Yagutka pisze:A jaki masz białkomocz u Lakiego?
https://drive.google.com/file/d/0B1agwG ... sp=sharing I boję się znów badać siki
Yagutka pisze:Za czasów tych 200 białkomoczu Maciek jadł więcej karmy nerkowej i dla seniorów, z mniejsza ilością białka. Ale potem przestał ją jeść i zaczął wyjadać orijena drugiemu kotu (a wcześniej orijena nie chciał), więc teraz wcina orijena i poprawia kurczakiem od czasu do czasu. Nerkowa od czasu do czasu też wchodzi, bo kot lubi płodozmian. No ale na pewno je teraz więcej białka niż wcześniej.
Hmm, a skąd wiadomo, kiedy kotu podać lek rozkurczowy?
On na początku dostawał, bo sikał wprawdzie sporo, ale bardzo małymi porcjami.
Mniej więcej tak mi sikają właśnie 6-tygodniowe kociaki
Dlatego dostał rozkurczowe i poprawa była wyraźna - normalne, duże siki 3-4 razy dziennie, zamiast kilkunastu małych.
Ostatnio dużo się działo i dostawał rozkurczowe tylko doraźnie, jak widziałam, że znowu coś się dzieje.
Aha, prawdopodobnie białkomocz był przyczyną odłożenia się potężnego czopa pod napletkiem, który dodatkowo utrudniał sikanie (przypuszczamy, że czop był właśnie białkowy). Teraz regularnie wetka sprawdza i czyści siusiaka, bo co jakiś czas zbiera mu się osad.
Dlatego przy wysokim białkomoczu polecam zajrzeć co jakiś czas pod napletek. Na żywca to niestety dość bolesne dla kota, dlatego robimy to u weta i po wysmarowaniu interesu lignokainą.