Znam życie. Kroplówka w piątek poszła bardzo słabo.
Ale poszła.
Najlepsze jest to, że w sobotę Shila wyglądała już na okaz zdrowia, a ślad ataku widać było jedynie po skołtunionej sierści i niskiej wadze.
Jesteśmy po wizycie kontrolnej u dr Neski. Wyniki zasadniczo rewelacyjne, trzeba ją jeszcze trochę nawodnić (kroplówki co drugi dzień, samo pwe), kontynuujemy antybiotyk (Baytril 2ml) jeszcze 4 dni (a w zasadzie jeszcze 3, w końcu mamy niedzielę i jedna dawka poszła
), walczymy ze świerzbem (który nie wiadomo kiedy się przyplątał - wyszło już przy poprzedniej wizycie, mamy podawać oridermyl i czyścić co 2 dzień). Dodatkowo dr Neska zaleciła podawanie Kalium glucomium (1ml dziennie), żeby podnieść trochę poziom potasu. Oczywiście kontynuujemy Alugastrin.
Osobna sprawa to kwestie żywieniowe. Tradycyjnie Shila ma problemy z wypróżnianiem (tzn ma je od kiedy miała pół roku), w związku z czym musimy podawać duphalac (2ml 2 razy dziennie). Poza tym dostała peritol na poprawę apetytu (1/4 torebki 1-2 razy dziennie, zasadniczo musimy zobaczyć ile dawać, żeby było skuteczne).
No i najlepsze, Shiluśka waży 2,1 kg - kolejne 100 g do przodu
Mam jeden mały problem - wyszedł temat diety. Dr Neska zaleca nerkową, niskobiałkową. Wszystkie dyskusje i porady tutaj sugerują jednak normalne jedzenie z kontrolą fosforu (wyłapywacze). Logika jak dla mnie jest za tym drugim rozwiązaniem.
Tuż przed wizytą Shila wrąbała dobre 40g mięcha (niestety wieprzowiny, nie mieliśmy wołowiny ani kurczaczka pod ręką). Co ważne dopominała się tego mięska, więc uważam, że to bardzo dobry objaw. Dostaliśmy jednak od dr Neski ochrzan za żywienie wysokobiałkowe z ostrzeżeniem, że przez to fosfor będzie się utrzymywał wysoki i będą kolejne ataki mocznicowe. Co o tym myśleć? Nie ukrywam, że zdecydowanie wolałbym dawać Shili normalne mięso, bo przy jej walce o odbudowę mięśni białko jest przecież niezbędne.
Nota bene - po poprzedniej wizycie zauważyliśmy, że Shila przy jedzeniu mokrego chrupie, jakby to były suche, i to twarde, chrupki. Nasza wetka wyjaśniła, że to prawdopodobnie wynik osłabienia mięśni. W sobotę przy mięsku już nic nie chrupało
Dyskutowaliśmy też temat przejścia na Renagel, ale dr Neska stwierdziła, że skoro Shila daje sobie podawać płyn, to lepiej na razie zostać przy Alugastrinie. Poza tym pozwala on jednocześnie osłaniać układ pokarmowy przed nadżerkami. Także w tym obszarze nic nie zmieniamy.
To tyle wieści z frontu