Misiu po dwóch zatkaniach. Było źle, jest lepiej.

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw mar 07, 2013 18:36 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Białko pewnie nie było oznaczane metodą ilościową, za którą trzeba by było dodatkowo zapłacić, tylko z paska, tak?

Jeśli z paska, wartość liczbowa nie ma dużego znaczenia. Wiadomo po prostu, że u Twojego kota białko w moczu jest, ale jeśli chcesz monitorować postępy leczenia, warto mieć ten parametr oznaczony ilościowo i wówczas porównywać wartości w kolejnych pomiarach.

B. niski ciężar właściwy wskazuje że: i) kot przyjmuje b. dużo wody albo ii) są problemy z zagęszczaniem moczu w nerkach. Trzeba oznaczyć poziom kreatyniny i mocznika we krwi.
Przy niskim ciężarze właściwym istnieje też ryzyko, że w pęcherzu rozwija się infekcja bakteryjna. Trzeba oddać mocz na posiew z antybiogramem.

Na brak kupki nie umiem pomóc. Jak zostało to zinterpretowane przez weta?
Możesz podawać przez kilka dni pastę bezo-pet albo remover albo karmę Fibre Response Royal Canin.

Trzymam kciuki za Misia :ok:
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 07, 2013 18:52 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

variovorax pisze:Białko pewnie nie było oznaczane metodą ilościową, za którą trzeba by było dodatkowo zapłacić, tylko z paska, tak? (...)

Z paska zwykle wychodzą wartości 30, 100, <300mg/dl
119 mg/dl wydaje się być oznaczeniem ilościowym.

variovorax pisze:(...) B. niski ciężar właściwy wskazuje że: i) kot przyjmuje b. dużo wody albo ii) są problemy z zagęszczaniem moczu w nerkach. Trzeba oznaczyć poziom kreatyniny i mocznika we krwi.
(...)

Kreatynina i mocznik zostały oznaczone:
kreatynina 1,42 mg/dl, mocznik 47,1 mg/dl.

I jeszcze, bo mi umknęło wcześniej:
Gutki pisze:
pixie65 pisze:A z tym to akurat się nie zgodzę - bardzo dobrze, że to zrobił.
Z różnych powodów.
Tyle że jak już pobrał ten mocz to mógł go oddać do badania.


Z jakich powodów konkretnie? (...)


Takie postępowanie ma zapobiec gwałtownemu wydaleniu dużych ilości potasu z moczem co może doprowadzić do hipokalemii i poważnych problemów sercowych jeśli lekarz nie zorientuje się o co chodzi. Dlatego w przypadku zatorów zawsze powinno wykonywać się najpierw cystocentezę.

Edit: rzadko w ludzkich labach mierzą ciężar właściwy moczu refraktometrem ale dopytaj czy może akurat w tym tak robią. Bo w międzyczasie znalazłam wzór, według którego przelicza się "na kocie" i z tego wzoru (0.864 x ciężar właściwy z ludzkiego labu + 0.154) wyszłoby, że Misiek ma 1,022 g/ml.
Gutki pisze:(...) Co do posiewu, to Misiek jest na drugim antybiotyku (teraz Synulox), więc wątpię, czy jest sens robienia posiewu teraz. Czytałam, że lepiej odczekać dwa tyg. od ostatniego podania antybiotyku, inaczej wyniki będą zafałszowane. Poza tym, o sterylność w trakcie pobierania "spod kota" ciężko(...)

Nie wiem jaki był ten pierwszy antybiotyk ale obawiam się, że w tej chwili synulox Miśkowi niespecjalnie pomoże. Dlatego jednak warto byłoby pobrać prosto z pęcherza mocz na posiew i zlecić zrobienie antybiogramu. Bo po wyjęciu cewnika (a cewnikowanie wiąże się z dodatkowym ryzykiem infekcji) będzie powtórka z rozrywki.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw mar 07, 2013 21:13 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

pixie65 pisze:Niski ciężar właściwy zwykle świadczy o tym, że nerki źle pracują (nie zagęszczają moczu).
Nie wiem na ile jest wiarygodny wynik badania z ludzkiego labu - nie wiadomo jak badany był ciężar właściwy - paskiem czy refraktometrem (z ludzkiego trzeba przeliczać).
Generalnie przy takim niskim ciężarze właściwym powinno zrobić się posiew moczu.
Ale kot ma cewnik więc nie dowiemy się teraz czy infekcja bakteryjna była pierwotną przyczyną zatkania czy doszło do infekcji doszło w wyniku cewnikowania i stąd kolejny epizod...
Mimo wszystko ja bym ten posiew zrobiła i wdrożyła solidną antybiotykoterapię - pisałaś, że morfologia ok ale ciekawa jestem jak był poziom WBC?

Badając koci mocz warto oznaczyć ilościowo poziom białka i kreatyniny. Ich wzajemny stosunek jest dodatkowym wskaźnikiem określającym pracę nerek.



Właśnie chciałam zbadać też poziom kreatyniny, ale pani w labie stwierdziła, że za mało moczu przyniosłam, żeby coś poza ogólnym badaniem zrobić. W ogólne strasznie była zdziwiona, że taka mała próbka - prawie mi się wymsknęło , że od KOTA ciężko pobrać większą ilość :D BTW jak wydawała mi wyniki, też dziwną minę miała.
Zadzwonię jutro i zapytam, czy refraktometrem robią. To centralne laboratorium, przy szpitalu, więc sądzę, że nie bawią się w jakieś paski.
WBC sprzed 2 tygodni były na poziomie 7,7 tys./mm3 (normy mam w wynikach 5,5-19,5)

pixie65 pisze: rzadko w ludzkich labach mierzą ciężar właściwy moczu refraktometrem ale dopytaj czy może akurat w tym tak robią. Bo w międzyczasie znalazłam wzór, według którego przelicza się "na kocie" i z tego wzoru (0.864 x ciężar właściwy z ludzkiego labu + 0.154) wyszłoby, że Misiek ma 1,022 g/ml.
Gutki pisze:(...) Co do posiewu, to Misiek jest na drugim antybiotyku (teraz Synulox), więc wątpię, czy jest sens robienia posiewu teraz. Czytałam, że lepiej odczekać dwa tyg. od ostatniego podania antybiotyku, inaczej wyniki będą zafałszowane. Poza tym, o sterylność w trakcie pobierania "spod kota" ciężko(...)

Nie wiem jaki był ten pierwszy antybiotyk ale obawiam się, że w tej chwili synulox Miśkowi niespecjalnie pomoże. Dlatego jednak warto byłoby pobrać prosto z pęcherza mocz na posiew i zlecić zrobienie antybiogramu. Bo po wyjęciu cewnika (a cewnikowanie wiąże się z dodatkowym ryzykiem infekcji) będzie powtórka z rozrywki.


Kurczę, jeśli z tym przeliczaniem ciężaru właściwego to prawda (coś dziś też weci przebąkiwali o tym,ale nie byli pewni), to byłby problem ciężaru z głowy - bo w normie. A 1,005 to malutko... :/

Nie mam nazwy tego pierwszego antybiotyku, wydaje mi się, że na E.... (?) .
Co do posiewu z moczu z pęcherza, trzeba by było znow Miśka przysypiać... Biedak kiepsko znosi narkozy, a miał ich ostatnio 3. Pogadam jutro z wetem na ten temat.

Dzięki piękne za odpowiedź! :kotek:



variovorax pisze:Białko pewnie nie było oznaczane metodą ilościową, za którą trzeba by było dodatkowo zapłacić, tylko z paska, tak?
Jeśli z paska, wartość liczbowa nie ma dużego znaczenia. Wiadomo po prostu, że u Twojego kota białko w moczu jest, ale jeśli chcesz monitorować postępy leczenia, warto mieć ten parametr oznaczony ilościowo i wówczas porównywać wartości w kolejnych pomiarach


Ilościowo było zrobione - 119 mg/dl

.

variovorax pisze:B. niski ciężar właściwy wskazuje że: i) kot przyjmuje b. dużo wody albo ii) są problemy z zagęszczaniem moczu w nerkach. Trzeba oznaczyć poziom kreatyniny i mocznika we krwi.


kreatynina 1,42 mg/dl, mocznik 47,1 mg/dl - to wyniki z dn. 28.02

variovorax pisze:Przy niskim ciężarze właściwym istnieje też ryzyko, że w pęcherzu rozwija się infekcja bakteryjna. Trzeba oddać mocz na posiew z antybiogramem.

Na brak kupki nie umiem pomóc. Jak zostało to zinterpretowane przez weta?
Możesz podawać przez kilka dni pastę bezo-pet albo remover albo karmę Fibre Response Royal Canin.

Trzymam kciuki za Misia :ok:


Właśnie zastanawiam się, czy jest sens robienia posiewu przy drugim już antybiotyku. A jeśli jest, to tylko przez punkcję pęcherza, do której trzeba by Miśka przyśpić - a on znosi narkozę jako-tako:/ . Zapytam jutro o to weta.
O - a mini-qpale się własnie pojawiły! :ok: Wet powiedział ,że perystaltyka Miśkowi mogła przez ostatnie zabiegi/narkozy/stresy troszkę zwolnić. Nie zalecił nic (sorry-zalecił masło i trochę mleka-nie pomogło;) Pomogło za to (tak mi się wydaje) siemię lniane. Zaaplikowałam "gluta" i coś tam po niedługim czasie z Miśka wyszło... Niewiele, ale zawsze. Bałam się, że kolejny otworek się Miśkowi zatkał. :roll:
Dzięki za kciuki! Przydadzą się :kotek:

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pt mar 08, 2013 10:59 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Byliśmy dziś u weta. Chcieli mu przepłukać pęcherz, żeby na USG zobaczyć, co w pęcherzu piszczy i okazało się, że cewnik się zatkał. :/
Nie dało się przetkać, cewnik wyciągnięto. Nie zauważyliśmy w domu, że coś z cewnikiem nie halo, bo Misiek sikał bez względu na to, czy cewnik był otwarty, czy zamknięty. Widocznie (gdy cewnik był zamknięty) cisnął mocz gdzieś "obok". Poza tym był oczywiście odkręcany, ale za wiele nie leciało - właśnie dlatego, że sikał przez zamknięty, i to co chwilę, po trochu.

W pęcherzu ciągle coś pływa. :cry:

Co do punkcji pęcherza w celu pobrania moczu, to weci odnieśli się sceptycznie. Mówią, że skoro już był raz kłuty w pęcherz (miał odciągany mocz przy nieudanej próbie pierwszego cewnikowania, 3 tyg. temu), to jest spore ryzyko wystąpienia powikłań. Ostatnio po tym kłuciu leciało z niego sporo krwi (po tym,jak już założyli mu w końcu ten cewnik). No i poza tym, narkoza - po każdej długo dochodzi do siebie, nie chce jeść, pić (z resztą pić i tak prawie nie pije:/ ) i poza tym, kolejna narkoza to spore obciążenie dla nerek, które ostatnio sporo przeszły.

Zrobił po powrocie małe sioo do kuwety.

Mamy go wypuścić na zewnątrz - Misiek jest kotem wychodzącym w sezonie wiosna/lato/jesień. I wet radzi,żeby z tego skorzystać, bo im więcej będzie wychodził, tym większa aktywność, lepsza forma, więcej sioo (kot siknie to tu, to tam)... A nam się Misiek zatkał właśnie po sezonie zimowym, który spędził na kanapie.

Tak strasznie się boję, że znowu się zatka... :( :( :(

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pt mar 08, 2013 11:18 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Do nakłucia wystarczy kota lekko zsedować, nie trzeba dawać mu pełnej narkozy.
Krew w pęcherzu po nakłuciu i cewnikowaniu była raczej efektem cewnikowania a nie nakłucia.
Pomyśl logicznie - czy po zastrzyku domięśniowym występuje obfite krwawienie?
A nakłucie pęcherza to mniej więcej coś w tym rodzaju.

Wypuszczanie niedoleczonego kota wydaje mi się pomysłem ryzykownym.
Bo może się zdarzyć tak, że nikt się nie zorientuje, że kot ponownie się zatkał.
Czasem mogą wystąpić objawy podobne do tych powstałych w wyniku urazu - znam przypadek kota, który został zdiagnozowany jako "powypadkowy", z niedowładem tyłu i bolesnością kręgosłupa a okazał się zatkany...

Dostał coś rozkurczowego do podawania przez jakiś czas?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 08, 2013 12:12 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

pixie65 pisze:Do nakłucia wystarczy kota lekko zsedować, nie trzeba dawać mu pełnej narkozy.
Krew w pęcherzu po nakłuciu i cewnikowaniu była raczej efektem cewnikowania a nie nakłucia.
Pomyśl logicznie - czy po zastrzyku domięśniowym występuje obfite krwawienie?
A nakłucie pęcherza to mniej więcej coś w tym rodzaju.

Wypuszczanie niedoleczonego kota wydaje mi się pomysłem ryzykownym.
Bo może się zdarzyć tak, że nikt się nie zorientuje, że kot ponownie się zatkał.
Czasem mogą wystąpić objawy podobne do tych powstałych w wyniku urazu - znam przypadek kota, który został zdiagnozowany jako "powypadkowy", z niedowładem tyłu i bolesnością kręgosłupa a okazał się zatkany...

Dostał coś rozkurczowego do podawania przez jakiś czas?


Nie, nie dostał nic rozkurczowego... A powinien? :roll: Profilaktycznie, czy w razie przytykania?
Mogę mu sama no-spę podawać np.?

Aha- mam jeszcze pyt. nt. zakwaszania moczu. Misiek dostaje codziennie 2x3ml Uro-Petu. Czytałam gdzieś tu na forum, że można zakwaszać podając wit.C (co jest tańsze :roll: ) jednak weci mówili, że wit. C w ogóle nie zakwasza moczu...
Prawda to?

Co do krwi, która się pojawiła po zacewnikowaniu, kiedy już Misiek sikał, to zgadza się - była ona świeża, żywa i jej obecność była spowodowana cewnikiem.
Ale w momencie po założeniu cewnika, kiedy wypuścili z kota pierwszy mocz, był on brunatny, trochę przypominał rozwodnioną coca-colę. I wet stwierdził, że to właśnie od nakłucia u poprzedniego weta (który nie umiał kota zacewnikować).
Ja myślę, że po części tam był już wcześniej jakiś stan zapalny, Misiek posikiwał z krwią przed zatkaniem. (na co, nota bene ten wet, który mu nakłuwał pęcherz, zalecił mu zmianę karmy na Urinary - w ciemno, bez badań moczu, ot tak).

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pt mar 08, 2013 13:00 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Gutki pisze:
Nie, nie dostał nic rozkurczowego... A powinien? :roll: Profilaktycznie, czy w razie przytykania?
Mogę mu sama no-spę podawać np.?

Moim zdaniem - powinien. No-spę albo relanium ale o tym porozmawiaj z wetem.
Po wyjęciu cewnika cewka jest podrażniona i prawdopodobnie opuchnięta - nic dziwnego, że się ponownie zatkał...


Gutki pisze:Aha- mam jeszcze pyt. nt. zakwaszania moczu. Misiek dostaje codziennie 2x3ml Uro-Petu. Czytałam gdzieś tu na forum, że można zakwaszać podając wit.C (co jest tańsze :roll: ) jednak weci mówili, że wit. C w ogóle nie zakwasza moczu...
Prawda to?

I prawda i nie prawda.
Prawda bo zakwasza ale podawana w odpowiednio dużych dawkach.
Tak samo jak metionina, która jest w uro-pecie czy w karmach urinary (i nie tylko).
Ale "zakwaszanie" kota miałoby sens wtedy kiedy dostawałby furagin, który lepiej działa w środowisku kwaśnym.
"Zakwaszanie" samo dla siebie, po to tylko żeby obniżyć pH jest bezzasadne - jeśli wyeliminuje się prawdopodobną przyczynę (infekcję, w wyniku której pH wzrasta) to przy prawidłowym żywieniu (mokra karma, duże odstępy między posiłkami) wszystko się "naprostuje".
Nadmierne zakwaszanie moczu może natomiast doprowadzić do formowania się szczawianów, które są nierozpuszczalne i tylko pogłębią problem.

Gutki pisze:Co do krwi, która się pojawiła po zacewnikowaniu, kiedy już Misiek sikał, to zgadza się - była ona świeża, żywa i jej obecność była spowodowana cewnikiem.
Ale w momencie po założeniu cewnika, kiedy wypuścili z kota pierwszy mocz, był on brunatny, trochę przypominał rozwodnioną coca-colę. I wet stwierdził, że to właśnie od nakłucia u poprzedniego weta (który nie umiał kota zacewnikować).

Może tak a może nie...Nie będę się spierać z wetem...
Gutki pisze: Ja myślę, że po części tam był już wcześniej jakiś stan zapalny, Misiek posikiwał z krwią przed zatkaniem. (na co, nota bene ten wet, który mu nakłuwał pęcherz, zalecił mu zmianę karmy na Urinary - w ciemno, bez badań moczu, ot tak).

No właśnie...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 08, 2013 13:25 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Kurczę, pytałam weta na koniec wizyty, czy podawać mu coś jeszcze i mówił, że nie.
Pamiętam, że wcześniej, przed tym jak się ponownie zatkał, pytałam o no-spę, to powiedzieli, że to i tak nie pomoże.
Mogę podać ew. sama, jeśli powiedzą, że nie ma sensu? Czy taka samowolka może zaszkodzić kotu?
Dostał tylko dawki antybiotyku na kolejne 2 dni.

Martwią mnie te "farfocle" (nabłonki ze śluzem, fosforany, czy co tam jeszcze), które ciągle w nim siedzą. :(
Jest szansa w ogóle, że to samo w niego "wypłynie"? Albo się cudownie rozpuści?

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pt mar 08, 2013 18:37 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

pixie65 pisze:
variovorax pisze:Białko pewnie nie było oznaczane metodą ilościową, za którą trzeba by było dodatkowo zapłacić, tylko z paska, tak? (...)


Z paska zwykle wychodzą wartości 30, 100, <300mg/dl
119 mg/dl wydaje się być oznaczeniem ilościowym.



Racja pixie65 :ok: :) Przeczytałam bardzo szybko post autorki wątku i zarejestrowałam w głowie, na swój użytek, wartość "ok. 100 mg/dl", stąd niepotrzebne pytanie.

Mój kot miał w moczu, w najtrudniejszym okresie, blisko 400 mg/dl (oznaczane ilościowo) :(

Gutki, jeśli chcesz rozpuszczać to, co wciąż zatyka Twojego kota, naprawdę pomyśl o preparatach, o których pisałam Ci już w tym wątku. Cystone rozkłada mucynę - związek, który pozwala łączyć się śluzowi, nabłonkom, komórkom bakteryjnym i kryształom, obecnym w pęcherzu moczowym, w większe ugrupowania. Ze strony producenta Himalaya:

"Cystone treats stones in the urinary tract, and recurrent urinary tract infections. Cystone inhibits stone formation by:

Reducing the concentration of stone forming substances in the blood and expelling them from the body.
Breaking up stones by acting on mucin, a gummy substance which binds particles together.
Normalizing acidic urine.
Reducing oxidative stress, which is implicated in urinary stone formation.
Cystone's antibacterial action along with its anti-inflammatory, pain relieving and urine pH normalizing actions prevent stone formation in the urinary tract and provide relief from pain and burning urination associated with urinary stones and urinary tract infections."

Dodam, że ta sama firma wprowadziła na rynki zagraniczne przeznaczony właśnie dla kotów preparat Nefrotec DS, o tym samym, co Cystone składzie. Cystone jest jednak w Polsce łatwiej kupić.

Ja tu na forum wyczytałam, że weci stosują go u kotów z problemami "zatkania".

Równolegle z Cystone, ja podaję kotu CystAid, który dostarcza mu N-acetyloglukozaminy. Glikozaminoglikany stanowią warstwę ochroną ścian pęcherza, prawdopodobnie zmniejszając ich wrażliwość na drażniące działanie kryształów.

Pisałam też o rozkurczowej No-Spie, która bardzo pomagała mojemu kotu w chwilach, gdy miał problem z oddaniem moczu. Podawałam, zgodnie z zaleceniem weta, 1/4 tabl. doraźnie.

I pamiętaj o przemycaniu wody.
Ostatnio edytowano Pt mar 08, 2013 19:18 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: poprawilam cytowanie
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 08, 2013 18:50 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

variovorax pisze:(...)
Ja wyczytałam tu na forum o tym, że weci stosują go u kotów, a wszystkie użytkowniczki zauważyły u kotów poprawę.

O.
A kto na forum pisał, że stosował cystone?
Bo jakoś mi umknęło a ciekawa jestem rezultatów (też stosowałam).


variovorax pisze:Równocześnie, podaję kotu CystAid, który dostarcza mu N-acetyloglukozaminy. Glikozaminoglikany stanowią warstwę ochroną ścian pęcherza, zmniejszając ich wrażliwość na drażniące działanie kryształów.

Zaszkodzić nie zaszkodzi (poza drenowaniem kieszeni...) ale tak naprawdę nie ma badań potwierdzających skuteczność glikozaminoglikanów w terapii stanów zapalnych pęcherza.
Podobnie jak nie potwierdzono w badaniach, że kryształy "ranią" śluzówkę pęcherza.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt mar 08, 2013 18:59 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

pixie65 pisze:
O.
A kto na forum pisał, że stosował cystone?


Wyszukiwarka chętnie powie ;)

pixie65 pisze:
variovorax pisze:Równocześnie, podaję kotu CystAid, który dostarcza mu N-acetyloglukozaminy. Glikozaminoglikany stanowią warstwę ochroną ścian pęcherza, zmniejszając ich wrażliwość na drażniące działanie kryształów.

Zaszkodzić nie zaszkodzi (poza drenowaniem kieszeni...) ale tak naprawdę nie ma badań potwierdzających skuteczność glikozaminoglikanów w terapii stanów zapalnych pęcherza.
Podobnie jak nie potwierdzono w badaniach, że kryształy "ranią" śluzówkę pęcherza.


Piszesz, że nie ma tzn. sprawdzałaś PubMed? I kiedy? :)

Proszę zauważ też, opiekunowie kotów zaobserwowali znaczne zmniejszenie albo ustąpienie dolegliwości po podawaniu leku. Te informacje również można znależć tu na forum, jak i na wielu innych, poświęconych zwierzętom.

Nikogo nie zmuszam. U mojego kota oba preparaty, stosowane równolegle, przyniosły spektakularną poprawę, więc dzielę się doświadczeniem.
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 08, 2013 19:35 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

variovorax pisze:(...)

Piszesz, że nie ma badań tzn. sprawdzałaś dokładnie PubMed? I kiedy? :)

W 2011 r. byłam na seminarium dotyczącym chorób górnych i dolnych dróg moczowych, pęcherza moczowego oraz nerek u kotów. I wtedy mówiono m.in. o tym, że brakuje dowodów skuteczności stosowania GAG (mówiono o preparatach cystaid i cystease). Wykładowca z Anglii wspominał, że przeprowadzono trzy badania kliniczne, które wykazały zróżnicowane reakcje zwierząt. Niektóre z nich dobrze zareagowały na suplementację GAG. Z tym, że nie było jasne czy reakcja ta nie wynikała raczej z jednoczesnego wdrożenia terapii behawioralnej.
Niestety nie mam już dostępu do bazy PubMed ale chętnie zapoznam się z wynikami najnowszych badań na ten temat jeśli zechciałabyś wskazać mi źródło.

variovorax pisze:
pixie65 pisze:
O.
A kto na forum pisał, że stosował cystone?

Wyszukiwarka chętnie powie ;)

Doczytałam i znalazłam cztery takie osoby: Ty, morelowa, megan72 oraz Ewa Speichler.
variovorax pisze:Proszę zauważ też, opiekunowie kotów zaobserwowali znaczne zmniejszenie albo ustąpienie dolegliwości po podawaniu leku. Te informacje również można znależć tu na forum, jak i na wielu innych, poświęconych zwierzętom.

Z informacji dostępnych na tym forum wynika, że preparat cystone stosowany był przez wymienione wyżej osoby jako uzupełnienie terapii. Oprócz niego koty dostawały inne preparaty/leki/karmę "leczniczą".
Trudno więc ocenić jednoznacznie jego skuteczność.
W każdym razie ja mam taką trudność mimo tego, że również go stosowałam.
Możesz podzielić się linkiem do jednego z tych for poświęconym zwierzętom, na którym piszą o stosowaniu cystone u kotów?

variovorax pisze:Nikogo nie zmuszam. U mojego kota oba preparaty, stosowane równolegle, przyniosły spektakularną poprawę, więc dzielę się doświadczeniem.

To bardzo dobrze. Że preparaty pomogły i że dzielisz się doświadczeniem.
Ale jeśli rozmawiamy o skuteczności konkretnego preparatu to dla mnie argumentem byłyby raczej wyniki badań klinicznych.
Jest cała masa rozmaitych "cudownych leków", czasem sprowadzanych z trudem z zagranicy, niekiedy za spore pieniądze, które wcale nie są tym czym się wydają.
Niektórzy opiekunowie chorych zwierzaków myślą, że jeśli coś jest drogie i trudno dostępne to po prostu musi być skuteczne :wink: (i wcale nie mam w tej chwili na myśli preparatu cystone).
Lubię firmę Himalaya i ich rozmaite wynalazki ale brakuje mi pewności co do ich skuteczności.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob mar 09, 2013 13:48 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

pixie65, pozwól, że odpiszę Ci obszernie w najbliższych dniach - nie mam w tej chwili czasu, aby się rozpisywać w odpowiedzi na Twoje pytania.


Jak się ma Misiu, bo w końcu to jego zdrowiu dedykowany jest ten wątek 8)
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 09, 2013 16:13 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

variovorax pisze:
Gutki, jeśli chcesz rozpuszczać to, co wciąż zatyka Twojego kota, naprawdę pomyśl o preparatach, o których pisałam Ci już w tym wątku. Cystone rozkłada mucynę - związek, który pozwala łączyć się śluzowi, nabłonkom, komórkom bakteryjnym i kryształom, obecnym w pęcherzu moczowym, w większe ugrupowania. Ze strony producenta Himalaya:

"Cystone treats stones in the urinary tract, and recurrent urinary tract infections. Cystone inhibits stone formation by:

Reducing the concentration of stone forming substances in the blood and expelling them from the body.
Breaking up stones by acting on mucin, a gummy substance which binds particles together.
Normalizing acidic urine.
Reducing oxidative stress, which is implicated in urinary stone formation.
Cystone's antibacterial action along with its anti-inflammatory, pain relieving and urine pH normalizing actions prevent stone formation in the urinary tract and provide relief from pain and burning urination associated with urinary stones and urinary tract infections."

Dodam, że ta sama firma wprowadziła na rynki zagraniczne przeznaczony właśnie dla kotów preparat Nefrotec DS, o tym samym, co Cystone składzie. Cystone jest jednak w Polsce łatwiej kupić.

Ja tu na forum wyczytałam, że weci stosują go u kotów z problemami "zatkania".

Równolegle z Cystone, ja podaję kotu CystAid, który dostarcza mu N-acetyloglukozaminy. Glikozaminoglikany stanowią warstwę ochroną ścian pęcherza, prawdopodobnie zmniejszając ich wrażliwość na drażniące działanie kryształów.

Pisałam też o rozkurczowej No-Spie, która bardzo pomagała mojemu kotu w chwilach, gdy miał problem z oddaniem moczu. Podawałam, zgodnie z zaleceniem weta, 1/4 tabl. doraźnie.

I pamiętaj o przemycaniu wody.


Co do no-spy, wczoraj podałam pierwszą dawkę, dziś rano drugą.
Cięzko było, ale wpakowałam mu do gardła w kawałeczku mokrej karmy.
Cwaniak nie tknie niczego, co ma gdzieś ukrytą tabletkę. Choćby to szynka szwarcwaldzka była. Pewnie dlatego, że on WSZYSTKO rozgryza na mini-mini kawałeczki.
Cystone zakupię. Zobaczymy, jak to będzie przyjmował. Tylko z podawaniem odczekam, aż się zupełnie odetka, bo cystone z tego, co widzę w opisie, moczopędne jest.:)

Wodę podaję do pychola strzykawką i w posiłkach - mokre RC Urinary i surowe. Sam nie chce za bardzo pić. Parę razy chlipnie wody+zalewa z tuńczyka, parę razy mleko, woda solo dla niego nie istnieje. Wodę ma dostępną w pojemnikach róznorakich (miski, wysokie naczynia, miednica - NIC nie tknięte).

variovorax pisze:Jak się ma Misiu, bo w końcu to jego zdrowiu dedykowany jest ten wątek 8)


Dziękujemy, Misiu sika - to powód do zadowolenia. :D Mało, często, ale bez napinki - włazi do kuwety, robi swoje, zakopuje, wychodzi. :ok:
Dopajany jest dwa razy dziennie. Apetyt ma, da się wciągnąć do zabawy :) Powiedzieć by można, że wraca do normy wszystko... Ale wolę nie zapeszać, tydzień temu po wyciągnięciu cewnika nr1 też już było OK, a chłopak się zatkał znowu.
Aha - ciągle dostaje uro-pet, bo ph moczu wysokie.

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon mar 11, 2013 13:13 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Aktualizacja, co u nas:
Po pierwsze i najważniejsze, kot sika. To dobra wiadomość. A gorsza - często i po trochu. Wet mówi, że to niby dobrze - problem byłby, gdyby kot sikał po trochu i mało (np.nie 10 razy, tylko 2) - znaczyłoby to, że się zatyka. A skoro jest "przepływ", kot się płucze, nie widać, żeby go bolało oddawanie moczu, to jest ok.
A takie częste oddawanie może być spowodowane tym, że po cewniku, nawet przy małej ilości moczu w pęcherzu, kot może czuć potrzebę opróżnienia go i stąd te małe -częste ilości. Dla zobrazowania powiem, że znajdowane "ziemniaki" w kuwecie są mniejsze, niż piłeczka ping-pongowa. I dziennie jest ich z 10 (?).
Norma w takiej sytuacji, czy się martwić?

Kolejna sprawa: furagin i no-spa. Wet powiedział, że no-spa może powodować zbyt szybkie wypłukiwanie tych złogów, które w Miśku siedzą i w efekcie zatkanie cewki. Hm. Mówi, że można doraźnie, jakby było już kiepsko. Więc przestaję podawać chwilowo (podawałam przez dwa ostatnie dni 2x10mg / dzień). Co do furaginu - wet mówi,że nie ma to na razie sensu, bo i tak kot jest na antybiotyku. I że może później będziemy podawać.

Cały czas dopajam Miśka strzykawką. Mleko ,woda spod tuńczyka, miski w różnych częściach domu mało go obchodzą, płynąca woda - służy do zabawy,nie do picia. Kocimiętka wsypana do miski w wodą też nie zachęca.
Czy macie jakieś pomysły, czego można użyć zamiast zwykłej strzykawki? Wydaje mi się,że moja strasznie "tępo" działa i strumień, który wytwarza, jest dla kota drażniący. Są jakieś strzykawki, które działają bardziej (nomen-omen) "płynnie"?

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości