» Wto lip 02, 2013 9:36
Re: WYBORY MISS I MISTER LIPIEC 2013 "KOCIE ŁAPCI"
KANDYDACI:1. STARY od floxanna
Stary — niemiauczący koci filozof, wielbiciel zielonego groszku i wygrzewania się.2. NEO od Patikujek
Łapy do góry bo strzelam.
Myju, myju... Najpierw siebie...
...potem dużą 

Koci, koci łapci...
3. MORFEUSZ od Sihaja
Morfeusz - czekoladowe słodkości 



4. JOACHIM od Sihaja
Joachim - dwukolorowe łapuśki 



I jeszcze na koniec łapciowy przekładaniec 
5. FILUŚ od vega013






6. PANCUŚ od vega013

7. MORIS od iwaka
Cześć jestem Moris i to mój drugi raz
w konkursie
Tak wyglądają moje skarpetki
A tu moja różowa łapka którą duża mama kocha nad życie
8. GUCIO od Ewa L.

Mały Gucio!
Gucio to 4 letni kocurek przebywający w DT jolabuk5.Jego historia jest dość smutna.Jako młody kociak został adoptowany przez starszą panią. Pani kochała Gucia i rozpieszczała ale w ubiegłym roku zmarła. Syn pani zaopiekował się Guciem ale jego kocice nie zaakceptowały go w swoim domu. Był przez nie szykanowany i przeganiany aż trafił do swojego pierwszego domu - DT jolabuk5. Tam rozkwitł ,wyciszył się i znalazł kocich przyjaciół.Jest mi szczególnie bliski bo jest synkiem mojej kotki Zuzi.Tak samo umaszczony z takim samym jedwabistym futerkiem jakie ma jego mama.9. RYSIO od Iwonami



Łapki kocie w moim domu najlepiej prezentują sie na ściance wspinaczkowej. Są to łapki Rysia i Tosi, przygarniętego przeze mnie kociego rodzeństwa. Dlatego wydawać sie może, że Rysio ma więcej łapek niż cztery i jest wyjątkowo długim kotkiem, takim trochę dłuższym niż jeden metr. Rysio lubi prezentować swoje łapinki w różnych pozycjach, również i wtedy gdy suszy się na sznurku. Wtedy widać jakie są bardzo dłuuuuuuuuuuugie 
Do konkursu zgłaszam więc Rysia. Dodam jeszcze, że kocie łapki są moim fetyszem. Uwielbiam je.10. BERCIK od Villentretenmerth
W lipcu lansuje się Bercik - oto jego poduszki:
A to też jego poduszki...
11. MIKSER od bakakaj
krótki odpoczynek na samej górze drapaka
tu drzemka na parapecie
bliskie spotkania trzeciego stopnia... z Fridą
Mikser - znajdek spod sklepu. Jest u mnie od września ubiegłego roku. "Planowany" jako tymczas, został na stałe i nie wyobrażam sobie już bez niego życia, chociaż straszny z niego łobuz. Miks to wesoły, rozbrykany, rozkosznie rozmruczany kocurek, który w domu zgrywa bohatera (wszędzie wejdzie, wszędzie go pełno), ale jak zabrałam go na działkę, gdzie miałby okazję pobrykać w trawie, to ze strachu nawet nie wyszedł z transportera.
Ostatnio edytowano Pt lip 19, 2013 13:57 przez
KITA - RZESZÓW, łącznie edytowano 11 razy