KANDYDATKI
1. TITA OD KITA - RZESZÓW
1. W DRODZE DO DOMU:

2. HALLO!!! TU JESTEM!!!

3. MOJA SZÓSTKA


4. GOTUJĘ Z TATĄ

5. MASZ ŚPIOSZKA W OKU


6. DZIWNE POZY

Jestem Tita, Titunia

Przyszłam na świat 11 kwietnia w Poznaniu. Mama wypatrzyła mnie na fb, i sprowadziła mnie do Rzeszowa. Jestem małą psotnicą, która wejdzie wszędzie

Kocham swoich dużych, a oni kochają mnie. Mam siostrę Dori, z którą brykam i szaleję. Jesteśmy szczęśliwą rodziną. Życzę Wszystkim kociakom

takich dużych i takiego domu.
2. DOROTHY OD KITA - RZESZÓW
1. W TUNEL

2. PO STERYLCE

3. EURO 2012


4. GRILLOWANIE


5. WYGRANY TYTUŁ MISS "ŁABĘDZIEM BYĆ"

Kiedyś byłam niczyja.
Urodziłam się w październiku 2011r., mój stan zdrowia był zły, fatalny.
Nie dawali mi szans na przeżycie, ale los zesłał mi Basię (Mikuś), która wierzyła we mnie.
Wzięła mnie do siebie i ciągle mówiła że znajdzie mi dom, dom najlepszy na świecie.
Dom był, ale zanim do niego trafiłam miałam mnóstwo badań i chorób, wyjazdów do Wrocławia, usunęli mi oczko, a na drugie mam niedowidzenie.
Kiedy już byłam w lepszej formie, pojechałam do domu, takiego jak obiecywała Basia.
Jestem szczęśliwa
Mam dom, oazę spokoju, bezpieczeństwo,
Troskę, bezinteresowność, własny kąt, braterstwo,
Poczucie bezpieczeństwa, opiekę w czasie choroby,
Pełną miskę i moich Dużych oraz siostrę Titę.
Jestem członkiem rodziny
3. WALERKA od KITA - RZESZÓW
1.

2.

Waleriana to młoda (na oko dwuletnia)pręgowana kotka. Została znaleziona pod jednym z będzińskich śmietników, zabiedzona, głodna, prosząca o pomoc. Na pewno była domowym kotem - nosiła kiedyś obrożę, od której ma wytarte na szyi futerko. Dała się wziąć na ręce i zanieść do sosnowieckiej Kociej Przystani. Została tu odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana. W dawnym domu musiała być jedynaczką – nie przepada za kocim towarzystwem ale lubi psy. Może jakieś koty zrobiły jej krzywdę? Możemy się tylko domyślać… Za to lubi pieszczoty, głaskanie, zasypianie na kolanach. Uwielbia bawić się myszką albo wodą z kranu. Chcemy dać jej jeszcze jedną szansę. Walerka szuka troskliwego, doświadczonego domu, który zapewni koteczce możliwość wychodzenia, choćby do ogrodu. Pozbawiona tej możliwości żałośnie płacze pod drzwiami… Kontakt w sprawie adopcji: Marta 694 168 129 Basia 535 156 379 Marta 783 556 766
4. DORI od KITA - RZESZÓW
1.

2.

Dori to kicia z ul. Dąbrowszczaków. Młodziutka - ma kilka miesięcy. Śliczny, maleńki, wesoły koteczek o zdziwionych oczkach. Godzinami bawi się myszką lub piłeczką. Zaczepia inne koty, prowokuje do zabawy, figluje.Taka niespokojna dusza. Jest rozbrykanym, radosnym stworzonkiem. Widzi świat we wszystkich kolorach tęczy. Odrobaczyliśmy ją, jest też zaszczepiona. Bardzo spokojnie znosi wszystkie zabiegi - czyszczenie uszu, zakrapianie oczek itp. Kto ją przygarnie i pokocha, będzie miał w domu radosną, żywą iskierkę. No to kto ją pokocha? Kontakt w sprawie adopcji : Basia 535 156 379, Marta 694 168 129
5. Delta od mavi
Delta - wieczne zdziwienie:

Delta - kontemplująca swoje wielkie zdziwienie:

Delta - kot dłuższy niż czarniejszy:

Delta - czasami nawet całkiem milutki kotecek:

Delta - moja kochana kicia bez łapki. Kot nieprzewidywalny i pełen zagadek. Dostałam ją od forumowiczki _namida_, która ją wyczaiła na osiedlu, złapała, wyremontowała i uznała mnie za godną tego, aby dostać TAKIEGO KOTA. Bo jest to kot jedyny w swoim rodzaju. Mam Deltę już ponad pół roku, a wciąż nie mogę się na nią napatrzyć. Na jej wielkie, wiecznie zdziwione oczy, na jej długachny ogon i dziwne miny.
6. Gusia czyli Alga Thorkatt PL od Thorkatt

Gusia ( z lewej) z córką Bestlą jako rzeźbione kolumny łóżka.

Gusia - projektantka nowoczesnego obicia taboretu kuchennego.
Gusia czyli oficjalnie Alga , zwana też Cesarzową czy Wielka Niedźwiedzicą to nasza 5,5 letnia kochana koteczka norweska leśna.Jest to właściwie kotka mojej córki - ona wybrała ją, a Gusia jest jej wielka przyjaciółką. Robienie poważniejszych sztuczek Alga zostawiła swojej córce Bestli, ale sama świetnie aportuje - zwłaszcza duże spinacze biurowe, wygrzebuje grzbiety z bindownicy, nie boi się też drukarki i już kilka razy skutecznie ją zagryzła. Ponieważ jest kochana, zostało jej to wybaczone. Świetnie strzela baranki, kiedyś mistrzyni skoku wzwyż, śledzi lot lotki gdy rodzinnie gramy w kometkę.
Rano, gdy pusto w miskach, budzi mnie gryząc w rękę lub zrywa zasłonę z premedytacją - tak po jednej "żabce" do momentu aż ja wstanę lub zasłona spadnie i słońce i tak nas zbudzi
Bardzo lubi przytulać się do sympatycznych osób, a zdecydowanie nie lubi pijanych i agresywnych i wtedy warczy. Kilka tygodni temu - zaalarmowana warczeniem Gusi wybiegłam przed blok - akurat pijany chłopak wyciągał z wózka krztuszące się niemowlę. Gdyby nie alarm Gusieńki, mogło być źle.
Po pracowitym dniu Gusia lubi odpoczywać w doborowym towarzystwie.
7. Pyza od jasdor


Została wyciągnięta z przytuliska, gdzie siedziała samotnie w brudzie i smrodzie

Jak na prawdziwą księżniczkę przystało, w DT nabrała kształtów i kolorów i bardzo szybko podbiła ludzkie serca. Znalazła dobry domek i już się w nim panoszy, jako królowa
8. Bella od isabell36
co się gapisz pandy nie widziałaś
moja ulubiona pozycja do spania
9. Rysia od isabell36
mamo daj jeszcze pospać ...
wiesz, że masz za małą miskę ?
10. Karmen od Aaaśka
Wszędzie się wcisnę
Jak na prawdziwego kota przystało, pudełka to to, co lubię najbardziej
Tu mnie nikt nie dosięgnie

KARMEN to 2,5-letnia buraska, przygarnięta jako półroczny "półdzik", i taka już została.
Nie lubi pieszczot, gdy coś jej się nie podoba to potrafi bez ostrzeżenia "dziabnąć", najchętniej przebywa wysoko na szafach, gdzie ma święty spokój.
Bardzo ciężko "obsługiwalna" - podanie jej tabletki lub obcięcie pazurów grozi trwałym kalectwem

. Ale i tak uwielbiana przez wszystkich domowników.
11. Kola od Aaaśka
Jeszcze na wakacjach - wpakowała się do domku, na legowisko wybrała łóżko mojej córki i już została z nami


Spanie artystyczne - ta góra rzeczy to była pieczołowicie ułożona kupka ubrań do prasowania (niestety ktoś się tam zagnieździł i prasowanie musiało poczekać)


Kola w całej okazałości (czyt. słodkości)

KOLA to pamiątka z wakacji.
Śliczna buraska z białymi skarpetkami. Jedna z siódemki dzikich kociąt, które urodziły się pod koniec czerwca w ośrodku wczasowym w Pobierowie.
Nie wiedzieć czemu, matka i rodzeństwo ją odrzuciły. Na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie i jakoś dotrwała do końca wakacji.
Na nas trafiła na ostatnim turnusie - wpakowała się nam do domku i... już została. W mig załapała prowizoryczną kuwetę zrobioną z kartonu po Heinekenie. Dzielnie zniosła ponad 300 kilometrową podróż w kartonie po piwie Desperados

. W ogóle nie ma z nią żadnych problemów - je za trzech, broi za pięciu i mruczy za dziesięciu (nawet u weta

).
12. Sofinia od Mikuś

Mam na imię Sofinia, pamiętnego dnia 4 lutego 2010 roku "Gorgol" wyciągnął mnie ze schroniska. Byłam strasznie biedna, wszyscy skazali mnie na eutanazję. Miałam zaawansowaną PP. Zaszły nieodwracalne zmiany w mózgu, ale żyje i staram się z "Gorgolem" przeżyć każdy dzień najlepiej jak tylko potrafię. Kocham ją, a "Gorgol" mnie do szaleństwa.
Czasem mam jej dość - naprawdę...ale ......co tam....też ją kocham