Weszłam w poniedziałek po karme dla psów akurat ,jak facet z zoologicznego chciał nakarmić węża chomikiem.Wszystko dlatego,żebył bardzo pogryziony i dziki.Kupiłam go,a dodatkowo musiałam jeszcze kupić klatke za 90 zł ,bo nie miałam w czym go zabrać,a do zamknięcia sklepu było 6 min.
Chomik ma pogryzioną łape,ogonek, brzuszek,dodatkowo ma mnóstwo blizn.
Nie chcial w ogóle jeść,ani pić.W poniedz. u weta był bardzo agresywny i skrzeczał niemiłosiernie.Wczoraj ani dzisiaj nic nie zjadł,nie napił sie,cały czas spał.Pojechałam z nim znowu dzisiaj i wet nie daje mu większych szans,bo nie zna sie na chomikach.Oprócz braku apetytu ma niewielką biegunke żółtawo-brązową.
Czy ktoś zna weta od chomików?
