Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro wrz 19, 2012 11:29 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Jasdorku, ale przecież pisałam, że towarzystwo rezedenckie jest całkiem zaniedbane :oops: Jedynie Drakuś się wyłamuje, ale on jest teraz rezydentem pacjentem. Niestety okazało się, że łapki codziennie trzeba myć i odkażać, bo "ropnie" wracają i znów zaczyna kuleć.

Jak wczoraj mnie nie było, nawet porządnie jeść nie dostali :roll: Osamka walczy o swoje i uparcie pakuje się na kolana. Ozzi tylko czasami upomina się o głaski. Ufi taka sytuacja bardzo odpowiada i dobrze się z nią czuje. Wygląda na to, że chętnie dołączyłaby do trawnikowych gonitw Osamy i Ozziego. Obeszła już cały dom - przedtem nie zaglądała do jeżarium. Nauczyła się też, że rano, przed naszym wyjściem do pracy musi wrócić do domu. Jak zaczynam przygotowywać jedzenie, już bez zaganiania pojawia się przy miseczkach. Zjada śniadanie i udaje się na poddasze.

Balciś, jak wiadomo, jest wrzodem na pupie, więc niezależnie od tego jak jesteśmy padnięci - przynosi piłeczkę i każe sobie rzucać :roll:

Marysia jest najbardziej zaniedbana :oops:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 21, 2012 11:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Przyszłam, obejrzałam zdjęcia, poczytałam jeżowe historie i zachwyciłam się :D
Też jestem ciekawa w jaki sposób Nemi stała się jeżarą i jak to wszystko się zaczęło :D Będę tu zaglądać.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12923
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pt wrz 21, 2012 21:23 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Lemoniada witaj :P Bardzo miło Cię widzieć.

Wiecie co, tak właściwie, to nie ma żadnej poruszającej jeżowej historii na początku. Owszem, w bardzo zamierzchłych czasach, zaraz po studiach, kiedy mieszkaliśmy w Górach Świętokrzyskich, późną jesienią przygarnęliśmy zabiedzonego jeża, który nie zahibernował. Niestety odszedł tej samej zimy - wyglądał dobrze, jadł, weterynarz nie stwierdził, żeby był chory... Trochę tak jak z Andrzejem - szło ku dobremu, a skończyło się zgonem. Jeżu był śmieszny - ciągle coś kombinował, tupał w nocy jak stado kóz, a nad ranem pakował się do łóżka :roll: Co dziwne - nigdy mnie nie pokłuł. A teraz sobie też uświadomiłam, że nie zwijał się w kulkę.

Historia ośrodka jest bardzo prozaiczna. Baltek od maleńkości "uszczęśliwiał" nas chorobami i w poszukiwaniu informacji trafiłam na Dogo. Tam akurat jeżowe stowarzyszenie poszukiwało członków, więc się zainteresowałam jeżową sprawą. W sumie faktem jest, że zawsze chciałam się zajmować dzikimi zwierzętami. Pewnie się powtórzę po raz tysięczny, że tak sobie marzyłam, że to będą wilki. Ale wilków u nas jest około 700, więc trafić na takiego, który potrzebuje pomocy, to pewnie tak jakby trafić w totolotka. Zwłaszcza w naszej okolicy :P Ponieważ jeże są pod ochroną, poprosiłam o pozwolenie na prowadzenie ośrodka i dostałam. Dlaczego dzikie zwierzęta ...? Chyba dlatego, że koty i psy uzależniają. Weźmie się takiego osobnika do domu i nie można się już go pozbyć, w sensie na przykład oddać do adopcji. No, bo kto lepiej zrozumie Osamkę i będzie pamiętał, że preferuje mięsko ? I mizianie po brzuszku wieczorową porą ? Oczywiście, to takie głupiego myślenie, bo tysiące domów jest lepsze niż nasz. Ale takie myślenie nie pozwala na bycie na przykład DT. A "dziczyzna" ma gdzieś pełną miskę, kontakt z opiekunem i mizianie ... Ma swoje koncepcje na temat życia i nie pozwoli się więzić, jak dobrze się czuje :P

Tak sobie ostatnio myślałam, że może rozszerzyć pozwolenie na inne zwierzaki. Bo jak widać i nietoperze potrzebują pomocy... i może trafiłby się jakiś zgryźliwy borsuk :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 22, 2012 7:36 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

No, lepiej żeby się nie trafił , może? :mrgreen: Znaczy lepiej dla borsuka :lol:
Ale koncepcja, żeby zawczasu mieć pozwolenie i pomysł - jest bardzo miła :1luvu: A na nietoperze też musiałabyś mieć pozwolenie? W sensie by to był ośrodek rehabilitacyjny?
Natomiast gdzieś tu wcześniej pytałam jakie są Wasze inne zwierzaki, gdzie początek wątków?? Bo ja na świeżo tu... :oops:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22990
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 22, 2012 11:01 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Zgryźliwy borsuk... :mrgreen:
Nietoperze są tez pod ochroną, więc na pewno trzeba mieć pozwolenie.
Nemi, nie da się zaocznie weterynarii skończyć...? Było by Ci łatwiej.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8206
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 22, 2012 20:39 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nemi pisze:Podobno są badania, których wyniki mówią, że wypuszczony jeż traci 200 gram. Wybrabek waży teraz 418 gram i nikt mu nie pokazał dziczy :| Zwłoczek po wypuszczeniu zajmie się swoimi sprawami, bo w dziczy się urodził, więc wszystko wie. Nie wiadomo, czy Wybrabek za nim nadąży... Nie mam pojęcia co zrobić... dużo zależy też od pogody, której nie sposób przewidzieć :|


Ja wiem, że żeby jeż przeżył hibernację musi mieć minimum 700 gram w województwach zachodnich i 800 gram we wschodnich i południowych

http://www.naszejeze.org/main/307slowni ... aturalnego

To jest Nela

Obrazek

Obrazek

Nelę znalazłam w porze popołudniowej ok. 14, leżała na trawie, nie ruszała się, nie zwijała w kulkę. Zważona po dwóch posiłkach ważyła 150 gram. Była bardzo głodna, do 4 rano walczyliśmy o rozgrzanie. Mogła nie jeść jakiś czas. Przeszliśmy biegunkę. Przeżyła kąpiel. Początki były trudne, bo nie przybierała na wadze. Na szczęście jestem w kontakcie z "Polskim stowarzyszeniem Nasze Jeże ". Nela zlizuje jedzenie, jeszcze nie ma ząbków. Jest na mleku z karmą utłuczoną w moździerzu.

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob wrz 22, 2012 22:33 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Dla Morelowej link do poprzedniego wątku viewtopic.php?f=1&t=101880 :P Poprawiłam też link w pierwszym poście - wielkie dzięki za odnalezienie błędu.

Każdy ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt musi mieć zezwolenie. Niezależnie od tego, jakie zwierzęta się zadeklaruje. Natomiast zadeklarowanie jakichś zwierząt powoduje, że przychodzi "kontrol" i sprawdza, czy ma się warunki do ich przetrzymywania.

Megana - podobno taką opinię ma borsuk :wink: Ale tak naprawdę to ciepły i rodzinny zwierzak. Tylko łatwo się wkurza. Weterynaria to trochę za dużo na moją starą głowę. Pani Doktor powiedziała mi o takich podyplomowych studiach "choroby zwierząt nieudomowionyh", ale myślę, że są dostępne tylko dla weterynarzy... no i cena :roll: Więc na razie idę sobie na szkolenie dla ośrodków rehabilitacji. Kończy się egzaminem, którego pewnie nie zdam, bo będą zoonozy i ptaszyska :roll:

Dorobella, wiem, że tak jest napisane na stronach Stowarzyszenia, bo jestem "członkiem" i materiały czytałam 8) Hiberbacja jest bardzo złożonym procesem i wagi są przyjęte orientacyjnie. Oznacza to, że upasiony jeż ważący kilogram może hibernacji nie przeżyć, a jeż ważący 600 gram, ale za to właściwie przygotowany - spokojnie sobie poradzi. Więc raczej martwię się o Pigi, która waży 840 gram, niż o Wygrabka. Jeże w dziczy się nie ważą. Piotrek tydzień temu ważył 94 gramy i jeśli jego mamy nie rozszarpałby pies, pewnie musiałby sobie poradzić ważąc mniej niż 700 gram. I myślę, że dałby radę. Wczoraj przeniosłam go do Cypisa, do jeżarium, gdzie temperatura jest prawie taka jak jak na zewnątrz. Dziś okazało się, że oba chłopaki śpią razem, a Piotrek jest rozgrzany jak mały piecyk :P
Nela jest śliczna :1luvu: Myślę, że pod opieką merytoryczną Pana Gary spokojnie sobie poradzicie 8)
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 22, 2012 23:01 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nie ma reguły czy przeżyją. Myśmy z Nelcią walczyły całą noc, zdałam się na instynkt. Chociaż sama nie byłam pewna czy zwierzak da radę. Pierwsze trzy dni sprawdzałam czy jeż jeszcze jest.
Najlepszy komentarz jaki był to cytuję "Wywieź go do lasu".

Niestety Nelcię znalazłam w okolicy, gdzie w ostatnich miesiącach widziałam co najmniej pięć ciał jeży. Tu kierowcy nie patrzą.

Mój kolega znalazł chorego jenota, niestety biedak zmarł.

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie wrz 23, 2012 11:45 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

podczytuję intensywnie wiadomości z Jeżurkowa.Piękny wąteczek,sporo się dowiedziałam o jeżach,proszę o więcej...acha,przycupnę sobie...

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Nie wrz 23, 2012 12:18 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Zawsze coś ciekawego tu u Ciebie. Ostatnio przestała nasze okolice nawiedzać jeżowa rodzinka. Czy one już poszły spać? Tzn. kiedy zaczyna się okres hibernacji?
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie wrz 23, 2012 13:07 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Fumciu, przycupnij sobie wygodnie :P

saintpaulia pisze:Zawsze coś ciekawego tu u Ciebie. Ostatnio przestała nasze okolice nawiedzać jeżowa rodzinka. Czy one już poszły spać? Tzn. kiedy zaczyna się okres hibernacji?


Hibernacja jest odpowiedzią jeżowego organizmu na warunki pogodowe i dostępność pożywienia. Jeśli jest zimno i nie ma jedzonka hibernujemy :P Jeże, które zeszłej zimy mieszkały w zagrodzie zewnętrznej zahibernowały dopiero w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Grzybinka, która zimowała w pomieszczeniu zahibernowała w lutym i spała bardzo króciutko. Tak, że my jeszcze w tym tygodniu będziemy odprawiać towarzystwo na swoje. Kto się nie załapie będzie zimował w zagrodzie.

A dziś akcja ważenie :P Musimy nieco przetasować towarzystwo, bo Funia już czuje się dobrze i chce wyważyć drzwi od łazienki :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 23, 2012 19:43 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

saintpaulia wyprzedziła moje pytanie. Dzis już od południa myślałam sobie, kiedy to jeże zapadają w zimowy sen :roll:
Nemi powiedz, czy w pobliżu kociej stołówki, z której korzystają moje jeżurki można zostawiac im jakies owoce? zjedzą? Potrzebują takie witaminki?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie wrz 23, 2012 21:12 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

jak Twoje jeżyki towarzysza z kotami? Miałam na działce Jeżową,co rok mial trzy jeżyki.Hibernowała w gnieżdzie w altance,przyjażniła się z kotami,wynosiła z altany schowane przez koty myszy.Jedna kociczka specjalnie przynosiła Jeżowej myszy.Jeżową zabiła powódż 2010.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Nie wrz 23, 2012 21:51 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Jasdorku ja daję owoce - głównie banany, ale ostatnio testowałam też jabłuszka i winogrona. Poziomki z ogrodu wyżarły samodzielnie. Banany dlatego, że na angielskich stronach o jeżach dzikich można zakupić bananowe, suszone chipsy, jako pokarm do dokarmiania jeży w ogrodzie. W składzie karmy suchej są również orzechy, ale nie wiem jakie, więc nie testowałam, oraz ziarno słonecznika. Słonecznik też dawałam i cieszył się sporym powodzeniem. W sumie to muszę stwierdzić, że najczęściej nie zjadają suchej karmy i wolą mokre jedzenie.

Dziś się ważyliśmy. Wygrabek 455 gram, Piotrek przekroczył 200. Chyba największy skok wykonała Funia. Waży 571 gram i pięknie się zaokrągliła. Ostatnio wyglądała jak jeżowy szkieletor. No i zdjęcie Funi w bolerku :-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fumciu, u nas Ufi i Ozzi całkowicie jeże ignorują. Aczkolwiek mam podejrzenia, że Ufi może podkradać jeżom ich jedzenie. Natomiast Osama, która zawsze mi towarzyszy w różnych domowych czynnościach, na jeże patrzy z wyraźnym obrzydzeniem - jak można się zajmować taką kolczastą myszą :roll: FUJ :!:

Bardzo szkoda Jeżowej - nasz Hakimek, który zaginął, też przynosił jeżom dary, ale nie wszystkie je wykorzystywały.

I jeszcze wieści z kociego frontu - panny znów się kłócą :roll: Wynika to chyba z tego, że Ufi usiłuje się zainstalować w sypialni, którą Osama uważa za swoje wyłączne włości. Więc znów dzikie krzyki i latająca sierść.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 24, 2012 7:24 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

A ja czytam poprzedni wątek... i czytam.. i żałuję, że sie nie mogę zainstalować przy kompie na cały dzień :D Miałam poprzeskakiwać, żeby załapać o co i kogo chodzi, ale szkoda by było.. Luuubię wątki, co przy przyjemności czytania, poduczą niedouczonego człowieka co nieco :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22990
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości