Witam!
Moja kotka ma 6 lat. W środę robiłam badania krwi, wyniki morfologii ogólnie wyszły ok, jedynie leukocyty były niskie, ale ponieważ kicia ma fiv weterynarz powiedział, że to może być przyczyna. Niestety mocznik wyszedł podwyższony (95), ale kotka dostała 3 dni pod rząd sól fizjologiczną i renal vet do pyszczka, i po nich mocznik spadł do 50. I w sumie nie martwiłabym się, ale zachowanie kotki trochę mnie nie pokoi. Ale od początku... Od dwóch tygodni byliśmy z nią u moich rodziców w Polsce, mieliśmy trochę spraw do załatwienia i kicia często była sama. Jak jesteśmy u nas w domu, to prawie cały czas ktoś z nią jest bo ja pracuję w domu. A tam praktycznie mało nas widziała, jedynie moich rodziców i siostrę. I tak od tygodnia była jakaś nieswoja, zbiegło się to z kroplówkami, ale nie wiem czy to była faktyczna przyczyna jej zachowania (?). W piątek jak to czasem w rodzinie wybuchła w domu awantura, po niej nie mogłam się kici dowołać, zaczęła przed nami uciekać. Tego samego dnia brała ostatnią kroplówkę i miała powtarzane te badania i były ok. Wczoraj wróciliśmy do siebie ale Nelka dalej jakaś dziwna. Na pewno mniej je, sikała ostatnio w nocy, kupki nie robiła. Reaguje na swoje zabawki, ale bez wariowania jak kiedyś. W ogóle dużo śpi, więcej niż wcześniej, chociaż normą było przesypianie większości dnia i brykanie w nocy. Ale ten ostatni tydzień to masakra, jakbym innego kota miała. Czy Ona może tak odreagowywać stres? Skoro wyniki ok. Dotąd jeździliśmy z Nią tak 1-2 dni w roku, ale takiego jej zachowania nie pamiętam. Bardzo się martwię. Co może być nie tak, skoro badania wyszły ok?
Jakieś pomysły?