała bo ważyła tylko 2 kilo. Na apetyt dawałam Peritol w tabletkach z dobrym skutkiem.
W poniedziałek podziałam i dowiem się jak przesłać Ci Azodyl. Wiem, że bywa bardzo pomocny i wielu koteczkom pomógł zbić mocznik - największą zmorę pnn. Do Tarnowa jest ok 180 km więc nie tak daleko. Życzę Twojej kocince szybkiego powrotu do zdrowia i niesłabnącego apetytu, to jeszcze przecież młody chłopak. Wierzę, że sie pozbiera :-) Z moich obserwacji wynika, że kotki często reagują niewydolnością nerek na stres związany z poczuciem utraty bezpiecznego miejsca - stres związany z ich poczuciem bezpieczeństwa (ale nie ocenianym przez człowieka tylko subiektywnie przez kota). Zauważyłam to w wielu przypadkach. Większa część mojej kociarni odchorowała w ten sposób przeprowadzkę, również kot mojej cioci, przywieziony na "przechowanie''. To zależy od wrażliwości kota i jego wcześniejszych doświadczeń. Koty są bardzo wrażliwe na tego typu stres. Postaraj się, aby Mefistofelek czuł się bardzo kochany i bardzo bezpieczny, ale pewnie tak właśnie jest :-)
Trzymam kciuki!

Ania_29

 
Posty: 34
Od: Czw gru 02, 2004 9:58
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Sob sty 17, 2015 13:00 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Aniu_29 Bardzo dziękuję za słowa wsparcia :1luvu: '
Mefistofelka kochamy strasznie.
Ranigast daję mu od początku, ale wydaje się, ze teraz po Alugastrinie lepiej. Będę dawać naprzemiennie, żeby nie przedobrzyć z glinem.
Dałam mu dzisiaj 2x po 50 ml renala zmiksowanego z odrobiną wody, w sumie prawie cała tacka poszła. I strasznie dopominał się w kuchni pod lodówką i pokazywał łapką, to jeszcze dałam małą podgotowaną wątróbkę, i zjadł, że mu się uszy trzęsły. Bo mokrego renala tylko skubnie i odchodzi. Ale będę mu dawać na razie strzykawką. W przyszłym tygodniu podjedziemy zrobić nowe wyniki, jak się uda pobrać krew, to będzie więcej wiadomo.
Mefistofelek to jest taki kotek chorowitek od małego, w swoim życiu miał dużo razy pobieraną krew, kroplówki, wenflony, zastrzyki :( ale do tej pory zawsze się udawało jakoś go wyciągnąć.
Teraz mu się złożyło trochę stresów - najpierw problemy socjalne z agresywnym kotem Baltazarem, którego mój mąż przygarnął- wyrzuconego pod miastem blokowego kota, na skraju śmierci głodowej, bardzo chorego, który długo atakował Mefiego, a ten się bał i uciekał.
Przez 2,5 roku trzymaliśmy je osobno, zanim udało się je jakoś dogadać.
A latem robiliśmy remont, odkładany z powodu kotów od kilku lat, teraz już był naprawdę konieczny, a wydawało się , że z kotami wszytko OK. Może to to mu zaszkodziło?
A potem ten drugi antybiotyk? Cały czas myślę i analizuję.

Potem poszukam na internecie, czy byłaby opcja kuriera, który by przewiózł lek w torbie termo.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob sty 17, 2015 16:11 Re: Mefistofeles z niewydolnością nerek

Baltimoore, nie wiem z usług jakiego laboratorium korzystałaś ani jakie mają w nim wartości referencyjne, ale w znalezionych przeze mnie źródłach normy bilirubiny w umol/l wynoszą od 1,7 do 3,4.
Wobec tego wynik 3,5 wskazywałby na niewielki wzrost parametru, być może w granicach błędu.
Dużo zdrówka dla kotka :)
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości