ja tez mam takiego psa -przywiązanego w mrozy w lesie do drzewa
tylko większego -mój ma obecnie ok 17 kg , mam go ponad dwa lata
poczatkowo tez się bał wszystkiego
teraz tez nie jest najodważniejszym psem na świecie, ale poniewaz z wyglądu przypomina hienę -ludzie na spacerach raczej go nie zaczepiają
i nie usiłuja głaskać
przede wszystkim, jakkolwiek to może głupio brzmi
trzeba na spacerach się samemu wyluzować, to znaczy nie bać się spacerowania , ludzi, innych psów, hałasów
ja bym radziła raczej chodzić w dzień, w jakieś miejsce typu park i po prostu posiedzieć na ławce
Ty nie będziesz się męczyć, a pies się pogapi na ludzi, na dzieci, na młodych na deskorolkach
u nas bardzo modne jest chodzenie na szczudłach, i akrobacje na rowerach i mecze -moje psy nie reagują , przywykły
siedzisz sobie z psem, w takim miejscu, żeby cos się działo, ale żeby ludzie nie wchodzili na ciebie
najlepszy park, ale żeby ludzie chodzili, żeby ruch był
dzieci sa dobre, bo ruchliwe i głośne
albo deptak -jakiś rynek
pies siedzi/lezy koło ciebie
jak szczeka czy coś -przywołujesz go do porządku
jak nie zaszczeka na jakiegoś dzieciaka, deskorolkę, innego psa -chwalisz i chwalisz i dajesz smaczki (tycie kawałeczki, może być nawet żółty ser, czy cos innego co lubi)
kawałek sie przejdziesz, a potem znowu siadasz
ja chodziłam z psem na dworzec pkp i karmiłam smaczkami jak jechały pociągi
i w inne miejsca
żeby pies przywykł do zmienności
i trzeba go uczyć chodzenia na smyczy -najpierw po mieszkaniu
i koniecznie protych "siad" i "leżeć" psy to uwielbiają i się przydaje
w domu trzeba połączyć hałasy z przyjemnością
np. jeśli lubi jeść , włączaj mu odkurzacz czy coś podobnego głośnego na czas posiłków
w innym pomieszczeniu na początku i najsłabsze