Są wyniki bad. moczu z "ludzkiego" labu:
Ciężar właściwy: 1,005 g/ml
ph: 7,0
Urobilinogen: w normie
Bilirubina: ujemny
Ciała ketonowe: ujemny
Krew: 3+
Białko: 119 mg/dl
Azotyny: ujemny
Leukocyty: 3+
Glukoza: ujemny
Barwa: żółta
klarowność: przejrzysty
Badania mikroskopowe osadu (W1-A19):
Nabłonki wielokątne: pojedyncze w preparacie
Leukocyty: 1-2 w polu widzenia
Erytrocyty: świeże pokrywają pola widzenia
Bakterie: nieliczne w polu widzenia
Fosforany bezpostaciowe: nieliczne w polu widzenia
Erytrocyty to zapewne sprawka cewnika - poprzednio, kiedy miał zakładany cewnik, sikał krwią, po wyjęciu cewnika krew zniknęła i mocz był jasnożółty. Teraz historia się powtarza.
Teraz pytania:
1. ciężar właśc. - ciut poniżej normy (norma 1,020-1,050 g/ml) - o czym to może świadczyć?
2. ph wyższe, niż norma (norma 5-6,5), co zapewne sprzyja wytrącaniu się fosforanów, które wyszły w badaniu mikro - dobrze myślę?
3. białka w moczu nie powinno być - Misiur ma 119 mg/dl - sporo, prawda?
co może być powodem?
4. leukocyty świadczą zapewne o stanie zapalnym?
5. w opisie brak śluzu - którym, jak twierdzili weci, Misiek się zatkał. Możliwe, że śluz się już "wypłukał"?
Z góry dziękujemy za odpowiedzi, dobre ludzie!