Pytanie - problem kotki

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob sie 30, 2014 21:02 Pytanie - problem kotki

Mam nadzieję, że zamieszczam w dobrym dziale. Nie wiem, jakiego schorzenia problem może dotyczyć.

Moja pięcioletnia kotka od dwóch dni saneczkuje po oddaniu moczu i intensywnie się wylizuje. Nie są to problemy z odbytem, bo wypróżnianie jest normalne, jest to dyskomfort po siku. Ma aktualnie rujkę (niesterylizowana, bo niewychodząca), ale nigdy wcześniej to się nie zdarzało.
Sprawy kuwetowe przebiegają normalnie - nie widać wysiłku przy siusianiu ani krwi w moczu.
Wizytę u weta mamy umówioną dopiero w poniedziałek. Czy ja jej mogę jakoś pomóc wcześniej? Jaka może być tego przyczyna?

maAnia

Avatar użytkownika
 
Posty: 129
Od: Pt sie 01, 2014 2:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 30, 2014 21:13 Re: Pytanie - problem kotki

trudno diagnozować nie będąc wetem. Mój kot przy podobnych objawach ma najczęściej zapalenie pęcherza, z ogólnodostępnych medykamentów dostaje wtedy urofuraginę, ale i tak trzeba do weta. Jeśli sika nie jest najgorzej. Choć moje nigdy nie saneczkowały...ten objaw jest mi obcy, no i moje po sterylkach są.

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 31, 2014 11:56 Re: Pytanie - problem kotki

Może kotka ma zapchane gruczoły odbytowe? Może coś się dzieje w drogach rodnych?
Sterylizacji rozwiązuje nie tylko problem niechcianych ciąż ale zapobiega groźnym chorobom np. nowotworów skutków.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 31, 2014 16:17 Re: Pytanie - problem kotki

fili pisze:Sterylizacji rozwiązuje nie tylko problem niechcianych ciąż ale zapobiega groźnym chorobom np. nowotworów skutków.


Prawda...
Nie możemy się zebrać, bo jest to kot tak nerwowy, że wizytę u weta, ba, wizytę gości odchorowuje tydzień. Niedawno miała usuwane ząbki i nie chcieliśmy robić wszystkiego naraz, bo ze stresu pół futra gubi i nie je. Kołnierz zdejmie, wenflon wyciągnie, wszystkich pobije; powyciąga z szafy moje ubrania i się na nie załatwi, gdy coś nie jest po jej myśli. Terrorystka:)

Dziękuję Wam, jutro będę może wiedzieć więcej. Wolę tu dopytać, dmucham na zimne:)

EDIT: Tak, to był problem z gruczołami. Przepraszam za fałszywy alarm:)

maAnia

Avatar użytkownika
 
Posty: 129
Od: Pt sie 01, 2014 2:30
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości