fotki będą wieczorem - jak syn powróci, bo ja nie wstawie i poza tym on ma je na swoim mocno tajnym folderze
.
To będą tzw fotki z języczkiem
.
a tak wogóle to ja nie tylko zeszłam na psy...moja sowa sprowadziła partnera/ partnerkę , wybudowali gniazdo na starej tuji i noca pohukuja usiadszy nad tarasem. klimat jak z horroru...
wracając do psa - szkolony musial byc i na posłuszeństwo i na obronę. Ślicznie robi trio SIAD - WARUJ - ZDECHŁ PIES i wogole jest grzeczniutki. Dal mi temat do bardzo dziwnego wiersza, który juz przedstawiam :
Pod czułym okiem wilka
pod czułym okiem wilka co porzucil knieje
aby w zamian za miłość dać swe kły i siłe
schodzę ku miastu przez zmierzch szaro-siny
uznając dzieje ziemi za niebyłe...
w jaskini juz mężczyzna przyodziany w skóry
odłożył swą maczugę i rozpalil ogień
i żaden anioł pański nie grozi nam z góry
bo każde lesne drzewo jest wszechmocnym bogiem
bez grzechów i bez winy, mając wolna wolę
wilk u progu jaskini ułoży się czujnie
śniąc o srebrnej wilczycy co biegnie przez pole
gdzie sie trawa i ziele wszelkie pleni bujnie.
A kiedy zamknę oczy to mnie nie nawiedzi
ciężar tablic kamiennych ni grzech pierworodny
ni sakrament ołtarza ani wstyd spowiedzi -
pod czułym okiem wilka wysnię sen spokojny...
POD CZUŁYM OKIEM WILKA - taki tytuł będzie mial zbiorek moich wierszy niekoniecznie kocich ale chyba też fajnych