Wątek dla nerkowców - VI prośba o zamknięcie

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt kwi 15, 2011 23:00 Wątek dla nerkowców - VI prośba o zamknięcie

Wątek dotyczy kotów u których stwierdzono, lub podejrzewa się niewydolność nerek, a szczególnie przewlekłą niewydolność nerek (PNN).
Wątek nie dotyczy kotów z innymi chorobami układu moczowego!


część pierwsza wątku:
viewtopic.php?t=17466&start=1455
część druga:
viewtopic.php?t=68516&start=0
część trzecia:
viewtopic.php?f=1&t=94815
część czwarta:
viewtopic.php?f=1&t=116458&start=1500
część piata:
viewtopic.php?f=1&t=122751

PcimOlki pisze:(...)W przeważającej ilości przypadków PNN ma swoje źródło w innej przypadłości.
Znaczny odsetek przypadłości pierwotnych jest uleczalny i powinien być agresywnie leczony.
Właściwa interwencja przeciw pierwotnej przyczynie może sprawić, że niektóre przypadki diagnozowane jako PNN, okażą sie uleczalne. Tymczasem nie jest to standardowa procedura u zdecydowanej większości wetów.

PcimOlki pisze:Uzupełniam przyczyny niewydolności za "Management of feline chronic renal failure" Scott A. Brown VMD, PhD University of Georgia, USA

Autor na pierwszej stronie pisze:
The first step in the management of feline CRF is to determine, if possible, the cause of the renal disease.


1. Cewkowo-śródmiąszowe zapalenie nerek
a. bakteryjne, wirusowe, mykoplazmatyczne, grzybiczne
b. idiopatyczne (polekowe, immunologiczne, nieustalone)

2. Kłębuszkowe zapalenie nerek
a. bakteryjne, wirusowe, mykoplazmatyczne lub grzybiczne
b. idiopatyczne (polekowe, immunologiczne, nieustalone)

3. Odmiedniczkowe zapalenie nerek
a. bakteryjne, wirusowe, mykoplazmatyczne lub grzybiczne
b. idiopatyczne (polekowe, immunologiczne, nieustalone)

4. Wielotorbielowatość
a. nabyta
b. wrodzona

5. Pseudotorbiele okołonerkowe

6. Amyloidoza
a. nabyta
b. dziedziczona

7. Zatrucia (najczęściej ostra niewydolność terminalna)
a. toksyczne
b. polekowe

8. Nadciśnienie
a. ogólne
b. kłębuszkowe

9. Nefropatia hypekalcemiczna

10. Nefropatyczna utrata potasu

11. Neoplazja

12. Strwardnienie guzkowate.

13. Stwardnienie kłębuszków nerkowych

14. Samoistne przewlekłe śródmiąższowe włóknienie

15. Nadczynność tarczycy (niepotwierdzone)

16. Kamica nerkowa, wodonercze, zatory dróg moczowych

17. Chłoniak nerek

18. Zaburzenia immunologiczne

19. FIP (bezwysiękowy)

20. Inne nieustalone (po wykluczeniu pozostałych)

Ustalenie przyczyny niewydolności pozwala stwierdzić czy istnieje szansa wycofania się zmian wywołujących azotemię. Inaczej mówiąc: nie jest prawdziwe jednoznaczne orzeczenie o nieuleczlności PNN. Znając i lecząc pierwotną przyczynę niewydolności można uzyskać co najmniej zdecydowane spowolnienie degradacji funkcjonowania nerek. Jeśli u kota zdiagnozowano PNN, należy się domagać od lekarza diagnozowania (i leczenia, jeśli możliwe) przyczynowego.


Daga pisze:OBJAWY:

Są tak różne, że aż trudno wszystkie wymienić, skupiam się na podstawowych:

- nadmierne pragnienie, kot pije dużo więcej niż zwykle, często "wisi" nad miską
- oddawanie zwiększonej ilości moczu
- osowiałość
- brak apetytu
- chore dziąsła
- utrata wagi
- matowa (u czarnych kotów brunatna), sztywna sierść
- nieprzyjemny zapach z pyszczka

Te wszystkie objawy nie muszą występować jednocześnie i co bardzo ważne widoczne są dopiero przy bardzo zaawansowanej niewydolności, dlatego tak bardzo istotna jest profilaktyka.

Każdy zdrowy kot powinien mieć przynajmniej raz w roku robione badanie kontrolne krwi i moczu !!!


PODSTAWOWE BADANIA, KTÓRE LEKARZ WETERYNARII POWINIEN WYKONAĆ
PRZED POSTAWIENIEM DIAGNOZY :arrow: PNN, OBEJMUJĄ:


1. BADANIA KRWI


a) morfologia

b) biochemia:

mocznik i kreatynina

Daga pisze:to dwa główne parametry nerkowe. Jeśli są za wysokie może się okazać (ale nie musi!) że mamy do czynienia z PNN

jonogram
fosfor
wjwj1 pisze:
PcimOlki pisze:- po pierwsze dobrze jest utrzymać poziom fosforu < 5mg/dl niezależne od normy (8 mg/dl).

Znalazłem też takowe zalecenia:
IRIS Stage 2 2.5–4.5 mg/dl (0.81–1.45 mmol/l)
IRIS Stage 3 2.5–5 mg/dl (0.81–1.61 mmol/l)
IRIS Stage 4 2.5–6 mg/dl (0.81–1.94 mmol/l)
źródło:
"Treatment options for hyperphosphatemia in feline CKD"
http://www.mediafire.com/?7cgkjoxbmcm44d3

PHOSPHATEMIA MANAGEMENT IN THE TREATMENT OF CHRONIC KIDNEY DISEASE
http://www.vetoquinol.ca/documents/Quoi ... ussion.pdf

Edyta i Sebastian o fosforze pisze:viewtopic.php?p=7028845#p7028845

potas (bardzo ważne!!!)
wapń
sód
chlorki

pixie65 pisze:Dopiero na podstawie wyników badań tych pierwiastków lekarz weterynarii powinien podjąć decyzję o rodzaju płynu, który zostanie użyty do nawadniania oraz o tym CZY i JAKI środek moczopędny zastosować

transaminazy - ASPAT, ALAT
Daga pisze:bardzo często okazuje się, że wyniki nerkowe są nieprawidłowe ze względu na chorą wątrobę, dlatego zawsze trzeba ją zbadać


c) testy FeLV/FIV

d) badanie hormonów tarczycy

pixie65 pisze:Szczegółowe informacje dotyczące badań hematologicznych i biochemicznych, z wyjaśnieniami skrótów i terminów zebrała Tinka07 w tym wątku:
viewtopic.php?f=1&t=114244&p=6192237&hilit



2. BADANIE MOCZU

pixie65 pisze:Przy okazji badania moczu - jeśli to badanie ma byc wiarygodne i mieć sens diagnostyczny oprócz podstawowych parametrów powinien zostać zbadany osad pod mikroskopem.
Nie wystarczy prosty wydruk z analizatora, wyniki powinny wyglądać tak:

Obrazek

czyli zawierać oznaczenia ilościowe.
Na ich podstawie można obliczyć stosunek białka do kreatyniny, współczynnik przesączania kłebuszkowego
(GFR - glomerular filtration rate).
Mocz do analizy powinien trafić w ciągu maksymalnie dwóch godzin :!: .


a) badanie ogólne z badaniem osadu pod mikroskopem
Badanie ciężaru właściwego powinno być wykonane przy użyciu refraktometru.
Po odwirowaniu, powinno zostać wykonane badanie osadu moczu pod mikroskopem.
Badanie "paskowe" (analizatory w lecznicach weterynaryjnych również "czytają" paski) jest niewystarczające ponieważ:
wjwj1 pisze:[Badanie leukocytów paskiem](...) u kotów jest to niewiarygodny pomiar, często występują wyniki fałszywie dodatnie, po angielsku można poczytać o tym tutaj:
http://veterinarynews.dvm360.com/dvm/ar ... =&pageID=2
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1 ... x/abstract
http://www.vet.uga.edu/VPP/CLERK/Sine/index.php


b) stosunek białka do kreatyniny
Samo potwierdzenie obecności białka w moczu za pomocą paska jest badaniem niewystarczającym :!:
wjwj1 pisze:Białko w moczu przy aktywnym osadzie (leukocyty, krwiomocz) wskazuje na jego zanerkowe przyczyny. (...)
Czasami też paski dają wynik fałszywie dodatni.


c) obliczenie współczynnika przesączania kłebuszkowego (GFR)


d) posiew - sprawa często bagatelizowana, a szalenie istotna


3. USG NEREK I JAMY BRUSZNEJ

4. EKG/ECHO SERCA - konsultacja kardiologiczna

5. POMIAR CIŚNIENIA KRWI


oczywiście lista badań może być dłuższa, decyzję powinien podjąć lekarz prowadzący.

Daga pisze:
Kilka najważniejszych haseł z poprzednich wątków:


1. Kot z PNN musi być pod stałą opieką lekarza weterynarii, który ma doświadczenie w prowadzeniu kota z niewydolnością nerek.
Polegajmy na forumowych rekomendacjach. Niezwykle ważne jest doświadczenie w leczeniu PNN.
Nawet jeśli mamy znajomego weta, który jest doskonałym chirurgiem czy dermatologiem nie oznacza to, że dobrze poprowadzi naszego nerkowca. Przy tej chorobie za błędy weta kot może zapłacić własnym życiem!

2. Nasze stare hasło - leczymy KOTA nie wyniki, czyli zawsze zwracajmy uwagę na samopoczucie czworonoga i dostosujmy do niego terapię.

3. Jeśli kot ma podwyższoną kreatyninę i /lub mocznik nie oznacza to od razu, że automatycznie należy go przestawić na karmę dla kotów z PNN, a także stosować inne intensywne metody leczenia !!! . Przede wszystkim należy dalszą diagnostyką potwierdzić, czy to rzeczywiście jest PNN, następnie ocenić stopień zaawansowania choroby i dopiero potem, ostrożnie dobierać sposób leczenia!
To bardzo ważne. Specjalistyczna dieta i leki wdrożone zbyt wcześniej mogą szkodzić !
Więcej na ten temat w poście poniżej


4. PNN, mimo że jest chorobą nieuleczalną nie oznacza wyroku. Odpowiednio wcześnie wykryta i odpowiednio leczona choroba pozwala kotu przez długi czas cieszyć się życiem.
A nam cieszyć się kotem :)


Wszystkie powyższe informacje pochodzą z dotychczasowych wątków o PNN powstałych na tym forum, na podstawie naszej - opiekunów kotów chorych na PNN - najlepszej wiedzy i doświadczenia.
Nie zostały napisane przez lekarza weterynarii.
PNN to poważna choroba, nigdy nie lecz kota na własną rękę, wszelkie decyzje nt. leczenia podejmuj po konsultacji z lekarzem weterynarii.
Ostatnio edytowano Nie lip 24, 2011 10:52 przez casica, łącznie edytowano 2 razy
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 23:03 Re: Chwila proszę nie pisać

Daga pisze:Postępowanie z nerkowcem:

Jeśli jesteśmy już pewni, że u naszego kota mamy do czynienia z PNN powinniśmy wdrożyć pewne podstawowe reguły działania.
Bezwzględnie konieczne jest stałe kontrolowanie stanu zdrowia naszego kota. Kot musi być pod opieką lekarza, najlepiej jednego, który jest na bieżąco z jego chorobą, oraz musimy pilnować regularnego wykonywania badań kontrolnych krwi.
Nie możemy z nich zrezygnować nawet jeśli stan kota wydaje się być
stabilny. Owszem, zdarza się, że choroba niespecjalnie dokucza przez długie miesiące albo nawet lata, ale nigdy nie możemy przewidzieć, kiedy przyjdzie pogorszenie.
Koty potrafią przez bardzo długi czas ukrywać, że źle się czują. Tylko dzięki regularnym badaniom możemy wyprzedzić ewentualny kryzys i w odpowiednim czasie zastosować odpowiednią terapię.
To jak często należy badać krew zależy od danego kota i od postępów choroby, decyzję powinien podjąć lekarz prowadzący.

ŻYWIENIE

Specjalistyczne karmy dla kotów z PNN.

Na rynku jest tych karm sporo, mają je w swojej ofercie popularne marki jak Hills, Animonda, Trovet, Royal Canin. To którą karmę wybrać zależy głównie od preferencji kota, bo ich skład jest podobny.

W poglądach wyrażanych przez większość lekarzy weterynarii w naszym kraju panuje zasada, że "kot nerkowy powinien jeść karmę nerkową"

Z naszej dotychczasowej dyskusji w dwóch poprzednich wątkach wynika, że...niekoniecznie.

Na początek może warto wyjaśnić, czym charakteryzuje się karma dla kotów z PNN, popularnie zwana "nerkową".

Karmy nerkowe opracowane zostały głównie dla kotów, które mają zaawansowaną, pełnoobjawową postać PNN i zadaniem takiej karmy jest wspomożenie mocno rozchwianego przez chorobę organizmu.
Dzieje się to przede wszystkim poprzez dostarczanie organizmowi obniżonej ilość białka i fosforu, uzupełniania niedoborów potasu i likwidowanie kwasicy.

Jeśli chodzi o fosfor, to rzeczywiście, jego obniżanie jest szalenie istotne w leczeniu PNN, nawet jeśli choroba nie jest zaawansowana.
Jeśli chodzi o białko zdania są już podzielone. Niewątpliwie zmniejszenie ilości białka odciąża nerki, ale koty to mięsożercy, stworzenia, które wymagają diety mięsnej - wysokobiałkowej. W karmach nerkowych podstawą składu nie jest mięso tylko zboża, stosowanie długotrwale takiej diety u kota, który nie ma zaawansowanej formy choroby może rozchwiać metabolizm.

Jeśli chodzi o zapobieganie kwasicy jest to bardzo ważne dla kota z zaawansowaną niewydolnością nerek. Sprawa wygląda jednak zupełnie inaczej u kota, który jest we wcześniejszym stadium choroby i jego mocz ma właściwe ph. Nadmierne alkalizowanie może prowadzić do kamicy (popularne struwity!) i problemów z układem moczowym (zatrzymywanie moczu, stany zapalne), co u nerkowca bywa wyjątkowo niebezpieczne.

Podsumowując:
Jeśli podejmujemy decyzję, aby nasz kot spożywał tylko karmę dla kotów z PNN musimy być pewni, że choroba jest na tyle zaawansowana, że taka karma rzeczywiście jest właściwa.


Coraz częściej też, szczególnie w USA, koty nerkowe żywione są normalnie, ale zależnie od wyników podaje się leki obniżające poziom fosforu.

pixie65 pisze:"Diet: The Protein Controversy

You may have heard that restricting protein is recommended for pets in kidney failure. This has been the "standard" treatment for decades in dogs and humans. However, in cats, it remains controversial.

The real culprit is not protein but phosphorus, which combines with calcium and gets deposited in the kidneys, causing further damage.
Meat contains a lot of phosphorus, so the easiest way to restrict phosphorus is to restrict meat protein. Decreasing phosphorus intake (by restricting protein) can help some pets feel better, so it may be worth a try if the symptoms are a problem.

However, some studies have suggested that excessive restriction of protein in cats may actually cause further damage to the kidneys and other organs, because there is not enough protein for normal body maintenance and repair. Experts say that these diets are not appropriate for cats until the BUN (Blood Urea Nitrogen) is at least double what it should be normally (about 60-80 mg/dl), and should never be fed to kittens or healthy cats.

For many animals, a diet with HIGH QUALITY protein will be better than a low-protein diet. Low-protein diets, if not carefully managed, can lead to malnutrition. If a low-protein diet is necessary, bear in mind that non-prescription canned foods are much higher in protein than similar dry foods, but prescription-type foods typically contain poor quality ingredients."
"Because water balance is so crucial, it is best to feed cats a high-moisture diet to help maintain good hydration; do not feed only dry food.
Feeding mostly or only canned, raw, or homemade food, even though they tend to be high in phosphorus and protein, provides the moisture and calories they need, in a very palatable form that most cats will happily eat. If your veterinarian insists on a protein-restricted, low-phosphorus renal diets, get the canned version. Adding egg whites, which contain very little phosphorus, will provide extra protein without causing harm. Dry cat food causes dehydration even in healthy cats, and is not appropriate for CRF cats."

http://www.onlynaturalpet.com/Knowledge ... ticleid=42

"Factors other than protein and calorie intake must be considered potential causes of progression of renal failure in cats. Results raise questions about the practice of restricting quantity of protein in the diet of cats with chronic renal failure, with the intention of ameliorating development of further renal damage".
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9582959
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8250390



Daga pisze:I jeszcze kilka cytatów z naszych dotychczasowych wątków:

AlkaM pisze:Przestawienie kota na diete nerkowa to BARDZO powazna decyzja. Obecnie wielu specjalistow od kocich nerek zaleca podawanie karmy dla nerkowcow dopiero wtedy kiedy mocznik jest bardzo wysoki. Dla przykladu mocznik z wczorajszego badania mojego kota jet 15, gorna dopuszczalna granica 11. Wet zaleca podawanie karmy dla nerkwcow dopiero kiedy mocznik przekroczy 60. Jezeli jednak zdecydujesz sie na taka diete to najwazjniesze jest aby nie byla zbyt niska w bialko. Kot potrzebuje do zycia minimum 6 g bialka na kazdy kilogram swojej wagi. Niestety sa diety dla nerkowcow, ktore tego minimum nie zapewniaja. Jezeli kot za malo dostaje bialka w pozywieniu to szybko nastapi utrata masy miesniowej i kot z czasem bardzo oslabnie.
Rowniez kot moze byc na diecie dla nerkowcow tylko wtedy kiedy zjada swoja calodzienna porcje. Kot nie moze zjadac polowy swojej dziennej porcji bo jego dzienne minimalna potrzebna do zycia ilosc bialko bedzie bardzo obnizona co w szybkim czasie doprowadzi do utraty miesni i oslabienia. Jezeli kot nie zjada colodziennej porcji to lepsze jest podanie pol porcji karmy o wyzszej ilosci bialka niz pol porcji karmy dla nerwkowcow.
Przy podwyzszonym moczniku nie podaje sie rowniez karmy suchej.
Odkad moj kot zostal zdiagnozowany potas i krolowki znacznie obnizyly jego wyniki nerkowe. Teraz ma podwyzszony mocznik, ale kreatynine w juz normie. Powodem choroby mojego kota byl niski potas dlatego bardzo wazne ustalenie poziomu elektolitow i suplementacja jezeli konieczne.
Przestawienie kota mna diete dla nerkowcow wymaga dokladnego wyliczania porcji, aby kot dostal swoje minimum. Wielu wetow ot tak sobie przestawia kota na diete dla nerkowcow bez wytlumaczenia jak taka diete powinna sie stosowac. Wielu wetow rowniez nie ma pojecia co ta karma dla nerkowcow zawiera.
Zapytaj swojego weta czy wie ile bialka, fosoru i wapnia , karma ktora zaleca zawiera i jakie jest minimalne zapotrzebowanie twojego kota.

A juz karmienie karma dla nerkowcow zdrowgo kota jest niedopuszczalne.


AlkaM pisze:
mziel52 pisze:Nb białko też jest wrogiem, jeśli przekroczy się zalecaną ilość dzienną, bo jego produktem rozpadu jest zatruwający kota azot. W niewydolności nerek zarówno u ludzi, jak i kotów, najważniejsza jest dieta, żeby nie zatruwać organizmu tym, z czym nerki sobie nie radzą.


Byly przynajmnie dwa badania opublikowane na ten temat.
Koty z PNN podzielono na dwie grupy. Jednej grupie podawano diete z obnizona iloscia bialka i fosforu, drugiej grupie jedzenie o wysokiej jakosci bialka ze srodkiem wiazacym fosfor. Koty z grupy pierwszej ani nie zyly dluzej, ani nie czuly sie lepiej. Postep choroby byl taki sam w kotow w obu grupach.
Wlasnie po opublikowaniu tych badan w USA coraz wiecej wetow nie zaleca diety niskobialkowej. Natomiast coraz bardzej popularne jest przestawineie kotow na surowe mieso z dodatkim srodka wiazacego fosfor.
Jezeli wejdziesz na amerykanskie forum poswiecone kotom z PNN to przynajmniej polowa kotow tam nie jest na diecie niskobialkowej i radzi sobie nie gorzej niz koty na diecie niskobialkowej


Edyta i Sebastian pisze:
mziel52 pisze:Nb białko też jest wrogiem, jeśli przekroczy się zalecaną ilość dzienną, bo jego produktem rozpadu jest zatruwający kota azot. W niewydolności nerek zarówno u ludzi, jak i kotów, najważniejsza jest dieta, żeby nie zatruwać organizmu tym, z czym nerki sobie nie radzą.


Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. O wiele ważniejsze jest utrzymanie prawidłowego nawodnienia, podawanie środków wiążących fosfor (w razie potrzeby), podawanie środków osłaniających śluzówkę żołądka, podawanie witamin z grupy B (głównie B12), okresowe podawanie leków pobudzających apetyt... itd.

Moja Biri nie je diety typu renal. Choruje ponad 2 lata. Jej wyniki i samopoczucie ustabilizowało sie po wprowadzeniu prawidłowego postępowania i mimo diety innej niż 'nerkowa' pozostają stabilne.

Wracając do tematu wątku... Uważam, że wprowadzanie diety renal (niejako na siłę) w czasie kryzysu to nie jest dobry pomysł. Naprawdę nie ma zanaczenia co kot będzie jadł w tym momencie, byle jadł! Najważniejsze są porządne badania krwi (mocznik i kreatynina to o wiele za mało) i moczu (ogólne, posiew). Dopiero wtedy można zaplanować jakiekolwiek postępowanie... oraz włączyć to wszystko o czym napisałam wyżej.


Czy na pewno sucha karma jest dobrym rodzajem pokarmu?

Na ten temat również zdania są podzielone i tak naprawdę temat wykracza poza kwestie PNN i dotyczy żywienia kotów w ogóle.
Sucha karma jest niewątpliwie bardzo wygodnym sposobem żywienia zwierzaków, ale wygodnym dla opiekunów, niekoniecznie dla zwierzaków. Nie zawsze sprawdza się przy kotach, bowiem zgodnie z zaleceniami producenta zwierzę spożywające taką karmę powinno dużo pić, a koty zazwyczaj piją niezwykle mało, albo wręcz wcale. Odpowiednie nawodnienie jest w przypadku PNN niezwykle istotne, stąd poważne wątpliwości, czy sucha karma to najlepsze wyjście.

viewtopic.php?t=73040&postdays=0&postorder=asc&start=105

O zapotrzebowaniu kotów na wodę:
wjwj1 pisze:(...)To zapotrzebowanie na wodę jest też podane zarówno dla psów jak i kotów. Koty potrafią lepiej zagęszczać mocz i z tego co podają tracą też mniej wody na oddychanie w przeliczeniu na kg masy w porównaniu do psów.
więcej:
http://www.mediafire.com/?otbqx619ijjs84f

ps. Wg. badań fontanny nie za bardzo spełniają swoją rolę - choć autorzy nie wykluczają indywidualnych różnic.
http://www.mediafire.com/?qtddqj9mk0gdh2r


Co zrobić, jeśli kot nie chce w ogóle jeść?

Często koty nerkowe, które przechodzą kryzys, albo są w bardzo zaawansowanej niewydolności nie mają apetytu. Wiąże się to na ogół ze zbyt wysokim poziomem mocznika we krwi. Mocznik ma fatalny wpływ na układ pokarmowy, uszkadza błonę śluzową żołądka, przełyku, jamy ustnej, powoduje mdłości, ból, kot nie ma ochoty na jedzenie.

Jeśli mamy do czynienia z takim przypadkiem oprócz leczenia ukierunkowanego na odtrucie organizmu powinniśmy od razu zastosować odpowiednie leki łagodzące objawy ze strony układu pokarmowego, regenerujące i ochraniające błonę śluzową, a także przeciwwymiotne. Już samo to może przynieść poprawę.
Musimy też rozsądnie podchodzić do tematu wprowadzania karmy leczniczej.
Często jest tak, że kot który trafia do gabinetu lekarskiego jest akurat w kryzysie, ma złe wyniki, nie chce jeść, lekarz widząc złe wyniki natychmiast każe wprowadzać karmę nerkową, kot nie chce jej jeść, bo po pierwsze nie ma apetytu, po drugie może mu nie smakować i problem rośnie.

Pamiętajmy w takich chwilach, że najważniejszą sprawą jest aby kot w ogóle chciał coś zjeść. Koty muszą jeść, bo głodówka jest dla ich organizmów (szczególnie dla wątroby) bardzo niebezpieczna.
Jeśli więc kot odmawia jedzenia karmy specjalistycznej dajmy mu cokolwiek innego, na co będzie miał ochotę. Jeśli kot zje odrobinę zwykłej karmy czy mięsa, to ilość białka i fosforu zawarta w maleńkiej próbce na ogół nie ma wpływu na pogorszenie wyników.
Wprowadźmy nową karmę jak stan kota nieco się poprawi, starajmy się wybierać karmę, która mu najbardziej odpowiada, mieszajmy starą karmę z nową karmą.

Jeśli kot mimo zastosowania powyższych rad całkowicie odmawia jedzenia możemy też zastosować leki pobudzające apetyt oraz karmienie kota na siłę.

Karmienie na siłę nie brzmi dobrze, ale czasami to jedyna metoda aby przetrzymać kryzys. W miarę jak zaczyna działać leczenie, (spada mocznik, fosofor, działają leki ochraniające przewód pokarmowy) apetyt wraca i w pewnym momencie kot "zaskakuje" i zaczyna jeść sam.

Na ogół karmimy w ten sposób, że do strzykawki wkładamy zmiksowany pokarm, a następnie bardzo delikatnie, z boku pyszczka wkładamy strzykawkę i powolutku podajemy pokarm.

I jeszcze trochę o żywieniu z cytatów:

nan pisze:Nie wiem niestety gdzie o tym bylo. Ja mysle ze oznaczyc poziom bialka i albumin we krwi i przede wszystkim sprawdzic tym samym, czy kot nie dostaje tego bialka za malo (np. jedzac nerkowa karme, to sie moze zdarzyc). Jesli poziom bialka bylby niski to podniesc ilosc bialka w jedzeniu, niektorzy daja wtedy karme dla seniorow, inni na przemian nerkowe i seniorowe, mozna tez do karmy nerkowej dodawac wysokiej jakosci i strawnosci bialko np. jaj (polecalabym przepiorczych ale kurze tez jest dobre). To takie bialka pelnowartosciowe, wiec dobrze przyswajalne.

Jesli bialko jest ok a faza choroby wymaga ograniczenia bialek mozna kalorycznosc zwiekszyc dodatkiem tluszczow, tych lepszych, jak olej lniany, oliwa z oliwek, preparat z Omega 3. Warto podawac aminokwasy cyklu mocznicowego raz na jakis czas (np. Ornipural), tauryne, l-karnityne. Nie mam zbyt duzego doswiadczenia w stosowaniu dodatkow typu geri-pet czy calopet ale moze byloby to sensowne.
Poza tym dbac o apetyt, mozna w razie koniecznosci rozwazyc jakis stymulator apetytu, poprawia go tez dodatek witamin z grupy B.
Pogrzewanie jedzenia, polewanie sosikiem itp.

W wypadku kacheksji czyli wyniszczenia, ktore moze pojawic sie u nerkowca zwykle w poznej fazie choroby mozna probowac octanu megestrolu, ale to postepowanie zarezerowane naprawde dla wyniszczonych kotow.


Wszystkie powyższe informacje pochodzą z dotychczasowych wątków o PNN powstałych na tym forum, na podstawie naszej - opiekunów kotów chorych na PNN - najlepszej wiedzy i doświadczenia.
Nie zostały napisane przez lekarza weterynarii.
PNN to poważna choroba, nigdy nie lecz kota na własną rękę, wszelkie decyzje nt. leczenia podejmuj po konsultacji z lekarzem weterynarii.
Ostatnio edytowano Sob kwi 16, 2011 11:47 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 23:04 Re: Chwila proszę nie pisać

Daga pisze:Sposoby leczenia (leki i kroplówki):

Decyzję o tym jakie leki podajemy i w jakich dawkach może podejmować tylko i wyłącznie lekarz weterynarii mający pełen obraz choroby oraz pełną wiedzę na temat skutków ubocznych i wzajemnego oddziaływania leków na siebie.
NIGDY nie lecz kota na własną rękę!!!


Myśląc o leczeniu PNN musimy sobie przede wszystkim uświadomić, że nie ma czegoś takiego jak lekarstwo na tę chorobę.
PNN to choroba przewlekła, nieuleczalna, mająca wpływ na cały organizm, a leki mogą nam tylko pomóc w odciążaniu nerek i likwidowaniu objawów.
Wszystkie podawane kotu leki powinny więc mieć konkretne uzasadnienie w objawach bądź wynikach badań.
Nie dajemy niczego na ślepo. To samo dotyczy podawania karmy nerkowej.

Leki i preparaty lecznicze możemy z grubsza podzielić na kilka grup:

- stosowane do obniżenia poziomu fosforu (na przykład popularna Ipakitine albo Alusal).
To środki podstawowe, stosowanie ich powinno być zawsze poprzedzone badaniem poziomu fosforu i wapnia.
http://mysite.verizon.net/~vze2r6qt/sup ... tm#renagel

Należy uważać przy równoczesnym stosowaniu środków obniżających fosfor i karmy nerkowej, która ma już i tak obniżony poziom fosforu!

- regenerujące i ochraniające śluzówkę oraz poprawiające apetyt i działające przeciwwymiotnie
Te środki znacząco poprawiają komfort życia kota, zwiększają apetyt, zmniejszają dolegliwości bólowe ze strony układu pokarmowego. Niestety nie zawsze są od razu przepisywane, warto się o nie u lekarza upomnieć.

- środki moczopędne, tu najpopularniejsze są ziołowe Lespewet i Phytophale oraz Furosemid.
:!: Wszystkie te środki, a szczególnie Furosemid muszą być stosowane z najwyższą ostrożnością i tylko wtedy, jeśli są do ich stosowania wyraźne wskazania :!:

planowane jest poszerzenie tego działu


PŁYNOTERAPIA


Tabele prezentujące skład różnych płynów:
http://mysite.verizon.net/~vze2r6qt/supplies/fluids.htm

Daga pisze:Kroplówki.
To bardzo popularna metoda "leczenia" PNN, ale nie wszędzie, na przykład w USA stosuje się ją rzadziej niż u nas. U nas często kroplówki stosowane są przy najmniejszym nawet podwyższeniu kreatyniny, w USA z kroplówkami wchodzi się na ogół dużo później, gdy choroba jest mocno zaawansowana.

Koty są nawadniane dożylnie lub podskórnie, [w Polsce] często używa się nawet terminu "płukanie kota", co może dawać złudzenie, że kot podlega podobnemu zabiegowi jak dializa, co oczywiście nie jest prawdą.

Kroplówki możemy podawać dożylnie (w gabinecie weterynaryjnym) lub podskórnie (w gabinecie lub w domu).
Forma podawania zależy przede wszystkim od stanu kota (w ostrych stanach stosuje się na ogół nawadnianie dożylne), ale także od jego reakcji.
Koty to istoty wyjątkowo niezależne, często źle znoszące zabiegi medyczne. Kroplówki dożylne wymagają założenia wenflonu, podawane są powoli. Jeśli nasz kot nie radzi sobie w tej sytuacji ze stresem powinniśmy przemyśleć zmianę sposobu nawadniania.
U niektórych kotów dyskomfort psychiczny może mieć bezpośredni wpływ na pogorszenie stanu zdrowia, nie należy tego bagatelizować.

Wadą kroplówki podskórnej jest to, że efekty jej działania są nieco słabsze, ale zaletami jest to, że nie wymaga zakładania wenflonu, podaje się ją szybciej i po odpowiednim przeszkoleniu można to zrobić w domu.
Przydatny link:
http://www.vetmed.wsu.edu/ClientED/cat_fluids.aspx

Podstawowe zasady podawania kroplówki podskórnie:

- tylko lekarz powinien decydować jakim płynem, z dodatkiem jakich leków i w jakiej ilości stosujemy nawadnianie
- nigdy nie podawaj następnej kroplówki dopóki poprzednia się nie wchłonęła
- ilość płynów musi być dopasowana do wagi i stanu kota, lepiej mniej, a częściej, niż dużo płynów za jednym razem
- płyny podawaj lekko ogrzane, gdy są bardzo zimne kot odczuwa duży dyskomfort

Bardzo ostrożnie stosujemy kroplówki u kotów z nadciśnieniem tętniczym i u kotów z dużą anemią! Należy być bardzo ostrożnym, oba te powikłania zdarzają się w PNN bardzo często.


pixie65 pisze:Linki do stron, na których można znaleźć instrukcje podawania kroplówek (opisy, zdjęcia, wideo) - niestety po angielsku ale można się zorientować i ewentualnie wspomóc tłumaczem google:
http://www.youtube.com/watch?v=-4Ta537YEOU&feature=user
http://www.fabcats.org/owners/kidney/su ... /info.html
http://www.weirdstuffwemake.com/weird/s ... juice.html
http://gorbzilla.com/administering_fluids.htm

http://partnersah.vet.cornell.edu/Cat-O ... id-Therapy
http://www.veterinarypartner.com/Conten ... ourceID=42
http://homepage.mac.com/elisa_camahort/ ... index.html

Ciekawostka - skin button, port do podawania płynów i leków wszczepiony na stałe:
Obrazek
http://www.milaint.com/SubQ.php
Na temat tego wynalazku opinie są bardzo różne.

A tutaj kilka patentów na trudne w obsłudze koty (np. kaganiec dla kota zrobiony z... jednorazowego kubka):
Obrazek
http://www.vetmed.wsu.edu/ClientED/cat_restraint.aspx


Wszystkie informacje zawarte w tym poście pochodzą z dotychczasowych wątków o PNN powstałych na tym forum, na podstawie naszej - opiekunów kotów chorych na PNN - najlepszej wiedzy i doświadczenia.
Nie zostały napisane przez lekarza weterynarii.
PNN to poważna choroba, nigdy nie lecz kota na własną rękę, wszelkie decyzje nt. leczenia podejmuj po konsultacji z lekarzem weterynarii.
Ostatnio edytowano Sob kwi 16, 2011 11:51 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 23:05 Re: Chwila proszę nie pisać

Lektury mniej lub bardziej obowiązkowe:
Daga pisze:Lektura obowiązkowa:

1. Doskonała strona na temat niewydolności nerek w j.angielskim, także z tłumaczeniem na j.niemiecki. Gorąco polecam!

http://www.felinecrf.org/

2. I jeszcze jedna:

http://www.felinecrf.com/

2. tu można poczytać o badaniach krwi i badaniach kardiologicznych:

http://www.niziolek.com.pl/kint.html#obk


pixie65 pisze:http://www.misericordia.edu/honorus/dfpaper.cfm

The Feline Patient, książka on line:
http://books.google.pl/books?id=_aSMmFN ... &q&f=false

DUŻO CIEKAWYCH LINKÓW
http://www.felinecrf.com/links0.htm


PETS GROUPS
http://pets.groups.yahoo.com/group/Feline-CRF-Support/

a tam linki do:

FELINE ASSISTED FEEDING
http://pets.groups.yahoo.com/group/Feli ... d-Feeding/

FELINE PHOSPHORUS MANAGEMENT
http://pets.groups.yahoo.com/group/Feli ... anagement/

FELINE ANEMIA
http://pets.groups.yahoo.com/group/Feline_Anemia/

O transplantacji można poczytać tutaj:
Kidney Transplantation as a Treatment for Chronic Renal Failure in Cats: General Information and Specifics about Feline Renal Transplantation at the University of Wisconsin
http://www.vetmed.wisc.edu/dss/mcanulty ... ransplant/

Forum i wirtualna biblioteka weterynaryjna:
http://elib4vet.com/

Różne artykuły:
http://www.ebooklibs.com/pathophysiolog ... ilure.html

Inne linki:
http://members.verizon.net/~vze2r6qt/su ... ompare.htm

http://www.marvistavet.com/html/chronic ... ilure.html

http://www.newmanveterinary.com/kidney.html


Ostatnio edytowano Sob kwi 16, 2011 11:57 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 23:06 Wątek dla nerkowców - VI

Weci polecani i sprawdzeni dla kotów nerkowych

ŁÓDŹ
dr Grzegorz Charmas, Łódź, Lecznica AS

dr Aleksander Korzeniowski, Łódź, Lecznica "Cztery Łapy"
Ostatnio edytowano Wto cze 07, 2011 23:48 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 16, 2011 7:36 Re: Wątek dla nerkowców - VI

Dzięki casica.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 16, 2011 7:56 Re: Wątek dla nerkowców - VI

meldujemy się z Patty, która wczoraj przyszła do gości na sofę i wcinała kurczaka z rożna :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob kwi 16, 2011 9:31 Re: Wątek dla nerkowców - VI

ana pisze:
PcimOlki pisze:/.../ Sposób z dziurawieniem podpatrzyłem u weta : /.../

Ja wiem, tylko że vet zużywa od razu całą kroplówkę, a jeśli nie to i tak resztę wylewa -- nie przetrzymuje jej do następnej wizyty tego samego pacjenta, ani nie podaje następnemu.
Jeśli zrobisz dziurkę w butli, to układ przestaje być jałowy :( , moim zdaniem jeśli to postoi, to niezbyt dobrze.
Ja już wyczaiłam, że najlepsze przyrządy do infuzji robi Polfa - na rurkach nie tworzą się załamania, napowietrzanie jest ok.
Czasem może być problem na początku dużej butli zwłaszcza gdy jest ogrzana - podczas wlewu ścianki się "zapadają", ale wtedy można delikatnie je "podpompować", żeby powietrze zostało zassane przez ten filtr, w razie potrzeby można ustawić butlę poziomo, żeby to łatwiej poszło.

Niestety - wprawdzie całość działa i kroplówka leci, jednak leci 2-3 razy wolniej. Olka cierpliwość jest ograniczona i efektem tego w czwartek dostał tylko 75ml płynu, a ja zostałem zmuszony do przedziurawienia flaszki przed kolejną kroplówką.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 16, 2011 9:52 Re: Wątek dla nerkowców - VI

A jak grubej igły używasz?
U mnie sprawdzają się 0.8 i 0.9.
0.7 raczej nie
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob kwi 16, 2011 9:56 Re: Wątek dla nerkowców - VI

Jesteśmy w nowym wątku z bezzębnym Smolikiem :D

PcimOlki pisze:Niestety - wprawdzie całość działa i kroplówka leci, jednak leci 2-3 razy wolniej. Olka cierpliwość jest ograniczona i efektem tego w czwartek dostał tylko 75ml płynu, a ja zostałem zmuszony do przedziurawienia flaszki przed kolejną kroplówką.

Ja miałam tak samo - za długo, za wolno. Wbijam zatem igłę. Niestety na jeden wlew idzie połowa butelki, drugą część trzymam do jutra. Razem z tą wbitą igłą.
Pewnie, że lepiej zachować absolutną jałowość, a najlepiej gdyby były dostępne małe, powiedzmy 150ml buteleczki. Co by komu szkodziło wyprodukować :roll:
W końcu zwierzaczki o niedużej pojemności :wink: to spory odsetek pacjentów chyba.

Dziś próbowaliśmy zrobić kroplówkę we własnym mieszkaniu - nie udało się, trzeba było się ewakuować ze sprzętem do sąsiedniego lokalu, jak zwykle. Ale też i Smolik był wystraszony, bo poprzednia była z bolącą cocarboxylazą, wtłoczyłam do portu na wężyku, ale może za szybko, czy co, bo się tak okropnie rozdarł i wyrwał igłę. Dobrze że to już była końcówka wlewu.
Może ktoś ma jakieś rady, co robię źle z tą koką, bo to już drugi raz taka scenka dantejska :evil:
I może jest jakiś niezawodny patent, bo się kocisko do końca zniechęci.
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Sob kwi 16, 2011 10:01 Re: Wątek dla nerkowców - VI

Miałem się dopisać do wątku ale chyba jeszcze nie pora. Chyba, bo jakoś nie za bardzo rozumiem te wyniki. Crea, w nawiasie mocznik:
2009: 1.11 (37.9); 1.55 (54,5) ; 1.1(43,4)
2010 październik: 2.21 (49)
2011 kwiecień: 1.51 (52)

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob kwi 16, 2011 10:28 Re: Wątek dla nerkowców - VI

Zrezygnowałam z kroplówek podskórnych przy użyciu wlewnika. Łatwiej i szybciej robię strzykawką. Poza tym do podgrzania w mikrofalówce nie muszę wszystkiego rozmontowywać. A podgrzane płyny Puti toleruje o wiele lepiej.
Igieł używam najgrubszych - 1,2. Bardziej niż ukłuciem, kota stresuje się czasem trwania kroplówki.

No i opakowanie z płynem trzymam kilka dni, podobno nie ma to znaczenia. Zawsze usiłuję kupić opakowania a 250 ml, ale nie zawsze mi się udaje. Tak więc opakowania a 500 ml użytkuję przez kilka dni - w sumie 1 opakowanie schodzi mi mniej więcej w 8 - 10 dni.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 16, 2011 10:30 Re: Wątek dla nerkowców - VI

ana pisze:A jak grubej igły używasz?
U mnie sprawdzają się 0.8 i 0.9.
0.7 raczej nie

Obecnie 0.8, ale ja porównuję do prędkości spływania z dziurami we flaszce. Mógł zajść przypadek, że igła się przytkała, ale zwykle pomaga delikatne wycofanie po którym prędkość zwieksza się - tym raze nie pomogło.

wjwj1 pisze:Miałem się dopisać do wątku ale chyba jeszcze nie pora. Chyba, bo jakoś nie za bardzo rozumiem te wyniki. Crea, w nawiasie mocznik:
2009: 1.11 (37.9); 1.55 (54,5) ; 1.1(43,4)
2010 październik: 2.21 (49)
2011 kwiecień: 1.51 (52)

A co poza tym? Czy kotka ma jąkąś przypadłość mogącą wpływać na wydolność nerek? Na twoim miejscu zwiększył bym częstotliwość badań na co 2 miesiące.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 16, 2011 10:38 Re: Wątek dla nerkowców - VI

PcimOlki pisze:
wjwj1 pisze:Miałem się dopisać do wątku ale chyba jeszcze nie pora. Chyba, bo jakoś nie za bardzo rozumiem te wyniki. Crea, w nawiasie mocznik:
2009: 1.11 (37.9); 1.55 (54,5) ; 1.1(43,4)
2010 październik: 2.21 (49)
2011 kwiecień: 1.51 (52)

A co poza tym? Czy kotka ma jąkąś przypadłość mogącą wpływać na wydolność nerek? Na twoim miejscu zwiększył bym częstotliwość badań na co 2 miesiące.

Ja nie bardzo rozumiem. Przecież wyniki są ok.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 16, 2011 10:40 Re: Wątek dla nerkowców - VI

Casica, popraw cytowanie w pierwszych postach.
Podpisałaś się pod moimi postami.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości