Wątek dla nerkowców - IX

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro kwi 22, 2015 21:51 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Brawa dla Zołzika i dla Ciebie Boo :D
O takich pozytywnych przykładach trzeba, a nie tylko można pisać :)
Zołzinka jest najlepszym dowodem na to, że warto szukać, drążyć, a czasem i sprzeciwić się wetom.
Życzę Wam jeszcze dłuuuugich lat razem :D
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Czw kwi 23, 2015 5:34 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Boo, super :D

Mam nadzieję, że nam się też uda osiągnąć taki wynik :)

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 23, 2015 7:36 Re: Wątek dla nerkowców - IX

A ja to zawsze powtarzam, że nie ma głupich pytań...
Bywają tylko niemądre odpowiedzi :wink:

Gratulacje dla Boo i dziubasek dla Zołzinki :1luvu: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw kwi 23, 2015 10:16 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Boo, mamy ostatnio tyle nieszczęścia na forum, że chyba wszyscy potrzebują takich pozytywnych informacji ;-)
Gratulację za konsekwentne pilnowanie, walkę, upór i wszystko co w tej piekielnej chorobie jest potrzebne. A dla Zołziki oczywiście głaski :201461
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Czw kwi 23, 2015 11:21 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Bardzo dziękujemy :)

Zołzik ma naście lat, nie jest, po za nerkami, też jakoś super-zdrowa. Ostatni kaszel i robione przez niego rtg pokazały, że też tam w środku nie jest do końca prawidłowo. Ale Zołz czuje się naprawdę dobrze. I mam nadzieję, że tak będzie jeszcze wiele następnych lat. Staram się jakoś znaleźć złoty środek między terapią a nie zamęczeniem nią kota. Czasem kroplówki robimy co drugi dzień a czasem robimy sobie przerwę np. 2 tygodniową. A czasem regularnie, przez dłuższy czas, podlewamy się 3 x w tygodniu. Wszystko w zależności od czasu, samopoczucia, humoru. Nic na siłę, nic na czas. Z leków na razie podajemy tylko ściśle renagel, odstawiłam biopron bo mocznik ładnie się trzyma, okresowo tran w kulkach. Zołzik jest pacjentką idealną, naprawdę. Jakieś tam jej marudnięcie czy uciekanie przed tabletką to jest pikuś. Zołz wie, że pewne rzeczy trzeba zrobić i już.

Mamy to szczęście w nieszczęściu, że o PNN wiemy od samego początku w sumie. Mogę nawet powiedzieć, że wiem kiedy się zaczęło i dlaczego. I w sumie od samego początku PNN jakoś kontrolujemy.

A ha, no i z uporem maniaka przypomnę, iż Zołzik je baaardzo mięsnie ;)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 24, 2015 18:51 Re: Wątek dla nerkowców - IX

czy ktoś mógłby zajrzeć, coś podpowiedzieć?
viewtopic.php?f=36&t=168609
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie kwi 26, 2015 16:56 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Boo pisze:Bardzo dziękujemy :)

Zołzik ma naście lat, nie jest, po za nerkami, też jakoś super-zdrowa. Ostatni kaszel i robione przez niego rtg pokazały, że też tam w środku nie jest do końca prawidłowo. Ale Zołz czuje się naprawdę dobrze. I mam nadzieję, że tak będzie jeszcze wiele następnych lat. Staram się jakoś znaleźć złoty środek między terapią a nie zamęczeniem nią kota. Czasem kroplówki robimy co drugi dzień a czasem robimy sobie przerwę np. 2 tygodniową. A czasem regularnie, przez dłuższy czas, podlewamy się 3 x w tygodniu. Wszystko w zależności od czasu, samopoczucia, humoru. Nic na siłę, nic na czas. Z leków na razie podajemy tylko ściśle renagel, odstawiłam biopron bo mocznik ładnie się trzyma, okresowo tran w kulkach. Zołzik jest pacjentką idealną, naprawdę. Jakieś tam jej marudnięcie czy uciekanie przed tabletką to jest pikuś. Zołz wie, że pewne rzeczy trzeba zrobić i już.

Mamy to szczęście w nieszczęściu, że o PNN wiemy od samego początku w sumie. Mogę nawet powiedzieć, że wiem kiedy się zaczęło i dlaczego. I w sumie od samego początku PNN jakoś kontrolujemy.

A ha, no i z uporem maniaka przypomnę, iż Zołzik je baaardzo mięsnie ;)



Z ogromną ulga czytam takie informacje Boo :1luvu:
Jestem tuż po zdiagnozowaniu swojego rudego Angusa i nerwowo przeglądam wątki, w ręku długopis, notuję co i jak robić ale nie opuszcza mnie poczucie lęku, by czegoś nie zaniechać, by nie umknęło... Chcę mu pomóc, on ma się dobrze czuć :201461 Teraz śpi jak aniołek, ale myślę że pomógł mu Alugastrin o który sama wypytałam weta.
Napisz proszę co podajesz swojej koci, jakie preparaty? I jaka karma? Ja już w akcie desperacji kupiłam Whiskasa, byle tylko jadł. Oczywiście dostaje też Renalwet. O karmach nerkowych mogę zapomnieć, jego zdaniem są nie jadalne.

Sava

 
Posty: 220
Od: Czw lis 23, 2006 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 01, 2015 17:32 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Sava, napiszę wszystko jak tylko znajdę spokojniejszy moment czasu.


Dziewczyny, przypomnijcie mi nazwę zastrzyku p. wymiotnego bo mi wyleciał z głowy na dobre :?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt maja 01, 2015 17:37 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Cerenia?

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Pt maja 01, 2015 17:39 Re: Wątek dla nerkowców - IX

dzięki!!! pomroczność jasna normalnie 8)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt maja 01, 2015 17:52 Re: Wątek dla nerkowców - IX

anka1515

 
Posty: 4091
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob maja 02, 2015 22:18 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Witam Wszystkich!Bardzo przepraszam,ze tu pozwole sie podłączyc-zalozylam watek ale tam jeszcze nikt nie zaglda wiec pozwole sobie tutaj napisac.
Jestem tu nowa więc chcialabym sie przedstawić.Mam na imię Magdalena,jestem ze Szczecina i dokarmiam pomagając przetrwac 40 Bezdomnym Kotkom,wszystko to po pracy,wiec nigdy nie mialam czasu na siedzenie na necie,szczerze mowiac to nawet nieznalam tego forum,slepo zdajac sie na lekarzy gdy bylo trzeba leczyc.Jestem pod wrazeniem Waszej wiedzy,dla mnie to wszystko zwlaszcza sprawy nerkowe to ciężka magia,dlatego bardzo bardzo Was proszę o pomoc!!Co robic by uratowac Kocurka-Zuzię?Zaczne od poczatku:
Kotek 5 lat zaraz po marcowaniu zauwazylam na dzialkach gdzie jezdze specjalnie do tych Kotków,kiepsko sie czuje,traci apetyt,jakby chcial jesc a nie mogł,sterczaca sierść-w Wielkanoc latalam wiec po dzialkach pzzeskakujac przez ploty i łapiac Kotka-udalo sie.Zawieziony nazajutrz mial zrobione u weta podstawowe badania krwi-czy nie ma anemii i bialaczki-nie mial.I jak na Bezdomniaka wyniki ponoc calkiem,calkiem.Lekarz uspil go by pobrac krew i obejrzal buzke oczyszczajacz z grubsza kamien(jakas choroba przyzębia,zreszta wiekszosc Bezdomniaczkow choruje na zeby/dziasła)Przez tydzien bylo lepiej,po antybiotyku a za 7 dni znow brak apetytu,osowialosc i...siusianie siadajac jak dziewczynka co kilka kroków.Reasumujac jak dla mnie laika-wygladalo to tak jakby zaraz po"marcowaniu sie"przypałetało sie do Kocurka cos urologicznego,wzielam Go do weta,drugi raz lekka premedykacja i zrobione mu wyniki krwi juz tylko na mocznik i kretynine,mocznik 300,kreat.8,78.Fosforu,potasu,tych pierwiastkow o ktorych tu piszecie na wątkach nie zrobiono.Wdrozono leczenie kroplowki codziennie 150ml NaCl mialy byc do tyg ale na moje zyczenie ciagniemy wlasnie 2 tyg i 2 dni juz je,pozatym Rubenol 1/4 dwa razy dziennie i Prillin 5 kresek w strzykawce(ponoc to to samo co forektor)raz dziennie,oraz Synulox w zastrzyku u weta i Catosal.Tak bylo przez 2 tyg.Po tym czasie poprwy nie ma,Kotek juz wogole praktycznie nic nie chce jesc,ewent kilka kulek suchego dla nerkowcow i troszke kurczaczka gotowanego lub surowego.Karmie wiec na sile dosypujac Ipatiktine,ale nie za duzo bo wiem jak Kotka stresuje takie karmienie-Kotka ktory do tej pory zyl na wolnosci,chodzil i i robil co chce-choc od zawsze jest wielkim pieszczochem,to Najukochanszy z moich Bezdomniaczkow.Dletego mimo iz nie mam pieniedzy bo zarabiajac grosze dokarmiam tak liczne grono Podopiecznych rezygnujac sama praktycznie ze wszystkiego,chce zrobic wszystko co w mej mocy byleby uratowac Zuzka.Kotek dostawal tez od wet na wynos cos na apetyt ale to nie byla slynna Metrozepina o ktorej tu czytalam-moj wet jej nie zna,dawal troszeczke bialgo gęstego plynu w strzykawce(nazwy nie znam) w kazdym razie apetyt zaden nie wzrosl a nawet bym powiedziala zmalal,i od dwoch dni zmiana leczenia-antybiotyk odstawiony,catosal tez odstawiony,Prillium oraz Rubenol czyli dwa specyfiki jakie dawalam w domu-odstawione,a w zamian tego Renol vet i lotensin od wczoraj podajei kroplowki ze 150 ml teraz 100 ml wet kazal(nie wiem czemu??) to dopiero dwa dni tych nowych lekow a zapomnialam dodac COS BARDZO ISTOTNEGO-KOTEK OD 4 DNI SIUSIA POD SIEBIE,PIJE WCIAZ MNOSTWO WODY I SIUSIA ZARAZ SIADA CZY KLADZIE SIE I SIUSIA POD SIEBIE,ALE NAJCZESCIEJ ZANIM DOJDZIE DO MIEJSCA GDZIE SIE POLOZY I ZSIUSIA IDZIE I POPUSZCZA ILEŚ KROPEK MOCZU-CO MI Z KOLEI NASUWA MYSL CZY TO NIE JEST JEDNAK JAKIES ZAPALENIE PECHERZA CZY COS UROLOGICZNEGO-JAK MYSLICIE??Pytalam weta lecz nie wie,mowi ze moze to byc z roznych powodow ze stresu tez-bylabym sklonna pomyslec ze Mu wysiadly nereczki(czy tak moze byc?)albo ze to ze stresu to siusianie jak lezy czy jak siada po napiciu sie zaraz pod siebie,ale gdyby nie fakt ze pamietam jak to sie wszystko zaczelo na dzialkach-gdy widzialam jak przykucal i siusial kilka kropelek co chwile i teraz tez tak jest,ze idzie i jakby napina i popuszcza,az potem siada i leci wieksza kaluza-i to wlasnie nasuwa mi pytanie czy nie jest tak,ze te nerki wcale nie sa przewlekle chore tylko ze to choroba ostra wywolana jakas choroba pecherza??Z drugiej str.jakby byla to zwykla infekcja pecherza to sinulox jaki dostawala w zastrzykach by nie pomogł??
Jeszcze jedno-nie wiem czy ma to jakies znaczenie,ale 1,5roku temu wzielam na leczenie matke tego Kocurka z dzialek bo tez nie chcialA jesc-nie wiem jaki byl mocznik,nie pamietam ale wysoki i kreatynina byla 9,wet powiedzial ze to chore nerki ze u Bezdomniaka to nie ma leczenia na dworzu/zimnie i dal jednorazowa kroplowke jak juz uspil by pobrac krew-w domu przetrzymalam ja 2 dni,nieszczesliwa byla wybitnie,ruszyla jedzenie dopiero jak dostala smietenke18% i wypuszczona zostala z powrotem na dzialeczke za ktora tak tesknila-bo uspic nie chcialam,a na zywca ona by sobie nie pozwolila codzien kroplowek robic i...jak wrocila na dzieleczki,do swoich przyjaciol,na trawke,sloneczko i to wszystko za czym tesknila to ruszyla z jedzeniem po tej smietance i...zyje po dzis dzien.....Minelo 1,5 roku a wet chcial ja wtedy uspic-zadnej karmy nerkowej nie dostaje,zadnych lekow-po co to pisze-prosze wybaczcie mi to ale jak mowie jesli chodzi o nerkowce to jestem zielona-moze to byl jednorazowy incydent,moze te normy u mamy Zuzi tak przekroczone i niedopuszczalne u tzw Kota domowego,sa troszke inne u Kotkow wolnozyjacych,ktore czesto zjedza byle co,spia byle gdzie,pija wode z rowu-ale zyja tak od małego...
Czy moze byc tak ze Zuzia ma genetycznie po swej mamie jakies torbiele w nerce czy coz z pecherzem??Ze nie"idzie"na leczenie bo wcale te nerki mimo zlych tak wynikow nie sa chore,tylko wyniki sa skutkiem jakiejs innej choroby urlogicznej,ktora wyszla zaraz po "marcowaniu sie"
Czy to leczenie ktore stosuje wet to nie za malo?Co moge jeszcze zrobic bo ON niknie w oczach i jest prawie szkielecikiem.
Czy moze byc ze te kroplowki na Niego nie dzialaja,ze powinien dostawac jakies inne czy plyn ringera??
PROSZĘ WAS-WIEM ZE MACIE OGROMNA WIEDZĘ-BO OD KILKU DNI SIEDZE PO NOCACH I WERTUE WĄTKI-praktycznie nie śpie bo w dzien praca,kroplowki,wet ,leki,namawianie do jedzenie a jeszcze pozostale Bezdomniaki i domowe Zwierzaki-oczywiscie Zuzek przebywa na leczeniu w domu ale z dnia na dzien slabszy-to juz po tym prilium(czyli forektorze w plynie)i 1/4tabl renegalu oraz kroplowkach z wit bylo lepiej,teraz od dwoch dni po zmianie lekow i zwyklych NaCl duzo gorzej,nic nie chce jesc i tylko pije duzo(to przez caly czas trwania choroby)i od 4 dni to siusianie pod siebie(przy czym kupke robi do kuwety)

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Nie maja 03, 2015 7:34 Re: Wątek dla nerkowców - IX

wstaw może link do swojego wątku :-) daleko mi do specjalistów z naszego działu, ale zaraz usiądę na dłużej i napiszę co mi się nasuwa
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Nie maja 03, 2015 9:11 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Juz wstawiam-dziekuję bardzo za zainteresowanie -chce zrobic wszystko by uratowac tego Kotka.
viewtopic.php?f=36&t=168706

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Sob maja 09, 2015 21:15 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Proszę o pomoc w interpretacji wyników kotki chorej na nerki.
To nie moja kota ale czuję się w pewien sposób odpowiedzialna za nią bo to kotka z naszego schronu, którą wziął znajomy. Adoptował ją w grudniu 2013 a właściwie dwójkę bo Tika była ze swoim bratem Piccolo. Piccolo nie żyje od roku:( Zachorował dość gwałtownie i nie udało się go uratować.
Tika do tej pory nie stwarzała problemów. Ale w jesieni, chyba to był listopad opiekun zachorował (udar - już opanowany) i Tiką opiekował się dochodzący opiekun. W tej chwili właściwy opiekun już jest w domu czas jakiś a Tika się rozchorowała. Nie bardzo chciała jeść - od tego się zaczęło.
W pierwszych badaniach miała wysoka kreatyninę i mocznik. W tej chwili po kroplówkach we wczorajszych wynikach jest postep Bo mocznik spadł z ok.200 na 166 a kreatynina z 5,04 na 4. Ale dziś wieczorem niestety Tika źle się czuje i te kroplówki jakby w niej zostawały, bo ważyła niewiele ponad 3 kg a teraz prawie 4.
Testy ma ujemne.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości