Misiu po dwóch zatkaniach. Było źle, jest lepiej.

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto lut 26, 2013 19:56 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

Nie miałam nigdy wychodzącego kota więc nie wiem. Nie słyszałam o znaczących teren kastratach co nie oznacza, że tak nie jest. Swojego kocura kastrowałam, żeby NIE znaczył w każdym razie ;) Ale może na zewnątrz jest inaczej ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 26, 2013 20:54 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

Mój kastrowany jak wychodzi to też nie znaczy. Ale może i ma częściej okazję sikać. Choć nie jestem przekonany.
Z pewnością nie chce załatwiać się do brudnej kuwety, i wtedy jak ma wybór to woli na zewnątrz zamiast trzymać.

horatio

 
Posty: 6
Od: Sob lut 23, 2013 19:14

Post » Wto lut 26, 2013 21:42 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

horatio pisze:Mój kastrowany jak wychodzi to też nie znaczy. Ale może i ma częściej okazję sikać. Choć nie jestem przekonany.
Z pewnością nie chce załatwiać się do brudnej kuwety, i wtedy jak ma wybór to woli na zewnątrz zamiast trzymać.


Właśnie wet mówił o tym, że na zewnątrz kocury częściej sikają, znika zupełnie problem "brudnej kuwety", jeśli takowy jest (niektóre koty, słyszałam, nie sikną, jeśli w kuwejcie jest już jedno sioo, bo jaśniepanom "śmierdzi"). Na podwórku wszak sikać można byle gdzie :kotek: .
Czasem też niektórym kotom przeszkadza wiele innych rzeczy, które znajdują się w łazience. Ja wykminiłam, że Misiek boi się pralki. Czyli: pralka jest włączona, on nie wchodzi do łazienki -> nie sika -> zagęszcza mocz. Rozwiązanie: kuweta ląduje gdzie indziej (cudem będzie przeforsowanie u rodziców drugiej kuwety, choć to byłoby rozwiązanie idealne).

Slonko_Łódź pisze:Nie miałam nigdy wychodzącego kota więc nie wiem. Nie słyszałam o znaczących teren kastratach co nie oznacza, że tak nie jest. Swojego kocura kastrowałam, żeby NIE znaczył w każdym razie ;) Ale może na zewnątrz jest inaczej ;)


Co do "oznaczania", to właśnie w przypadku kocurów-kastratów nie jest to takie typowe znaczenie mega śmierdzącym moczem tryskającym spod uniesionego ogonka (sorry za opis -,- ), ale tym zwykłym, "tradycyjnym sikiem" ;) Robią to, żeby zaznaczyć terytorium i nie jest to zależne od kastracji. Ponoć niektóre kastraty znaczą teren w sposób taki, jak te niekastrowane - o ile nabyły taki nawyk przed kastracją (np. były późno kastrowane).

Najbardziej mnie ciekawi to, czy jeśli Misiek będzie wychodził częściej, to problem zatykania nie powróci? :roll:
Wet twierdzi, że nawet jeśli kocur wychodzący ma w moczu kryształki, to nic nie szkodzi - bo najważniejsze jest niezagęszczanie moczu i ciągłe przepłukiwanie dróg moczowych.
(z resztą podobnie jest u ludzi - sama miałam mały problem z nerami - bolały, miałam piasek. Zaczęłam więcej pić (2 l/dzień) i problem nie powrócił od paru ładnych lat).

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Czw lut 28, 2013 14:04 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

Kreatynina 1,42 mg/dl, mocznik 47,1 mg/dl! :piwa: woo-hoo! :dance:

Pomyśleć, że tydzień temu prawie nam umarł... Gdybyśmy posłuchali tego pierwszego weta, u którego wyszła crea= 9,97 mg/dl,
który powiedział, że nic się właściwie nie da zrobić...
Rzeczywiście, Misiek wyglądał jak szmaciana lalka, leżał bezwładnie, nawet nie podnosił główki. Także wierzyliśmy tym wynikom, oddawały obraz kota.
Gdybyśmy nie szukali dalej i poprzestali na tym, że rokowania są baaardzo niepomyślne i że kotek umiera... to by już go nie było.

Zawsze, ale to ZAWSZE trzeba konsultować z kilkoma wetami! Nawet, jeśli trzeba przejechać kawałek drogi, trzeba szukać opinii innych wetów.

Jeszcze czekamy na wyniki moczu. :kotek:

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Nie mar 03, 2013 22:53 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

Przyłączam się w radości!

horatio

 
Posty: 6
Od: Sob lut 23, 2013 19:14

Post » Pon mar 04, 2013 11:57 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

I po radości. :cry:
ZNÓW SIĘ ZATKAŁ! :( Wczoraj do południa jeszcze coś było w kuwecie.
Poza tym wchodził parę razy, kucał i nic - wet powiedział, że może tak się zdarzać po ściągnięciu cewnika (które to miał tydzień temu). Więc nie panikowaliśmy.
I od wczorajszego południa do dziś nic... Łazi po domu, kuca i NIC. Dziś wylądował u wet, ok. 15 będzie do odebrania - spróbują go odetkać, albo znowu zacewnikują :( W badaniu moczu ostatnim nie było kryształów, wet ma teorię, że zatkał się śluzem, który powstał ze stanu zapalnego, jaki w pęcherzu był (miał wysoki poziom leukocytów).

Kiedy to się skończy?
Było już tak dobrze...

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon mar 04, 2013 13:13 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

A jak u niego z piciem?
I co wyszło w badaniu moczu? Jak wygląda morfologia?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon mar 04, 2013 13:36 Re: Misiu lat 4, zatkany, wysoka kreatynina :( CO ROBIĆ?

Z samodzielnym piciem marnie - ale był dopajany strzykawką. Poza tym je samo mokre żarło (surowy kurczak - piersi,udka plus rozmoczone RC Urinary).
Wyników moczu nie dostałam do ręki.
ph ok. 7, sporo laukocytów, niewielka obecność erytrocytów. Szczawianów i fosforanów brak. Tyle z pamięci (książeczka została z Miśkiem w lecznicy). Aha - przez ostatni tydzień brał antybiotyk w zastrzykach.
Ostatnia morfologia ok, kreatynina 1,42 mg/dl, mocznik 47,1 mg/dl.

Test moczu był robiony paskowy (niestety). Weci stwierdzili, że to wystarczy.
Dziś się czaiłam na pobranie i oddanie do normalnego ludzkiego laba (w okolicy nie ma zwierzęcego). No ale niestety zatkał się nam znowu :(

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon mar 04, 2013 19:04 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Oprócz badania ogólnego moczu, oddaj mocz kota na posiew w tym ludzkim labie.

U nas u kota z takimi problemami świetnie zadziałał preparat Cystone firmy Himalaya (do kupienia np. na Allegro) oraz CystAid (do zamówienia w lecznicach weterynaryjnych, polski dystrybutor: FenixVet).
Poczytaj o nich tu na forum albo w necie.

Spróbujcie też przemycać jeszcze więcej wody. Nasz kot zasmakował w wodzie odlanej z puszek tuńczyka Rio Mare, a także w napojach probiotycznych dla kotów Viyo (do dostania w sklepach internetowych). Dodatkowo codziennie podawaj strzykawką wodę do pyszczka, a do jedzenia TYLKO mokrą karmę.
W sytuacji, gdy kot nie może się załatwić, warto od razu podać mu 1/4 tabletki No-Spy w maśle. Pomaga.

Częste cewnikowanie też nie pozostanie bez szkody dla kota...
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 04, 2013 21:09 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Zastanawiam się właśnie, czy któreś z tutejszych ludzkich labów przyjmie mi mocz koci :/ Mam nadzieję,że tak! Wszak mocz, to mocz - parametry bada się z grubsza te same, a "kocie widełki" mogę sobie sprawdzić w necie. Nie wiem, jak ominiemy podawanie numeru pesel - Misiek się jeszcze takowego nie dorobił :wink:

Kocur ma wszyty cewnik (znowu), mocz ma ładną barwę, nie podbarwiony krwią (tfu, tfu - póki co!). Ponoć zatkany był właśnie śluzem, który prawdopodobnie nazbierał się ze względu na stan zapalny pęcherza.

variovorax, co do preparatów, to zobaczymy, jakie będą wyniki po badaniu w labie. Dzięki za namiary na takowe! Kurczę, chcąc podawać codziennie wodę spod Rio Mare lub napój Viyo poszłabym chyba z torbami :oops: Pozostaje przemycanie w żarciu i dopajanie, do którego Misiek już chyba przywykł - zawijamy kocie burrito w ręcznik i dawaj! :lol:
Dziś zrobione badania "paskowe" moczu wykazało, że dalej są leukocyty (wet zmienił więc antybiotyk na inny), ph zaś mocno zasadowe (nie wiem,jakie dokładnie, wetka tylko relacjonowała ustnie wynik). Jakieś białko w moczu też podobno jest. A - i nie ma kryształów .
Ale to test paskowy - nie wiem, na ile można takim testom wierzyć?
Tak, czy siak, padło na to, że trzeba koniecznie mocz zakwasić.
Uro-pet dopyszcznie.

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon mar 04, 2013 23:08 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Nie musi być Rio Mare (spróbujcie "zwykłego") i nie musi być codziennie. Napój Viyo można rozcieńczać i dalej jest dla kota smaczny. Podając jedno albo drugie choćby 3 razy w tygodniu, już dostarczysz kotu jeszcze więcej wody.

Test paskowy nie oddaje prawidłowo liczby leukocytów w moczu kota!! Twój wet powinien o tym wiedzieć... Czy wet obejrzał dziś osad moczu pod mikroskopem?

Najpierw zadzwoń anonimowo do tego "ludzkiego" labu i spytaj, czy przyjmą mocz koci. Jeśli nie, chwilę później oddasz im mocz jako swój 8)

Cystone podaje się w ilości 1/4 do 1/2 tabletki dziennie, w opakowaniu jest 60 tabletek, więc koszt który poniesiesz (~30 pln/opakowanie) z uwzględnieniem okresu, na jaki wystarczy, nie jest jakiś szczególnie wielki.

Trzymam kciuki za Misia!
Sierpień 2020! Bazarek z dobrymi kosmetykami dla kota z TRIADITIS: viewtopic.php?f=27&t=198359&p=12306398#p12306398

variovorax

Avatar użytkownika
 
Posty: 536
Od: Nie cze 24, 2012 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 05, 2013 10:25 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Dzwoniłam, przyjmują tylko ludzki. Zaniosę więc jako ludzki - najwyżej się zdziwią, co to za dziwne rzeczy we mnie siedzą :D
Co do posiewu, to Misiek jest na drugim antybiotyku (teraz Synulox), więc wątpię, czy jest sens robienia posiewu teraz. Czytałam, że lepiej odczekać dwa tyg. od ostatniego podania antybiotyku, inaczej wyniki będą zafałszowane. Poza tym, o sterylność w trakcie pobierania "spod kota" ciężko ;)
Poza piciem, jest jeszcze problem z żarciem - kotu akurat teraz zebrało się na wybrzydzanie i rozmoczonego RC Urinary już nie tknie/ :evil:
Po diecie surowy kurczak + trochę Urinary przez ostatni tydzień skoczyło mu ph z kwaśnego na zasadowe i się zatkał. A podobno surowe mięsko zakwasza mocz. :( To ja już nic nie rozumiem.

Także gościu mi wybrzydza, a żreć przecie musi. Najchętniej to by pewnie whiskasa w takiej sytuacji wciągnął (błędy młodości!).
Ale w sumie lepszy whiskas z uro-petem, niż NIC?
Na ulotce piszą, żeby Uro-petu lepiej na pusty żołądek nie podawać.

Aha - spróbuję z tym tuńczykiem! :)

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro mar 06, 2013 10:24 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Są wyniki bad. moczu z "ludzkiego" labu:

Ciężar właściwy: 1,005 g/ml
ph: 7,0
Urobilinogen: w normie
Bilirubina: ujemny
Ciała ketonowe: ujemny
Krew: 3+
Białko: 119 mg/dl
Azotyny: ujemny
Leukocyty: 3+
Glukoza: ujemny
Barwa: żółta
klarowność: przejrzysty

Badania mikroskopowe osadu (W1-A19):

Nabłonki wielokątne: pojedyncze w preparacie
Leukocyty: 1-2 w polu widzenia
Erytrocyty: świeże pokrywają pola widzenia
Bakterie: nieliczne w polu widzenia
Fosforany bezpostaciowe: nieliczne w polu widzenia

Erytrocyty to zapewne sprawka cewnika - poprzednio, kiedy miał zakładany cewnik, sikał krwią, po wyjęciu cewnika krew zniknęła i mocz był jasnożółty. Teraz historia się powtarza.
Teraz pytania:
1. ciężar właśc. - ciut poniżej normy (norma 1,020-1,050 g/ml) - o czym to może świadczyć?
2. ph wyższe, niż norma (norma 5-6,5), co zapewne sprzyja wytrącaniu się fosforanów, które wyszły w badaniu mikro - dobrze myślę?
3. białka w moczu nie powinno być - Misiur ma 119 mg/dl - sporo, prawda? :( co może być powodem?
4. leukocyty świadczą zapewne o stanie zapalnym?
5. w opisie brak śluzu - którym, jak twierdzili weci, Misiek się zatkał. Możliwe, że śluz się już "wypłukał"?

Z góry dziękujemy za odpowiedzi, dobre ludzie! :kotek:

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Czw mar 07, 2013 17:13 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Aha - do problemów dołączył brak qpy trzeci dzień.
Kot włazi do kuwety, chce coś zrobić, ale zwyczajniej nie idzie. Siedzi w tej kuwecie długo i NIC. :(

Dziś był na USG - w pęcherzu ciągle pływają "farfocle", więc cewnik na razie zostawiony.
W ogóle, to schudł już z 4,7 na 4,2 kilo w ciągu dwóch tygodni.

Wody z dodatkiem wody spod tuńczyka chlipnął parę razy, mleko trochę chętniej - chilpnął parę razy więcej. Poza tym strzykawa.

Macie jakieś pomysły, co dalej robić, jakieś rady?
Czemu ten ciężar właściwy taki niski? :cry:

Gutki

 
Posty: 60
Od: Śro sty 16, 2013 11:45
Lokalizacja: małopolska

Post » Czw mar 07, 2013 18:32 Re: Misiu, lat 4, ZNOWU ZATKANY! :( CO ROBIĆ?

Niski ciężar właściwy zwykle świadczy o tym, że nerki źle pracują (nie zagęszczają moczu).
Nie wiem na ile jest wiarygodny wynik badania z ludzkiego labu - nie wiadomo jak badany był ciężar właściwy - paskiem czy refraktometrem (z ludzkiego trzeba przeliczać).
Generalnie przy takim niskim ciężarze właściwym powinno zrobić się posiew moczu.
Ale kot ma cewnik więc nie dowiemy się teraz czy infekcja bakteryjna była pierwotną przyczyną zatkania czy doszło do infekcji doszło w wyniku cewnikowania i stąd kolejny epizod...
Mimo wszystko ja bym ten posiew zrobiła i wdrożyła solidną antybiotykoterapię - pisałaś, że morfologia ok ale ciekawa jestem jak był poziom WBC?

Badając koci mocz warto oznaczyć ilościowo poziom białka i kreatyniny. Ich wzajemny stosunek jest dodatkowym wskaźnikiem określającym pracę nerek.

edit: literówka
Ostatnio edytowano Czw mar 07, 2013 19:52 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości