Martka bardzo mi przykro z powodu choroby Maćka, ale te wyniki jeszcze nie takie złe
Domagaj się od weta kontrolowania jonogramu - przesunięcia w elektrolitach są bardzo groźne, szczególnie spadek wapnia i sodu, więc jak najbardziej zasadne jest oprócz biochemii z fosforem zrobienie za każdym pobraniem krwi również jonogramu,
O obrazie krwi też wspomnę - obawiamy się anemii (bardzo prawdopodobne, początkowo jako spadek hematokrytu oraz hemoglobiny, następnie spadek ogólnej ilości erytrocytów - tu wynik mogą nieco zaniżyć kroplówki) oraz infekcji - będzie wzrost liczby i przesunięcie w krwinkach białych - oby nie, ale jeśli tak - domagaj się antybiotyku, przy czym u kotów nerkowych antybiotykoterapia powinna trwać kilka tygodni!
Koniecznie zrób badanie moczu, nie jedno tylko parę co 2-3 dni, bez tego nie da się określić funkcjonowania nerek i ewentualnej progresji lub cofania zmian. Jeśli masz problem z pobraniem podczas sikania - kup u weta 2-3 woreczki żwirku do pobierania moczu - taki specjalny plastikowy, taką ilość, żeby przykryć dno w kuwecie(najlepiej nowej) do żwirku dołączona jest pipetka i probówka, łatwo się nabiera mocz z dna kuwety - pamiętaj, że próbka nie może być stara(najlepiej taka do 2h) czyli "przed chwilą wysikana"
Ja zanosiłem mocz(a później także krew) do "ludzkiego" laboratorium w szpitalu - bliżej i szybciej był wynik(nawet bakterie liczyli
.
Super, że ma apetyt
ale to się może szybko zmienić - w razie spadku łaknienia ABSOLUTNIE NIE CZEKAJ AŻ KOT STRACI SIŁY, przekonałem się, że 3-4 dni niejedzenia dla kota to już duże zagrożenie, a tydzień to masakra.
- przydałoby się Maćkowi coś na osłonę błony śluzowej przewodu pokarmowego : Solcoseryl do pędzlowania pyszczka(nie czekaj aż się zrobią duże nadżerki - dostarczają kotu wielkiego cierpienia) szczególnie na policzkach i pod językiem oraz Ranitydynę na śluzówkę żołądka(można podawać pozajelitowo, np. w kroplówce)
- gdyby zaczęły się mdłości i wymioty - metoklopramid(też pozajelitowo) - przynosi ulgę natychmiast!
Nie mam zamiaru się wymądrzać, na tym forum istnieję od kilku dni, a Ty być może to wszystko już wiesz, ale wiem po sobie, że jak się śpieszy, bo ze zwierzakiem źle, to szkoda czasu na przekopywanie się przez setki postów, trzeba działać, podpowiadać wetowi, domagać się, nie zwlekać, nie zwlekać!
Wszystkie praktyczne informacje, których potrzebujesz znajdziesz w tym wątku nerkowym(jak ja), to co opisałem powyżej, to tylko na poczatek.
Życzę uporu i wytrwałości.