Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Wet dla kota z PNN (Łódź/Wawa)

Ankieta wygasła Pt sty 24, 2014 22:59

dr Agnieszka Neska (Warszawa)
1
100%
dr Aleksander Korzeniowski (Łódź)
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 1

Post » Nie kwi 12, 2015 8:17 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Peritol w syropie też istieje
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 12, 2015 8:21 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

mgrpl pisze:Kulki nie ruszone. Koło 3 w nocy podaliśmy 6ml Gerberka strzykawką. Peritolu w domu nie mogę znaleźć, więc jutro razem z pobraniem krwi pobierzemy receptę ;-)

Edit
TŻ Peritol znalazła. Dlaczego mi się wydawało, że to syrop? Oj, będzie wesoło...


Ej, tylko ostrożnie z tym peritolem - niby zalecana dawka to 2mg (1/2 tab.) ale z naszych forumowych doświadczeń wynika, że trzeba zacząć od mniejszej dawki -> 1/4 a nawet 1/8 tabletki (4mg).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie kwi 12, 2015 17:10 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Shiluśka gaśnie, a my nie chcemy na siłę jej męczyć. Nie wiemy jeszcze gdzie będzie granica, ale nie jest tak, że będziemy ją za wszelką cenę utrzymywać przy sobie. Kolejny dzień Shila sama z siebie nie je ani nie pije, choć dziś chciała zrobić jedno i drugie. Wody wychlipała może ze dwa łyki, jedzenia sama w ogóle nie ruszyła, tylko się oblizywała... Rano dostała 50 ml kroplówki, wieczorkiem dostanie drugą porcję (może uda się choć z 75 ml). Więcej nie dajemy rady podać za jednym zamachem. Gerberka podałem raptem 3 ml, ale i tak więcej nie przyjmuję, będę podawał kolejne niewielkie porcje, pewnie jeszcze ze 3 dzisiaj. Dostała odrobinę oleju z łososia. Nie będziemy na siłę pobudzać apetytu peritolem, prawdopodobnie na razie też zrezygnujemy z badania krwi. Jeśli kituchnie się poprawi, wtedy zrobimy badanie. Jeśli nie - pozwolimy jej odejść.
Wczoraj i dziś wyszliśmy sobie na balkon. Wiatr w futerku to zdecydowanie przyjemna sprawa, podobnie jak słoneczko grzejące boczki. Nawet towarzystwo innych zwierząt nie przeszkadza (tak bardzo). Wystawiła nawet (choć niepewnie) brzuchola do głaskania. Teraz siedzi TŻ na kolanach i mruczy zwinięta w kłębuszek.
Shila słania się, nie ma siły na najprostsze czynności. Może byłoby inaczej, gdyby poza tym była zdrowsza, ale od małego jest schorowana i organizm nie funkcjonuje jak należy. Dlatego przede wszystkim nie chcemy, żeby cierpiała.
Muszę zadać jeszcze jedno pytanie, choć domyślam się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Kiedy podjąć decyzję że to już czas za Tęczowy Most?
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Nie kwi 12, 2015 17:25 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Co do ostatniego pytania - mnie bardzo pomógł ten artykuł (ma 2 strony, po angielsku): http://www.vetstreet.com/our-pet-expert ... ay-goodbye

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 12, 2015 17:35 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

A kiedy robiliście badania moczu/posiew? Ja się ciągle borykam z nawracającymi infekcjami u Neski, które zresztą nie wychodzą w badaniu ogólnym moczu, a wyłącznie w posiewie. :roll: Za każdym razem, gdy wykrywamy infekcję, parametry nerkowe skaczą. :?

EDIT: Doczytałam. Nie pomogą kroplówki i czekanie na cud, jeśli Shila ma infekcję bakteryjną. Tu pomoże tylko dobrze dobrany antybiotyk, ale przedtem trzeba zrobić posiew z antybiogramem. Widzę, że ponad rok temu właśnie z infekcji została wyciągnięta, to może być nawrót.
Ostatnio edytowano Nie kwi 12, 2015 18:19 przez aniaposz, łącznie edytowano 1 raz

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie kwi 12, 2015 18:09 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

mgrpl pisze:Shiluśka gaśnie, a my nie chcemy na siłę jej męczyć.
(...)
Muszę zadać jeszcze jedno pytanie, choć domyślam się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Kiedy podjąć decyzję że to już czas za Tęczowy Most?

Początek tego posta jest odpowiedzią na pytanie zadane na końcu.
I myślę, że nie ma się co oszukiwać.
Bo "samo" to jej się na pewno nie poprawi, nie ma więc sensu przeciągać jej umierania z głodu/anemii/ewentualnej infekcji czy zatrucia mocznikiem.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro kwi 15, 2015 8:55 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

pixie65, dzięki za to otrzeźwienie. Nie wiem co nam za zaćmienie na mózgi padło. Przegapiliśmy 1000 powodów, żeby iść do naszego nerkowego weta.
Byliśmy wczoraj. Z Shilą jest dramatycznie źle. Stan oceniono na krytyczny. Kroplówki dożylne, w sumie 340 ml, z różnym składem (później wrzucę co dostała dla pamięci). Po takiej dawce (no, już w połowie) zaczęła bardziej reagować na bodźce (przez ostatnie parę dni "poleciała" strasznie), a nawet podnosić się na siusiu (choć była w stanie to zrobić tylko z naszą pomocą). Nadal jednak wet ocenia jej szanse na zaledwie 10%. Mieliśmy się zastanowić co dalej, w zasadzie mając opcje - próbujemy ratować, mając tylko niewielką nadzieję na sukces, albo... nie pozwalamy się jej męczyć. Wybraliśmy to pierwsze, ale decyzja wcale nie była łatwa, zajęła nam całą noc. Dziś ponownie Shila trafiła do lecznicy. Walczymy, mamy nadzieję, że ona wkrótce też zacznie. Ma czas do jutra. Jeśli nie będzie widocznej poprawy, dalsza walka nie ma sensu... Co gorsza nawet poprawa nie daje gwarancji... Ale Shila zasługuje na tą szansę, musimy jej ją dać.
Wczoraj kroplówką przez nią nie przelatywała, nerki słabo bo słabo ale pracują. Nawet pan doktor się trochę zdziwił, że tak ładnie się pęcherz wypełnia. Jak dziś rano jechałem do Łodzi Shiluchna dopominała się jedzonka. Boję się jednak cieszyć na zapas...
Zakładając optymistyczny scenariusz, czeka nas długa droga. Najpierw musimy wyciągnąć Shilę z odwodnienia. Następnie zlikwidować (albo przynajmniej ograniczyć) anemię. Prawdopodobnie coś się zdążyło przyplątać, bo przedwczoraj pojawiła się ropka w prawym oczku. Do tego remont paszczy, walka o odzyskanie masy mięśniowej... Czeka nas długa droga...
Trzymajcie kciuki.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Śro kwi 15, 2015 9:07 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Czy zrobiliście posiew moczu? Jeśli to infekcja bakteryjna, pomoże tylko antybiotyk :!: Skoro była w lecznicy i zdecydowaliście się ją ratować, można było pobrać mocz z pęcherza.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro kwi 15, 2015 9:25 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

aniaposz, w tej chwili najważniejsze jest nawodnienie kota. Nie wiem jakie leki dostała (znaczy jakie mają działanie), wrzucę wieczorkiem. Najbliższy tydzień Shila codziennie będzie spędzać w lecznicy (na noc wraca do domu).
Pamiętam o tym posiewie, jutro będziemy mieli kolejny raz decydować co dalej zależnie od stanu Shili. TŻ spędzi znowu prawie cały dzień w lecznicy, poprosimy, żeby naszykowali wszystko do złapania moczu. Załatwia się (Shila, nie TŻ ;-) ), wiec raczej nie będzie niezbędne pobranie z nakłucia.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Śro kwi 15, 2015 9:31 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Nawodnienie kota swoją drogą, ale od samego nawodnienia jej się nie poprawi, jeśli jest infekcja. Rok temu nawadniali moją Nescę przez tydzień, a z nią było coraz gorzej. Gdybym nie trafiła wreszcie do dobrego weta, który zastosował właściwy antybiotyk, moja Nesca od roku byłaby martwa. Pięciu wetów, w tym jedna pani nefrolog, radziło mi ją uśpić. :evil: A po pierwszej dawce antybiotyku, mój kot dosłownie zmartwychwstał. Nawadnianie to walka z objawami, a trzeba znaleźć i zlikwidować przyczynę. I to jak najszybciej :!:
Ostatnio edytowano Śro kwi 15, 2015 9:51 przez aniaposz, łącznie edytowano 1 raz

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro kwi 15, 2015 9:40 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Poza tym - ponieważ i tak nie ma już wiele czasu - zastosowałabym antybiotyk o szerokim spektrum, a potem - zależnie od wyników antybiogramu - albo kontynuowała leczenie, albo zmieniła na lek celowany. Taki schemat sprawdził się u nas.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro kwi 15, 2015 17:37 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

aniaposz, TŻ pogada dziś, spróbuje też mocz złapać.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Śro kwi 15, 2015 17:44 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Jeśli się nie da złapać, niech wet pobierze z pęcherza. I od razu niech daje antybiotyk. Tu naprawdę nie ma już nic do stracenia.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt kwi 17, 2015 8:56 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Podczytuję i kciuki trzymam...
Jak koteczka ??

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt kwi 17, 2015 9:14 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Przepraszam, że nie pisałem, ale się nie wyrabiam.
Walczymy.
Shila dostała antybiotyk, ale bardzo źle na niego reaguje. Po podaniu, dopóki nie przejdzie kolejna porcja kroplówki, staje się z powrotem apatyczna, przestaje reagować na bodźce. Wygląda tak, jakby potrzebowała płynu do zniwelowania negatywnego wpływu antybiotyku.
Mocz miała złapany, dziś mają być wyniki.
Poprawa jest zauważalna - Shila zaczyna reagować, probuje się czasem podnosić, zwłaszcza jak chce jej się siusiu. Jak już się załatwi, to odsuwa się od mokrej plamy ;-) . Poprawiło się nawodnienie, choć nadal jest bardzo źle. Cały czas jest pod kroplówkami (360 ml dziennie), od dziś kroplówki podajemy sami w domu.
Poza tym teraz Shila zjada około 80g gerberka dziennie (w porcjach po około 20g), od dziś włączamy rehabilitację, żeby zawalczyć o mięśnie.
Na badania na razie nadal nie ma czego pobrać :-(
Wszystkim dziękuję za wsparcie, szczególnie pixie, która udziela mi mnóstwo dobrych rad i tak naprawdę dała nam otuchę, dzięki której mamy siłę walczyć i podjęliśmy tą walkę ;-)
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 133 gości