Przeglądałam informacje o lecznicach i dzielę się swoja opinią.
Leczę koty w Multivecie na Żabińcu. Nigdy, nigdzie nie spotkałam się z tak dobrą i staranną opieką jak w tej lecznicy. Nigdy nie widziałam( pracuję w ochronie zdrowia) żeby ktokolwiek, gdziekolwiek, na jakimkolwiek SOR, w którymkolwiek z Krakowskich szpitali, ktoś ratował człowieka tak sprawnie i szybko i dobrze, jak ratowali mojego kota w tej lecznicy. Tylko przekroczyliśmy próg, rejestratorka natychmiast przywołała lekarza i personel, wzięli ode mnie kota, zanieśli do gabinetu, podłożyli koce i termofor, w kilka osób podłączali kroplówki , podawali leki, dostaliśmy krzesła, żebyśmy mogli usiąść obok, poinformowano nas o leczeniu, rokowaniach itp .Kot przeżył.
Dalsza opieka również bardzo dobra. Mają historię choroby w kompie, jeśli ze stresu zapomnimy czegoś, to wszystkie wyniki badań tam są. Zdarza się, że są zawaleni robotą, ponieważ przychodzą też zwierzaki nie zarejestrowane, z wypadków czy z pogorszeniem choroby, czasem więc trzeba dłużej czekać.
Ufam, że personel sam najlepiej potrafi ocenić, kogo najpierw wziąć do gabinetu, czyje zdrowie jest najbardziej zagrożone. Mają też możliwość wykonania badań na miejscu, np. KT, nie muszą odsyłać , nie trzeba z chorym kotem dalej jechać. Są serdeczni i cierpliwi , raz tylko widziałam irytację, kiedy starsza pani koniecznie chciała uśpić swojego psa bo jego kaszel przeszkadzał jej spać w nocy. Pies miał niegroźne zapalenie krtani i był poza tym całkiem zdrowy. Doktor odmówił uśpienia, dał lek i pożegnał obywatelkę.
Jednak mają bardzo trudną pracę ze zwierzakami i z ludźmi.
Moi znajomi też korzystali z zabiegów i leczenia w Multivecie ( np usunięcie zębów w narkozie) i są bardzo zadowoleni).