
Wszystkie ceny KT, bo zależy mi na czasie. Koszt wysyłki pokrywa Kupujący, zgodnie z cennikiem PP.
Bazarek trwa do 2.04.br.
Wszystkie ceny -50% !!!
Ewentualny dochód z bazarku pomoże mi w opłaceniu kosztów leczenia mojej kotki, Kalinki, o której w 2012r pisałam tak:
"21.07.br[2012]
Trafiły do mnie 2 kolejne kociaki, które ktoś wyrzucił przy drodze na wsi (jednego kociaka przejechało auto, a tą dwójkę zabrały dzieci i próbowały szukać dla nich domków...)

Rudy znalazł wspaniały domek

Z ogłoszeń odzewu nie było, w międzyczasie koteczka miała biegunki, była leczona... i zasiedziała się u nas, bo nie miałam sumienia zabrać mojemu dziecku najlepszego przyjaciela... a i moje serce skradła.
Wiem, że mogłaby mieć lepszy dom, większy, bogatszy, gdzie może jadłaby lepsze jedzenie, gdzie może nawet nie pochorowałaby się...ale na pewno nikt nie kochałby jej bardziej niż my.

W piątek, 9.02.br, Kalinka była osowiała, nie chciała jeść, chodzenie sprawiało jej trudności, więc biegiem do weterynarza... stwierdzono infekcję, dostała antybiotyki w zastrzykach i tabletki do podawania w domu (na 6 dni). Niestety na drugi dzień poprawy nie było, leżała, nadal nie chciała jeść. Łudziłam się, że może antybiotyk jeszcze nie zadziałał,choć czułam już. że to coś poważniejszego.. W niedzielę więc, od rana obdzwaniałam weterynarzy i udało się umówić Kalinkę na wizytę w innej lecznicy. Pojechaliśmy więc.. weterynarz od razu zauważył, że koteczka ma żółtaczkę, dodatkowo na USG pokazał się płyn w jamie brzusznej i klatce piersiowej, pobrał krew do badań, dał jej kroplówkę i kilka zastrzyków. Objawy wskazywały na FIP. Weterynarz kazał przyjechać w poniedziałek z samego rana, na kolejne kroplówki i badania... Leki nie pomogły, koteczka nadal była bez sił i nadal nie udało się przekonać, ją by coś zjadła (a karmienie strzykawką powodowało wymioty). Po dokładniejszych badaniach okazało się, że na szczęście to nie FIP, a zapalenie trzustki.
Dziś wróciła z kliniki


