Strona 1 z 3

Niewydolnosc nerek u kota podworkowego - pogorszone wniki :/

PostNapisane: Czw lut 16, 2012 10:11
przez anula790820
Witam,

Zauwazylam, ze kot zyjacy w gospodarstwie u rodzicow miewa sie ostatnio gorzej: schudl, mniej je. Odizolowalam go od reszty stada, umiejscowilam na strychu u rodzicow i zaczelam obserwowac. Pierwsze, co mi sie rzucilo w oczy, to ilosc wypijanej przez niego wody. W zyciu nie widzialam, zeby kot na raz wypijal tyle wody! Jednoczesnie b.duzo sika. Mocz ma prawie bezwonny, jak nie-koci.
O niewydolnosci nerek niewiele wiem, ale skojarzylam, ze takie objawy moga miec cos z tym wspolnego. Zawiozlam go do najblizszej weterynarz (20 km :( ), ktora zrobila badanie krwi z oznaczeniem parametrow nerkowych i watrobowych:
Mocznik 99,617mg
Kreatynina 4,458mg
Glukoza 126,599 mg
AST 40 005
ALT 37.310
AST/ALT 1.072

Ze wstepnych badan wynika, ze kocurek jednak cos z nerkami ma nie tak...
Wetka zalecila Renala i nawadnianie, a ze jest na urlopie, wiec zabralam kota do siebie do domu i woze go do innego weta.
Wczoraj po raz trzeci zostal przeplukany kroplowka z NaCl.
W miedzyczasie zbadalismy poziom hemoglobiny, bo krew ma bladziutka i dosc rzadka.
Wynik:
HG 5,60 g/gl
Do tego wet oznaczyl poziom potasu:
K 5,94 mval/l

Mial tez zrobiony test na bialaczke, wyszedl negatywny. Czy warto go powtarzac?

Jutro dostaje ostatnia dawke antybiotyku (mial zainfekowane gorne drogi oddechowe). Po zakonczeniu zrobie mu jeszcze badanie moczu oraz pelne badanie krwi.

Co jeszcze moge zrobic, jak dzialac? Co z ta anemia? Powinien dostawac zelazo, jakies witaminy, czy karma dla nerkowcow (Renal RC suche + mokre) wystarczy? Dostaje tez Ipakitine. Apetyt ma w sumie, choc wg mnie nie zjada odpowiednich ilosci. Aczkolwiek zauwazylam, ze "rozkreca" sie z jedzeniem po tych kroplowkach.

Wczoraj zasikal mi lozko :? Zastanawiam sie, czy to ma zwiazek z choroba, czy moze stres i tesknota za wolnoscia... :?:
Zalatwia sie rowniez do kuwety, a raczej przede wszystkim, ale zdarzylo mu sie poza...

Zdecydowalam sie pomoc temu kocurkowi, poniewaz on jednyny z tego "stada" jest proludzki, daje sie glaskac, miziac idt.
Jest mi dosc ciezko, bo sama w mieszkaniu mam 3 koty niezupelnie zdrowe. Kolejna trojka zyjaca w domu u rodzicow jest takze praktycznie pod moja opieka (w tym jedna kilkunastoletnia kotka tez z roznymi przypadlosciami). Plus stado z podworka. Sama je karmie, lecze, woze do wetow oddalonych bardzo od miejsca bytowania tych zwierzat.
Co roku ktos podrzuca rodzicom po kilka kotow. Dzieki serdecznosci i pomocy grupy Miau Adopcje szukam tym kotom domu.
Pracuje zawodowo i moja praca czesto wymaga duzego zaangazowania czasowego. W zwiazku z tym jest mi naprawde ciezko pomagac tym zwierzetom, zarowno ze wzgledu na brak czasu, jak i finanse, ktore w przypadku chorob kotow, znacznie mi sie kurcza :oops:
Do tego jeszcze brak zrozumienia ze strony osob najblizszych i zwiazane z tym doly... :(

Dlatego prosze o kazda pomoc, o kazda dobra rade...
Moze ktos (jakims cudem!) zechcialby przyjac tego kota i sie nim zajac? W miare mozliwosci bede starala sie wspomoc finansowo.
Chcialabym mu znalezc dom staly, choc wiem, ze szanse sa znikome :?

Re: Kot z podworka - niewydolnosc nerek, prosba o wsparcie!

PostNapisane: Czw lut 16, 2012 10:16
przez pixie65

Re: Kot z podworka - niewydolnosc nerek, prosba o wsparcie!

PostNapisane: Czw lut 16, 2012 10:25
przez maria_kania
mało znam sie na tego typu chorobie, ale jak gdzies cos znajde to podziele sie informacjami

Re: Kot z podworka - niewydolnosc nerek, prosba o wsparcie!

PostNapisane: Czw lut 16, 2012 10:32
przez anula790820
maria_kania pisze:mało znam sie na tego typu chorobie, ale jak gdzies cos znajde to podziele sie informacjami


Czytam co moge, i jak tylko mi czas pozwala, ale im wiecej czytam, tym wiekszy metlik mam w glowie :?

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Czw lut 16, 2012 16:01
przez sabina skaza
aniu to już mamy wszystko ustalone oki? :D

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Czw lut 16, 2012 21:05
przez anula790820
Tak, mamy :D

Ale ja wciaz prosze o wskazowki odnosnie PNN.
Szersze badanie krwi zapewne potwierdzi anemie. Nie wiem, co z tym faktem robic... Mojemu wetowi trzeba raczej duzo podpowiadac, ale otwarty jest na sugestie.
Czy kotu z PNN mozna podawac rowniez czysta, surowa wolowine? Sadze, ze przydalaby sie na anemie... Ale nie wiem jak to sie ma do PNN.

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Czw lut 16, 2012 23:42
przez aassiiaa
Przenoszę na właściwe podforum.
aassiiaa

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 8:43
przez anula790820
Dzieki bardzo! :ok:

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 14:46
przez casica
anula790820 pisze:Witam,

Zauwazylam, ze kot zyjacy w gospodarstwie u rodzicow miewa sie ostatnio gorzej: schudl, mniej je. Odizolowalam go od reszty stada, umiejscowilam na strychu u rodzicow i zaczelam obserwowac. Pierwsze, co mi sie rzucilo w oczy, to ilosc wypijanej przez niego wody. W zyciu nie widzialam, zeby kot na raz wypijal tyle wody! Jednoczesnie b.duzo sika. Mocz ma prawie bezwonny, jak nie-koci.
O niewydolnosci nerek niewiele wiem, ale skojarzylam, ze takie objawy moga miec cos z tym wspolnego. Zawiozlam go do najblizszej weterynarz (20 km :( ), ktora zrobila badanie krwi z oznaczeniem parametrow nerkowych i watrobowych:
Mocznik 99,617mg
Kreatynina 4,458mg
Glukoza 126,599 mg
AST 40 005
ALT 37.310
AST/ALT 1.072

Ze wstepnych badan wynika, ze kocurek jednak cos z nerkami ma nie tak...
Wetka zalecila Renala i nawadnianie, a ze jest na urlopie, wiec zabralam kota do siebie do domu i woze go do innego weta.
Wczoraj po raz trzeci zostal przeplukany kroplowka z NaCl.
W miedzyczasie zbadalismy poziom hemoglobiny, bo krew ma bladziutka i dosc rzadka.
Wynik:
HG 5,60 g/gl
Do tego wet oznaczyl poziom potasu:
K 5,94 mval/l

Mial tez zrobiony test na bialaczke, wyszedl negatywny. Czy warto go powtarzac?

Jutro dostaje ostatnia dawke antybiotyku (mial zainfekowane gorne drogi oddechowe). Po zakonczeniu zrobie mu jeszcze badanie moczu oraz pelne badanie krwi.

Co jeszcze moge zrobic, jak dzialac? Co z ta anemia? Powinien dostawac zelazo, jakies witaminy, czy karma dla nerkowcow (Renal RC suche + mokre) wystarczy? Dostaje tez Ipakitine. Apetyt ma w sumie, choc wg mnie nie zjada odpowiednich ilosci. Aczkolwiek zauwazylam, ze "rozkreca" sie z jedzeniem po tych kroplowkach.

Wczoraj zasikal mi lozko :? Zastanawiam sie, czy to ma zwiazek z choroba, czy moze stres i tesknota za wolnoscia... :?:
Zalatwia sie rowniez do kuwety, a raczej przede wszystkim, ale zdarzylo mu sie poza...

Zdecydowalam sie pomoc temu kocurkowi, poniewaz on jednyny z tego "stada" jest proludzki, daje sie glaskac, miziac idt.
Jest mi dosc ciezko, bo sama w mieszkaniu mam 3 koty niezupelnie zdrowe. Kolejna trojka zyjaca w domu u rodzicow jest takze praktycznie pod moja opieka (w tym jedna kilkunastoletnia kotka tez z roznymi przypadlosciami). Plus stado z podworka. Sama je karmie, lecze, woze do wetow oddalonych bardzo od miejsca bytowania tych zwierzat.
Co roku ktos podrzuca rodzicom po kilka kotow. Dzieki serdecznosci i pomocy grupy Miau Adopcje szukam tym kotom domu.
Pracuje zawodowo i moja praca czesto wymaga duzego zaangazowania czasowego. W zwiazku z tym jest mi naprawde ciezko pomagac tym zwierzetom, zarowno ze wzgledu na brak czasu, jak i finanse, ktore w przypadku chorob kotow, znacznie mi sie kurcza :oops:
Do tego jeszcze brak zrozumienia ze strony osob najblizszych i zwiazane z tym doly... :(

Dlatego prosze o kazda pomoc, o kazda dobra rade...
Moze ktos (jakims cudem!) zechcialby przyjac tego kota i sie nim zajac? W miare mozliwosci bede starala sie wspomoc finansowo.
Chcialabym mu znalezc dom staly, choc wiem, ze szanse sa znikome :?

Musisz zrobic rachunek sumienia, bolesny będzie zapewne, ale postaraj się uniknąć antropomorfizacji i egzaltacji.
Czemu o tym piszę - bo musisz podjąć decyzję co zrobic z kotem. Z tej decyzji wynikną dalsze, ewentualne działania.
Podstawowe pytanie - czy kot chce byc kotem domowym, czy - jak pisalaś, tęskni za wolnością. To, że kot jest miziasty nie oznacza wcale, że chce mieszkać w domu. A moim zdaniem powinnaś się kierować w tym przypadku wola kota.
Gdy będzie wolnożyjacy, intensywne zabiegi wokół niego nie będą możliwe i będzie żył krócej. Zadowolony/niezadowolony.

W domu będziesz mogła prowadzić właściwą terapię. Pytanie czy kot się odnajdzie w domowym środowisku. Zadowolony/niezadowolony.

Zastanów się i spróbuj sobie na te pytania odpowiedzieć. Trzymanie na siłę w domu dzikiego/półdzikiego kota, moim zdaniem nie ma sensu. To kot musi chcieć. Twoje oczekiwania powinny byc na drugim miejscu.

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 15:00
przez anula790820
Tak, ja caly czas o tym mysle... Rozwazam wszystkie za i przeciw. I oczywiscie zalezy mi glownie na dobru tego kota.
Na razie chcialabym go dobrze zdiagnozowac. Przydaloby sie USG, zeby zobaczyc w jakim stanie sa te nerki u niego.
Kolezanka zgodzila sie go przejąc. Zobaczymy, czy uda mu sie zaadoptowac do warunkow domowych. Jesli nie, wroci do miejsca swojego bytowania i bedzie zyl tak jak do tej pory. Postaram sie tylko podawac mu lek wspomagajacy prace nerek i tyle. Z karma nie bedzie juz tak latwo, bo bedzie mial dostep do innej i nie bede w stanie nad tym panowac. No zobaczymy...

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 15:04
przez casica
anula790820 pisze:Tak, ja caly czas o tym mysle... Rozwazam wszystkie za i przeciw. I oczywiscie zalezy mi glownie na dobru tego kota.
Na razie chcialabym go dobrze zdiagnozowac. Przydaloby sie USG, zeby zobaczyc w jakim stanie sa te nerki u niego.
Kolezanka zgodzila sie go przejąc. Zobaczymy, czy uda mu sie zaadoptowac do warunkow domowych. Jesli nie, wroci do miejsca swojego bytowania i bedzie zyl tak jak do tej pory. Postaram sie tylko podawac mu lek wspomagajacy prace nerek i tyle. Z karma nie bedzie juz tak latwo, bo bedzie mial dostep do innej i nie bede w stanie nad tym panowac. No zobaczymy...

:ok:

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Sob lut 18, 2012 14:09
przez edii
Też myślę , że warto spróbować. Pomimo tego , że był podwórkowy , może mu się w domu spodobać :wink:

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Pon lut 20, 2012 0:37
przez sebriel
Trzymam kciuki, żeby jednak kocurowi udało się dobrze dostosować do warunków domowych :ok:
U mnie z byłą kotką wolnożyjącą udało się osiagnąć jako-taką równowagę- panienka przebywa głównie w domu, ale 2-3 razy na dzień żąda wypuszczenia na podwórko w celu załatwienia tego co trzeba oraz pokręcenia się po nim. Alternatywą jest zasikiwanie wszystkiego co leży na jej drodze oraz niemiłosierne wycie i jęczenie (przerabiane na początku leczenia, gdy nie mogła wychodzić z domu).
Nie powiem, że to idealne, bo złapanie jej sików do badania jest bardzo trudne dla mnie (ma nawracajace problemy z pęcherzem) dodatkowo jak tylko wszamie karmę dla wolnożyjących to od razu się łupieży, ale i tak można powiedzieć, że wygrała los na loterii- bo pierwotnie bytowała sobie pod sklepem, w bardzo złym miejscu,

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Wto lut 21, 2012 9:31
przez maria_kania
Anula co słychac u Was?

Re: Niewydolnosc nerek u kota podworkowego = wyrok??

PostNapisane: Wto lut 21, 2012 11:40
przez anula790820
Dzis przekazuje kocurka Alicji.
Wczoraj bylam z nim u weta. Pobieralismy krew na dodatkowe badania.
Kot zostal dodatkowo osluchany i klinicznnie mozna powiedziec - zdrowy.
Widac duza poprawe w jedzeniu, natomiast nie mam przekonania, ze ten kot jest szczesliwy :?
Zobaczymy, jak sie bedzie adaptowal u Ali. Jesli beda problemy z nim (sikanie na przklad poza kuweta), to poprosze Alicje o zwiezienie go do Sabiny. Bede chciala go tam z miesiac potrzymac, az sie zrobi i cieplej i wowczas prawdopodobnie podejme decyzje o jego powrocie na wies...