Drogie Forumowiczki i Drodzy Forumowicze!
Jakiś czas temu poznałam osobę z wielkim sercem dla zwierząt, która wspiera koty i psy, zapewnia im opiekę i troszczy się o ich leczenie, gdy są w potrzebie. Niestety, ze względu na duże potrzeby finansowe, które - jak wiemy - generują chore zwierzaki, czasem bywa naprawdę trudno. Tak też jest w przypadku kotki Madzi, która trafiła do niej i wymaga szybkiej interwencji medycznej. Gdy zapoznałam się z historią kotki Madzi postanowiłam pomóc tak, jak tylko sama mogę i potrafię - uruchamiając aukcję ze swoimi pracami. W ramach licytacji można zakupić plakat i "Walentynkota" czyli walentynkową kartkę z autorską ilustracją - oczywiście, wszystko z kocimi motywami. Ze względu na termin "przedwalentynkowy" i pilną sytuację aukcja trwa tylko do niedzieli.
Poniżej historia chorej Madzi i prace, które są przedmiotem aukcji, z całą historią można się zapoznać tu: http://www.zbiorkanaburka.pl/zbiorka/11 ... V.facebook Aukcja dostępna jest pod adresem: http://allegro.pl/show_item.php?item=6713374715
Uwaga: Zbiórka na Burka zakończona sukcesem, to jednak nie koniec zmagań, tym bardziej, że Madzia nie jest jedynym kotem do utrzymania w swoim Nowym Domu. Dlatego chciałabym im pomóc. Zgłaszam się tu, do Was bo już kiedyś przekonałam się o tym, że na Kociarzy z miau.pl można liczyć. Jeśli ktokolwiek z Was jest więc w stanie, zapraszam do licytacji. I serdecznie pozdrawiam!
Madzię znaleziono we wrześniu 2016 r. Miała połamane biodro i mostek. Ktoś zabrał ją z dworu do piwnicy i próbował leczyć. Karmiono ją czym popadnie, jedzeniem dla psów, kaszą i ryżem. Była przetrzymywana z kocurkiem, czasem z dwoma. Na początku stycznia koteczka została zabrana na sesję zdjęciową do ogłoszeń w celu znalezienia jej domu. ,,Opiekunka" powiedziała, że kotka ma około 2 lata i nic jej obecnie nie dolega. Nie mogła jej wypuścić z uwagi na złamania. Madzia specyficznie chodzi i być może faktycznie byłby to problem. W trakcie przygotowań do zdjęć odkryłam liczne guzy umiejscowione na całym brzuchu, prócz tego wiele ran, blizn i wyłysienia. Badania niezbędne do przyjęcia jej do domu tymczasowego wykazały, że jest w bardzo złej kondycji. Miała koszmarny stan zapalny dziąseł i kilka zębów do usunięcia. Ostre atopowe zapalenie skóry, pogryzienia i guzy, które należało usunąć. Badania krwi też były nieciekawe..