Moderator: Moderatorzy
Von Kafel pisze:(...)
Miga nie jestem Ci w stanie odpowiedzieć na to pytanie w tym momencie. Mamy zaufanie do Weta który dawał ten lek ( wyciągnął kilka naszych kotów z niezłych tarapatów ) i nie specjalnie zwracaliśmy na to uwagę w danej chwili. Ostatnio dostaje tyle leków, że nie jestem w stanie zapamiętać każdej nazwy. Tym bardziej że jest to nadal nowa sytuacja dla nas i dopiero wgryzamy się w temat PNN. Lek był podany na próbę, żeby sprawdzić czy to pozwoli kotu jeść. Na szczęście udało się, przynajmniej na chwilę.
pixie65 pisze:Ale generalnie pomysł znieczulania kota, który od jakiegoś czasu ma problem z wypróżnianiem się, moim zdaniem nie jest najlepszy.
Von Kafel pisze:(...) Nawet udało nam się załatwić kogoś do podawania leków i kroplówek (z doskoku, raz dziennie) podczas naszej nieobecności, więc przez tydzień nie powinno się nic dziać.
pixie65 pisze:Zakładając, że przeżyje ten zabieg to wcale nie jest powiedziane, że zacznie jeść samodzielnie.
Von Kafel pisze:Pixie65 mam wrażenie że znasz mojego kota lepiej i lepiej wiesz co mu dolega.
Von Kafel pisze:(...) Cieszy nas że Kafel ma apetyt. Ze względu na (od dawna już obecne) ropiejące ranki w pyszczku nie chce jeść suchego. Domyślamy się tylko że to kwestia chorych zębów, ale przy obecnym jego stanie boimy się je usuwać. Kot ostatnio troszkę schudł, więc następny tydzień damy mu pojeść więcej.
Von Kafel pisze:Skoro kot ma krwawiące dziąsła i śmierdzi mu z pyska, to najwyraźniej ma coś z zębami.
Von Kafel pisze:Do tego dochodzą narośle z ropą na granicy rzuchwy i przełyku, co jeszcze bardziej wskazywało by na stany zapalne w jamie ustnej.
Von Kafel pisze:Co do cytatu to oczywiście jest to zdanie wyrwane z całej wypowiedzi. Jeśli nawet coś się będzie dziać, to będziemy w kontakcie z opiekunem który będzie spędzać z kotem kilkanaście godzin na dobę. Nie ma rzeczy którą my byśmy robili przy kocie, a nie umieli by tego zrobić Ci dwaj opiekunowie.
Von Kafel pisze:Myślisz że kot faszerowany wyłapywaczami i innymi lekami, oraz nakłuwany codziennie żeby przyjąć kroplówkę nie przeżywa stresu ? Według tego każdy kot z PNN powinien być usypiany, bo źle znosi leczenie. Czasem trzeba być konsekwentnym i zdecydowanym. My ze swojej strony ułatwiamy mu jak możemy. Jeśli zobaczę że nie daje sobie z tym rade to nie będę zwlekać żeby ukrócić mu cierpienie.
Von Kafel pisze:(...)
Jako miłośnik kotów powinnaś wiedzieć, że nie każdy kot jest taki jak twój. Nasz już sporo przeszedł w życiu i przez to że w końcu znalazł spokojny dom, odzwyczaił się od tego typu "rozrywek" jak ciągłe leczenie. On jest nad wyraz spokojny, więc każdy tego typu ruch z jego uczestnictwem to stres.
Von Kafel pisze:Co do sytuacji związanej z opieką nad kotem podczas wyjazdu, lepiej napisz co byś zrobiła w takiej sytuacji na naszym miejscu ? Masz 4 dni do wyjazdu, chorego na PNN kota, z zatwardzeniem, krwawiącymi dziąsłami i nie chcącego jeść. W pobliżu nie ma za bardzo nikogo kto mógł by się nim zająć tak jak Ty. Wczuj się i podziel przemyśleniami...
rtratkie pisze:(...)Do tego trzeba wziąć pod uwagę dodatkowy stres związany z waszą nieobecnością i opieka nad nim przez inna osobą (która jak rozumiem nie mieszka normalnie z wami).
(...)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bubuś8435 i 31 gości