Szczepan czuje sie już coraz lepiej. Coraz mniej kaszle i ma więcej siły. Skumplowali się z moim psem na maxa i urządzają pseudo walki, szczypią sie, skaczą na mnie, wariują. Szczepanek jest ulubieńcem praktycznie każdego kogo spotka, bo wdzięczy się to to, macha tym swoim sznurkowatym ogonkiem i wystawia swój łysy brzuszek do głaskania. Wczoraj ukradł jednej z Pań w pracy kiełbaskę z torby z zakupami. Ale był szczęśliwy
Szczepan bardzo lubi dzieci. Wczoraj był maltretowany przez 4 letniego chłopczyka i bardzo mu to odpowiadało. Leżał na pleckach, a mały Igorek drapał go po brzuszku i leżał z nim na jego kocyku. Inna sprawa, że chłopczyk urządził potem scenę jak z horroru, bo nie chciał z mamą wracać do domu, bo on "zostaje tiu ze Scepaniem i będzie tiu spał z pieskiem"