Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob wrz 13, 2014 15:20 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jak ja daję kroplówki to tylko z pojemnika wiszącego nad kotem. Gdybym miała podmieniać strzykawki, to nie wykonalne. A schabowego do pojemnika z płynem kroplówkowym (teraz ma Ringera) wlać nie można tak jak vit B12, ?

Czarnuszek6

 
Posty: 330
Od: Pon lip 28, 2014 8:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 13, 2014 15:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

a Czarnuszek nie chce tez jesc karmy specjalistycznej? bo Kontra nie jadla nic, a teraz je id hils. poza tym nic.
dzisiaj lekarka szpitalna powiedziala, ze moge Kontrze odpuscic na razie kroplowki i ja obserwowac. Dostala prazol i canigest na zoladek. z zastzryków - antybiotyk jeszcze 2 dni. I marzę żeby było już dobrze. Podobno stan zaplany całego organizmu wzial sie od chorej trzustki...

ewa_i_kontra

 
Posty: 47
Od: Czw kwi 28, 2011 21:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 13, 2014 16:12 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ja też nie trzymam się rygorystycznie diety nerkowej, bo Maciek wszystko inne chętnie zajada, tylko nie to. Wlewam Ipakitine do paszczy.
Muszę powiedzieć, że od paru dni jest diametralnie poprawa, nastrój kota taki, jak przed chorobą, tzn. wszystkich kocha.
Oby tak zostało.

maAnia

Avatar użytkownika
 
Posty: 129
Od: Pt sie 01, 2014 2:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 13, 2014 19:01 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Schabowy jest bolesny.Można dodać do kroplówki tylko wtedy u mnie już takiej ciężko podać.dlatego ja wolę strzykawką,od razu po płynie.Płyn też wole strzykawką niż z butli.

anka1515

 
Posty: 4091
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob wrz 13, 2014 20:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek6 » Sob wrz 13, 2014 10:27 : Gotowanego nie ruszy, surowego też nie, ulubione saszetki nie, i porzucił chrupki. Co mogłoby mu jeszcze posmakować (oprócz upragnionej kotki..., co odpada)


U mnie sprawdza się wędzona makrela (odrobina, ale ma tak intensywny zapach, że kot zaskakuje i potem wcina inne jedzenie-tyle, że ją trzeba stosować rozsądnie i w umiarze). Mój też uwielbia pasty Miamora: http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... ota/miamor
Wartości odżywczych nie mają żadnych, ale smak i zapach zachęca do jedzenia.

Czy badałaś mu tarczycę? Jeśli nie, to może przy najbliższych badaniach krwi warto poprosić o oznaczenie hormonu tarczycy?
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 15, 2014 9:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

My duphylate tzw. 'schabowy' (zresztą podobnie wit B) podawaliśmy zawsze do portu z kroplówką (nie zanieczyszcza się wtedy całego pojemnika płynu), także podczas kroplówek dożylnych w gabinecie. Powolne wstrzykiwanie pozwala na mieszanie się płynów w wężyku i mniej szczypie. Gdy przeszliśmy na kroplówki tylko w domu 'schabowego' braliśmy na wynos. Potem gdy chłopak zaczął sam coś jeść najpierw dawka była zredukowana o połowę a teraz od sierpnia nie podajemy wcale:) za to podajemy Peritol 'na apetyt'.

Czarnuszek6 pisze:(...) przed jedzeniem z godzinkę do pysia dać rozpuszczony ALUSAL ( a nie w jedzeniu) bo nie zadziała. (...)


Nam w pierwszej klinice pani wet powiedziała (co prawda po kilku dniach - bo wcześniej był inny wet), żeby Alusal mieszać z jedzeniem 30 min przed podaniem. Na forum gdzieś była dyskusja na ten temat. I to chyba było zgodne z jakąś konkluzją. U nas z alusalem było tak, że mieszaliśmy czekaliśmy 30 min a kot i tak nie chciał zjeść po 10 min przerwy kolejne podejście itd... więc czas od wymieszania do podania był różny. Teraz podajemy Alugastrin co ma w naszym przypadku co najmniej dwie zalety: u nas wapń jest wysoki; alugastrin jest w płynie, więc dość łatwo nam podać do pysia strzykawką tyle i ile trzeba; dodatkowo p. nefrolog zaleciła podawanie go w okolicy posiłku (zapewne ma świadomość jak to jest z kotem, który nie chce jeść). Możliwe, że nietrzymanie się czasu spowoduje mniejsze wyłapywanie, ale zawsze coś tam się wyłapie. U nas alugastrin sprawdza się i fosfor spadł do górnej granicy.

Czarnuszek6 pisze:(...) brakiem odżywienia, czy dawaniem mu mięska, trudno wyważyć (...)


Kochania, nie rozumiem dylematu. Organizm i kluczowe organy z czegoś muszą czerpać energię inaczej wszystko przestaje działać. Nie raz na tym forum padało zdanie 'kot jeść musi'. Zakładam, że i tak nie je dużo tego mięsa, które mu dajesz... ile to jest mniej więcej? Czy Czarnuszek chudnie?

Czarnuszek6 pisze:Dzisiaj kiciuś jest tak bardzo zdruzgotany przeżyciami z lecznicy, i to że ogólnie gorzej się czuje z postępem choroby, może nawet ten "kotlecik" nie był wart tego stresu?


Jak pisałam wyżej 'kotlecik' możesz brać na wynos, trzymać w strzykawce w lodówce i podawać według zalecenia weta.

Czarnuszek6 pisze:Ma drgawki, wiem że to z powodu zatrucia mocznikiem.


Skąd to wiesz? 'Drgawki' występują z różnych powodów np. zaburzeń elektrolitowych. Gdzieś na forum też o tym było.
Bez badań nie zgadniesz co jest przyczyną.

Trzymam kciuki żeby wyniki były jednak lepsze niż myślisz.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Wto wrz 16, 2014 12:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witajcie,
ciocia ma kota z onn. Kot od kilku dni nic nie je. Dostaje zastrzyki i kroplówki.
Na pewno dostaje w zastrzyku kompleks witamin, co więcej, niestety nie wiem... :(
Do tego dostaje Ipakitine, Trirenal (?) i Clavaseptin.
Kot przestał już jeść nawet to, co lubił. Nie je kompletnie nic. Nie reaguje na jedzenie.
Jest bardzo słaby, chwieje się, ledwo zeskakuje z krzesła.
Dodatkowo ma autoimmunoagresję ? Dostawał na to steryd co 2 tygodnie/miesiąc.
Bez sterydu nie jadł, wymiotował i był osowiały.
Problem z nerkami pojawił się ( tzn. wykryto go ) dosłownie jakieś może nawet niecałe 2 tygodnie temu.
Steryd dostawał przez bardzo, bardzo długi okres.
Ciocia jest już zdesperowana, nie wie co robić.
Chce dzisiaj ulżyć kotu w cierpieniu... Czy jest jeszcze jakaś nadzieja... ? :(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9947
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto wrz 16, 2014 15:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Przy niewydolności ostrej nadzieja jest, tylko trzeba zwalczać przyczynę, ten wet i jego leczenie mało i się podoba. Jakie były badania i jakie wyszły wyniki?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto wrz 16, 2014 17:31 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Kretynina i mocznik? ponad normę.
Miał robione jeszcze inne badania, musiałabym zabrać to od ciotki i przeskanować.
Ale chyba decyzja już zapadła... :cry: Chciałam dzisiaj zabrać ciotkę do innego weta, ale ona jest już przygotowana na uśpienie... :( Kot naprawdę źle wygląda :(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9947
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro wrz 17, 2014 10:55 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jeżeli ktos daje alugastrin czy ranigast na nadkwasote i nadzerki w żołądku to czy to juz obnizy fosfor? czy też trzeba podawać alusal do jedzenia?
Kotka Milka
 

Post » Śro wrz 17, 2014 11:03 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Alugastrin obniża, ranigast nie - inaczej działa.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 17, 2014 11:08 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

a są 2 ringery jeden z mleczanem drugi bez
ten z mleczanem -to jest sodu mleczan czyli jeszcze wiecej wartosci sodu niezbyt wskazany dla nerkowca?
lepszy jest ringer bez mleczanu?


czy intensywne nawadnianie kota nerkowego kroplowkami nie sprwai ze kot szybciej gubic bedzie potas? bo potas wysikuje ?
czy to samo nie dotyczy nawadniania kotow zdrowych? wlewanie wody do jedzenia tez moze spowodowac intensywne wyplukiwanie potasu
Kotka Milka
 

Post » Śro wrz 17, 2014 14:13 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Potas się kontroluje badaniami krwi, i jak trzeba - suplementuje się
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw wrz 18, 2014 9:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witajcie. U nas sytuacja wygląda podobnie jak dotychczas, kot stabilny, ale z powrotem mam problem z robieniem kroplówek, mimo dobrych igieł (Terumo). Po prostu kiciuś się coraz bardziej buntuje i także za bardzo już pokuty, nadwrażliwy. Pochwaliłam się że opanowałam już te zabiegi, udało mi się kilka razy ale teraz go boli, a mnie robią się nogi jak z waty i albo nie dostanie, albo do lecznicy. Tam robią bez względu na reakcje kota, ból ale ja już i na to zbytnio patrzeć już nie mogę. Za godzinę przyjdzie koleżanka mi pomóc ale tylko do kurka, wczoraj nie dałam rady.
--------
Kiniu098, czy macie możliwość zabrać kotka do innego lekarza? Może jeszcze ciocia odwlecze tą decyzję bo nieodwracalna.

Czarnuszek6

 
Posty: 330
Od: Pon lip 28, 2014 8:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 18, 2014 11:32 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek6 pisze:Witajcie. U nas sytuacja wygląda podobnie jak dotychczas, kot stabilny, ale z powrotem mam problem z robieniem kroplówek, mimo dobrych igieł (Terumo). Po prostu kiciuś się coraz bardziej buntuje i także za bardzo już pokuty, nadwrażliwy. Pochwaliłam się że opanowałam już te zabiegi, udało mi się kilka razy ale teraz go boli, a mnie robią się nogi jak z waty i albo nie dostanie, albo do lecznicy.


U nas gdy chłopakowi się trochę poprawiło (spadł mocznik), to zaczął się buntować i było trudniej z podawaniem kroplówek. Zauważyłam, że gdy jest w domu zupełnie cicho (łącznie z zamkniętymi oknami), to jest dużo łatwiej. Postaraj się sama nie stresować, bo kot to jakoś intuicyjnie czuje. Ja przestałam się stresować gdy uświadomiłam sobie, że jak się nie uda, to nic wielkiego się nie stanie po prostu trzeba będzie pojechać do lecznicy i tyle (bez rozmyślania, że to dodatkowy stres itp). Ja dodatkowo przy wlewie spokojnym głosem gadam do kota jaki jest dzielny i takie tam. My na samym początku podawaliśmy kroplówkę 'na śpiocha' wcześniej delikatnie budząc chłopaka.

Czy jesteś pewna, że go to boli? Może on raczej okazuje brak przyzwolenia na robienie z nim czegoś w brew jego woli. Mi się wydaje, że poza wkłuciem, kroplówka jest raczej bezbolesna, tym bardziej, że wlewy masz niewielkie (o ile dobrze pamiętam). Może być oczywiscie jakiś dyskomfort, ale chyba nie ból, bo z tego co pamiętam nie podajesz nic extra z kroplówką co by np. szczypało.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości