NIGDY SIE NIE PODDAWAJCIE, historia Olesia

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon wrz 29, 2014 14:29 NIGDY SIE NIE PODDAWAJCIE, historia Olesia

Witam

Zdezydowalam sie rozpoczac nowy watek poniewaz bardzo mi zalezy aby nigdy zaden wlasciciel kota sie nie poddal w walce z choroba nerek u kota
Jestem w Anglii od ponad roku, Olesia znalazlam na cpenie malutkiego, glodnego, wiec to wielki szczesciarz, wszedzie ze mna jezdzil, byl wrecz jak pies nie kot, potem zdecydowalam sie na wyjazd do Anglii i oczywiscie go tu sciagnelam( transport z polski do uk trwal 7 dni zamiat 3 NIE POLECAM FIRMY trans-service!!!)
Po przyjezdzie wszystko bylo ok, byl radosny, duzo jadl ale niestety po 5 miesiacach bez konkretnej przyczyny przestal jesc, duzo pil wody, sikal bardzo duzo i wymiotowal, oczywiscie szybko zabralam go do weterynarza, zlecono badanie krwi i moczu ( cena 100f , jak masz kota lub psa poza polska kup ubezpieczenie, kosztuje 10 f miesiecznie ale pomoze Ci w leczeniu pupila w razie choroby inaczej zbankrutujesz) po badaniu krwi i moczu okazalo sie ze kot ma uszkodzone nerki, nie znamy przyczyny, Oles ma dopiero 2 lata wiec taka choroba w tak mlodym wieku byla ogromnym zaskoczeniem, zlecono 48 godzinne plukanie krwi i lek na wychwytywanie fosforu z pokarmu, po tym calym zabiegu zabralam go do domu, pierwszego dnia byl nawet ok, ale nastepnego wymiotowal, nie chcial jesc, po moim telefonie do weterynarza jedyne co umial odpowiedziec to zeby odrazu go uspic!!!!! Bylam bardzo zdenerwowana, poniewaz zdziwilo mnie to jak szybko sie poddaje, ale zrozumialam o co chodzi w UK u wetyerynarzy , nachapac sie kasy i tyle! za dwa dni leczenia kota zaplacilam 400 funtow i jedyne po co uslyszalam to uspij! na szczescie sie nie poddalam, zadzwonilam do swojego ulubionego weterynarza w Polsce pana Krzysztofa Majchrzaka, ktory powiedzial mi ze sytuacja nie jest najlepsza ale wciaz mozemy walczyc! odziwo kot od dwoch dni jje, daje mu specjalna karme Renal Royal Canin dla nerkowcow, szukuje mu gotowana rybe na parze, pije, jje, bawi sie a dwa dni temu mial byc usypiany! w srode maja dotrzec kroplowki z polski wraz z lekiem wspomagajacym prace nerek i jest duza szansa ze uratujemy Olesia! Moze nie bedzie zyl 15 lat, ale chociaz pare! Tym postem chce pokazac wszystkim ze nie ma co wpadac w panike, bulic niewiadomo jakie pieniadze dla weterynarzy ktorzy tylko czekaja zeby im zaplacic! W UK jest bardzo malo porzadnych weterynarzy niestety i sa okropnie drodzy! za 10 kroplowek i antybiotyk na miesiac zaplace z przesylka 100 funtow, w Anglii za takie cos musialabym zaplacic ponad 2 tysiace funtow! najwazniejszy jest Oles, bede pisac jak sie ma i wrzuce tez jakies zdjecia! NIE PODDAWAJCIE SIE z chorba nerek u kota, to straszna choroa ale tylko odpowiednie podejscie moze pomoc naszemu ukochanemu mruczkowi! Ewa

Oles

 
Posty: 24
Od: Pon wrz 29, 2014 14:16

Post » Pon wrz 29, 2014 17:22 Re: NIGDY SIE NIE PODDAWAJCIE, historia Olesia

Zgadzam się, zgadzam. Pewnie nikt się tutaj nie poddaje, ale jak się podda kot, to raczej nie ma odwrotu.

bea3

 
Posty: 4144
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon wrz 29, 2014 18:39 Re: NIGDY SIE NIE PODDAWAJCIE, historia Olesia

To prawda, ale jak my nie zawalczymy to jakie kot ma szanse? Psychika kota tez zalezy od tego ile my damy mu sil by on chcial walczyc, tak bylo w moim przypadku. Kot juz byl zdychajacy, nie jadl, tylko wymiotowal i ledwo sie ruszal, i podolalam by nie dac mu odejsc. A teraz lazi mi po klawiaturze i nie da dokonczyc odpowiedzi:D

Oles

 
Posty: 24
Od: Pon wrz 29, 2014 14:16

Post » Śro paź 01, 2014 4:59 Re: NIGDY SIE NIE PODDAWAJCIE, historia Olesia

Jasne, zgadzam się! Cieszę się, że Oleś jest silny i zdrowy i się udało.
Mój Gucio miał już 10 lat i się niestety nie udało ...

bea3

 
Posty: 4144
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw paź 02, 2014 10:07 JAK POMOC KOTU KTORY CZEKA NA LEKI Z POLSKI

Witam,

Moj kot Oles czeka na kroplowki i leki z Polski, paczka byla wyslana w poniedzialek przed 19 sta, i ma isc 5 dni roboczych, tam sa kroplowki i antybiotyk dla mojego Olesia
Oles od wczoraj jest bardzo slaby, mial nawet piane w ustach, nic nie moge zrobic bez tych kroplowek, mam ogromna nadzieje ze przyjdzie jutro!
MOJE PYTANIE, CZY JEST JAKIS SPOSOB ZANIM PRZYJDA LEKI ZEBY MU POMOC?????????????KTOS MA JAKIES DOSWIADCZENIE ALBO MIAL PODOBNA SYTUACJE? weterynarze UK SA POPIER..... jakbym go teraz do nich zawiozla to by go odrazu uspali, wiec nie ma mowy by jechac do weterynarza:((((( Oles dzis pil wode i lezy na lozku, boje sie ze nie przezyje do jutra:(:(:(:(:(:(:(:(

Oles

 
Posty: 24
Od: Pon wrz 29, 2014 14:16

Post » Czw paź 02, 2014 12:38 Re: JAK POMOC KOTU KTORY CZEKA NA LEKI Z POLSKI

co sam zrobisz?nie masz ,zadnych leków?"spróbuj kota karmić strzykawką,rozdrobiony pokarm i poic strzykawką.

anka1515

 
Posty: 4089
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt paź 03, 2014 22:30 Szczekanie zebami

Witam
Moj kot ma chore nerki, jest teraz na kroplowkach i lekach, niepokoi mnie jedna rzecz, bylam dzis z nim u weta, i Oles szczeka zebami
Jest glodny, probuje jesc i pic, ale caly czas ma problem z buzia. Dostalam lek doustny przeciw bolowy, caly dzien jest na kroplowce i myslalam ze to szczekanie mu przejdzie ale jak narazie wciaz to samo, czy to mu przejdzie?

Oles

 
Posty: 24
Od: Pon wrz 29, 2014 14:16

Post » Pt paź 03, 2014 23:38 Re: Szczekanie zebami

To może być objaw silnej anemii. Jaki kot ma poziom erytrocytów i żelaza?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14679
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro paź 08, 2014 0:18 Re: NIGDY SIE NIE PODDAWAJCIE, historia Olesia

Warto w Anglii poszukać weterynarza Polaka, wiem, że już wielu wyjechało. Też nie mają łatwo, jednego, którego znam, wywalili z roboty w klinice, bo... za długo przyjmował pacjentów! Czy to Wam czegoś nie przypomina? Kwadrans na "przypadek" i jazda! Szczęście, że Olesiowa Mama miała kontakt z mądrym lekarzem w Polsce. Wniosek dodatkowy: statystyka zachorowań wskazuje, że każdy przyjaciel kota powinien poprosić swojego lekarza, by ten go nauczył prawidłowego podawania kroplówek podskórnych. Lekarze, nie bójcie się, nie stracicie klienta! Wręcz przeciwnie - traktowany jak partner w walce o zdrowie kota, będzie Wam tym bardziej ufał. Nasi lekarze nauczyli nas płukać kota i przez dwa lata robiliśmy chorej kotce kroplówki. Badanie krwi co 2 miesiące, ustawienie leków - to już robota dla lekarzy. WSPÓLNIE darowaliśmy Lalce dwa lata życia W KOMFORCIE pomimo śmiertelnej choroby. I zawsze wrócimy do naszych lekarzy, bo ucząc nas pokazali, że razem gramy w tej samej drużynie. Słówko do tych, co to "chyba by nie mogli tak ukłuć, bo to straszne": rozważcie, co dla Was ważne: szczęście i zdrowie kota, czy rozczulanie się nad sobą?.. Nam też się wydawało, że nigdy, że za żadne skarby!.. Największy skarb to KOT.

kot ze wsi

 
Posty: 34
Od: Czw lip 10, 2014 23:41

Post » Śro paź 08, 2014 12:38 Jak pozegnac sie z kotem? ;-( ;-(

Witam.........


Niestety mimo dlugiej walki z ciezka choroba nerek, nie moge juz nic zrobic by dac mojemu kotu szanse na normalne zycie ;-( :placz: :placz: :placz:
Podjelam bardzo ciezka decyzje o uspieniu go jutro rano :placz: :placz: :placz:
Nie moge sie z tym pogodzic, nie umiem zrozumiem jak kotu ktory ma dwa lata moglo przytrafic sie cos takiego;-(
Oles siedzi akurat przy mnie terazm dostal dzis mocne leki przeciwbolowe, zeby tak nie cierpial,
Prosze aby kazdy kto przeczyta moj wpis, robil coraz kontrolne badania krwi i moczu swoim mruczkom poniewac nigdy nie wiadomo co sie dzieje w organizmie naszego kotka, tymbardziej ze ciezko jest wylapac ze kotku cos dolega;-(
Nie moge opisac bolu ktory teraz czuje................................. :placz:

Oles

 
Posty: 24
Od: Pon wrz 29, 2014 14:16

Post » Śro paź 08, 2014 13:18 Re: Jak pozegnac sie z kotem? ;-( ;-(

Ale właściwie nie napisałaś co kotu dokładnie dolega, jakie badania miał robione, jak wyglądają wyniki....
Przypuszczać można z tego co pisałaś, że kot ma "problem urologiczny" w postaci infekcji.
A to przecież się leczy, chyba że antybiotyk dobrany na oko słabo albo w ogóle nie działa.

Wpisz tutaj wszystkie wyniki badań swojego kota, może wcale nie jest tak tragicznie jak Ci się wydaje.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro paź 08, 2014 15:54 Re: Jak pozegnac sie z kotem? ;-( ;-(

Widzę, że się jednak poddaliście. Bardzo Ci współczuję bo wiem co przeżywasz.
Spróbuj jednak jeszcze powalczyć. Wpisz wyniki badań - Pixie na pewno pomoże.
Wiem, że lekarze w UK są niedouczeni bo to samo mam w Ira. Rozwiązaniem jest znalezienie takiego weta, który mimo, że nie pomoże to nie będzie szkodził i zechce współpracować. Jak Kicuś był chory to sprawdziłam prawie wszystkich wetów w Cork i okolicy i znalazłam wetkę, która mi pomagała (dawała kroplówki do podawania w domu, przeszukiwała fora w Stanach i podpowiadała jakie leki mogę skąd ściągnąć itd.)
Nie poddawaj się, Twój kot jest młody. Bardzo rzadko zdarza się aby taki młody kot miał przewlekłą niewydolność nerek, dużo częściej jest to ostra niewydolność spowodowana infekcją - a to się leczy.
Trzymam kciuki i mam nadzieję, że podejmiesz najlepszą decyzję dla Twojego kota i dla Ciebie.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro paź 08, 2014 16:00 Re: Jak pozegnac sie z kotem? ;-( ;-(

Oles ma praktycznie zniszczone cale nerki, nie wiadomo co jest tego przyczyna, ma dopiero dwa lata, podejrzewam ze biedak najadl sie gdzies jakiejs chemii, nie wiadomo co sie przyczynilo:(
Ma bardzo bardzo wysoki mocznik i kreatynine, mial przez 48 h plukana krew z toksyn kroplowka dozylna, oczywiscie bylo lepiej, ale gdy przestalismy odrazu bylo bardzo zle, podawalam mu sama kroplowki podskorne, ale tak juz nie pomagaly, dodatkowo zaczela mu szczekac szczeka i ma bardzo zle dziasla i buzie w srodku pd tych toksyn, przez co nie moze jesc i bardzo go to boli, dostaj antybiotyk i lek przeciwbolowy. Bylam dzis rano u weta, zapytalam co moge jeszcze zrobic dla Niego, jak mu pomoc, to powiedzial mi ze bezwzgledu co zrobie jego nerki i tak juz nie beda pracowaly tak jak powinne, i Kocurek bedzie sie tylko meczyl;( nie chce sie z tym pogodzic, ale od 3 tygodni jest taka walka, kot jest wyczerpany, prawie nic nie jadl, a jak jadl to podawalam mu strzykawka, :placz: dodatkowo siedze w UK gdzie wszystko jest okropnie drogie, za plukanie z toksyn 48 h zaplacilam 400 f, za badanie krwi 100f, moglabym go plukac tak bez konca ale skad wezme na to pieniadze? zamowilam kroplowki i lek wspomagajacy prace nerek z Polski , paczka zostala wyslana 29/09/14 i do dzis nie dotarla! dobrze ze mialam jeszcze na tyle pieniedzy by kupic mu te kroplowki tutaj. Najprawdopodobniej ta paczka gdzies wsiakla, bo z Royal Mail mi odpisali ze nie maja jej w UK jeszcze a to oznacza ze gdzies wsiakla! tylko ja moge miec takie szczescie :placz: :placz: :placz:
Kazdy wet u ktorego tu bylam, powiedzial mi ze moge kroplowkami dac mu moze kilka dni ekstra, a dodatkowym problemem jest pyszczek ktory go bardzo boli i nie moze jesc, nie moge na to patrzec , jak cierpi :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Oles

 
Posty: 24
Od: Pon wrz 29, 2014 14:16

Post » Śro paź 08, 2014 16:03 Re: Jak pozegnac sie z kotem? ;-( ;-(

Ja chce walczyc, po to dzis bylam u weta rano, to kazdy mowi mi ze za pozno juz na pomoc, w szczegolnosci ze ma pyszczek w bardzo zlej kondycji przez te toksyny, on prawie od tyg nic nie jadl, tylko to co ja mu dalam na sile:(
dodatkowo wszystko jest tu na maxa tak drogie, kazda wizyta 40 f, badanie krwi 100f, kroplowka w szpitalu na 48 h 400f , kroplowka do domu 1 L 20f , wydalam juz prawie 1000 f w trzy tygodnie ;(

Oles

 
Posty: 24
Od: Pon wrz 29, 2014 14:16

Post » Śro paź 08, 2014 16:50 Re: Jak pozegnac sie z kotem? ;-( ;-(

Wyniki badań pokaż.
Te wszystkie, na podstawie których stwierdzono, że Oleś ma zniszczone całe nerki.

Na nadżerki w pysiu możesz stosować np. Geningel - do kupienia w Boots czy w tzw. "health food stores".
W Polsce jest świetny żel pod nazwą Solcoseryl, nie wiem czy jest odpowiednik w UK.
Albo poprosić weta/poszukać w Boots albo w pharmacies żel z ligokainą (łac. Lidocainum).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości