jego historia jest tragiczna, nie zyje, nie dał rady w schronisku
był oddany przez włascicieli, bo ich podrapał bardzo mocno
Stało się to po jego ucieczce przez balkon w czasie długotrwałego remontu, który żle znosił batrdzo.
Udało się go po dwóch dniach złapać , ale z nerwów ich pogryzł.
Oddali go do schroniska, tam z jego psyche było wiadomo jeszcze gorzej,
zmarł na zapalenie płuc, ale tak na prawde mysle ,że stres go zabił przede wszystkim.
Mieli go od małego kociaka
jest tutaj
http://kot-art.blogspot.com/