Wątek cukrzycowy - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro lip 27, 2011 10:14 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Wczoraj o 17:15 -> 87
Dzisiaj o 11:10 -> 99

Czy możemy już uznać Maślaka za kota z cukrzycą w remisji? :mrgreen:

anita szczecin

 
Posty: 107
Od: Nie cze 05, 2011 10:01

Post » Śro lip 27, 2011 10:17 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Ostatnie pomiary Cyruska:
Wczoraj 26 lip:
PRE 424 - 2,0 U
+ 8 313
PRE 259 - 2,0 U

Dziś:
PRE 213 - 2,0 U

Chyba potrzymam jeszcze na tej dawce? W każdym razie nie zwiększać?
Ja nie wiem, kiedy on ma szczyt, jak to jest zwykle/przeciętnie u kotów przy dawkowaniu 2x dziennie? Pewnie najlepiej byłoby zrobić krzywą co 2 godz., ale na razie nie da rady.

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Śro lip 27, 2011 10:31 Re: Wątek cukrzycowy - IV

"Kociara" pisze:
feniks32 pisze:Mamy PRE 160 przy dawce 0,75 U. Zaczynaliśmy od 2U przy PRE 450, po rozregulowaniu przy infekcji...PRE powyżej 200 nie zdarza nam się.

S U P E R
a czy możesz napisać mi jeszcze o diecie. Co je, ile papu i jak często, czy jada w nocy - a może ma stały dostęp do jedzenia?
Czy udało Ci się zrobić pomiar +4-+6 ? Ja bardzo często uzyskuję odwróconą krzywą.

Mam problem z Matyldą, bo nie chce jeść. Jak już je to nieregularnie, sama sobie ustala pory i ilość jedzenia i przez to mam problem z insuliną. Jej dawka podstawowa to 0,75U, ale zdarza się że cukier spada w okolicach 50 mg - niepodanie insuliny kończy się bardzo wysokim następnym PRE, to samo dzieje się jak opóźniam zastrzyk lub podaje nieco suchej karmy RC diabetic.
Poza tym wydaje mi się, że im koty są starsze tym mniej jedzą i stają się okrutnie wybredne. To samo jest z Maćkiem, ale waży 8,7 kg więc jak schudnie to jeszcze wyjdzie na zdrowie.
Matylda pomimo że mało je (ok 150 gr dziennie animondy lub grau albo mniej) nie chudnie (5,7-5,8 kg) regularnie kupcia i siusia. Teraz kiedy jest ciepło całe dnie przesypia, a w nocy buszuje po parapecie i łapie skrzydlate.To też ma wpływ na spadki cukru.
Czy to tak jest że starsze koty mniej jedzą ?
Zamierzam zrobić badanie krwi i mocz jak uda mi się złapać.
Pozdrawiam


Witaj "Kociaro",
przepraszam ,że się nie odzywałam ale mam małe urwanie głowy.
Jeśli chodzi o Eśkową dietę: od początku jego głównym elementem jadłospisu jest surowe mięso wołowe (pieczeń wołowa, polędwica krzyżowa ), czasami pierś z kurczaka (ale już mniej chętnie ją jada, od czasu do czasu) i raz na 2 tygodnie jakieś 50 g ryby. Tygodniowo Esiek je 1,5 kg mięsa wołowego. Oprócz tego karma mokra: Animona Pure lub Miamor.
W ciągu dnia jak wychodzę do pracy muszę mu cokolwiek zostawić, więc jest to niestety troszkę suchego Hills i/d (mam psa "odkurzacza" który pochłania wszystko, jedynie kocich suchych chrupek nie ruszy) . W domu jest co prawda starsza siostra wychowująca dziecko, ale kot od niej nie chce jeść, więc nie mam wyboru.
Faktem jest ,że starsze koty mniej jedzą. Kiedyś Esiek to rzucał się wręcz na mięso wołowe i jadł go sporo. Teraz je też chętnie, ale już nie w takich ilościach jak przedtem. Przed cukrzycą ważył prawie 9 kg :oops: niestety... teraz waży ok 6,5 kg i tę wagę utrzymujemy (ważę go co tydzień). Mimo wieku jest bardzo aktywnym kotem, śpi tylko wtedy jak ja jestem w pracy. Kiedy zbliża się godzina mojego powrotu to już na mnie czeka. O i jeszcze zapomniałam dodać, że odkąd ma cukrzycę jest okropnie wybredny. A to tego nie chce, a to smak puszki mu nie odpowiada.. ehh zabawa :D
Ma czasem takie fochy, że jak na weekend wyjeżdżam i zostaje pod opieką młodszej siostry to mniej je. 2 tygodnie temu miał jakiś strajk głodowy, nie chciał jeść a efektem tego było PRE o 19.00 - 67 :o a +3 miał 40 . No i się wystraszyłam, dałam mu troszkę miodu do polizania bo bałam się, że podczas mojego snu coś się złego wydarzy.
Esiek śpi koło mojej poduszki, i ja śpię dosyć czujnie, ale niestety i mnie się może urwać film. Na szczęście poranne PRE nie było jakieś straszne bo 212. Na następny dzień już normalnie jadł i wszystko się uspokoiło. Z uwagi na niego nie jeżdżę na żadne wakacje , stwierdziłam że większy stres bym sobie zafundowała niż wakacje.

Trzymam kciuki za Wasze koty, Anita Szczecin :ok: :ok: :ok: :ok:

Pozdrawiam,
Monika
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 27, 2011 12:27 Re: Wątek cukrzycowy - IV

anita szczecin pisze:Czy możemy już uznać Maślaka za kota z cukrzycą w remisji?

S U P E R
Ja też tak bym chciała - ech ! Pomarzyć dobra rzecz
Z reguły odczekuje się 2 tygodnie po odstawieniu insuliny. Warto zrobić krzywą Pre +4, +8, Pre, żeby sprawdzić jak cukier rośnie po posiłkach.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro lip 27, 2011 17:42 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Kot Misio
8 lat
4.7kg
cukrzycę zdiagnozowano 19 lipca 2011
Od 25 lipca podaję insulinę Lantus, strzykawkami U100, 2 jednostki, raz dziennie rano, przed jedzeniem
Nie mierzę poziomu glukozy
kot nie dostawał sterydów, podprogowa niedoczynność tarczycy (lekarz sugeruje zignorowanie na razie tego, choć na wszelki wypadek zaopatrzyłem się w Euthyrox)
Jest w dobrej kondycji, schudł od wiosny około kilograma (co było zresztą przyczyną wizyty u lekarza, co zaowocowało zdiagnozowaniem cukrzycy)
nie występuje neuropatia
podaje karmę tylko mokrą, wybierając tą o niskiej zawartości węglowodanów. Ma dobry apetyt.
nie ma innych schorzeń
stolec normalny

Mam pytanie o podawanie insuliny. Testowałem strzykawki na sobie (U100, 0.3ml, 30Gx8 firmy Artsana). Zaskoczyło mnie, że nie czuję w ogóle wkłucia igły, W OGÓLE. Wkłuwałem w różne miejsca i nic, najmniejszego ukłucia. Ucieszyło mnie to, bo sobie myślałem, ze skoro ja ni odczuwam, to kot też zignoruje moje manipulacje w futerku. Podaję mu insulinę rano po podaniu jedzenia. On rzuca się na jedzenia, a ja kilka razy głaszczę, potem dezynfekuję miejsce wkłucia na grzbiecie w okolicy łopatki, wkłuwam i wciskam tłok. Za pierwszym razem tak było, za drugim również, choć po ukłuciu wymknął się spod moich dłoni i zmienił pozycję przy misce, a dzisiaj jak wkłuwałem igłę to wyrwał się i odszedł nawet nie wiem czy insulina poszła pod skórę czy na futerko.

Problem polega na tym, że chcę podawać mu lek bezstresowo, nie chcę go przytrzymywać, stresować, bo to zupełnie bez sensu jeśli to ma trwać latami dwa razy dziennie. Jakie techniki stosujecie żeby kot dawał sobie robić zastrzyki?

Cokolwiek

 
Posty: 4
Od: Śro lip 20, 2011 12:51

Post » Śro lip 27, 2011 18:18 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Cokolwiek,

Moim zdaniem kot musi przywyknąć. Tak więc sądzę, że powinieneś być stanowczy i konsekwentny w podawaniu, mimo kocich fochów. Już wspominałam, że jak nie dawałam sobie rady ze swoim, to przykrywałam go do połowy z głową kocykiem. Pomiaukiwał, a ja robiłam swoje.

Wszystkie Ci tu zaraz napiszą, że lepiej będzie jak zaczniesz mierzyć kotu cukier. Mnie nie trzeba było namawiać po tym jak zbyt duża dawka doprowadziła Maślaka do hipoglikemii. Od razu uznałam, że nie mogę w ciemno podawać insuliny, bo go zabiję. Dosłownie. Nie mogłam spać jak mu nie zmierzyłam cukru przed wieczornym podaniem insuliny, z obawy, że jak będę spać, on wpadnie w hipoglikemię i jak się obudzę, to kota zastanę "sztywnego".

No i jeszcze jedno, o co zaraz zapytają dziewczyny: dlaczego raz dziennie? Po moich obserwacjach poziomów cukru w ciągu dnia, nie da się wyregulować poziomu jedną dawką dziennie. Poranne PRE Twój kocio musi mieć bardzo wysokie. Może zmotywuje Cię możliwość remisji :wink: To się naprawdę zdarza, ale, niestety, nie wydarzy się, jeśli nie będziesz mierzył cukru i reagował na zmiany. Pomyśl o tym, że trochę stresu teraz może zaowocować wyjściem z cukrzycy. Powodzenia!

anita szczecin

 
Posty: 107
Od: Nie cze 05, 2011 10:01

Post » Śro lip 27, 2011 19:15 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Dziękuję Anita za odpowiedź. Wiem, że docelowo trzeba podawać dwa razy dziennie. Lekarz nazwał to "rozruchowym" podawaniem z sugestią, że po 7 dniach przejdziemy na dwa razy dziennie.

Cały czas mnie nurtuje to, że mój kot jest strasznie dumnym, płochliwym i dzikim kotem i jak się uprze to każdy zastrzyk to będzie walka, a ja nie chcę z nim walczyć.Tylko jak mu wytłumaczyć, że to dla jego dobra...

Cokolwiek

 
Posty: 4
Od: Śro lip 20, 2011 12:51

Post » Czw lip 28, 2011 0:57 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Edyta45 pisze:Chyba potrzymam jeszcze na tej dawce? ...
Ja nie wiem, kiedy on ma szczyt ...Pewnie najlepiej byłoby zrobić krzywą co 2 godz., ale na razie nie da rady.

Na razie nie zwiększałabym dawki. Widać że dawkowanie 2 x na dobę przynosi pozytywne rezultaty - cukier spada. Nie jestem do końca pewna czy 2U nie okaże się wkrótce za dużą dawką. Żeby zrobić krzywą przy Lantusie/Levemirze wystarczy zmierzyć Pre, +4, +8, Pre, bądź jak ja to nazywam skróconą krzywą Pre, +5 ew. +6 , Pre. Insuliny te rozpoczynają pracę po 3-4 godzinach, a szczyt osiągają po 8-12 godzinach po Pre. Często zdarza się że szczyt (nadir) pojawia się przy następnym Pre. Stąd tak ważne są pomiary przy Pre, żeby nie podać insuliny np. przy nadirze 50 mg.
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw lip 28, 2011 1:16 Re: Wątek cukrzycowy - IV

feniks32 pisze:Faktem jest ,że starsze koty mniej jedzą. Kiedyś Esiek to rzucał się wręcz na mięso wołowe i jadł go sporo. Teraz je też chętnie, ale już nie w takich ilościach jak przedtem... wagę utrzymujemy...
Ma czasem takie fochy, że jak na weekend wyjeżdżam i zostaje pod opieką młodszej siostry to mniej je. 2 tygodnie temu miał jakiś strajk głodowy ... Z uwagi na niego nie jeżdżę na żadne wakacje

Dziękuję za obszerną odpowiedź. Gdy czytam jak Esiek grymasi przy jedzeniu to widzę moją Matyldę, więc chyba nic jej nie jest. Trzeba być czujnym, żeby nie zafundować naszym futerkom niedocukrzenia. Po ostatnim pobycie w pensjonacie dla kotów, gdzie Matylda przeszła tym razem nie kwasicę ketonową, ale niedocukrzenie - obiecałam kocicy na uszko że jak uda mi się wyprowadzić ją na prostą z kryzysu, to przez najbliższy czas nie będę nigdzie wyjeżdzać.
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw lip 28, 2011 1:48 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Cokolwiek pisze:Dziękuję Anita za odpowiedź. Wiem, że docelowo trzeba podawać dwa razy dziennie. Lekarz nazwał to "rozruchowym" podawaniem z sugestią, że po 7 dniach przejdziemy na dwa razy dziennie.
Cały czas mnie nurtuje to, że mój kot jest strasznie dumnym, płochliwym i dzikim kotem i jak się uprze to każdy zastrzyk to będzie walka, a ja nie chcę z nim walczyć.Tylko jak mu wytłumaczyć, że to dla jego dobra...

Witaj Cokolwiek !
Anita bardzo fachowo Ci już odpisała.
Z wetem Markiem współpracuję od 4,5 lat, w terapii cukrzycowej wiele się zmieniło na lepsze. To co nazywa się "rozruchowym" podawaniem insuliny polega na danie czasu opiekunowi i kotu na oswojenie się z insuliną i zastrzykami. A przede wszystkim na wyjście z szoku i przerażenia po stwierdzeniu cukrzycy. Sadzę, po tym co piszesz, że to Ciebie nie dotyczy. Podeszłeś do tematu bardzo rozsądnie i fachowo, mokra karma, od razu Lantus, a nie caninsuline i poszukujesz najlepszych rozwiązań. :ok:
Jeszcze nikomu dawkowanie Lantusa 1 x dziennie nie pomogło. Dawka początkowa powinna być minimalna i zwiększana stopniowo od dołu co 0,25U tzn. 1/4 jednostki. Jednak żeby wiedzieć o ile zwiększyć i jak często dawkę insuliny, powinno się zrobić krzywą cukrową i to nie jeden raz ale kilka lub dokonywać regularnych pomiarów. W przeciwnym razie ustalanie dawki będzie wróżeniem z kart, a to może skończyć się tragicznie (niedocukrzeniem albo non stop wysokim cukrem i powikłaniami) . Dlatego zachęcamy tu na wątku do zakupu glukometru i rozpoczęciu pomiarów cukru w domu.
P O M O Ż E M Y
Pozdrawiam
PS. Czytaj wiadomości z 1 i 2 strony wątku i pytaj co jest niezrozumiałe.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw lip 28, 2011 12:43 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Witaj Cokolwiek,
"Kociara" pisze: Dlatego zachęcamy tu na wątku do zakupu glukometru i rozpoczęciu pomiarów cukru w domu.


Odnośnie leczenia to dziewczyny z tego wątku mają ogromną wiedzę (popartą własnym doświadczeniem), poradzą Ci najlepiej.
Ja chciałabym się podzielić moimi obserwacjami na temat glukometrów:
Na początku używałam Accu-Check Active (taki dostałam), w sklepach/aptekach jest chyba najpopularniejszy. Ale nie bardzo sobie z nim radziłam. Pole do nakładania krwi jest na środku paska testowego, mnie było trudno trafić. Ponadto ten glukometr potrzebuje stosunkowo dużej kropli krwi (2 mikrolitry), zdarzało się, że kropelka była zbyt mała i jeszcze trochę się rozmazało poza polem aplikacji, pomiar co prawda został zrobiony, ale nie był wiarygodny. Sprawdziłam to u weta - kot miał pobraną krew do probówki do badań, duża kropla wzięta z probówki na pasek Accu Checka dała wynik 388, natomiast (za chwilkę) mała kropelka z ucha (nie zapełniła całego pola) dała wynik 308. Ponowny pomiar z probówki - znów 388.
Teraz kupiłam nowy glukometr - Glucocard G+meter i jestem o wiele bardziej zadowolona.
Pole do aplikacji krwi jest na końcu paska, jest wyposażone w kapilarę, która momentalnie "zasysa" krew, no i potrzebna jest naprawdę malutka kropelka (0,6 mikrolitra). Ponadto, od włożenia paska do automatycznego wyłączenia glukometru mam całe 5 minut na pobranie krwi.
Jeśli nadal nie zdążę - mogę pasek wyjąć i znów włożyć - mam następne 5 minut.
Podobne parametry ma Optium Xido (nie wiem tylko, jaki jest czas na pomiar), ja go jednak nie testowałam.
Może te uwagi przydadzą się przy decyzji o kupnie glukometru.
Pozdrawiam

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Czw lip 28, 2011 13:23 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Edyta45 pisze:Witaj Cokolwiek,
"Kociara" pisze: Dlatego zachęcamy tu na wątku do zakupu glukometru i rozpoczęciu pomiarów cukru w domu.

Podobne parametry ma Optium Xido (nie wiem tylko, jaki jest czas na pomiar), ja go jednak nie testowałam.
Może te uwagi przydadzą się przy decyzji o kupnie glukometru.
Pozdrawiam


Witam,
ja mam właśnie Optium Xido i jesteśmy bardzo z niego zadowoleni. Mała ilość krwi 0,6 , zasysa. Jest prosty i tani w obsłudze.
Pasek musi być włożony do glukometru, i kiedy pojawi się migająca kropla to wtedy nanosi się krew. Czas pomiaru 5 sekund.
Pozdrawiam,
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 28, 2011 22:06 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Właściciele kotów w remisji - nie traćcie czujności!!! Prosik ma znowu podniesiony cukier, na szczęście udało mi się tym razem uchwycić sprawę zanim został przekroczony próg nerkowy. Nie wiem, co się stało, tym raczej dietę trzymałyśmy twardo. Widać niestety jesteśmy skazane na nawroty:(

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 29, 2011 8:15 Re: Wątek cukrzycowy - IV

sheridan pisze:Właściciele kotów w remisji - nie traćcie czujności!!! Prosik ma znowu podniesiony cukier, na szczęście udało mi się tym razem uchwycić sprawę zanim został przekroczony próg nerkowy. Nie wiem, co się stało, tym raczej dietę trzymałyśmy twardo. Widać niestety jesteśmy skazane na nawroty:(


Ach! Tego się właśnie skrycie spodziewam :(

Lekarz mi zasugerował, że być może Maślak miał zapalenie trzustki, a nie właściwą cukrzycę i dlatego "remisja" okazała się możliwa. Przeczytałam 2 artykuły na ten temat w necie. To podobno dość częsta przypadłość, tylko trudna do zdiagnozowania. No i właśnie podobno ta choroba ma tendencję do nawrotów.

anita szczecin

 
Posty: 107
Od: Nie cze 05, 2011 10:01

Post » Pt lip 29, 2011 9:48 Re: Wątek cukrzycowy - IV

OFFTOPIC: wątek dobija do setki i stąd moje pytanie -> Kto podejmie się utworzenia piątej części? :mrgreen:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości