Witam wszystkich użytkowników tego wątku. Błądząc już po 6 weterynarzach rozpaczliwie szukam pomocy jak pomóc mojemu kotu, którego nikt nie potrafi zdiagnozować.
Zakładałam już tutaj na forum raz wątek i nie chcę powielać treści, od tamtego czasu wykonałam kolejne badania które nie dały diagnozy. Zanim znów się rozpiszę, bardzo chciałabym usłyszeć jakąś poradę w kwestii
badań i diagnostyki kłębuszkowego i odmiedniczkowego zapalenia nerek. Mój kot ma od grudnia stan zapalny pęcherza. Obecnie nie mamy do czynienia z typowym posikiwaniem i nie widzę aby kot się męczył. Od grudnia występowały u nas też nieregularne wymioty wodą (raz na 7-10 dni). Kot nie ma do dziś apetytu i schudł od początku grudnia 1 kg (roczny kot brytyjski).
Zrobiłam trzy razy badania moczu, posiew moczu, profil nerkowy, jonogram, typowy koci profil trzustkowy, wątrobowy, dokładne usg jamy brzusznej i narządów, 2 razy usg pęcherza, rtg klatki i jamy brzusznej, powtórne FEL i FIV, echo erca. Nigdzie nic niepokojącego. Biochemia w normach, jedynie lekko podwyższony alat (ale nie kilkukrotnie, który w ostatnich badaniach zresztą już opadał) i fosfor przy górnej granicy ale w normie (kot jadł wtedy karmę, która jak już doczytalam miała niekorzystny stosunek fosforowo wapniowy, już jej nie je. Karmię go purizonem i próbuję przestawić na mokrą dietę).
W morfologii stan zapalny. Leukocyty raz powyżej normy, potem poniżej norm, następnie znów wysokie, teraz lekko się uspokoiły.
Nie poprzestaję w diagnostyce, dlatego tutaj chcę poruszyć tylko temat moczu i ewentualnego problemu nerek.W biochemii nerki w normie.
W moczu mamy cały czas wysokie białko i moje pytanie - jak wykluczyć kłębuszkowe i odmiedniczkowe zapalenie nerek? wiem że dopóki nie dojdzie do uszkodzenia nerek to parametry w biochemii moga być prawidłowe. Dotychczas kot miał badania w klinice wet. paskowe i jedno w ludzkim labolatorium. Wyglądało to tak:
pierwsze badanie styczeń:
pobrano igłą przy USG, kot na czczo
cięzar właściwy 1,025
Ph 6,5
erytrocyty +++
leukocyty ++
białko ++
bilirubina +
urobilinogen norma
ketony, azotyny, glukoza - negatywny
osad: erytrocyty świeże - krwiomocz, nieliczne nabłonki płaskie i gruczołowe
Podawano urosept przez tydzień
drugie badanie luty:
cięzar właściwy 1,030
Ph 6,5
erytrocyty NEG
leukocyty ++
białko ++
bilirubina NEG
urobilinogen norma
ketony, azotyny, glukoza - negatywny
osad: liczne bakterie, pojedyńcze nabłonki płaskie, kryształy: negatywne
zrobiono posiew - prawie 10 dni czekałam i w posiewie nic nie wyrosło
podano tolfedine i synulox oraz urosept
Trzecie badanie, 10 marca br. udało mi się wyłapać mocz i dowieźć w ciągu godziny i sama zaniosłam na zasadzie a co mi szkodzi sprawdzić, do ludzkiego laba
cięzar właściwy 1,025
Ph 7,5
erytrocyty NEG
leukocyty LARGE
białko: 300 mg/dl
bilirubina NEG
urobilinogen: `1
ketony, azotyny, glukoza - negatywny
osad: krwinki białe luźno zalegają w polu widzenia
osad- składniki mineralne: nieliczne trójfosforany amon-magn.
Wet kazał podawać pastę zakwaszającą przez ok. 10-12 dni.
Co muszę zaznaczyć to w tym badaniu kot nie był na czczo, w nocy miał dostęp do karmy ale nie był też jeszcze po śniadaniu. Próbkę trzymałam ok pół godz w lodówce aż do mojego wyjazdu do labolatorium przed pracą. Wiem, że gdy kot jadł, Ph może być wyższe a schłodzony mocz a większą tendencję do wytrącania się kryształów. Nie wiem też ile mocz czekał na zbadanie...
Ciężar właściwy niby w normie, ale czytałam że jeśli w moczu jest białko to wynik może być zawyżony?
jeden z weterynarzy stwierdził też, że jeżeli w osadzie są nabłonki to może to zawyżać białko w moczu.
Krwi już nie ma, bakterie niby są a nie wyrosły, białko za wysokie. Czy to może być idiopatyczne zapalenie? a może jednak mam się bać o odmiedniczkowe lub kłębuszkowe zapalenie?
jak u Waszych kotów stwierdzano taką diagnozę? dodam jeszcze że kot nie ma gorączki, podczas głaskania po plecach w okolicy nerek nie wykazuje bólu. Proszę o pomoc