» Nie gru 01, 2013 11:30
Re: Kreatynina rośnie,płytki krwi spadają, brak diagnozy...
Witajcie,
Piszę po dłuższej przerwie w nadziei, że ktoś czyta ten wątek i podzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem.
Mamy za sobą pięć wizyt w klinice, w której wykonano wszystkie podstawowe badania, w tym za każdym razem badanie krwi (profil nerkowy), moczu, usg nerek (w sumie trzy razy w ciągu 6 tygodni). Zastosowane leczenie to antybiotyki (najpierw przez 4 tygodnie Convenia, następnie przez 2 tygodnie Synulox, w tej chwili od wczoraj powrót do Convenii), leki przeciwzapalne w zastrzykach, Fortekor, Rubenal (przez 2 tygodnie) i Zentonil (przez 2 tygodnie).
Wyniki kreatyniny sukcesywnie się poprawiały, aż do wczoraj - skok w ciągu tygodnia z 1,9 na 2,1 , a u Kotka siostry - z 1,9 do 2,4... Niestety miesiąc temu okazało się, że Kot siostry ma najprawdopodobniej to samo schorzenie, co wskazywałoby na problem wrodzony wyniesiony z hodowli (bo trudno uwierzyć, że w tym samym czasie dwa Koty żyjące w innych domach zapadły na tę samą chorobę nerek).
W naszym przypadku dochodzą też problemy z ph moczu - zawsze w granicach 8-9, po Urinovecie spadło do 7, dopiero po zmianie karmy na RC Urinanary (1,5 tygodnia temu) ph w granicach 6,5.
Wczorajsze złe wyniki spowodowały włączenie ponownie leków przeciwzapalnych w zastrzykach domięśniowych, po których Kot praktycznie przez cały czas śpi...
Diagnoza na dzień dzisiejszy to kłębuszkowe zapalenie nerek wtórnie do odmiedniczkowego zapalenia nerek.
Mam chwilę zwątpienia, ponieważ wizja ciągłych wyjazdów do kliniki, zastrzyków, związanego z tym stresu, diety, która powoli zaczyna wychodzić Kociakowi bokiem, przerasta mnie.
Czy ktokolwiek może napisać, jakie są w ogóle rokowania w takich przypadkach?
Ewentualnie, na co jeszcze, Waszym zdaniem, warto zwrócić uwagę?
malutkaistotkaa wspomniała o Cushingu, ale poza niektórymi wynikami badań krwi, żadne inne objawy nie pasują.