Kot po wyszyciu cewki moczowej.

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro maja 16, 2012 17:26 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Właśnie na Barfowym forum dziewczyna napisała:
"Miałam okazję na własne uszy przekonać się, skąd się bierze bezwzględna aprobata weterynarzy dla RC. Jak ktoś w tamtym wątku napisał, to jest rzeczywiście jedyna firma, która ostro "reklamuje" się na studiach weterynarii. Podpytałam znajomą studentkę UP w Lublinie. Owszem, zajęcia z dietetyki były, ale polegały na tym, że przyjechali przedstawiciele RC i nikt więcej. Opowiadali m.in. jak izolują poszczególne aminokwasy z kukurydzy i tym podobnych, po to, żeby karmy nie uczulały (o ile dobrze zapamiętałam). No i oczywiście karmy są na wszystko. Pełna propaganda. O naturalnym żywieniu znajoma nie słyszała nawet i raczej nie była zainteresowana szczegółami"
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2012 19:42 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

gatha pisze:Mocz mam złapać i zanieść do weta, ale jak sika 2 x dziennie rano wychodzę a wieczorem jeszcze mi się nie udało. To czemu weci polecają suchą chyba tylko po to żeby kasę wyciągnąć. Mówiłam że 1 x dziennie je mokrą karmę to powiedziała że wyłącznie tylko urinary żeby innej wogóle nie jadł a jak nie mogę drugiemu kocurowi dać oddzielnie to razem żeby jadły urinary.


To świetny sposób na to żeby mieć dwa koty z problemami urologicznymi :(
Zresztą jak widać - obecna dieta średnio służy kocurkowi z wyszytą cewką.
Ogólnie uważam że poza sporadycznymi przypadkami sucha karma dla kotów z problemami z drogami moczowymi to pomyłka.

Czyszczenia pęcherza nie da się przeoczyć, bo do tego kota trzeba rozciąć, ma po operacji ranę taką jak kotka po kastracji.
Wbrew pozorom wszystko się pięknie i szybko goi a po dokładnym wypłukaniu złogów (których potrafi być naprawdę dużo, albo siedzi kamyk który stale śluzówkę drażni, wzmaga złuszczanie nabłonka, powoduje podkrwawianie, powstawanie czopów śluzowych), obejrzeniu śluzówki (czasem są na niej np. polipy) - zmniejsza się ryzyko późniejszych przytkań.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw maja 17, 2012 6:08 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

To nie miał czyszczonego pęcherza bo nie był rozcięty.

Z Kilerem kiedyś byliśmy u weta bo jak zrobił kupę to była krew i jak wyszedł to trochę też na podłodze. Wet zbadał tzn moim laickim okiem zgniatał mu brzuch i obejrzał tył. Nic nie znalazł, powiedział żeby dużo pił. Jedyna rada to porozstawiać miseczki z wodą. Nie powiedział żeby do mokrej karmy dolać wody. Odkąd się tutaj dowiedziałam o tym dolewam im wody i nie marudzą, bardzo chętnie najpierw wypijają sos który powstaje, a potem pałaszują.
Kiedyś Gizmowi ( ten bez cewki) moczyłam suchą jak był młody bo nie mógł pogryść i łykał i wymiotował, ale po rozmokłej suchej karmie miał lekkie rozwolnienie, które załatwiał poza kuwetą.

Jeszcze jedno pytanie odnośnie karmy Whiskas, kitekat - weci i w sklepach zoo twierdzą że to świństwo które wykończy kota.

gatha

 
Posty: 25
Od: Pon maja 14, 2012 12:38

Post » Czw maja 17, 2012 6:53 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Jeszcze jedno oglądałam na discavery czy tlc program o kotach które były nie do opanowania przez właścicieli, przyjeżdżał koci psycholog i ustawiał je do pionu tzn właścicieli mówił im co robią źle i czego oczekuje kot. I padło tam zdanie że są koty naziemne którym wystarcza podłoga i nadrzewne ktore czują się bezpiecznie gdzię na górze( jakaś półka) skąd mogą obserwować świat.
Mój Gizmo ten bez cewki, chyba jest tym kotem nadrzewny bo dobrze się czuje gdzieś na półce, tam zawsze się chował jak ktoś przychodzi. Ale ostatnio musiałam zrobić przemeblowanie jakieś 2 miesiące temu i teraz nie może tam wskoczyć. Zauważyłam ostatnio że jakiś płochy się zrobił. Przez kilka miesięcy mąż nie miał pracy i siedział w domu ostatnio znalazł i nie ma nas od rana do wieczora.
Czy to że nie może wskoczyć na swoją półkę, że zostały same przez cały dzień i ta jego płochość mogły wpłynąć na to że się zatkał?

gatha

 
Posty: 25
Od: Pon maja 14, 2012 12:38

Post » Czw maja 17, 2012 6:54 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Najpierw należy wykluczyć przyczyny zdrowotne.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 17, 2012 7:06 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Tak, kłopoty z pęcherzem mogą mieć podloże psychiczne.
Oczywiście NAJPIERW trzeba wykluczyć przyczyny zdrowotne.
Może być też tak, że i jedno i drugie występuje razem.
We własnym zakresie warto zrobić kotu półę, budkę...tak urządzić, żeby miał bezpieczną kryjówkę ( on ją ma uważać za bezpieczną wiec taką jaką lubi). Więcej sie z nim bawić, poświecać mu wiecej uwagi. Dać jakieś zabawki którymi będzie sie mógl zajmować sam, żeby sie nie nudził.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 17, 2012 9:46 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Czy kastraty i z problemami ukł moczowego mogą jeść ryby? Słyszałam że nie bo kamienie się tworzą czy to prawda? Swoim w ogóle nie daję ryby, ani karmy z rybą czy dobrze robię?

gatha

 
Posty: 25
Od: Pon maja 14, 2012 12:38

Post » Czw maja 17, 2012 10:58 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Ryby zawierają wiecej fosforu (o ile się nie mylę) (zależy też jaka to ryba, bo nie wszystkie można kotom dawać. Na Barfowym forun jest wątek o rybach, i i kotach z problemami w układzie moczowym, polecam poczytać) więc lepiej nie dawać.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 21, 2012 12:17 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Udało mi się pobrać mocz kota, cały pojemniczek :D Dzwoniłam odnośnie wyników, kamieni nie ma, ph w normie, jak dobrze pamiętam to leukocyty podwyższone, karmy nie zmieniam, i kontynuuję leczenie antybiotykiem

gatha

 
Posty: 25
Od: Pon maja 14, 2012 12:38

Post » Pon maja 28, 2012 15:05 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Mam kota, któremu dwa miesiące temu wyszyto cewke. nie pomagały żadne terapie, leczenia, czyszczenia pęcherza. Wciaz sie zapychal, a lekarz wyjmowal z niego garscie (sic!) kamieni. W końcu z przewodu moczowego nic nie zostało, a siusiak był jedna krwawa rana... :(
Chciałam sie dowiedzieć, przy okazji tego wątku, jak najlepiej pielęgnować takiego kota? Czym go karmić? Golic kotu futro na brzuchu? Inaczej sie całe skleja, brązowieje i śmierdzi. Wciąż z kota kapie mocz. Czy Wasze doświadczenie mówi, ze nauczy sie kiedyś kontrolować zwieracze pęcherza? Jak chodzi w pielusze, to sie odparza. Jak mu zdejmuje pieluchy, to cały dom brudny i śmierdzi. Jak wyrzucam kota na balkon, to czuje sie odrzucony i przyklejony do szyby płacze - choć dran uwielbia tam być, ale chyba nie pod przymusem i nie podstępem :lol:
Badałam mu taraz mocz, nie ma bakterii, wszystko OK. Czyli to nie kwestia zakażenia.
Będę wdzięczna za każda radę i promyk nadziei, ze to jest do opanowania. Dzięki

majawroniszewska

 
Posty: 39
Od: Wto lip 04, 2006 13:45
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon maja 28, 2012 16:18 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

A jakie pieluchy mu zakładasz?
I z czego są majtki do tych pieluch?
Ja strzykającym kocurom zrobiłam majtki szydełkiem, z wełenki, są idealne. Pielucha to połówka podpaski. Nic się nie odparza.
Z tym, że kot nie może być caly czas w pieluszcze, tam sie musi wietrzyć. No i jak jemu cały czas kapie, to trzeba pieluchę często zmieniać, pewnie co najmniej z 5-6 razy dziennie. Więc nie jest to rozwiązanie jak kot zostaje na 8-10 godzin sam w domu, niestety.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 29, 2012 11:34 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Kazia pisze:A jakie pieluchy mu zakładasz?
I z czego są majtki do tych pieluch?
Ja strzykającym kocurom zrobiłam majtki szydełkiem, z wełenki, są idealne. Pielucha to połówka podpaski. Nic się nie odparza.
Z tym, że kot nie może być caly czas w pieluszcze, tam sie musi wietrzyć. No i jak jemu cały czas kapie, to trzeba pieluchę często zmieniać, pewnie co najmniej z 5-6 razy dziennie. Więc nie jest to rozwiązanie jak kot zostaje na 8-10 godzin sam w domu, niestety.



Przetestowalam wiele pieluch, ale najlepiej sprawdzają sie pampersy. Inne spadają, nie trzymają moczu, rozpinaja sie. Próbowałam z dzieciecymi cienkimi rajstopami i wkladalam mu w środek podpaske. Starcza na pól godziny, do godziny. Rajstopami sie nawet trzymają, ale podpaska nie starcza. To zle rozwiazanie na dzień, o nocy nie wspominając. Pampersy, choć to i tak średni pomysł, póki co i tak najlepszy jaki znalazłam. Choć dziś w nocy Patek zgubił pieluche i właśnie piore nasze i dziecięce pościele i materace. Wszystko śmierdzi. Podłoga wszędzie zalana. Moje najmłodsze dziecko spędza na niej sporo czasu... Zjada wszystko, co jej upadnie. Nie da sie kontrolować wszystkiego...
Wracajac do kota: Staram sie Patusia puszczać możliwie długo bez niczego, zeby wietrzyl brzuch. Dobrze mu robi, jak ma zgolone futro, bo mniej śmierdzi i łatwiej mu sie wylizac.
Nie zostawiamy go na długo samego- trzy do pięciu godzin. Jest niania, która nam pomaga.
Kazia, Jakich podpasek uzywalas dla kota?
Czy jest nadzieja, ze zwieracze pęcherza zaczną pracować, ze kot je wyczucie i nauczy sie nad nimi panować? :?: świadomość ze tak jest, dodaje mi skrzydeł i łatwiej mi prac pościele dwa, trzy razy w tygodniu. Wywalenie kota z sypialńi odpada. Stoi i sie drze pod drzwiami. :twisted:
Czytam, ze dajecie kotom inne żarcie, mokre. Nam wet przepisał suche.
Czy kot może jeść tez inne rzeczy? Uwielbia bob i szparagi, a ja z bólem serca muszę mu odmawiać.
Czytam tez, ze podajecie kotom mleko? Jakie? Podawać? Zawsze słyszałam, ze koty nie toleruja laktozy...
Dzięki

majawroniszewska

 
Posty: 39
Od: Wto lip 04, 2006 13:45
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto maja 29, 2012 11:36 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

A zamiast podpasek wkładki urologiczne? Robi je Rossmann, Tesco też. One są przeznaczone do zbierania moczu, babcia sobie je chwali :lol:
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 29, 2012 12:39 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

Ja Używam Bella bez skrzydełek, z 3 kropkami, grubsze i większe sa z 4 kropkami. Tnę na pół.
A tak wyglądają majtki, nikt ich nigdy nawet nie próbuje zdejmować (poza pierwszymi kilkoma godzinami jak się kot do nich przyzwyczaja). Mam ich dużo par, na zmianę. Nie mają zapięcia, w talii jest gumka.
https://picasaweb.google.com/fandipanda/Majtki
Myślę, że u Twojego kocura należałoby w takim razie częściej wymieniać pieluchę...może co 2-3 godziny?
No i kilka godzin dziennie kot powinien przebywać bez majtek, w pomieszczeniu, gdzie może bez szkody sobie "popuszczać", czyli np kuchnia, przedpokój, łazienka (pozamykane drzwi do pokojów).
Wtedy ew ma szansę nauczyć się trzymać mocz (ja nie miałam takiego kota, ale na forum czytalam, że po jakimś czasie kot się może nauczyć to kontrolować).
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 12, 2012 13:39 Re: Kot po wyszyciu cewki moczowej.

A tak wyglądają majtki, nikt ich nigdy nawet nie próbuje zdejmować (poza pierwszymi kilkoma godzinami jak się kot do nich przyzwyczaja). Mam ich dużo par, na zmianę. Nie mają zapięcia, w talii jest gumka.
https://picasaweb.google.com/fandipanda/Majtki
Jestem pod wrażeniem. Na szydelku niestety robic nie umiem :(

majawroniszewska

 
Posty: 39
Od: Wto lip 04, 2006 13:45
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kocilla de Mru i 42 gości