Pomoc zwierzętom objętym ochroną - interpretacja przepisów

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob sie 02, 2014 20:00 Pomoc zwierzętom objętym ochroną - interpretacja przepisów

Wątek wydzielony z wątku
viewtopic.php?f=21&t=156398
na wniosek Założycielki. N/K


Nemi pisze:
Jeże są objęte ścisłą ochroną gatunkową i zgodnie z prawem powinny przebywać u osób, które mają zezwolenie na przetrzymywanie dzikich zwierząt w trakcie leczenia i rehabilitacji. Jeśli komuś nie chce się sprawdzać przepisów, mam pismo z GDOŚ w tej sprawie, napisane przystępnym językiem
(...)
Wiem, że jest to rozczarowujące, bo chciałoby się wspomóc każdą osobę udzielającą pomocy jeżowi.... ale dura lex, sed lex...


A ja mam internet i bazę aktów prawnych. I na razie tylko proszę - o nie szerzenie fałszywej propagandy, która z całą pewnością nie przyczynia się do ochrony jeży.
§ 8. Zakazy, o których mowa w § 7 pkt 1—4, 7, 9, 14 i 16, w stosunku do gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną gatunkową, w przypadku braku rozwiązań alternatywnych i jeżeli nie jest to szkodliwe dla zachowania we właściwym stanie ochrony populacji tych gatunków i ich siedlisk, nie dotyczą:
(...)
4) chwytania zwierząt rannych i osłabionych w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej lub przemieszczania
do ośrodków rehabilitacji zwierząt;


co mówi Rozporządzenie ministra środowiska w sprawie ochrony zwierząt z dnia 12 października 2011r.

Rozporządzenie to obowiązuje już prawie 3 lata, trudno więc uwierzyć, że ciskające na prawo i lewo przepisami stowarzyszenie NJ nie wie, że rozpowszechnia nieprawdę.

Digitalis

 
Posty: 8
Od: Sob sie 02, 2014 19:46

Post » Sob sie 02, 2014 21:54 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Że co?!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie sie 03, 2014 10:02 Re: wierzę w jeże- dwa chore jeże szukają opiekuna str.6 -Śl

Digitalis pisze:
Nemi pisze: (...)Rozporządzenie ministra środowiska w sprawie ochrony zwierząt z dnia 12 października 2011r.

Rozporządzenie to obowiązuje już prawie 3 lata, trudno więc uwierzyć, że ciskające na prawo i lewo przepisami stowarzyszenie NJ nie wie, że rozpowszechnia nieprawdę.


Nie wiem co rozpowszechnia stowarzyszenie Nasze Jeże, bo ja wypowiadam się w imieniu swoim i fundacji na rzecz, której pracuję. Posiadanie internetu i bazy przepisów prawnych (co nie jest jakimś ewenementem, bo baza aktów prawnych jest dostępna dla wszystkich na stronach Sejmu), nie oznacza, że jest się prawnikiem, ani że poprawnie czyta się przepisy, ani też, że postępuje się zgodnie z przepisami.

I nie musisz wyważać otwartych drzwi i zwracać się o wyjaśnienie przepisów do właściwego, urzędu, bo nasza fundacja zrobiła to zaraz po swoim powstaniu, bo wyobraź sobie, nie tylko Ty masz dostęp do przepisów. Wklejam, nie po raz pierwszy cytat z interpretacji GDOŚ, dotyczącej dokładnie tego przepisu, który wskazujesz

Obrazek

pełny tekst pisma, można znaleźć na naszych stronach http://www.primum.org.pl/sample-page/sp ... bilitacji/

Na razie prosisz, a potem co .... pozwiesz mnie do sądu ? Proszę bardzo.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 03, 2014 11:26 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Jak mowa w cytowanym rozporządzeniu, § 8. Zakazy, o których mowa w § 7 pkt 1—4, 7, 9, 14
i 16,(...) nie dotyczą:
4) chwytania zwierząt rannych i osłabionych w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej lub przemieszczania
do ośrodków rehabilitacji zwierząt;

gdzie zakaz z § 7 pkt. 4 dotyczy:

4) zbierania, przetrzymywania i posiadania okazów gatunków;

jednoznacznie więc powyższe rozporządzenie ogranicza w/w zakazy z § 7 do takich, które nie dotyczą przypadków określonych w § 8. Z rozporządzenia wynika iż w odniesieniu do zwierząt rannych i osłabionych, w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej lub przemieszczenia do ośrodków rehabilitacji nie ma zakazu z § 7 pkt. 4 tj. przetrzymywania. W takich przypadkach nie jest więc wymagane zezwolenie, gdyż takie zezwolenie jest wydawane w tych przypadkach, gdzie zakaz obowiązuje. Ani ustawa ani powyższe rozporządzenie nie stawiają wymogu uzyskania w takich przypadkach zezwolenia, co jasno wynika z treści cytowanych wyżej przepisów.
Przedstawione przez ciebie pismo jest tym samym sprzeczne z obowiązującym prawem. Nie jest to odpowiedź wiążąca ( jak np. w przypadku interpretacji z urzędu skarbowego ) i nie zwalnia z obowiązku stosowania przepisów.

Digitalis

 
Posty: 8
Od: Sob sie 02, 2014 19:46

Post » Nie sie 03, 2014 11:56 Re: wierzę w jeże- dwa chore jeże szukają opiekuna str.6 -Śl

Digitalis pisze:
Nemi pisze:
Jeże są objęte ścisłą ochroną gatunkową i zgodnie z prawem powinny przebywać u osób, które mają zezwolenie na przetrzymywanie dzikich zwierząt w trakcie leczenia i rehabilitacji. Jeśli komuś nie chce się sprawdzać przepisów, mam pismo z GDOŚ w tej sprawie, napisane przystępnym językiem
(...)
Wiem, że jest to rozczarowujące, bo chciałoby się wspomóc każdą osobę udzielającą pomocy jeżowi.... ale dura lex, sed lex...


A ja mam internet i bazę aktów prawnych. I na razie tylko proszę - o nie szerzenie fałszywej propagandy, która z całą pewnością nie przyczynia się do ochrony jeży.
§ 8. Zakazy, o których mowa w § 7 pkt 1—4, 7, 9, 14 i 16, w stosunku do gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną gatunkową, w przypadku braku rozwiązań alternatywnych i jeżeli nie jest to szkodliwe dla zachowania we właściwym stanie ochrony populacji tych gatunków i ich siedlisk, nie dotyczą:
(...)
4) chwytania zwierząt rannych i osłabionych w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej lub przemieszczania
do ośrodków rehabilitacji zwierząt;


co mówi Rozporządzenie ministra środowiska w sprawie ochrony zwierząt z dnia 12 października 2011r.

Rozporządzenie to obowiązuje już prawie 3 lata, trudno więc uwierzyć, że ciskające na prawo i lewo przepisami stowarzyszenie NJ nie wie, że rozpowszechnia nieprawdę.


(...)

Zakaz nie obowiązuje w przypadku chwytania zwierząt rannych i osłabionych w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej - pomocy udziela lekarz weterynarii, a nie osoba fizyczna oraz nie obowiązuje w przypadku przemieszczania
do ośrodków rehabilitacji zwierząt
.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 03, 2014 12:22 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

(...)
Adresatami przepisów prawa jest ogół obywateli, chyba, że jest w nich określone inaczej. Najwyraźniej usiłujesz przeforsować swoje racje, które nie mają żadnego uzasadnienia i posługujesz się wadliwie wydanym pismem, nie mającym znaczenia prawnego.


***
I jak cię dobrze rozumiem, prywatna osoba nie może kierować się celem udzielenia zwierzęciu pomocy weterynaryjnej? Cel taki może mieć wyłącznie weterynarz? Poziom rozumowania niegodny opiekuna zwierząt.
A jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Żeby się przypadkiem nie okazało, że ośrodki NJ pomagają wyłącznie jeżom, które miały szczęście trafić do "wybrańców".
Ostatnio edytowano Pon sie 04, 2014 10:03 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 2 razy
Powód: Połączyłam posty, usunęłam częśc wydzieloną do innego wątku

Digitalis

 
Posty: 8
Od: Sob sie 02, 2014 19:46

Post » Nie sie 03, 2014 13:00 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Digitalis pisze:Jak mowa w cytowanym rozporządzeniu, § 8. Zakazy, o których mowa w § 7 pkt 1—4, 7, 9, 14
i 16,(...) nie dotyczą:
4) chwytania zwierząt rannych i osłabionych w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej lub przemieszczania
do ośrodków rehabilitacji zwierząt;

gdzie zakaz z § 7 pkt. 4 dotyczy:

4) zbierania, przetrzymywania i posiadania okazów gatunków;

jednoznacznie więc powyższe rozporządzenie ogranicza w/w zakazy z § 7 do takich, które nie dotyczą przypadków określonych w § 8. Z rozporządzenia wynika iż w odniesieniu do zwierząt rannych i osłabionych, w celu udzielenia im pomocy weterynaryjnej lub przemieszczenia do ośrodków rehabilitacji nie ma zakazu z § 7 pkt. 4 tj. przetrzymywania. W takich przypadkach nie jest więc wymagane zezwolenie, gdyż takie zezwolenie jest wydawane w tych przypadkach, gdzie zakaz obowiązuje. Ani ustawa ani powyższe rozporządzenie nie stawiają wymogu uzyskania w takich przypadkach zezwolenia, co jasno wynika z treści cytowanych wyżej przepisów.
Przedstawione przez ciebie pismo jest tym samym sprzeczne z obowiązującym prawem. Nie jest to odpowiedź wiążąca ( jak np. w przypadku interpretacji z urzędu skarbowego ) i nie zwalnia z obowiązku stosowania przepisów.


Digitalis urzędy skarbowe nie udzielają już wiążącej informacji podatkowej - tak było wiele lat temu. Interpretacje indywidualne prawa podatkowego wydawane są w imieniu Ministra Finansów przez kilku upoważnionych Dyrektorów Izb Skarbowych. To tyle na temat Twojej znajomości prawa.

I czytaj przepisy oraz interpretację ze zrozumieniem. A jeśli uważasz, że pismo z GDOŚ jest sprzeczne z obowiązującym - to napisz poinformuj Generalną Dyrekcję, że ich dział prawny jest do niczego i poproś o nową interpretację, podpisując się imieniem i nazwiskiem. A potem, tak jak, ja ją opublikuj - wtedy wezmę ją pod uwagę, jeśli ktoś zapyta mnie o obowiązujące prawo dotyczące ochrony zwierząt.

Udzielać pomocy weterynaryjnej może tylko lekarz weterynarii. Opiekunowie zwierząt w celu udzielenia im pomocy dostarczają je do lecznicy weterynaryjnej. Sami z reguły, nie posiadają wystarczającej wiedzy, którą nabywa się przez kilka lat studiów.

Jeśli chodzi o pieniądze... cóż każdy sądzi według siebie. Skoro to właśnie przyszło Ci do głowy ... Wiele osób udziela pomocy jeżom (ciekawe, dlaczego jeśli sarna czy dzik potrzebują opieki - pierwsze co robią, to dzwonią do nas, a nie udzielają pomocy sami) - więc dobrze by było, żeby mieli świadomość wszelkich aspektów związanych z tym co robią, bo zawsze może się trafić choćby złośliwy sąsiad.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 03, 2014 13:22 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Słyszałam np że jeśli znajdziemy np sarnę we wnykach to absolutnie nie możemy Jej pomóc wydostać się z sideł, tylko zawiadomić odpowiednie służby i czekać. Jeśli np przyjechałby leśniczy, a my akurat byśmy Ją wyciągali to możemy zostać oskarżeni o kłusownictwo mimo, że pomagaliśmy...

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie sie 03, 2014 13:31 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

OlaLola pisze:Słyszałam np że jeśli znajdziemy np sarnę we wnykach to absolutnie nie możemy Jej pomóc wydostać się z sideł, tylko zawiadomić odpowiednie służby i czekać. Jeśli np przyjechałby leśniczy, a my akurat byśmy Ją wyciągali to możemy zostać oskarżeni o kłusownictwo mimo, że pomagaliśmy...


A ja słyszałam, że chłopcy, którzy znaleźli wnyki i je zabrali, żeby zanieść do nadleśnictwa, też mieli kłopoty, bo ktoś ich zobaczył i doniósł, że to kłusownicy. Nie wiem czy pamiętacie sprawę rolnika, który odchował dziczki, które mu przyprowadziła locha ( i zmarła) - też miał nieprzyjemności. Po prostu "życzliwych" nie brakuje.

(...)
Ostatnio edytowano Pon sie 04, 2014 10:06 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam część postu wydzieloną do innego wątku
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 03, 2014 13:52 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

W komentarzach pod filmem Pan Jacek Wąsiński o tym pisze. Filmik straszny uwięziona sarna we wnykach :(

https://www.facebook.com/photo.php?v=14 ... =2&theater

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie sie 03, 2014 14:04 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Nemi pisze:Digitalis urzędy skarbowe nie udzielają już wiążącej informacji podatkowej - tak było wiele lat temu. Interpretacje indywidualne prawa podatkowego wydawane są w imieniu Ministra Finansów przez kilku upoważnionych Dyrektorów Izb Skarbowych. To tyle na temat Twojej znajomości prawa.

I czytaj przepisy oraz interpretację ze zrozumieniem.


Podałam ten przykład, aby było jasne o co chodzi - to pismo zostało wysłane do ciebie i do niczego nie zobowiązuje. Nie jest ono decyzją, ani aktem prawnym. Aktem prawnym jest cytowane przeze mnie rozporządzenie, którym ty starasz się manipulować. Pomocy weterynaryjnej udziela weterynarz, ale celem jej udzielenia może kierować się każdy. Przepisy prawa są adresowane do ogółu obywateli, a z wskazywanych przez ciebie nie wynika, że jedynie do weterynarzy. Gdyby chodziło o leczenie weterynaryjne przez weterynarza, na pewno by o tym nie zapomniano. A jeżeli ty wobec oczywistej treści przepisów zaprzeczasz im i zarzucasz mi nierozumienie prawa, to może nie rozumie prawa też minister i nie wie, co pisze? Nie mam także potrzeby pisać do instytucji, bo przepisy prawa są mi znane. Natomiast na takie osoby jak ty, które manipulują przepisami i wprowadzają wiele osób w błąd, są całkiem legalne sposoby aby nauczyć je przyzwoitości.

Digitalis

 
Posty: 8
Od: Sob sie 02, 2014 19:46

Post » Nie sie 03, 2014 14:08 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

To ja się wypowiem z własnego doświadczenia. Może te przepisy miałyby sens, ale jak dla mnie go nie mają i mieć nie będą. Jeżeli np. kolega, który przyniósł mi Sigmę zadzwoniłby po SM, SM nie może wyjeżdżać poza teren gminy. Najbliższy Ośrodek jest w Mikołowie. On by jej tam nie zawiózł. Z Mikołowa na pewno by po jeża nie przyjechali. Nie wiem, czy weterynarz pojechałby. NJ strasząc mnie różnymi przepisami, kazały mi zawieźć jeże do Ustronia, na mój koszt rzecz jasna.
Lecząc zwierzaka trzeba ponosić koszty jego leczenia i wyżywienia, a nie każdego na to stać. Więc większość omija problem, szerokim łukiem i udaje, że nie widzi. Efekt jest takim, że zwierzaki cierpią, bo nie ma chętnych, żeby udzielić im pomocy, a więc konsekwencje ponoszą zwierzęta i często umierają w męczarniach. Niektórzy twierdzą, że jest selekcja i słabe osobniki muszą odejść.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie sie 03, 2014 14:48 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Digitalis pisze:Podałam ten przykład, aby było jasne o co chodzi - to pismo zostało wysłane do ciebie i do niczego nie zobowiązuje. Nie jest ono decyzją, ani aktem prawnym. Aktem prawnym jest cytowane przeze mnie rozporządzenie, którym ty starasz się manipulować. Pomocy weterynaryjnej udziela weterynarz, ale celem jej udzielenia może kierować się każdy. Przepisy prawa są adresowane do ogółu obywateli, a z wskazywanych przez ciebie nie wynika, że jedynie do weterynarzy. Gdyby chodziło o leczenie weterynaryjne przez weterynarza, na pewno by o tym nie zapomniano. A jeżeli ty wobec oczywistej treści przepisów zaprzeczasz im i zarzucasz mi nierozumienie prawa, to może nie rozumie prawa też minister i nie wie, co pisze? Nie mam także potrzeby pisać do instytucji, bo przepisy prawa są mi znane. Natomiast na takie osoby jak ty, które manipulują przepisami i wprowadzają wiele osób w błąd, są całkiem legalne sposoby aby nauczyć je przyzwoitości.


Nie manipuluję przepisami i nie wprowadzam nikogo w błąd. Dla mnie, te "oczywiste" przepisy, tak oczywiste nie były, dlatego napisałam prośbę o ich wyjaśnienie do instytucji, która jest upoważniona do ich wyjaśniania. W odróżnieniu od Ciebie jestem znana z imienia i nazwiska - więc dalej - pozwij mnie do sądu, że jestem nieprzyzwoita, manipuluję i oszukuję.

Czytelnicy tego forum nie są idiotami i sami potrafią wyciągać wnioski. Rozporządzenie, o którym piszesz cytowałam na tym forum, zanim Ty to zrobiłaś i wklejałam interpretację, którą otrzymałam. Przepisy są, takie jakie są i każdy stara się postępować tak, żeby pozostawać z nimi w zgodzie. Ty, rejestrując się na forum, nawet nie przeczytałaś regulaminu, który mówi o sprawdzaniu pierwszych postów i od razu oskarżyłaś forum o cenzurę. Nie wiem z jakich powodów wiążesz mnie ze Stowarzyszeniem Nasze Jeże, pomimo, że od bardzo dawna, nie mam z nimi kontaktu. Jeśli masz jakiś problem z prezesem Stowarzyszenia - to napisz do niego, a nie produkuj się na Miau, bo prezes NJ tu nie zagląda.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 03, 2014 14:59 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Nemi pisze:
A ja słyszałam, że chłopcy, którzy znaleźli wnyki i je zabrali, żeby zanieść do nadleśnictwa, też mieli kłopoty, bo ktoś ich zobaczył i doniósł, że to kłusownicy. Nie wiem czy pamiętacie sprawę rolnika, który odchował dziczki, które mu przyprowadziła locha ( i zmarła) - też miał nieprzyjemności. Po prostu "życzliwych" nie brakuje.



To jest dowód na słuszność powiedzenia, że „ciemny lud wszystko kupi”. Zupełna nieznajomość prawa a jednocześnie buta i przekonanie o własnej racji, dlatego że „coś się słyszało” lub uleganie manipulacjom osób takich jak Nemi, która najwyraźniej czyni znak równości między urzędnikiem a prawem. By „zachować twarz” wobec ujawnienia jej mijania się z prawdą, kwestionuje jednoznaczne brzmienie przepisów.

To z ustawy o ochronie zwierząt:

Art. 1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Art. 2. Ustawa reguluje postępowanie ze zwierzętami kręgowymi.
Art. 4. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
(…)
2) „humanitarnym traktowaniu zwierząt” – rozumie się przez to traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę;
Art. 5. Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.


Można wierzyć w „słyszane” opowieści. Radzę jednak te rewelacje każdorazowo weryfikować, bo może się okazać, że kiedy z obawy o konsekwencje naruszenia „zasłyszanych zakazów” nie udzielisz pomocy rannemu zwierzęciu lub sprzeniewierzysz się statutowemu celowi organizacji, właśnie wtedy mogą cię spotkać niemiłe konsekwencje, i to niekoniecznie prawne. Z całą pewnością organizacja, która zastrasza osoby udzielające pomocy zwierzętom, i dąży do tego, aby jej zaniechały, nie zasługuje na społeczne poparcie.

Digitalis

 
Posty: 8
Od: Sob sie 02, 2014 19:46

Post » Nie sie 03, 2014 15:11 Re: wierzę w jeże Eowina ma swój własny ogród!

Digitalis pisze:(...)
Można wierzyć w „słyszane” opowieści. Radzę jednak te rewelacje każdorazowo weryfikować, bo może się okazać, że kiedy z obawy o konsekwencje naruszenia „zasłyszanych zakazów” nie udzielisz pomocy rannemu zwierzęciu lub sprzeniewierzysz się statutowemu celowi organizacji, właśnie wtedy mogą cię spotkać niemiłe konsekwencje, i to niekoniecznie prawne. Z całą pewnością organizacja, która zastrasza osoby udzielające pomocy zwierzętom, i dąży do tego, aby jej zaniechały, nie zasługuje na społeczne poparcie.


Digitalis, idź trolować gdzie indziej. Na Miau wszyscy znają ustawę o ochronie zwierząt, bez Twoich cytatów. Masz uwagi do Stowarzyszenia - pisz na ich stronach i do nich kieruj swoje pogróżki. Dla mnie EOT.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości