Tajest!

No dobra, przykro mi, ale aparat zażądał sformatowania karty, po czym odmówił współpracy. Musi z nim pogadać Teżet, a to zapewne trochę potrwa...
Allleeee...! Teraz jestem już pewna, że Amel doskonale słyszy, stary oszust. To znaczy słyszy, jak nie przypuszcza, że ktoś na niego patrzy! A odkryłam to tak. Teżet pojechał do roboty a psa normalnie nakarmił i zostawił na dworze. Ja wstałam trochę później, zlazłam na dół i słyszę - coś znowu wyje. Wyglądam przez okno w kuchni, Amel jak raz stoi pod furtką i wyje do góry. Niewiele myśląc złapałam słuchawkę od domofonu i ryknęłam "Cicho! Amel, nie wolno! Amel, cicho bądź!!" I co widzę????
Amelowe uszy od razu siup na baczność, urwał koncert, łeb zadarł i spogląda na głośnik od domofonu! Więc jak nie słyszy, ja się pytam, jak słyszy? To cwaniak jeden, na spacerach po prostu mnie olewa równo i udaje głuchotę!
Natomiast Gabunia pogoniła dziś psa z domu na rogu, ale jak pogoniła...! Właściciel psa z podziwem stwierdził, że takie małe a tyle ma zębów

Bo to jest pies obronno zaczepny, odparłam z godnością... :>