pixie65 pisze:OKI pisze:Bo jest to metoda naprawdę świeża i naprawdę droga
I jeśli chodzi o wykorzystanie w terapii nerek, to
naprawdę niepewna, w fazie eksperymentalnej.
No właśnie.
Natomiast co do "świeżości" metody to polemizowałabym...
Podobnie jeśli chodzi o koszt. To znaczy - tak, faktem jest, że ten zabieg u nas w Polsce dużo kosztuje.
I zdaje się, że zaczyna być lansowany głównie w celu nabicia kabzy pomysłodawcy...
Świeża u nas.
Ja nie mam wątpliwości, że nikt tego nie robi pro-bono.
I może to i dobrze, bo ludzie, którzy płacą i to słono, jednak rozliczają z efektów i patrzą na ręce.
Co jest istotne zwłaszcza w przypadku potencjalnych szkód, bo brak sukcesów trudniej "reklamować".
Bardziej by mnie niepokoiło, jakby pomysłodawca zaczął od szukania darmowych pacjentów w schronach i na ulicach.
Ponieważ miałam okazję i możliwość skorzystania, to skorzystałam.
Mogę się podzielić doświadczeniem i nie widzę powodu, żeby tego nie zrobić.
Dodatkowo, jeśli ktoś jest zainteresowany, mogę się dowiedzieć o drugiego kota po identycznym podaniu komórek.
Bo zostaliśmy zasponsorowani właśnie przez osobę, która to zorganizowała dla własnego kota z PNN.
Tamtemu kotu tylko nerki dolegają, więc być może jest bardziej "typowym" przypadkiem i łatwiej jest ocenić efekty lub ich brak.
edit: cytat