Wątek cukrzycowy IX

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro lip 20, 2016 22:23 Re: Wątek cukrzycowy IX

Witam serdecznie!
Pilnie potrzebuję pomocy dla naszego Rudziaszka. Nasz kocurek ma 16 lat i od kilku lat kuleje ze zdrowiem.Problemy dotyczyły głównie przewodu pokarmowego ( jelit trzustki, wątroby),był leczony na przewlekłe biegunki i zapalenie trzustki - antybiotyki , sterydy, w końcu kwietnia dostał zastrzyk długo działający ze sterydem, pod koniec maja miał dostać następny, ale sukcesywnie coraz to więcej jadł pił dużo wody, sikał i pokładał się na twardym, zimnym, miał rozdęty obwisły brzuch.W badaniu z końca maja wyszedł cukier 400 i ponoć białko( zastrzyku nie dostał,nie mam wyników )Dostał jakąś kroplówkę(z glukozą? tak zrozumiałam). W ciągu dwóch dni kot poczuł się na tyle źle ,że ciągle pokładał się i widać było,że nie jest dobrze. Inny wet.(1. 06)zdecydował o podawaniu insuliny ( Caninsulin ) koło 2 j dwa razy dziennie, oraz preparatu Semintra. Kot sprawiał wrażenie "odratowanego" ale nie czuł się dużo lepiej. Jadł ,sikal ,pił i szedł się położyć za kanapę.W kilka dni póżniej zaczęłam kotu mierzyć poziom glukozy gukometrem. Rano i wieczorem wyniki były bardzo wysokie( oscylowały między 400- 500 a czasem jeszcze wyżej do nie mierzalnego. W tym czasie dużo skorzystałam z Poradnika cukrzycowego(tutaj) i zmniejszyłam mu dawkę do około jednostki wychodząc z założenia ,że może to za duża dawka, krzywa cukrowa dalej była w postaci głębokiej miski, rano i wieczorem wysoko tak jak poprzednio , ale kot sprawiał wrażenie jakby czuł się lepiej (mył się trochę, wskakiwał na krzesło, fotel itp. ,wcześniej przestał). Koło 20 czerwca zaczęlam podawać karmę Animonda diabetes - mokrą (wcześniej Purina dla cukrzyków sucha i mokra ,po samej mokrej - biegunka) Bardzo chętnie jadł, pożerał wręcz , bez żadnych sensacji.Wartości glukozy dalej wysoko i bardzo różnie.
Mogłabym jeszcze dużo pisać j , ale chcę przejść jak najszybciej do obecnego stanu rzeczy z którym już sobie nie radzę : od 13 sierpnia wartości glukozy mierzone glukometrem sukcesywnie zaczęły spadać ,(157,142, 125, 157, 159; - nie podawaliśmy insuliny, kolejne dni coraz niżej- bez insuliny ,zaczęły się brzydkie stolce do bardzo rzadkich, przez ostatnie dwa dni wartości glukozy oscylują koło 50 max 60 ( bez insuliny), podawałam mu glukozę ale niewiele to na dłuższą metę zmienia za to biega do kuwety( cuchnące ,rzadkie) podaję trochę suchej karmy też niewiele zmienia. Wczoraj wizyta u wet. wyniki według wet. w normie( badane: mocznik, kreatynina, aspat, alat ,glukoza(71) morfologia - hematokryt tylko poniżej normy 27,9 .O czym takie niskie ( kilka razy nawet poniżej 50) mogą świadczyć, co podawać mu do jedzenia ( zawsze był problem z karmą tym bardziej zmianą karmy ze względu na biegunki ).Zawsze był szczupłym kotem, teraz jest wychudzony( 3,60) tylko ma duży, jakby wzdęty brzuch.

grazko

 
Posty: 1
Od: Pon lip 18, 2016 18:44

Post » Czw lip 21, 2016 8:38 Re: Wątek cukrzycowy IX

kotycukrzycowe.pl
Tu pisz w sprawie ew. cukrzycy. Choć na moje oko to nie cukrzyca, a cukier podniesiony z jakiegoś innego powodu.
Diagnoza konieczna!
Napisz na wątkach dziewczyn [bo chyba nie możesz pw?] które mają duże doświadczenie z chorymi kotami - ASK, dorcia44, może poradzą dalsze postępowanie, badania? Ew. załóź wątek własny z prośbą o rady.

edit
http://kotycukrzycowe.pl/
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 11, 2016 21:16 Re: Wątek cukrzycowy IX

Moi drodzy, zaraz wezmę się za czytanie ostatnich działów, dużo lektury jak na jedną noc...
Tylko że od razu uprzedzam (jeśli zostanie mój post wyrzucony, to rozumiem), że mam psa, nie kota. Jednak gabarytowo można powiedzieć, że podobny, bo to york ważący ok 5 kg. Wet postawił diagozę -cukrzyca i powiedział że to już niemalże wyrok śmierci dla psa, to kwestia krótkiego czasu!! Myślałam, że zejdę na zawał..ale czytając Wasze wypowiedzi widze, że jego reakcja była mocno przesadzona.. Chciałabym zmierzyć suni cukier, mam glukometr swój, igły i paski też. Kłuć w uszko? Boję sie, aż ręce mi się trzęsą. Piesek miał cukier ponad 420 w piątek rano, przy normie do 150.
Jutro mamy podać 1 dawkę insuliny, rozpoczynając od minimanych , ale boję się że jak już jej podamy to nie będzie odwrotu. Nie ma opcji że na nasze pupile zadziała np metformina?
Piesek ma 8 lat z hakiem, morfologia ok, ALP podniesiony do ponad 1000 jednostek przy normie do 212. Ale ALP jest skaczące, było już ponad 1500, potem spadek i eraz ok 1000 . Wet mówi że jej wątróbka i nerki (ma tez podniesiony mocznik) nie wyrabiają przez cukier własnie a jak to ustabilizujey to sytuacja MOŻE ulec zmianie.. ryczeć mi się chce, nie wiem co myśleć. Piesek ma wzmożone pragnienie i siusia dużo bardzo, niestety nie może mocz utrzymac nawet , więc decyzja o lczeniu musi być szybka...tylko czy insulina to naprawdę jedyne wyjście(pomijając dietę)? Nie ma leków innych, tabletek.. ręce mi się trzęsą jak piszę, płakac mi sie chce i w ogole targają mną skrajne emocje, wybaczcie że piszę na forum kocim, ale widzę że macie tu ogrom doświadczenia i wiedzy.

gosia800

 
Posty: 9
Od: Nie wrz 11, 2016 21:07

Post » Nie wrz 11, 2016 21:58 Re: Wątek cukrzycowy IX

Zarejestruj się też i na http://kotycukrzycowe.pl/ To forum dla opiekunów kotów cukrzycowych, ale ze dwa psy też tam trafiły.

Na koty leki w tabletkach kiepsko działają, u kotów - jeśli trzeba - to podaje się insulinę.
Kłucia w uszko nauczysz się. Pamiętaj: spokój i jeszcze raz spokój. Delikatnie rozmasuj brzeg uszka i delikatnie, leciutko, dziabnij igłą w brzeżek.
A potem pochwal psa :) i siebie też.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10123
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie wrz 11, 2016 22:49 Re: Wątek cukrzycowy IX

Właśnie spróbowałam 3 razy, z efektem zerowym. Dlaczego to takie trudne?
Piknęłam małą w uszko raz, ona podskoczyła jakby co najmniej świat się walił, oczy zrobiła wielkie jak 5 zł i patrzy na mnie, ale ani kropelki nie było, nie widziałam nawet dobrze gdzie te ślad po ukłuciu. Potem pobiegała po mieszkaniu za piłką i podeszłam do sprawy 2 raz i to samo:( Za 3 razem rozmasowałam uszko, potarłam trochę, bło ciepłe i po ukłuciu widziałam kropeczkę krwi ale było jej za mało, ścisnęłam uszko żeby wyleciało więcej ale nic, tylko ta mała kropulusia, która jest niewystarczająca. Chyba się dzisiaj poddam, bo mam tyle emocji z tym związanych i wiem że to dla jej dobra, ale czuję się trochę jak jakiś eksperymentator, który bawi się bólem swojego pupila..
Cukrzyca jest potwierdzona- wyszła z krwi 2x, raz było to 398, potem ponad 400 , w moczu równeż wyszło, więc diagnoza jest pewnie trafna. Konsultowałam nawet z inny wetem czy zasadne jest rozpoczęcie insulinoterapii (wet kardiolog u którego leczymy serducho małej) i potwierdził że owszem, przy takim poziomie trzeba wdrożyć w miarę prędko insulinę, bo narządy psa są obciążane coraz bardziej. Mocznik też wyszedł podniesiony, ale może to też kwestia tej cukrzycy i jak ją trohę opanujemy, to mocznik spadnie?
Wydaje mi się że 8 letni pies nie jest jeszcze staruszkiem... ma żyć ze mną jeszcze kilka lat, nie wyobrażam sobie że po tylu przejściach wspólnych, miałaby odejść na chorobę zupełne inną niż dotychczas leczyliśmy .. Mała ma wadę serducha, wady wiadomo, cofnąć się nie da, ale bierze leki, serduszko pracuje dobrze, leki są dobrze tolerowane. Niedawno przeszła operację więzadła, był ok, zaczęła fajnei dochodzić do siebie, podbiegać, cieszyć się, wygłupiać jak wcześniej, a nagle od paru dni to wzmożone picie i sikanie mnie zdołowało no i w zasadzie ta diagnoza jest dla mnie straszna... Może przesadzam i opanujemy jakoś to paskudne choróbsko?

Czy jak rozpoczniemy leczenie insuliną to już nie będzie odwrotu i opcji rezygnacji z tego leczenia? Jak jutro dostanie 1 zastrzyk rano to już będzie decyzja na całe jej życie?
Oczywiście na początku będę jeździła do weta żeby się tego nauczyć, tu już eksperymenty jak z pmiarem glukoetrem mnie nie interesują. Czy od razu mam zasugerować wetowi, żeby podał psu insulinę Lantus? Z tego, co czytam Wasze wpisy, to jest chyba najlepsza? Wtedy w piątek jak powiedział o chorobie to mówił że woli zastosować insulinę ludzką, wymienił nazwę ale ja byłam tak rozchwiana że nie dotarła do mnie nazwa. Ale skoro jak on to mówił "ludzką" to na pewno nie Caninsulin prawda?
Dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam Was i Wasze pupile futrzane i niefutrzane:)

gosia800

 
Posty: 9
Od: Nie wrz 11, 2016 21:07

Post » Pon wrz 12, 2016 8:10 Re: Wątek cukrzycowy IX

Kto zna weta we Wrocławiu, który 'posługuje' się insuliną ludzką?? [levemir najlepiej]??

Gosia800 gdzie mieszkasz?
Nie wiem jak jest z psim uchem, ale kocie są raczej słabo/wcale unerwione, bo koty na ogół nic nie mówią na kłucie, chyba, ze jest to ..któreś tam, bo duża nie może się porządnie wkłuć.
Insulina nie zawsze jest na zawsze. Przy dobrym leczeniu i układzie :mrgreen: może dojść do remisji. Może. Poza tym, jak na moje wyczucie - może być błędne ! - taki podniesiony cukier może być wynikiem innych chorób i po ich podleczeniu coś sie może zmienić. A pewnie jedno wpływa na drugie. Jeśli psa jest nerwowa, to każda wizyta u weta też skutkuje pewnie zwiększonym poziomem cukru. Chyba , że psa lubi weta.
No, i jak mówi Hana - Twoje zdenerwowanie udzieli się pieskowi [jak ona ma na imię?] i gmeranie przy uszku, nawet jak nie zaboli, może ją zaniepokoić.
Idź na to forum polecone przez Hanę.

Hana , Ty jesteś na kotach cukrzycowych, prawda? Znasz kogoś z Wro? Muszę się tam też zapytać...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 12, 2016 9:01 Re: Wątek cukrzycowy IX

Witam, no i stało się. Podaliśmy 2,5 jedn. Tyle samo mam podać wieczorem . Podajemy insulinę Lentus , podanie to pikuś, a tak się bałam:-) Mała nawet nie drgnęła a taka cienka malutka igiełka wchodzi jak w masło. Wet podał w kark i tak mamy robić- w kark lub okolice karku .
Mówisz o innych chorobach , tylko że wiele chorób mogących dać objawy nadmiernego picia i sikania wykluczyliśmy- tarczyca w norie, cushing wykluczony , USG narządów wew ok, wyniki poza mocznikiem i poza wysoki ALP wszystkie w normie. A..cholesterol minimalnie przekroczył granicę, ale nieznacznie i to nie uległo pogorszeniu od ostatnich wyników, utrzymuje się tak samo.
Nie wiem czy to możłiwe, ale dzisiaj po 1 zastrzyku mala zaczęła hasać jak szczeniak na dworze. Może to przypadek tylko ?
Na szczęście podanie jest łatwe i proste, bo bałam się tego bardzo. Podaliśy ok 8.40 .

gosia800

 
Posty: 9
Od: Nie wrz 11, 2016 21:07

Post » Pon wrz 12, 2016 11:45 Re: Wątek cukrzycowy IX

Podpowiedzcie mi proszę ws karmienia psa, bo wszędzie widzę karmy etc, ale ja nie chcę karmić go karmą gotową. Chcę sama gotować, tylko nie wiem dokładnie co mogę. W jednych miejscach piszą że pierś zkury jest ok, gdzie indziej że nie bo jest za chuda i lepsze udko. Gdzies czytałam że można dawać kaszę, a gdzieś indziej że nie. Zgłupiałam..czy mogę karmić psa jak dotychczas tylko 2x dziennie zamiast raz?
Przeszukuę to forum i to z linka powyżej ale przepisu na gotowane jedzenie, jak na lekarstwo. Może pdopowiecie mi coś? Może czegoś nie znalazłam. Mierzyłam teraz małej cukier, ma wciąż ponad 400;/ Za ok 2 godz zmierzę znowu. Insulinę mam podawać 2 x dziennie.
Z góry dziękuję i jak zawykle pozdrawiam wszystkich:)

gosia800

 
Posty: 9
Od: Nie wrz 11, 2016 21:07

Post » Pon wrz 12, 2016 15:19 Re: Wątek cukrzycowy IX

No, kurcze, no.. nie wiem jak z psem.
Zobacz na tym cukrzycowym, w poradniku - poczytaj porządnie, konkretne karmienie kota. I zapytaj po prostu - może ktoś wie, bo to jednak nie ten sam organizm. Zasada u kota - jak najmniej węglowodanów, czyli wszelkie zboża itp. Chyba u ludzi też ta zasada ma znaczenie, więc może i u psa? Może na razie karm ugotowanym /surowym mięsem z gotowanymi jarzynami/ jajko/bialy serek...? Kasza i inne ziemniaki to jednak węglowodany. Mięsko powinno być raczej z tłuszczem.
Ale spoko.
Musisz przynajmniej 2x karmić jeśli insulinę podajesz też 2 razy. Co wet Ci mówił na ten temat? Co mówił o pomiarze na czczo??
Pomiar, jedzenie , zastrzyk. O stałych/podobnych porach. Podobna dawka.
Chyba, że to kompletnie inna zasada. Oj, poszukaj - na pewno jest w sieci jakaś strona dla psów z cukrzycą. Tylko z pewną dozą braku zaufania - forum forum nie równe.
Jak mówiłam o chorobach, to nie chodziło mi o picie i sikanie, czyli objawy, tylko schorzenia wywołujące/przyczyniające się do podwyższonego cukru [jak stres]. Mój kot ma guza nadnercza i domniemywaliśmy, że to jest przyczyną cukrzycy.
Poszukaj o podawaniu zastrzyków w kark!! U kotów się od tego odchodzi, jako miejsca z którego trudno jest usunąć mięsaka [nowotwór], który może się pojawić po zastrzykach - bliskość kręgosłupa.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 12, 2016 17:12 Re: Wątek cukrzycowy IX

Pytałaś skąd jestem. Nie napisałam, w zasadzie to wpływem tych wszystkich emocji nawet się nie przedstawiłam ani nie napisałam nic o piesowi...
Mam yorka , przerośniętą kuleczką, bo waży ok 5 kg. Piesek 8 lat skończył w kwietniu br. Mieszkamy w trojkę- tzn ja, mąż i Freska. Jest dla mnie wszystkim:) Nie mamy dzieci, mieszkamy sami tylko z nią. Na wsi, kiedy jedziemy do rodziców Freska w siódmym niebie, bo tam są koty i inny pies-jest zabawa etc:)
Mieszkamy w Nowym Sączu. Jeśli o weterynarzy chdzi, mamy bardzo ograniczony 9w zasadzie żaden!! )wybór w naszym mieście. Na wszelkie poważniejsze sprawy (operacja więzadła , sterylizacja etc) jeździmy do Wieliczki do super weterynarza, fachowca z prawdziwego zdarzenia.
Freska to schorowany psiak- ma probley z nerami, wadę serca, wątrobę w wątpliwym stanie. Ale o casu mniej więcej sprzed ok 14 dni była żwawa, zwariowana- typowy charakterny york. Jednak zaczął się epizod z wzmożonym piciem i sikaniem pod siebie, w nocy, w dzien.. mysleliśmy że to kwestia upału, ale niestety to nie to..
Glukoza jak wspominałam wyżej na czczo wyniosła grubo ponad 400 . A trochę wcześniej prawie 400.
Wet zasugerował insulinę, ale przestraszyłam się i postanowiłam zastanowić 1,2 dni no i minął weekend, naczytałam się i zdecydowaliśmy się. Dzisiaj rano pierwszy, mamy dac drugi.
Wet mówił żeby cukier mierzyć na czczo, a potem co 4 godziny od podania insuliny . Jedzenie podawać przed insuliną. Posiłki ograniczyć najlepiej do 2 w pol godz przed insulią. Ale mała jest głodna tez w południe, więc chyba będe musiała ją karmić 3x?

Odnośnie insuliny mówił żeby podawać w kark, lub w dupsko albo okolice karku. Jeszcze musze się sporo nauczyć i pczytać Na tamtym forum tez się zarejestrowałam, na razie czytam wątki cukrzycowe.

gosia800

 
Posty: 9
Od: Nie wrz 11, 2016 21:07

Post » Pon wrz 12, 2016 21:07 Re: Wątek cukrzycowy IX

gosia800 pisze:Mam yorka , przerośniętą kuleczką, bo waży ok 5 kg. Piesek 8 lat skończył w kwietniu br.

gosia800 pisze:Witam, no i stało się. Podaliśmy 2,5 jedn. Tyle samo mam podać wieczorem . Podajemy insulinę Lentus /.../

Bardzo dużo insuliny podajecie na początek. Z tego co napisałaś wynika, że wet policzył 0,5jm na kg psa.
Nie wiem czy psy tak samo reagują na Lantusa jak koty, ale dla kotów takie 2,5jm to bardzo bardzo dużo.

gosia800 pisze:Wet mówił żeby cukier mierzyć na czczo, a potem co 4 godziny od podania insuliny . Jedzenie podawać przed insuliną. Posiłki ograniczyć najlepiej do 2 w pol godz przed insulią. Ale mała jest głodna tez w południe, więc chyba będe musiała ją karmić 3x?

Koniecznie mierz kontrolnie cukier w ciągu dnia, bo prawdopodobnie cukier teraz "lata" tzn najpierw szybuje w dół, a potem, równie szybko, wraca na 400... Tylko Ty, z pomocą glukometru, możesz uchwycić co się dzieje. Co do glukometru, ja używam Glucocard 01 mini, któremu wystarcza maleńka kropelka 0,3.

Co do karmienia na Lantusie, to koty karmimy częściej niż 2x dziennie, z tym że kilka ostatnich godzin przed kolejną insuliną jest przerwa. Karmienie 2x dziennie jest zdaje się zalecane na Caninsulinie. Lantus działa inaczej, dłużej i równomierniej, stąd jedzenie też musi być podawane dłużej/częściej.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10123
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pon wrz 12, 2016 22:24 Re: Wątek cukrzycowy IX

No tak ,jak sama widzisz (widzicie) porady mojego weta mijają się nieco z realiami. Chyba muszę kupić inny glukometr, bo tym który mam jest jakaś masakra;/ Krew zwykle nie che lecieć, ani z uszka, ani opuszka. żeby zmierzyć jeden raz kłuję ją parę razy aż znajdę miejsce . Biedna jak słyszy strzał tego glukometru to takie robi wielie oczy, że az mi ściska zołądek.
Teraz było tak- mierzyłam o 18.30 i bylo 301 więc wciąż wysoko prawda? 2 dawkę podaliśmy już też, chcę jej zmierzyć teraz za jakieśpoł godziny ale ona śpi w najlepsze, chrapie . Ale oddycha miarowo, spokojnie, uwaliła się na poduszcce, dzisiaj ani raz się zsikała się pod siebie, wypiła też mniej. Nie wiem czy to już możliwe że ta insulina działa? Czy to jakieś autosugestie z mojej głowy? ALe np w sobotę wypiła 1,3 l wody więc uważam że bardzo dużo, jak na małego psa. Dzisiaj zmierzyłam dokładnie i wypiła niecały litr, bo jedną michę całą a z drugiej zostalo już trochę.
Wieczorem była już bardzo głodna. Psiak od urodzenia jadł zupełnie o innych porach niż teraz i sądzę że początki przyzwyczajenia do nowych pór posiłku będą trochę trudne, bo serce mi pęka jak stoi pod szafką z jedzeniem, smakołykami i patrzy na mnie prosząc o porcyjkę. Dzisiaj byłam twarda, odwracałam głowę i dała radę, choć psychicznie to trudne.

Mówisz że to dużo dostała? Waży dokładnie 5,1 kg i wet kazał dawać 3 jednostki 2x dziennie. Rozumiem, że mam zasugerować albo sama od siebie dać jej mniej? Np 2,5 jednostki? Mówił , że to mała dawka 8O
Czy tą insulinę podaje się też w opcji jednego razu dziennie, czy nie ma takiej możliwości ?
Pozdrawiam serdecznie Gosia

PS- używam swojego glukometru Microlet2. Ale nie wiem czy nie lepszą ocją dla mnie będzie kupienie igły w aptece do robienia zastrzykow i kłucie taką igłą, skoro nie chce znikąd lecieć? Albo wciąż źle coś robie :roll:
Insulina się nazywa Lantus SoloStar

gosia800

 
Posty: 9
Od: Nie wrz 11, 2016 21:07

Post » Wto wrz 13, 2016 8:11 Re: Wątek cukrzycowy IX

http://kotycukrzycowe.pl/viewforum.php?f=14
poczytaj poradnik i może po prostu napisz do Tinki? Może ma w otoczeniu cukrzycowe psy i jakieś konkrety by mogła?

Nie mam takiego doświadczenia jak Hana, ale też ta wysokość dawki mnie zdziwiła.
Może potrzebny Wam inny wet, z doświadczeniem ?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 14, 2016 7:37 Re: Wątek cukrzycowy IX

Ktoś na forum miau.pl miał i kota, i psa z cukrzycą, ale nie pamiętam kto...
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10123
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro wrz 14, 2016 8:22 Re: Wątek cukrzycowy IX

A, można też założyć wątek pt. np. Czy jest pies cukrzycowy/Kto ma psa z cukrzycą.. itp.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 58 gości