wysoka kreatynina :(

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lut 20, 2014 19:17 Re: wysoka kreatynina :(

Z tym ipakitine się wstrzymaj do zrobienia jonów/chyba że nie zauważyłam/.Ten lek jest na zbicie fosforu ale nie wskazany przy wysokim wapnie ,koty z tym nie chcą jeść,podobnież chudną.Ja myślałam że to dobry lek ale nie za bardzo.Jak będziesz miała fosfor za wysoki to się dobierze lek i odpowiednie kroplówki.W razie potwierdzenia że to torbiel nie wiem czy nie trzeba będzie sprawdzić czy ich nie ma gdzie indziej.

anka1515

 
Posty: 4103
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lut 20, 2014 19:38 Re: wysoka kreatynina :(

Czytałam już na forum o tej Pani doktor, ale z tego co się doczytałam to ona jest z Warszawy, ja do Warszawy mam jakieś 600 km, więc to byłby dla Gizma ogromny stres. Dzisiaj podaliśmy mu pierwszą dawkę ipakitine i zaczął jeść karmę renal z royala, bo taką dzisiaj dostałam od wetki. Jutro idziemy jeszcze na zastrzyk przeciwbakteryjny, ma jeść tylko tę karmę i w przyszłym tygodniu powtórka badań.

Już sama nie wiem co mu dawać, a czego nie. Jak nie będzie jutro miał apetytu to powiem jutro wetowi czy ta ipaktinina jest konieczna, czy nie wyrządzi więcej krzywd niż korzyści. Ale odnoszę wrażenie, że nasz wet by nie eksperymentował na naszym kociaku, wydaje się zaangażowany w leczenie, nawet dzisiaj powiedział, że jest to tak mały kotek, że musimy walczyć, żeby jeszcze długo był z nami:(

Dzisiaj, przez te codzienne wizyty, Gizmo już nie ma takiego nastroju jak zawsze, bawi się, ale mniej i z dystansem, wcześniej lubił jeździć autem, a teraz jak tylko wchodzimy do auta to patrzy na mnie tymi swoimi cudnymi oczami i widzę, że się boi. Jak dojeżdżamy na miejsce to cały się trzęsie:( Boję się, że ten stres wpłynie na niego bardzo negatywie i nie będę w stanie odgadnąć przyczyn jego zachowania :(

ab. Wiem, że on odczytuje mój nastrój, ale nie umiem się cieszyć kiedy czytając forma etc.dowiaduję się tylu strasznych rzeczy na temat tej choroby:( I szukam tego artykułu i nic nie mogę znaleźć, jak Gilek pójdzie spać to będę szukać.
Mogę prosić o podanie nazw producentów produkujących karmy, które mogłabym mu podawać?
Ostatnio edytowano Śro lut 26, 2014 19:20 przez kassiulka87, łącznie edytowano 1 raz

kassiulka87

 
Posty: 30
Od: Wto lut 18, 2014 7:15

Post » Czw lut 20, 2014 19:49 Re: wysoka kreatynina :(

Dr Neska już podobno nie prowadzi konsultacji e-mailowych
Twój wet prowadzi bardzo konserwatywne imało efektywne metody leczenia: karma nerkowa+ipakitine. To nie jest dobre, zwłaszcza dla młodego kotka. Zamiast lekkostrawnego białka zwierzęcego będziesz mu dawała trudnoprzyswajalne roślinne: popatrz na skład renala
Opiekun nerkowca często w którymś momencie staje przed wyborem: ratować kota, czy swoim postępowaniem zadowolić weta (karma, ipakitine itp.)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lut 20, 2014 20:22 Re: wysoka kreatynina :(

taizu pisze:Dr Neska już podobno nie prowadzi konsultacji e-mailowych
Twój wet prowadzi bardzo konserwatywne imało efektywne metody leczenia: karma nerkowa+ipakitine. To nie jest dobre, zwłaszcza dla młodego kotka. Zamiast lekkostrawnego białka zwierzęcego będziesz mu dawała trudnoprzyswajalne roślinne: popatrz na skład renala
Opiekun nerkowca często w którymś momencie staje przed wyborem: ratować kota, czy swoim postępowaniem zadowolić weta (karma, ipakitine itp.)


W takim razie powinnam go karmić np orijentem czy acaną zamiast renalem? bo tam w składzie najwięcej jest białka pochodzenia zwierzęcego. Do tej pory karmiłam go tą karmą i ma takie wyniki jakie ma:(

Ja wiem, że chcę ratować Gizma, nie swoim postępowaniem zadowalać weta, po prostu czytam to forum od trzech dni i już sama nie wiem co robić. Zmagam się z tą wiadomością o torbielach od wczoraj, z podejrzeniem nerek od dwóch i nie chcę na nim eksperymentować, ale rozmawiałam o diecie w sumie z czterema weterynarzami i każdy twierdził, że karma dla kotów z niewydolnością to podstawa leczenia.:(

Czytam o tym alusalu jeszcze i jutro ( jedziemy na kolejny zastrzyk przeciwbakteryjny ) zapytam o ten lek, zapytam dlaczego akurat ipakitine, a nie coś innego i czy te białko roślinne nie jest gorzej przyswajalne niż zwierzęce. Jak wczoraj powiedzieli ( obaj weterynarze ) dieta to podstawa, wcześniej czytałam już o tych karmach, więc od razu przedstawiłam swoje wątpliwości i obaj powiedzieli, że to jest mój wybór, ale ta karma to podstawa.

kassiulka87

 
Posty: 30
Od: Wto lut 18, 2014 7:15

Post » Czw lut 20, 2014 20:35 Re: wysoka kreatynina :(

Ipakitine jest lekiem powszechnie uznanym przez weterynarzy, co nie znaczy, że najlepszym.
Renagel jest lekiem wynalezionym dla ludzi z chorymi nerkami
Alusal, alugastrin, to leki które maja leczyć nadkwasotę, ale bywają też używane jako wyłapywacze przez ludzi
Większość wetów powie ci, że tylko ipakitine, bo tych innych przeciętni weci nie znają :twisted: Alusal kosztuje 6 zł, podobna ilość dawek Ipakitine - około 40 zł. Co się bardziej opłaca firmom weterynaryjnym?

Co do karm, mówisz o suchych karmach, które w ogóle dla nerkowców są niewskazane
Problem kotów polega na tym, że co prawda nerkowym ludziom czy psom karma niskobiałkowa pomaga, to koty jako takie przyswajają głównie białko i niskobiałkowe dostarczają za mało pokarmu. I tak źle, i tak niedobrze. Poza tym do suchej karmy trudno dodać wyłapywacze fosforu, gdyby były potrzebne
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lut 20, 2014 20:56 Re: wysoka kreatynina :(

Jutro pogadam z wetką o tym Alusalu, a ten Renegal powinien dostawać dodatkowo, tak?

Wiem, że mokre są dla nich zdrowsze i będę się starała mu je wprowadzić, ale próbowałam przez 3 miesiące - bezskutecznie, więc lepiej, żeby jadł suchą niż żadnej. A jeżeli chodzi o mokre to jakie kupować i jakich próbować go uczyć jeść?
I dlaczego w takim razie weterynarze proponują te karmy typowo dla nerkowców, skoro są one bardziej szkodliwe niż zwykłe karmy?? Chyba nie każdy wet myśli w takim momencie o pieniądzach? Bardziej opłaca się kilka czy kilkanaście lat mieć pod opieką danego kociaka i robić mu badania etc. niż przez kilkanaście miesięcy mieć prowizję ze sprzedaży karm.

Doczytałam, że ten Renegal to zamiennik Alusalu i Ipakitine - nie wiem czy dobrze?

kassiulka87

 
Posty: 30
Od: Wto lut 18, 2014 7:15

Post » Czw lut 20, 2014 21:10 Re: wysoka kreatynina :(

kassiulka87 pisze:Doczytałam, że ten Renegal to zamiennik Alusalu i Ipakitine - nie wiem czy dobrze?

Tak

Co do karm weterynaryjnych: ich propagowanie to po części sugerowanie się tym, co jest dobre dla nerkowych ludzi (karma niskobiałkowa). Ale tu akurat kot funkcjonuje inaczej, MUSI jeść białko
Poza tym producenci karm organizują konferencje, szkolenia, wydają materiały... młody wet dostaje wiedzę już stronniczą. Ponoć na zajęcia z dietetyki przychodzili przedstawiciele firm, ktoś pisał, to oni prowadzili je
I jak taki wet ma nie wierzyć w renala? Czy Ipakitine?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lut 20, 2014 21:11 Re: wysoka kreatynina :(

Weterynarze na studiach mają tylko kilka godzin wykładów na temat diety zwierząt, często prowadza je przedstawiciele RC.
Mój weterynarz jest całkiem przeciwny suchej karmie, stawia na dobrą bezzbożową mokrą i jako jedyny jakiego znam na BARF, ale on sam prowadzi hodowlę psów, więc jest zainteresowany ich jak najdłuższym i zdrowym życiem.

Moja kotka nie miała tyle szczęścia, bo ja dotarłam na forum już po jej śmierci, ale ty możesz sama wybrać czy zastosować się tylko do rad weta, czy rozważyć inne możliwości.
Kot mojej koleżanki (4 lata) ma pnn, zdiagnozowano go rok temu i weterynarz też namawiał ich na RC lub inną nerkową.
Koleżanka postawiła na BARF i sama robi odpowiednio zbilansowane mieszanki, od tego czasu jest widoczna poprawa wyników.

Ja z teraźniejszą wiedzą nie podałabym już mojemu kotu karmy weterynaryjnej.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 20, 2014 21:41 Re: wysoka kreatynina :(

taizu pisze:
Co do karm weterynaryjnych: ich propagowanie to po części sugerowanie się tym, co jest dobre dla nerkowych ludzi (karma niskobiałkowa). Ale tu akurat kot funkcjonuje inaczej, MUSI jeść białko
Poza tym producenci karm organizują konferencje, szkolenia, wydają materiały... młody wet dostaje wiedzę już stronniczą. Ponoć na zajęcia z dietetyki przychodzili przedstawiciele firm, ktoś pisał, to oni prowadzili je
I jak taki wet ma nie wierzyć w renala? Czy Ipakitine?


To okropne;/

ab. a ta bezzbożowa dobra to jaka np.?
będę próbować wprowadzić mu karmę mokrą, jestem skłonna zrobić wszystko, żeby mu pomóc, mam go dopiero 4 miesiące, ale kocham go i czuję jakbym miała go już bardzo długo.
Boję się jednak eksperymentować. Nie chcę na nim próbować :(

kassiulka87

 
Posty: 30
Od: Wto lut 18, 2014 7:15

Post » Czw lut 20, 2014 21:56 Re: wysoka kreatynina :(

Poszukam tych karm, a tymczasem poczytaj to
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 20, 2014 22:12 Re: wysoka kreatynina :(

ab. pisze:Poszukam tych karm, a tymczasem poczytaj to
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427

Już przeczytałam jak tylko wspomniałaś o Barfie:)
Ja siedzę i odkąd się dowiedziałam o tym paskudztwie ( chorobie) czytam wszystko co jestem w stanie wyszukać, jeżdżę do wetki, bawię się z kicią, ( o powstrzymywaniu płaczu nie wspomnę) i czytam i tak w kółko :(

Ps1. Na szczęście Gilek dużo pije, bo w ciągu dnia wypija spokojnie 230-250 ml ( czasami więcej ), więc ta sucha karma nie jest dla niego aż taka zła, a przynajmniej taką mam nadzieję.
Ps2. Na drugie szczęście Gilek to świrek i cały czas biega, zaczepia nas i mruczy jak podczas jego drzemki ktoś się tylko do niego zbliży, nawet dotykać nie trzeba, a jak go całuję i drapię to aż "śpiewa" - wydaje podobne dźwięki jakie wydają gołębie :). Teraz jak ma bidulek ogolony brzuszek to jak go po nim całuję to kociak dostaje wariacji, zachowuje się jak po kocimiętce:)
Ps3. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c51 ... 916d9.html czy to moje szczęście wygląda na takiego chorulka :(

kassiulka87

 
Posty: 30
Od: Wto lut 18, 2014 7:15

Post » Czw lut 20, 2014 22:29 Re: wysoka kreatynina :(

Moja kotka żyła z tym świństwem prawie 9 lat i nie wiedzieliśmy, że jest chora.
Jeżeli zdiagnozowaliście go tak szybko to jest duża szansa na długie i komfortowe życie.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 20, 2014 22:37 Re: wysoka kreatynina :(

Ale w badaniach nic jej nie wychodziło, czy nie miała robionych w tym kierunku badań?

kassiulka87

 
Posty: 30
Od: Wto lut 18, 2014 7:15

Post » Pt lut 21, 2014 11:00 Re: wysoka kreatynina :(

Nie miała robionych badań. Mój poprzedni wet w dużej klinice nigdy przez 8 lat nie zaproponował badań krwi i moczu, nigdy nie miała USG pomimo, że kilka razy miała zapalenie pęcherza.
Szkoda gadać już nie korzystam z ich usług. Do zdiagnozowania nerek podali jej głupiego jasia i w ten sposób wykończyli ją, bo nie dała rady leków zmetabolizować. Zmarła 3 tygodnie po diagnozie, a mogła jeszcze troszkę pożyć. Wierzyłam ślepo weterynarzom, a oni zawiedli na całej linii.
Teraz mam innego weta, takiego który myśli, szuka jest otwarty na nowe trendy, a jak czegoś nie wie to o tym mówi i konsultuje się z innymi specjalistami.
Dlatego szukaj, nie bój się pytać, konsultować z innymi, jeżeli coś ci nie pasuje to nie zgadzaj się tylko dlatego, że weterynarz chce, wymagaj, aby informowano cię o wszystkich podawanych lekach przed zaaplikowaniem. Poszukaj lekarza specjalisty, który poprowadzi twojego kota.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lut 21, 2014 11:33 Re: wysoka kreatynina :(

O Gilku rozmawiałam już w sumie z 3 lekarzami osobiście, chociaż we wczorajszej klinice na konsultacji jego badania oglądało trzech lekarzy i każdy powiedział jedno: DIETA i na razie to tyle, bo maluch się czuje dobrze + dali próbkę, żeby sprawdzić czy Gizmo to będzie chciał jeść. Nie wiem, ale Doktor, z którą wczoraj prowadziłam główną rozmowę i Ci inni lekarze, którzy podeszli i oglądali badania, nie wzbudzili mojego zaufania tak jak mój wet. A był to specjalistyczny gabinet dla kotów i psów, więc powinni wiedzieć co robić. W poczekalni też na wizytę czekały same pieski i kotki, nie było innych zwierząt, a byłam już tam drugi raz. Byli mili i odpowiadali na wszystkie moje pytania tłumacząc a spokojnie jak czegoś nie rozumiałam, a i tak nie rozumiem tego podejścia. Jak sama dieta nie będzie wystarczająca to mam czekać, aż Gizmo będzie się źle czuć, żeby zacząć go leczyć ( ? ) , a jak spytałam o kroplówki to powiedzieli, że na razie nie są potrzebne, ale jak JA CHCĘ to mogą mu podać. To ja już nie wiem czy ja jestem lekarzem czy oni.
Ja lubię konkrety i zdecydowane działanie, a nie mówienie: JAK PANI CHCE. Pani i tak o ile opanowuje emocje pyta o wszystko i szuka na własną rękę.
Może się uczepiłam naszego weta, ale to dlatego, że wzbudził moje zaufanie, wszystkie znajome zwierzątka są u niego leczone i wszyscy są zadowoleni, bo nawet jak u koleżanki psa zdiagnozował chorobę, której nie wiedział jak leczyć sam znalazł dla nich specjalistę w danej dziedzinie, więc potrafi powiedzieć, że czegoś nie potrafi. Z drugiej strony mimo, że całe dnie spędza w gabinecie znajomi twierdzą, że w przypadku poważniejszych schorzeń drąży, doczytuje i staje się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie - i takie też działania z jego strony zaobserwowałam teraz w stosunku jego do Gizma.
Jak okazało się, że Gilek nie jest zdrowy od razu zadzwonił do koleżanki, która robiła kocią specjalizację. Więc nie jest z niego Zosia samosia, chociaż słyszałam, że tamta tylko potwierdzała to co on mówił.
Nawet na usg ściągnął weterynarza z Opola i razem analizowali wyniki - kolegę, ale juz dużo starszego niż jego.
Także ufam mu bardziej niż pseudo specjalistom, którzy potraktują mojego Gizma jak skarbonkę.

Na dzisiaj mam przygotowany zestaw pytań i o tym mu powiedziałam, powiedziałam też, że byłam u innego wety na konsultacji to "śmiał" się, że go sprawdzam i tłumaczył wszystko to co oni powiedzieli jeszcze raz, ale uzupełniając ich wypowiedzi.
W przyszłym tygodniu zrobimy maluchowi badania.
Ostatnio edytowano Śro lut 26, 2014 19:28 przez kassiulka87, łącznie edytowano 1 raz

kassiulka87

 
Posty: 30
Od: Wto lut 18, 2014 7:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości