Nawracające problemy urologiczne kota, proszę o pomoc!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw gru 25, 2014 18:08 Nawracające problemy urologiczne kota, proszę o pomoc!

Witajcie cieplutko! Postanowiłam opisać tu swój koci problem, ponieważ jestem już bezradna i nie wiem co robić.

Mam kota, lat 11 i kilka miesięcy, zwyczajny dachowiec. W wieku około trzech lat zachorował z powodu kamieni w cewce moczowej. Początkowo cewnikowany, potem rozcinany w celu wyczyszczenia pęcherza moczowego z kamieni, koniec końców pomogło całkowite wycięcie prącia i wyszycie cewki moczowej na zewnątrz. Od tego momentu było wszystko w porządku, pomijając epizody zapalenia pęcherza które zdarzały się kilka razy do roku (niekiedy z łagodniejszym przebiegiem gdzie wystarczyła około tygodniowa terapia antybiotykami, niekiedy zdarzało się chorowanie z powikłaniami które skutkowały nawet dwumiesięcznym jeżdżeniem do weterynarza dzień w dzień). Pod opieką weterynaryjną wydaje mi się dobrą, bo niejednokrotnie był wyciągany z naprawdę nieciekawych stanów, nawet lekami homeopatycznymi gdy już zwykła medycyna zawodziła. Dwa lata temu dodatkowo zdiagnozowano u niego cukrzycę. Insulina Lantus, dobrana, przyjmowana dwa razy dziennie w formie zastrzyków, cukier uregulowany. Rok temu z powodu zrostów w cewce moczowej konieczny był ponowny zabieg wyszycia jej. Od tego momentu wszystko ok, zmniejszyła się nawet liczba zapaleń pęcherza które miewał do około dwóch na rok. Przy zapaleniu objawy zawsze były takie same, robienie poza kuwetę początkowo normalnych ilości, później próbowanie "po trochu". Od jakiegoś miesiąca ponownie zaczął robić (jakieś 4 miesiące po wyleczeniu poprzedniej infekcji) po domu, nie było to jednak aż tak częste jak przy normalnej chorobie, średnio raz na 2-3 dni, początkowo bez interwencji lekarza aby niepotrzebnie nie stresować kota wizytami w lecznicy i nie pakować antybiotyków bez powodu chorobowego. Wymieniona kuweta bo może nagle coś w niej przestało odpowiadać, jednak problem pozostał no to kot do weterynarza. Usg nie wskazało żadnych osadów w pęcherzu, kot był siedem dni na antybiotyku, wydawało się że jest poprawa bo zacząć znowu robić do kuwety (czasami jednak nie sam z siebie, a po lekkiej "zachęcie" no ale robił), więc wczoraj (24 grudnia) dostał ostatnią dawkę antybiotyku, od tego czasu robił już do kuwety, no ale dziś popołudniu znowu zrobił na podłogę w domu...nie wiem już co robić i mam wrażenie, że weterynarz też nie bardzo wie. Proszę bardzo o jakąś sugestię co można zrobić :(
Pozdrawiam!

cukierniczka

 
Posty: 3
Od: Czw gru 25, 2014 17:36

Post » Czw gru 25, 2014 22:41 Re: Nawracające problemy urologiczne kota, proszę o pomoc!

Po pierwsze: jakie kot miewa wyniki analizy moczu podczas nawrotów dolegliwości? Jakie to kamienie, odczyn moczu itp.? Antybiotyk dostaje w ciemno czy po dobraniu zgodnie z wynikami posiewu moczu i antybiogramem?
Czym się kot żywi? Jakie bierze leki na stałe? Ile pije?

Abstrahując od powyższego poczytaj może ten wątek: viewtopic.php?f=36&t=133367&hilit=m%C3%B3%C5%BCynami co prawda Twój kot wydaje się trochę za stary na FIC, ale może jednak warto rozważyć możliwość FIC
Ale najpierw odpowiedz na wcześniejsze moje pytania, bez tego trudno cokolwiek odpowiedzieć.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt gru 26, 2014 15:54 Re: Nawracające problemy urologiczne kota, proszę o pomoc!

Kot nie zawsze podczas nawrotów ma robione badanie moczu. Weterynarz twierdzi, że nie ma potrzeby skoro po podaniu antybiotyków i leków przeciwzapalnych występuje poprawa, a w pęcherzu nie widać żadnych osadów. Czasami miał robione, ale wtedy nie wychodziło nic bardzo niepokojącego, kolor i ciężar były ok, odczyn kwaśny, jeśli dobrze pamiętam występowały pojedyncze nabłonki czy leukocyty. Ale tak jak wspomniałam od jakiegoś roku defakto takie badanie nie było robione.
Antybiotyk dostaje w ciemno, ostatnio brał Enroxil, wcześniej wydaje mi się że też go dostawał. Antybiogram również miał kiedyś robiony, kiedy żaden antybiotyk już nie pomagał i lekarz nie chciał strzelać w ciemno. Ale tak jak w przypadku badania moczu, grubo od ponad roku posiew nie był wykonywany.

Kot je suchą karmę RC Urinary nieprzerwanie od trzeciego roku życia, oprócz tego mokrą dziennie około saszetkę RC Sterilised głownie choć przemiennie z innym mokrym jedzeniem jak na przykład Cosma. Stale dostaje jedynie insulinę. Do wody ma stały dostęp w misce, aczkolwiek lubi pić z wanny i to z niej pije średnio dwa-trzy razy dziennie.

Poczytałam o FIC i może faktycznie coś w tym jest. Dodam, że kot jest otyły (waży około 7-7,5 kg) i dosyć nerwowy, bardzo reaguje na wszystkie dźwięki i hałasy.

cukierniczka

 
Posty: 3
Od: Czw gru 25, 2014 17:36

Post » Pt gru 26, 2014 16:39 Re: Nawracające problemy urologiczne kota, proszę o pomoc!

http://kotycukrzycowe.pl/
nie wiem czy czytałaś na temat karmienia.poczytaj.

anka1515

 
Posty: 4065
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt gru 26, 2014 16:59 Re: Nawracające problemy urologiczne kota, proszę o pomoc!

Zdaję sobie sprawę, że żywienie kota z cukrzycą powinno wyglądać inaczej jednak weterynarz stwierdził że jeśli cukier jest unormowany insuliną to nadrzędną sprawą są problemy urologiczne i dlatego karma i karmienie powinno pozostać takie jak dotychczas.

cukierniczka

 
Posty: 3
Od: Czw gru 25, 2014 17:36

Post » Pt gru 26, 2014 17:36 Re: Nawracające problemy urologiczne kota, proszę o pomoc!

Twój wet jest nieodpowiedzialny. Zabija ci kota.
Karma urinary nie może być stale stosowana, ponieważ wpływa na ph moczu no i przede wszystkim jest to karma sucha, a koty "pęcherzowe" powinny przyjmować szczególnie dużo płynów. Zarejestruj się na kotachcukrzycowych i przeanalizujcie podawanie insuliny itp. Karma urinary przy cukrzycy jest zabroniona, jak i wszystkie karmy zawierające węglowodany :evil: (przyjrzyj się składowi, to pasza dla kur, a nie dla kotów)
Skoro kot się przytyka(ł) to znaczy coś w drogach moczowych miał, piasek i/albo czopy z nabłonka i śluzu. Albo się nie przytykał, i w takim razie wyszycie cewki było nieuzasadnione :evil:
Poszukaj lepszego weta i zrób mu PORZĄDNE badanie moczu oraz usg. Dawaj kotu pić jak najwięcej. Włącz jakieś wyciszacze - feliway do kontaktu na przykład, albo kropelki Bacha.
Zrób porządne usg jamy brzusznej, w tym dróg moczowych
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości