dorobella pisze:(...) Jeż zachowuje się jak odmieniony, sam je suche, więcej się rusza. (...)
To super
Miała szczęście, że Cię spotkała na swojej drodze.
Morelowa, to robimy tak - ponieważ
Jasdorek jest zmęczona, Drakuś właśnie się za nią wysypia. Transport Baltkowej energii został odprawiony do Opola, dzięki czemu mieliśmy spokojny wieczór. Mam nadzieję, że dotrze i zadziała
Jak to z tą energią dalej będzie, nie wiadomo, bo sąsiadka nabyła sobie australijskiego psa pasterskiego (
http://pl.wikipedia.org/wiki/Australian_Cattle_Dog). To jej trzeci pies, a właściwie sunia. Ma już owczarka kaukaskiego, przekochaną Nadię i wilczarza irlandzkiego Avę - super słodką sunię, która trochę peszy nasze psy i dlatego stara się do nich podchodzić w przykucu
No więc sąsiadka, rano się sumitowała, że chyba zgłupiała... tyle tych psów ma
... no ale się przyzwyczaiła. Już nie mówiłam, że to taki mizerny stan zazwierzęcenia
Chyba, że koty i inne zwierzaki się nie liczą.
Wcześniej sąsiadka miała jeszcze takiego małego czarnego, wyglądającego jak wałek na kanapę Bebosława. Baltek ćwiczył na nim łamanie karku
i Bebosław nas nie lubił. Ale odszedł wiosną... w sumie nie został dobrze zdiagnozowany i nie wiadomo co mu było. Być może była to choroba wirusowa, dająca objawy neurologiczne, na których skupiło się leczenie.
No wiec liczymy na wspólne spacery, grasowanie małej i Baltiska po polach. Może sunia będzie miała jakieś ukryte
"talenta" i się spotkają z Ghaną od Saintpauli na zawodach
Fajnie by było.
A jeśli już o Baltku, to
Morelowej na pocieszenie napiszę, że M twierdzi, że Baltek najlepiej przepowiada pogodę. 2 miesiące przed ochłodzeniem (wg M to ochłodzenie oznacza temperaturę -10 stopni) zaczyna zmieniać sierść. Piszę "na pocieszenie" - bo Balto jeszcze zmienia sierść na letnią. Zupełnie jakby nie brał pod uwagę faktu, że zima za pasem
Moim, skromnym zdaniem po prostu się rozregulował - ale ... któż to wie ...