Lucjan doprowadzony do skrajnego wyniszczenia został wypatrzony 23.09.2011 na dworcu w Dąbrowie Górniczej przez naszą forumowiczkę joankę40. Osoby, które uwierzyły, że to nie żart, że wychudzony pies w typie doga podróżuje koleją - ropoczęły obdzwanianie hycli i schronisk. Glutofii udało się psa namierzyć i przejąć to Fundacja SOS dla zwierząt- Ratujemy dogi, to był 26.09.2011, był u niej na TDT do 6.10.2011, a potem pojechał do hoteliku. I 15.10.2011 do nowego domu
Umarł na swoim posłaniu 24.01.2013, zasnął
http://www.pupileo.pl/showthread.php?t=24669&page=24Potrzebne wsparcie dla psa. pies jest bardzo wyniszczony
A wygląda tak
23.09 około godziny 15.00 błękitny,wychudzony dog wsiadł na dworcu w Dąbrowie Górniczej do pociągu jadącego w kierunki Częstochowy,to prawdopodobnie ta trasa
Dąbrowa Górnicza - Chruszczobród - Wiesiółka - Łazy - Zawiercie - Borowe Pole - Myszków - Żarki-Letnisko - Natolin - Poraj - Korwinów - Częstochowa -
Jeżeli ktoś go widział prosimy o pomoc, popytajcie znajomych.
Może wyglądać tak
Kopiuję z dogo co napisała joanka40
Jeśli ktoś z miłośników psów, będzie w najbliższych dniach na dworcu / chodzi o trasę na Gliwice ale GŁÓWNIE NA CZĘSTOCHOWĘ/ , to proszę zwrócić uwagę na krążącego po peronie DOGA NIEMIECKIEGO.
Dziś około godziny 15 na dworcu kolejowym w Dąbrowie Górniczej, pojawił się pies. Najpierw myślałam, że jest z takim młodym chłopakiem ale kiedy pociąg odjechał pies został na peronie sam. Zwierzak skrajnie wychudzony i osłabiony. Zadzwoniłam po męża aby przyjechał ze smyczą ale zanim to nastąpiło pies wsiadł do pociągu jadącego na Częstochowę. Nie miałam przy sobie nawet apaszki, żeby go uwiązać i mimo,że zawołałam go i podszedł do mnie, to kiedy podjechał pociąg na CZĘSTOCHOWĘ, pies wsiadł. Byłam później na dworcu jeszcze jakieś dwie godziny po zaistniałym zdarzeniu ale psa nie było.
Ja wiem, że szukanie go to jak szukanie igły w stogu siana ale cuda czasami się zdarzają.
U mnie w domu są dwa psy i dwa koty plus dwie świnki morskie, więc planowaliśmy z mężem zawieźć psa do schroniska i potem pomyśleć co dalej ze zorganizowaniem dla niego adopcji.
Pies zachowywał się bardzo łagodnie, jeden pan karmił go bułką.
Cały czas mam przed oczami te wystające kości i nogi jak patyki.
PROSZĘ ZWRÓĆCIE UWAGĘ NA PSA JEŻDŻĄCEGO KOLEJĄ. Ja jutro wybiorę się na dworzec, może uda mi się go akurat namierzyć. Moim zdaniem pies był ekstremalnie wycieńczony.
9 dni temu moja Mama znalazła psa mieszankę wilczura z terierem ale jest u Niej w domu i szukamy właściciela /nawet udało nam się dotrzeć do weterynarza w Łazach, który jest w 90% pewny, że suczka była u niego w gabinecie i ,że ją sterylizował/.
Pies jest młody i prawdopodobnie został wyrzucony /Mama znalazła go w Ogrodzieńcu/, bo ma upodobanie do gryzienia poduszek, obrusików itd. Oj, te ludziska to potwory !
Proszę jeżdżących koleją o zwrócenie uwagi na DOGA NIEMIECKIEGO, o ciemno szarym ubarwieniu , właściwie STALOWYM, z niewiarygodnie smutnym ryjkiem.
http://www.dogomania.pl/threads/215092- ... olej%C4%85