co jemu może być? chore nerki?

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon gru 29, 2014 17:49 Re: co jemu może być? chore nerki?

Z dwoma kotkami, kicią i kotkiem. Ciągle się coś zbiera, diagnozy brak...
Ostatnio mi jeść nie chcą na dodatek. I latam ze strzykawkami, co oczywiscie jest chyba najgorsze dla nich.
Masz dobrego weta ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto gru 30, 2014 8:25 Re: co jemu może być? chore nerki?

Leczyłam z doskoku na Reymonta, ale.... Ostatnio przeniosłam się na Renesansową - przyjęła mnie młoda Pani dr., która, chyba po raz pierwszy w kontaktach z lecznicami, zbadała kota kompleksowo, zajrzała mu we wszystkie dziurki:) i zbadała stetoskopem gulgocząc i miziając go przy tym tak, że kocina nie wiedziała co ma myśleć i na wszelki wypadek nie bronił się:)) (a nie daje się tak właściwie nikomu). Przeanalizowała badania itp. -pierwsze i drugie wrażenie bardzo pozytywne - nawet pobranie krwi nie było aż takie dramatyczne jak wcześniej. Dr Równy omówił mi dotychczasowe badania i zlecił kolejne, przy tym całość bez konieczności noszenia kota do lecznicy - przez telefon.
Co do jedzenia, to mój bardzo wymiotował kilka razy dziennie - odstawiłam jedne chrupki i wymioty się skończyły. Poczytałam wczoraj, z czego robią jedzenie gotowe dla zwierząt domowych i pewnie każde jedzenie domowe jest nieporównywalnie zdrowsze niż najlepsza karma gotowa. Aż mi się włos na głowie jeży, jak sobie przypomnę, co kontrole w dużych zakładach wykazały. Nie polecę wątku, bo jest niewyobrażalnie drastyczny.
Diagnozy brak, ale badania miały robione?
U mojego też jak na razie brak diagnozy. Liczymy na to, ze w usg coś się wyjawi, bo badania jak dotąd nie wskazują, co konkretnie leczyć. Planuję jeszcze konsultację u tej dr specjalistki od nerek - przyjmuje na Ursynowie.
Trzymam kciuki za nasze kociny.
mama miziaka

Mama miziaka

 
Posty: 117
Od: Wto wrz 25, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 30, 2014 20:34 Re: co jemu może być? chore nerki?

;-) haha, na wszelki wypadek zachował się jak aniołeczek. Odnośnie karm czytałam... masakra. Mam ściągniętą ( chyba jeszcze na stanie) ksiązkę , czytałam wszystko...
A to super, ze już nie wymiotuje. A jak się czuje na dzien dzisiejszy , no i kiedy idziecie na USG ?
Oj ja jestem z inne strony Polski, więc nie w temacie jestem odnośnie "Twoich" wetów, a zapytałam,czy masz już jakiegoś dobrego, bo wiem,że to wazne.
Tak, badania były robione... kilkukrotnie. Teraz, pasowałoby( to koniecznośc) powtórzyć znowu i dodatkowo USG i RTG ( czyszczenie ząbków, tez widzę, ze by się zdało :(

Taak, ja tez trzymam, mocno...
Nerwowo można się wykonczyć. Straszny stres, ja w takim stresie, to od sierpnia jadę :roll:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro gru 31, 2014 8:41 Re: co jemu może być? chore nerki?

To strasznie współczuję - tyle czasu i tak intensywnie, to nerwy mają i kociny i Ty.
Mój kocina też w sierpniu miał pierwsze badanie krwi w życiu i mało nie umarł ze strachu. USG miało być wczoraj, ale się nie udało:( Jest zapisany na 14 stycznia.
Odebrałam drugie badanie moczu - niestety robiło je inne lab.: ciężar właściwy 1,25-dolna norma; ph 6,5; białko 471 (a było 894); reszta w normie lub brak (np. nie ma nabłonków, wałeczków, kryształów). stosunek białka do kreatyniny w moczu 4,68; posiew nie wykazał bakterii innych niż standardowo żyjące w moczu (był 1 organizm- Staphylococcus epidermidis 10`4 CFU/ml.). Macanie kota nie wykazało powiększenia czy pomniejszenia nerek ani bolesności w brzuszku. Kocina wygląda nawet i lepiej.
Dostał diagnozę że to prawdopodobnie kłębuszki nerkowe i leczenie - kwasy omega + obniżenie ciśnienia.
Wygląda na to że mógł się zatruć czymś podczas remontu - bo wkłada wszędzie swój kinol i próbuje co się da;) a stało tego dobra, stało. W klej do terrakoty też wlazł.
Życzę zdrowia i pomyślności w Nowym Roku 2015.
mama miziaka

Mama miziaka

 
Posty: 117
Od: Wto wrz 25, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 01, 2015 17:57 Re: co jemu może być? chore nerki?

O tak, stres obopólny. Świra można dostać, bo człowiek już patrzy jak szpak w tego kotka i dopatruje się po przeczytaniu np forum, wszystkiego co najgorsze -(
Szkoda,że musicie czekać na USG, ale jak dobry rzetelny wet, co się zna, to może i warto. My mieliśmy USG ( kilka) ale czy ja wiem, czy oni wiedzieli co widzą i mówią , dziwne to wszystko...
Sporo tego białka w siuśkach. i stosunek b/kreat ... Szkoda,że nie zajrzał nikt, co się zna ,żeby wniknąć w ten wynik. ( Co lekarz mówił na wynik ? to co pisałaś ? ) Idziecie wcześniej do weta, czy wtedy, kiedy będziecie iść na USG ?
Leki macie jakieś przepisane, czy sama masz coś kombinować ?
A to małpiszonek ... tak to ze zwierzami jest,że wsadzą nosiaki gdzie bądź.
Życzę Wam zdrówka , zdrówka i zdrówka na 2015
Kotuszki i ja. :-)

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw sty 01, 2015 18:10 Re: co jemu może być? chore nerki?

Mama miziaka pisze:To strasznie współczuję - tyle czasu i tak intensywnie, to nerwy mają i kociny i Ty.
Mój kocina też w sierpniu miał pierwsze badanie krwi w życiu i mało nie umarł ze strachu. USG miało być wczoraj, ale się nie udało:( Jest zapisany na 14 stycznia.
Odebrałam drugie badanie moczu - niestety robiło je inne lab.: ciężar właściwy 1,25-dolna norma; ph 6,5; białko 471 (a było 894); reszta w normie lub brak (np. nie ma nabłonków, wałeczków, kryształów). stosunek białka do kreatyniny w moczu 4,68; posiew nie wykazał bakterii innych niż standardowo żyjące w moczu (był 1 organizm- Staphylococcus epidermidis 10`4 CFU/ml.). Macanie kota nie wykazało powiększenia czy pomniejszenia nerek ani bolesności w brzuszku. Kocina wygląda nawet i lepiej.
Dostał diagnozę że to prawdopodobnie kłębuszki nerkowe i leczenie - kwasy omega + obniżenie ciśnienia.
Wygląda na to że mógł się zatruć czymś podczas remontu - bo wkłada wszędzie swój kinol i próbuje co się da;) a stało tego dobra, stało. W klej do terrakoty też wlazł.
Życzę zdrowia i pomyślności w Nowym Roku 2015.

Przepraszam, miałam wrażenie, że skomentowałam. Pewnie znowu wysłałam post w chmury.
Zgadzam się z opinią weta co do diagnozy, też mi wygląda na ostrą niewydolność, w dodatku w fazie cofania się :ok: Kwasy omega - w porządku. Co do obniżania ciśnienia, to często się tak robi w zapaleniu kłębuszków, ale trzeba uważać, żeby z kolei za bardzo nie obniżyć. Mierzyli mu jakoś to ciśnienie?
Dobrego zdrowia wszystkim!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw sty 01, 2015 18:18 Re: co jemu może być? chore nerki?

Dobre wieści :-)

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt sty 02, 2015 9:30 Re: co jemu może być? chore nerki?

Dziękuję za dobre wiadomości:) Nie wiem czy miał mierzone ciśnienie, no bo jak tu kocinie na łapkę założyć ciśnieniomierz? :) :). Był tylko bardzo dokładnie obmacany i osłuchany-może w czasie tego osłuchiwania. Diagnoza dotyczyła nerek i uszkodzenia kłębuszków. Dostał Cardilopin czy coś tak - minimalną dawkę, ale nie zdążyłam jeszcze wykupić. Mam coraz większe podejrzenia, że to karma go truła - zgadałam się ze znajomą i ona ostatnio również kupiła kotu białe chrupki sensitiwe dla mruczków(w Carfurze) i zauważyła, że jej kocina zaczęła wymiotować - już teraz codziennie. Powiedziałam, żeby odstawiła i zaobserwowała czy się potwierdzi moje podejrzenie.
Po USG mam zrobić trzecie badanie moczu i dopiero wtedy wizyta. Dobrze, bo po ostatniej kocina się chowa gdy widzi że zakładam buty. Nawet się nie żegna z nami jak wychodzimy do pracy:( Życzę pomyślności i zdrowia w Nowym Roku!
mama miziaka

Mama miziaka

 
Posty: 117
Od: Wto wrz 25, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 02, 2015 10:00 Re: co jemu może być? chore nerki?

Mama miziaka pisze:Dziękuję za dobre wiadomości:) Nie wiem czy miał mierzone ciśnienie, no bo jak tu kocinie na łapkę założyć ciśnieniomierz? :) :). (...)

Normalnie, są specjalne mankiety dla kotów.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt sty 02, 2015 10:26 Re: co jemu może być? chore nerki?

Ale mało który wet mierzy, trzeba przyznać
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 02, 2015 11:31 Re: co jemu może być? chore nerki?

W takim razie ja się nigdy nie spotkałam z mierzeniem ciśnienia u veta. Tym razem też nie miał nic na łapkę zakładane.
mama miziaka

Mama miziaka

 
Posty: 117
Od: Wto wrz 25, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 02, 2015 11:40 Re: co jemu może być? chore nerki?

Jak koteczek dzisiaj się miewa?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt sty 02, 2015 11:59 Re: co jemu może być? chore nerki?

Wydaje się, że lepiej tylko się boi po wizycie z 30-go. Wydaje się, ze nabiera troszkę ciała - już nie mam wrażenia jakby robił się coraz bardziej kościsty, ale nie uprzedzajmy faktów.
A jak Twoja parka?
mama miziaka

Mama miziaka

 
Posty: 117
Od: Wto wrz 25, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 02, 2015 12:08 Re: co jemu może być? chore nerki?

To fajnie, skoro coś na + :)
Moje... no cóż. Schudły, obydwoje jednocześnie. Mało jedzą, kicia się zrobiła właśnie "koścista". Niestety u mnie karmienie strzykawką, to jest stres jak mało co.
Jeszcze kotuś, jako tako, przy dobrym humorze, da się nakarmić. Ale kicia, to się bardzo stresuje. Wkurzam się, bo mokrej karmy, dobrej jakości, nie chcą jeść. Malutko piją, to bym chciała żeby jadły mokre...a tu masz :(
Nie wiem,czy przez te pogodę, co się tak ciagle zmienia, ale śpią więcej...

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt sty 02, 2015 12:39 Re: co jemu może być? chore nerki?

mój też nie chce ale i nigdy nie chciał jeść karm tzw. "dobrej jakości". Jak teraz był taki byle jaki dałam mu gotowane żółtko rozpuszczone w wodzie-na początku nie chciał, ale potem coś ruszyło. Pewnie z gotowanym miksowanym kurczakiem+wątróbka i żółtko już próbowałaś.. mój czasami ma manierę żeby jeść suche, ale namoczone w wodzie- wtedy można dać strzykawką i się tak nie bronił jak poczuł smak... trzymam kciuki mocno.
mama miziaka

Mama miziaka

 
Posty: 117
Od: Wto wrz 25, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości