Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob paź 06, 2012 7:10 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Masz rację Nemi, jakby nie było - wet też człowiek. I na ogół nie mam pretensji do ludzi o warczenie, czy jakieś olewactwo, póki nie odbija sie to na zdrowiu i życiu innych. Są zawody gdzie po prostu nie można pewnych rzeczy... tzn. nie powinno być można.
Gdybym nie wisiała na forum [taizu- :D ], gdybym nie miała internetu.. Może bym kota nie zabiła od razu, ale może by się rozchorował faktycznie. I po prostu tak bardzo bym chciała pójść do weta i nie zastanawiać sie nad jego kompetencjami, dobrą czy złą wolą - móc ufać, że zrobi wszystko zgodnie z zasadami sztuki, bo ja wetem nie jestem. To duży luksus.
A jak wet leczy inaczej kota 'prywatnego', a inaczej z ulicy, za ktorego płaci toz, doprowadzając do jego śmierci? Co go usprawiedliwia?

Bazarek, fakt , super. Szkoda, że obiecałam sobie, że przez najbliższe miesiące - NIC!

Pogodą jestem zawsze zainteresowana - moje mieszkanie się nie nagrzewa jak nie ma słońca :( . Teraz jest...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22907
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 06, 2012 8:12 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

morelowa pisze:Ciekawe, że takie kolczaste stwory mogą budzić tyle ciepłych uczuć. I ma sie ochote je pocałować :D

Bo one mają takie słodkie ryjki i spiczaste noski, akurat do całowania.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8206
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 06, 2012 14:16 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

To ten jeż szuka domu

http://tablica.pl/oferta/jez-lesny-ID1B ... 84f97;r:;s:

Obrazek

Obrazek

Pan Jerzy też szuka, ale dużo jeży jest w potrzebie.

Jeszcze fotka

Obrazek

To chyba chłopczyk

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob paź 06, 2012 22:55 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

morelowa pisze:(...)
A jak wet leczy inaczej kota 'prywatnego', a inaczej z ulicy, za ktorego płaci toz, doprowadzając do jego śmierci? Co go usprawiedliwia?


Tak naprawdę, to każdy powinien starać się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Wet czy lekarz szczególnie - bo decydują o życiu. Nasza kotka Wicia odeszła, bo wet nie umiał jej prawidłowo zdiagnozować mimo bardzo wielu badań, które robiliśmy... A chyba było tak, że mogłaby jeszcze sobie pożyć, biorąc leki. Jeż Muniek, być może by żył, gdyby trafił do innego weta. Ale jest też tak, że z naszą kotką mogliśmy iść skonsultować się do innego weta, a Stowarzyszenie mogło zrobić informacje dla gabinetów, z kim się kontaktować gdy pojawi się jeżowy pacjent, a wet nie za bardzo wie co zrobić.

Z operacją Balcia, też było tak, że musieliśmy natychmiast podjąć decyzję w sprawie, o której nie mieliśmy zielonego pojęcia, a dwóch wetów miało odmienne koncepcje :roll: A teraz jeszcze Ozzi :| Też nie wiem czy podjęliśmy właściwą decyzję ... nie wiem czy wet, który będzie operował będzie tak samo dobry, jak ten polecany przez sąsiadkę. Zdecydowaliśmy się na niego, bo polecała go nasza Pani Doktor, a ona zawsze walczy do końca ... ale niepewność pozostaje i powiem Wam otwarcie, że coraz bardziej się boję i mam w głowie mnóstwo tragicznych scenariuszy :|

Oziu jest zniecierpliwiony i zły. Nie rozumie, dlaczego ma siedzieć w domu ... Odstawiliśmy leki przeciwbólowe, bo bardzo źle na nie reagował. Chciał jeść, a nie mógł ... Po odstawieniu, nie widać żeby cierpiał, a za to zjadł ze smakiem saszetkę i miseczkę mięsa. Jak na razie nie wymiotował.

A ... i zaznaczyłam cytat z postu Morelowej, bo właśnie o tym rozmawiałyśmy z Panią Doktor... że jest tak, że są weci, którzy inaczej traktują zwierzaki bezdomne, bo odpowiedzialność jest mniejsza. Takiego zachowania nic nie usprawiedliwia, a wet powinien być skreślony z listy osób, do których można mieć zaufanie. I moim zdaniem odpowiedzialność nie jest mniejsza, a większa - bo nie ma opiekuna, który będzie zwierzaka doglądał, więc wet musi pomyśleć o wszystkim.

I wiecie ... dziś z M zgodnie sobie pomyśleliśmy, że wyleczony Ozzi od nas ucieknie. Nie daruje nam tego gwałtu na swojej kociej osobie :|

Dorobella - mamy moce przerobowe i spokojnie możemy wziąć do siebie tego gołego brzucha :P Może zamieszkać z łysą Funią, tylko wolałabym ją przed połączeniem jeszcze raz odrobaczyć.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2012 7:46 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Nie ucieknie. Koty są mądre. :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22907
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 07, 2012 10:45 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Nemi pisze:

I wiecie ... dziś z M zgodnie sobie pomyśleliśmy, że wyleczony Ozzi od nas ucieknie. Nie daruje nam tego gwałtu na swojej kociej osobie :|

Dorobella - mamy moce przerobowe i spokojnie możemy wziąć do siebie tego gołego brzucha :P Może zamieszkać z łysą Funią, tylko wolałabym ją przed połączeniem jeszcze raz odrobaczyć.


Nie wiem dlaczego, ale koty wiedzą, że to dla ich dobra. Będzie was jeszcze bardziej. Mój Bazyl dostał ponad 50 zastrzyków, większość robiłam mu sama. Kot, który jak poparzony uciekał z łóżka, w okresach strachu, może nawet przed śmiercią, kładł się na łóżko obok mnie. To był okres, że nie było wiadomo czy przeżyje. Ponad rok karmiłam go ręcznie, bo inaczej nie jadł. W grudniu będzie miał 12 lat i 6 miesięcy.

Mam chętny DT z Legionowa. Nie mają jeży, mają ogród. Dadzą radę. Na razie czekam na informację, że jeż przejęty przez dziewczynę z dogo i bezpieczny. W międzyczasie szukamy transportu.

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie paź 07, 2012 12:30 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Mogłabym napisać miliony słów nt opieki weterynaryjnej nad bezdomniakami, sprawowanej przez konowałów :evil:
Niestety, niektóre tego "leczenia" nie przeżyły i to najbardziej boli.
Ja wiem, że nie każdego zwierzaka uda sie uratować, ale szczytem jest przyczynić się do śmierci ZDROWEGO kociaka :(
W przeciągu 3 miesiecy straciłyśmy 3 koty, które podobno były leczone.
Dlatego wolimy leczyć za własne pieniądze, ale leczyć niż korzystać z darmowych usług weterynarza - mordercy :(, który popełnia tak ewidentne błędy, że nawet osoba taka jak ja potrafi to zauważyć.
Bardzo boli też to, że osoby, z którymi się współpracuje, zamiast korzystać z naszej wiedzy i doświadczenia uważają nas za oszołomów :/ .
Ozzi - trzymaj się chłopaku :ok: Trzymamy wielkie kciuki za zdrówko !!!

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie paź 07, 2012 17:49 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Dorobella, strasznie się cieszę, że jeż jest zaopiekowany :P Powiem Wam, że strasznie mnie ten Oziu stresuje. Przy okazji przypomniało mi się, że jest też ośrodek koło Krakowa, z którego wiedzy korzystałam, zanim jeszcze poznałam Pana Jerzego ze Stowarzyszenia. Przyjmują wszystkie zwierzęta - jeże również.

jasdor pisze:(...)
Bardzo boli też to, że osoby, z którymi się współpracuje, zamiast korzystać z naszej wiedzy i doświadczenia uważają nas za oszołomów :/ (...)


Jasdorku, ponieważ sporo się szwendamy po różnych lecznicach, to już się dość dawno dowiedziałam, że jestem "starą wariatką" :roll: Ale... pieniądze krzyczą najgłośniej. Nie ma wariatek i nie ma też kasy z Urzędu Miasta.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2012 20:31 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Nemi jeż jest jeszcze u tego faceta. Mamy problem z transportem i przechwyceniem jeża. Jeż jest ok. 20 km od Miechowa, gdzie przetrzymałaby go dziewczyna. Kolejna, z miau mogłaby go zawieźć do Warszawy pociągiem, nawet przejąć w niedzielę wieczorem. W poniedziałek byłby w Warszawie, tam też by się jakaś dobra dusza znalazła.
Akcja nie jest taka prosta.

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon paź 08, 2012 16:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Oziu już jest operowany. Prosimy o kciuki i dobre myśli.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2012 16:43 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Som :ok: i te myśli.
A Ty pisz od razu jak cokolwiek będzie wiadomo .
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22907
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 08, 2012 17:29 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Już po :kotek:

Pani Doktor powiedziała, że operacja przebiegła tak jak miało być, został załatany z obu stron, a szew jest malutki. Teraz będzie się wybudzał. W domu będziemy chyba około 21. Będzie musiał mieć kołnierz, ale prawdopodobnie nie będzie musiał być zamknięty w klatce.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2012 18:07 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

:ok: :ok: :ok: Będzie dobrze. Kciuki i myśli skierowane w Waszą stronę :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon paź 08, 2012 19:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Ciekawe, co powie jak się obudzi...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8206
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2012 22:23 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie - operacja w poniedziałe

Wielkie, wielkie dzięki za kciuki i dobre myśli :P Bardzo się bałam, że nie wybudzi ...

Megana pisze:Ciekawe, co powie jak się obudzi...


Powiedział, że różowe słonie som wszędzie i trzeba jak najszybciej umykać z łazienki.

Ma całkiem wyłyszoną łapkę i szew taki jak się spodziewałam, z lektury wątków ortopedycznych. I wenflon, bo jutro kroplówka, żeby wypłukać resztki narkozy. Kość jest przewiercona, żeby można było ustabilizować rzepkę z obu stron. Psy go nie poznały :roll: Zupełnie tak, jak Osamki ubranej w zielony kubrak. Więc musi być zamknięty w łazience... Ale tak jak napisała kiedyś Jasdorek.... nie lubimy zabiegów medycznych i ograniczeń. Jednak nie ma wyjścia .... czasami trzeba się im poddać :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości