Dziewczyny, przy jednym z bloków na Puławskiej pod blokiem mojej babci pojawił się pies(albo sunia, babcia nie wie)-podobno jest tam około dwa tygodnie ale babcia dowiedziała sie dzisiaj i do mnie zadzwoniła.
Pani która sprząta na osiedlu wystawiła psu karton i wymościła gazetami, pies jest bardzo nieufny i boj się tam wejść.Podobno chciała go tez złapać(na ręce?)ale pies uciekł daleko, wrócił po kilku minutach i kreci sie dalej przystępując z nogi na nogę.
babcia jest osoba starszą i nie może sie zaangażować w sprawę, niestety potrafi mi tylko powiedzieć że pies jest szary i ma dłuższą bródkę(pokazałam jej zdjęcie sznaucera pieprz i sól i powiedziała że z tego typu, ale na ile pies jest w typie tegoż sznaucera moge tylko przypuszczać...)
Pies jest z opisu babci zaniedbany, na ruchy ręką kuli sie i ucieka, utytłany w błocie.Mały, do kolan, wczołguje sie pod samochód i wyje, potem znika, wraca.
Postarałabym się pojechać tam dzisiaj albo jutro, ale piszę posta bo nie wiem, co z psem uczynić.On bardzo marznie,siedzi na codniku a przeciez jest tak zimno, pewnie głodny, boi się
Nie wiem-Paluch, straż dla zwierząt?
Czy on tam ma jakiekolwiek szanse?Nie wiem, dawno nie byłam w schronisku, co tam sie dzieje z takimi psami?