Czym jest psie życie?
Radosne dzieciństwo, gdy wszyscy zachwycają się nieporadną kluseczką, zabawiają, dopieszczają.
Dorosłość pełna oddania dla właściciela, wykonywanie wszystkich powierzonych zadań, miłość do rodziny i pilnowanie jej domu.
Starość, kiedy pies zasłużył na godną emeryturę, na miejsce w ludzkim sercu i w domu... ale nie każdy pies może na to liczyć. Stary pies przestaje być użyteczny, zaczyna być zbędnym balastem. Nadal trzeba go karmić, a pożytku z niego coraz mniej. Najprościej go wyrzucić jak narzędzie, które się już popsuło.
Tak w przybliżeniu jest historia Amela. Trafił do schroniska w wakacje 2008 roku, starszy pies w typie zbliżonym do wielkiego owczarka (dużo większy niż owczarek niemiecki, trochę mniejszy niż owczarek kaukaski). Nie był zaniedbany, do tej pory musiał żyć w nienajgorszych warunkach. Ale ktoś widocznie postanowił, że nie ma już u niego miejsca dla tego psa.
W schronisku wiele psów się załamuje, zamyka w sobie.
Amel wciąż z ufnością patrzy na przechodzących ludzi. On ma w sobie niesamowite pokłady oddania miłości do człowieka. Tylko pies może tak kochać mimo wyrządzonej mu krzywdy. To psisko jest niesamowite, jest kochany, pozytywnie nastawiony do całego świata, cierpliwy i łagodny. Cieszy się z każdego przyjaznego gestu, a pełnią szczęścia jest dla niego wspólny spacer – przywilej wybrańców.
Amel mimo wieku i rozmiaru potrafi się cieszyć niemal jak szczeniak, z radości aż bryka Przy czym, co najbardziej zaskakuje, umie się cieszyć i biegać niemal nie napinając smyczy – zupełnie nie czuć, że prowadzi się takiego wielkiego misia.
Czego potrzeba Amelowi do szczęścia? Tak mało i tak wiele zarazem, czyli domu. Ciepłego suchego miejsca do spania, pełnej miski, kawałka ogródka i własnych ludzi.
Amel najlepiej by się czuł w domu z ogrodem, latem mógłby nawet nocować w budzie, choć na pewno wolałby być bliżej ludzi. Z racji swojego wspaniałego charakteru nadaje się do domu nawet z małymi dziećmi (ale takimi, które potrafią uszanować psie prawa), może też zamieszkać z innym psem.
Amel przebywa w warszawskim schronisku Na Paluchu.
Kontakt:
j.zylkowska@poczta.onet.pltel: 0 608 088 298
On ma niesamowite smutne spojrzenie
Wiosenne porządki - dzieci z okolicznych działek pomagały porządkować amelowe futro
Spacer - z boksu do bramy schroniska biegnie wolnym galopem, potem już spokojnie człapie.
Teraz na jesieni ma barwy maskujące