WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC wyniki s. 29

Indywidualne aukcje na kocie potrzeby

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon cze 04, 2012 18:16 WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC wyniki s. 29

Obrazek

Oto kolejna edycja waszego ulubionego konkursu kocich piękności :)
Mamy czerwiec, więc tym razem edycja poświęcona będzie kotom przewlekle chorym (FIV +, Fel V +, PNN itp)


ZAPRASZAM DO UDZIAŁU!!!
Ostatnio edytowano Wto lip 03, 2012 18:07 przez Kociara82, łącznie edytowano 1 raz

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:38 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

Zasady bazarku:
1. Każda fotka kandydata to koszt 5 pln.

2. Można prezentować też filmiki z kandydatami. Cena 1 filmiku=10 zł

3. Kandydatów można prezentować bez limitu :) (Mile widziane krótkie bio o kocie)

4. Kandydatów podajemy od TERAZ do 21 CZERWCA włącznie do północy.

5. Wybór Miau Najpiękniejsi będzie trwał od 23 do 29 czerwca włącznie do północy.
muszę mieć jeden dzień na ew.poprawkę błędów przed głosowaniem
Ostatniego dnia zgłaszania i ostatniego dnia głosowania o zaliczeniu głosu będzie decydowała godzina wysłania postu. Dopuszczam granicę +5 min dla osób o wolnych łączach.

6. Link do zdjęć/filmików należy przesłać do mnie lub do isabell36 na prv, później fotki i filmiki będą zamieszczane na watku :)

7. Mogą być zdjęcia archiwalne, pod warunkiem, by były to fotki kota żyjącego. Dopuszczalne są fotki z okresu kocięctwa kandydata.

8. Beneficjentów bazarku będzie dwóch- 1 wskazany przez Mistera i 1 wskazany przez Miss :) (wpływy bazarkowe podzielimy na pół, chyba, że strony dogadają się między sobą i wspólnie ustalą jednego beneficjenta).

9. Beneficjentem może być kot biorący udział w konkursie, ale nie może być to nasze własne kotomstwo.
Np. Jeśli wygra kot z DT u państwa X, może on jako beneficjenta wskazać innego kota biorącego udział w konkursie, ale nie może wskazać sam siebie czy też innego kota z tego samego DT, niezależnie, czy ten bierze udział w konkursie czy nie.

10. Nie dopuszcza się przerabianie fotek w programach do obróbki zdjęć-tzn.nie dopuszcza się dorabiania elementów np. wielkanocnych, walentynkowych itp, nakładania jednego zdjęcia na drugie w celu uzyskania np zdjęcia tematycznego... Wszelkie takie fotki będą dyskwalifikowane.

Bardzo też proszę o pisanie numerów kandydatów podczas typowania, to ułatwi mi znacznie odszukanie kandydata na liście oraz w przypadku zbieżności imion


Obrazek


ZASADY GŁOSOWANIA

1. Głosować może każdy. Nie dopuszczalne jest zakładanie drugiego konta, by ponownie zagłosować na swoich faworytów. W razie moich wątpliwości będę prosiła adminów o sprawdzanie IP. Z jednego IP można głosować tylko raz.

2.Nie głosujemy na własne "kotomstwo"

3. Aby zagłosować, należy w swoim poście wpisać nr kandydata i kandydatki :)

4. Głosujemy przyznając punkty od 1 do 3 na 3 wybranych kandydatów i 3 wybrane kandydatki.(przyznajemy punkty, nie miejsca!)

5. Bardzo proszę o podawanie WSZYSTKICH wytypowanych w 1 poście pisząc:
KANDYDATKI:
1.
2.
3.
KANDYDACI:
1.
2.
3.

gdzie każda cyfra odpowiada ilości przyznanym punktom.

6. Jeśli ktoś nie jest do końca zdecydowany, ma np.obstawione kandydatki a kandydatów jeszcze nie-proszę nie głosować cząstkowo, dopóki nie będziecie pewni również co do kandydatów.

7. Cząstkowego głosowania: tzn. kandydatki dziś podam a kandydatów za tydzień jak się zdecyduję na kogo stawiam-nie będę traktowała poważnie, nie będę wliczać tych głośów.

8. Zabrania się głosowania w inny sposób, np: 1 punkt: on i ona, 2 punkty: on i ona 3 punkty: on i ona. To utrudni mi bardzo podliczanie głosów.

9. Podczas głosowania proszę podawać numery kandydatów lub pisać od kogo jest. Jeśli np. kandydat nr.1 i kandydat nr.25 będą imiennikami-nie wpisanie przy głosowaniu na nich numeru im przyporządkowanego lub podania od kogo są-będzie dyskwalifikowało WSZYSTKIE głosy osoby, która się do tego nie dostosuje.

10. Głosujemy tylko raz.

11. Agitowanie nawątkach i wysyłanie pw z prośbą o oddanie głosu na swojego faworyta będzie karane.
pierwsza kara-nie zaliczenie głosów osoby agitującej
druga kara-wykluczenie wszystkich kandydatów agitującego.
Wszelkie sytuacje związane z agitowaniem, tak jak to miało miejsce między innymi podczas poprzedniego konkursu-jest spamowaniem, będzie zgłaszane do moderatorów i traktowane jako próba kupienia głosów.

12. Dopuszcza się jedynie agitowanie zapraszające do wzięcia udziału w konkursie i zagłosowania wg własnego sumienia. Ale nie na konkretnych kandydatów. Wyłącznie na wątku kandydującego np w postaci zdjęcia kandydata z napisem: kandydat na mistera miau i banerku w podpisie


13. NOWOŚĆ!!! NOWOŚĆ!!! NOWOŚĆ!!!
Od tej edycji możecie (istnieje możliwość ale nie jest to wymóg konieczny) przyznawać wyróżnienia. Dotąd czasem takie sytuacje miały miejsce, ale te głosy nie były brane pod uwagę.
Od teraz możecie przyznać po 1 wyróżnieniu dla 1 wybranego kocurka i 1 wybranej koteczki. (można też albo kocurkowi albo koteczce). Wyróżnienie to przyznajemy na zasadzie jak dotąd byłĸo to nieoficjalnie - nie przyznając punktów.
W ogólnej klasyfikacji te głosy nie będą nadal doliczane, brane będą pod uwagę w razie remisu na podium, a liczba zdobytych wyróżnień przesądzi w takim przypadku o zwycięstwie. (kto zdobędzie więcej wyróżnień - wygrywa). Także w tym przypadku nie można głosować na swoje "kotomstwo" i także agitowanie jest niedopuszczalne.



Obrazek

Uwaga!!!
Jeżeli do dnia rozstrzygnięcia konkursu nie wpłynie na konto skarbnika przelew od Dużej/go Miss lub Mistera-tytuł ten przejdzie na następnego kandydata, który w kolejności zdobył największą ilość waszych głosów a wpłata za jego zgłoszenie została uiszczona w terminie.


Obrazek

W tytule przelewu tak jak poprzednio bardzo, bardzo proszę, byście wpisywali: swój nick-bazarek czerwcowy. Tylko w ten sposób będzie wiadomo, od kogo jest dana wpłata, a kogo mamy "ścigać z odsetkami za opóźnienia" :ryk: :mrgreen: :wink:
Ostatnio edytowano Śro cze 13, 2012 12:35 przez Kociara82, łącznie edytowano 3 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:47 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

UWAGI:

1. Podczas oddawania głosów bardzo, ale to bardzo ważne i o to bezwzględnie proszę:
typując swoich kandydatów piszcie:
albo imię kandydata i numer mu przypisany
albo imię kandydata i nick osoby od której kot jest, osoby zgłaszającej.
Mogą się zdarzyć duble w imionach, a dokładne doprecyzowanie pozwoli uniknąć nieporozumień, o którego kota chodzi, któremu kotu przyznać punkt. W przeciwnym razie nie będziemy zaliczać w razie wątpliwości żadnych głosów od osoby, która głosowała mało precyzyjnie.

2. Bardzo proszę w bio o kocie pisać info, na co zgłaszany kandydat choruje i od kiedy. Dodatkowo info o sposobie i efektach leczenia będzie bardzo mile widziane i traktowane jako dowód rzeczowy w sprawie, tzn.dowód na to, że dany kandydat naprawdę jest przewlekle chory.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:50 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

NAGRODY:

Obrazek

1 miejsce


dla zwycięzców Kociara82 ufundowała materacyki by ciocia krakusik8

Obrazek


2 miejsce


dla dużych vice isabell36 ufundowała biżuterię własnej produkcji

Obrazek


3 miejsce


Za trzecie miejsca welina funduje etui HAND MADE :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro cze 13, 2012 16:21 przez Kociara82, łącznie edytowano 3 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:52 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

miejsce na banerki

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hpbzp][img]http://i.imgur.com/lbGsk.gif[/img][/url]


banerek by cioteczka amyszka :1luvu: :piwa: :ok:
Ostatnio edytowano Śro cze 06, 2012 23:19 przez Kociara82, łącznie edytowano 2 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:53 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

SKARBNIK:

isabell36

po wysłaniu zdjęć do MNIE lub isabell36 - proszę o PW do SKARBNIKA z informacją żeby podała konto
Ostatnio edytowano Wto cze 12, 2012 18:04 przez Kociara82, łącznie edytowano 1 raz

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:55 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

DOTYCHCZASOWI BENEFICJENCI:


LISTOPAD 2011:


Tarnobrzeski "Ogród św.Franciszka" oraz forumowiczka Monika74

GRUDZIEŃ 2011:

Dla kota w DT u Figaro52 oraz dla lecznicy Centrum Dr.Sidla

STYCZRŃ 2012:
Kocia Chatka oraz KOT-ylion

LUTY

FAN Opole oraz Kocia Arka Noego - Radomsko

MARZEC:

KOT-eria oraz KOT-ylion

KWIECIEŃ 2012:
Forumowiczka Szejbal oraz KOT-ylion

MAJ 2012:
dla koteczki Mau Mau, KAN - Radomsko oraz dla MalgWroclaw

CZERWIEC 2012
Ostatnio edytowano Wto cze 12, 2012 21:22 przez Kociara82, łącznie edytowano 4 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:55 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

DOTYCHCZASOWI ZWYCIĘZCY

LISTOPAD 2011:


MISS: NIUNIA OD KATIA80
1 V-CE MISS: QUINOLKA OD EWA_MRAU
2 V-CE MISS: BEZIMIENNA OD SROKA7

MISTER: PTYŚ OD ANIMALON
1 V-CE MISTER: MORFEUSZ OD DAGRMARA-OLGA
2 V-CE MISTER: RYSZARD OD JUANA


GRUDZIEŃ 2011:


MISTER: MORFEUSZ OD DAGMARA-OLGA
1 V-CE MISTER: KARMEL OD DUSZEK686
2 V-CE MISTER: SNAKE OD FOCZKA.SKOCZKA

MISS: SMOCZYCA MILKA OD DILAH
1 V-CE MISS: KATE OD EWA_MRAU
2 V-CE MISS: KLARA OD MAUECZARNE


STYCZEŃ 2012:


Miss: Epica od Selene00
1 Vice Miss Hania od ninakiler
2 Vice Miss Niusia od Ruda52-kamari
Mister bogus od Iweta
1 Vice Mister Jancik od Sis
2 Vice Mister Kacper od Ewa2406


LUTY 2012:


Miss: Kicia Yoda od kociamysza
1 Vive Miss Krulik od redaf
2 Vice Miss Myszka od Myszolandia
Mister Puć od Karolek(ona)
1 Vive Mister Mjeczysław naczelnik od Gibutkowa
2 Vice mister ToiToi zwany Tojkiem od agatka13


MARZEC 2012:


MISS HESTIA od Kicorek
1 Vice Miss WILCZKA od JaEwka
2 Vice Miss egzekwo FRIDA od jasdor oraz OTYLKA od Filipek/Otylka
MISTER WIELORYB od ruru
1 Vice Mister KEFIR od dagmara-olga
2 Vice Mister CHICO od Kicorek


KWIECIEŃ 2012:


MISS KOSIA od jasdor
1 Vice Miss KICIA.YODA od kociamysza
2 vice Miss RYFON od _namida_
MISTER LESIO od Szura-najmysi mama
1 Vice Mister KACPER od EVA2406
2 Vice Mister MACIEJ KRĘCIPROCH od ewa_mrau


MAJ 2012:


MISS KICIA.YODA od kociamysza
1 Vice Miss MYSZKA od Myszolandia
2 Vice Miss WIC RYSIA od isabell36
MISTER TygRyszard od urwiniu
1 Vice Mister ESIEK od Feniks32
2 Vice Mister egzekwo: NOISE od Selene00 i FILIP od Filipek/Otylka


:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: W PODZIĘKOWANIU ZA POMOC W TEJ KWESTII :)
Ostatnio edytowano Nie lip 08, 2012 20:41 przez Kociara82, łącznie edytowano 4 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:56 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek
POST ROZLICZENIOWY


1. MIKUŚ - 20 zł :1luvu:
2. Zabers - 30 zł :1luvu:
3. becia_73 - 10 zł :1luvu:
4. vega013 - 15 zł :1luvu:
5. Boo - 5 zł :1luvu:
6. Kociara82 - 20 zł :1luvu:
7. Zofia&Sasza - 20 zł :1luvu:
8. MalgWroclaw - 5 zł :1luvu:
9. ewa_mrau - 15 zł :1luvu:
10. ilgatto - 15 zł :1luvu:
11. jasdor - 10 zł :1luvu:
12. Eva2406 - 20 zł :1luvu:
13. garraretka - 15 zł :1luvu:
14. Gibutkowa - 10 zł :1luvu:
15. Katarzyna1207 - 20 zł :1luvu:

w tej edycji zebraliśmy 230 zł :dance2: :dance: :dance2:
Ostatnio edytowano Pt cze 29, 2012 21:59 przez Kociara82, łącznie edytowano 7 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:57 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

KANDYDACI:


1. Mister Miś od MIKUŚ

Mister MIŚ - reprezentant Kociej Przystani w Sosnowcu, mieszka u mnie w DT.

Obrazek
Obrazek

Niegdyś miał na imię Mysior był domowym kotem, ale właściciel wyrzucił go na ulicę i zostawił na pastwę losu! Biedak radził sobie jak umiał i żył na ulicy do czasu, gdy poranił go samochód. Kocurka dokarmiali litościwi ludzie, ale bez pomocy lekarza Mysior skazany był na śmierć. Miał wyrwany ogon, wdała się martwica i gangrena. Trafił do KP, w lecznicy przeszedł amputację ogona i kastrację. Niestety, pomoc dotarła za późno. Mysior nie trzyma moczu ani kału. MUSI CHODZIĆ W PAMPERSACH. Kocurek jest dzielny i nawet polubił pieluchy. Nie trzeba sprzątać kuwety, kupować żwiru, można z nim podróżować. Pampersa zmienia się rano i wieczorem. Po tak dramatycznych przejściach kociak zachował radość życia. Kocha człowieka, jest cudownym przymilakiem, grucha, nawołuje i pomiaukuje, dopomina się o pieszczoty. Zaczepia, tryka łebkiem, lubi dzieci, nawet nie boi się psów. Nie przepada za innymi kotami, ale z czasem dostosowuje się. Jednym słowem prawdziwy koci ideał z niewielkim przecież defektem.

WCIĄŻ SZUKA DOMU!!! Może właśnie teraz go znajdzie :?:



2. LULEK BARON MIZIALSKI vel Lucyfer od Zofia&Sasza

Obrazek

Obrazek

Dziś Lulek to okrąglutki biały miś o aksamitnym futerku i przepięknych, żółtych oczach. Na pozór okaz kociego zdrowia... Zupełnie inaczej wyglądał, gdy odłowiono go do kastracji na bielańskim podwórku. Chudy, nastroszony, brudny. Wet zarządził testy i - wyszło szydło z worka. Mizialski jest nosicielem wirusa kociego zespołu nabytego braku odporności (FIV) :( I tkwił Lul w lecznicowej klatce, aż jego Duże założyły wątek na miau. Tam go poznałam i zdecydowałam się ze zostanie kolegą mojego boguszyckiego Magusia [*]. W DT Lulek szybko nabrał ciała, zniknął stan zapalny w oczkach - dziś to dorodny sześciokilowy z górą kawaler. Uwielbia pieszczoty, głaski i zabawy z nowym towarzyszem, Teodorkiem (Maguś odszedł po 2 latach wspólnego życia). Aha, jeszcze jedno - Lulu to skrót od LUCYFER :twisted:


3. TEODOR od Zofia&Sasza

Obrazek

Obrazek

Historia identyczna jak w przypadku Lula. Odłowienie do kastracji. Test. I pat. Kot przez kilka miesięcy przebywał w lecznicy. Potem trafił do mnie na DT. Wypiękniał, utył. Ostatnie badania okresowe wykazały, że wszystko "w środku" funkcjonuje normalnie :) Teodor jest kotem statecznym. Majestatycznym. Budzącym respekt. Po operacji entropium ma lekko przymrużone lewe oko, a uszy wystrzępione w ulicznych walkach. Warszawski andrus i chuligan ;) Jednak to pozory. Teoś nade wszystko uwielbia się przytulać, nadstawiać do głaskania. Gdy rozmruczy się na kolanach aż się ślini z rozkoszy. Ze swoim kumplem z "izolatki", Lulkiem baraszkuje aż szklanki skaczą po stole. Bo kocur z niego dorodny - 5.5 kg mięśni i kociej energii. Oczywiście czeka na dom, najlepszy z najlepszych i taki na zawsze.


4. Gluś od zabers

link do filmików:

inhalacja
http://www.youtube.com/watch?v=hzu6zFf5 ... e=youtu.be

pogromca ogonów :P
http://www.youtube.com/watch?v=88mCzSbD ... ture=g-upl

Obrazek

Obrazek

Gluś ma 3 i pół roku.
Jego historia nie jest wyjątkowa - jak tysiące innych kociąt, Gluś urodził się niewiadomogdzie, a potem jako kilkutygodniowy kociak trafił do schroniska. W środku zimy.
Wyciągnięty ze "schronu", Gluś trafił do DT, a potem do nas. Miał wtedy 7-8 tygodni.
Wtedy był małym okruszkiem, który codziennie z dokładnością szwajcarskiego zegarka przychodził ciumkać na moich kolanach.
Dziś, po ponad trzech latach...
Gluś jest olbrzymi i masywny i przez to wszyscy "niekociarze" się go początkowo boją.
Gluś jest radosny, delikatny, uczuciowy i wiecznie spragniony miłości.
Gluś jest pacyfistą - przyjmie każdego "nowego" i zajmie się nim, jeśli trzeba.
Gluś jest wylewny - "opowie" o swojej miłości i poprze swoje "słowa" dowodami - ugniecie i udepcze sumiennie i skrupulatnie.
Gluś jest Wielkim Hokeistą i łapaczem szarańczaków
Gluś jest szczęśliwy i ... chory.
Gluś jest bublem genetycznym - od zawsze ma plazmocytarne zapalenie dziąseł, problemy z jelitami i astmę. To wszystko ma i będzie miał do końca, do ostatniego swojego oddechu.
Życie z astmatycznym kotem nie jest udręką, ale wymaga zachowania nieustannej "czujności rewolucyjnej" i nieprzerwanej obserwacji. Nie wystarczy co jakiś czas podać pigułkę, albo zastrzyk - Gluś codziennie (a czasami dwa razy dziennie) dostaje wziewy. Dwa leki. Przyzwyczaił się do tego i sam przychodzi na zawołanie, kładzie się i posłusznie oddycha przez maskę. Bywają dni, kiedy Gluś czuje się gorzej - jak każdy astmatyk. Wtedy ilość inhalacji trzeba zwiększać. Do tego trzeba dodać częste badania - wiadomo - żaden lek nie jest obojętny dla organizmu. I biegamy z Glusiem na "męki" - a to krew, a to RTG, a to coś tam jeszcze.
A mimo to Gluś jest cudownym ciepłym, delikatnym i cieszącym się każdym dniem, kotem.
I oby udało nam się ten stan utrzymać jak najdłużej.


5. Fuffek vel Krakus od Boo

Obrazek

Jako mały kociak Krakus trafił do opolskiego schroniska. Urodził się gdzieś w połowie 2008 roku. Nie nadawał się do adopcji bo dziczył strasznie ale absolutnie nie był TAK dziki by wypuścić go na dwór, DT zaoferowała mu piccolo. Krakus wyjechał do stolicy w marcu 2009 roku. Dość szybko okazało się, że choruje na zapalenie dziąseł. Piccolo długo walczyła z Krakusem i wetami i nic nie dało się zrobić. W międzyczasie okazało się, że Krakus cudownie fufa i został przechrzczony na Fuffka. Na przełomie 2009/2010, po bardzo wielu konsultacjach stanęło na tym, że zapalenie nie minie. Mimo, że Fuffek dzielnie wytrzymywał ciężkie zabiegi w około jego paszczy. Sytuacja między Fuffem a rezydentką piccolo stawała się coraz bardziej napięta. I tak początkiem 2010 roku Fuffek vel Krakus wrócił do Opola, do nas. Najpierw jako tymczas, później został rezydentem. Kiedy do nas przyjechał z paszczy śmierdziało mu nieprzeciętnie. Do tego brunatny wyciek z pyszczka i z oczu. Bardzo cierpiał. Decyzja była szybka - rwiemy zęby. W sumie Fuff przeszedł dwa zabiegi i ostały mu się tylko kły. Niestety zapalenie nie odpuściło - wciąż całe dziąsła a także policzki i łuki podniebienne są pokryte przekrwionymi rankami. Raz w miesiącu Fuff dostaje depomedrol. Od czasu do czasu na nosie robi się Fuffowi rana, też z autoagresji, tak jak zapalenie dziąseł. Najpierw jest wielki strup, później strup odpada a czarny nos robi się biały, później czernieje i tak z 3-4 razy w roku. Od kilku tygodni Fuffek jest pod opieką bioenergoterapeutki i z dziąsłami jakby troszkę lepiej. Niemniej jednak chory i bezzębny będzie już zawsze. Fuff po dzień dzisiejszy jest Słodkim Misiem o Bardzo Małym Rozumku, bojącym się wszystkiego począwszy od kichnięcia po Niewyobrażalne, Niewidzialne ZUO. Do tego Fuffek piszczy jak baba a swoje strachajstwo wyładowuje tylko na BoguDuchaWinnym pacyfiście Baltazarze Gąbce.


6. Maniek od Kociara82 DS zaneta22 ex tymczas Justa&Zwierzaki

Obrazek

Obrazek

Maniek ma ok.4 lat, od konca kwietnia mruczy w DS i jest bardzo szczesliwy :)
Zycie niestety go nie rozpieszczalo, byl bezdomny. Moze wczesniej mial jakis dom, moze byl wychodzacy... tego nie wiadomo. Znaleziony ok.2 lata temu na rynku zwracal uwage swoja uroda ludzi wracajacych z wieczornej mszy, ale mimo wzdychania, mimo "ochow" i "achow", jaki on jest piekny itp,, nikt sie nim nie zainteresowal. Nawet schronisko nie chcialo go przyjac. Schronienie i DT znalazl u Justy&Zwierzaki, ale mimo jej staran, by zylo mu sie tam jak najlepiej-najbardziej przeszkadzal mu tlum innych tymczasow. Maniek to typowy jedynak, sam czuje sie znakomicie, dlatego tez w DS jest jedynakiem. Niestety ma FIV+... Jednak jest w znakomitej kondycji, wirus jest pod kontrola, Maniek-lobuz, nerwus w DT stal sie lagodnym, niemozliwym przylepa w DS, kotkiem spokojnym, grzecznym :) Amator spacerow, juz w DT w mig pojal jak fajnie chodzi sie na smyczy i szelkach i teraz razem z Duza urzadzaja sobie przechadzki :) Kot bardzo ufny, bardzo pro-ludzki, miziak, do ktorego wystarczy tylko zawolac "kici kici" i wyciagnac w jego kierunku reke, by z calej sily do tej reki zabarankowal. :1luvu: W mig sie zaaklimatyzowal w DS, Duza pokochal calym sercem, teraz juz oboje nie potrafia wyobrazic sobie zycia bez siebie :1luvu:

7.Rudy Rydz od ewa_mrau, tymczas od annskr


Obrazek na straży w kuchni
Obrazek pilnujący sedesu...
Obrazek i polujący na muchę

Rudy Rydz pojawił się jakoś wczesną jesienią 2010 w budce przy kociej stołówce. Od razu było widać, że domowy i wypłoszony.
P. Ania próbowała go złapać, ale wielki i silny nie pozwolił zamknąć kratki w kontenerze. Zrobił się ostrożniejszy - nie podchodził zbyt blisko. Głodem do klatki łapki też się zwabić nie dało - na osiedlu jest sporo kocich stołówek, a on już je znał. Potem znikł. Może ktoś wyjechał na urlop zostawiając kota w „bezpiecznym” miejscu, wrócił i zabrał z powrotem do domu? Nie, w listopadzie znów był. Ale już nie siedział w budce, pojawiał się nieregularnie w różnych miejscach, był w zdecydowanie gorszej formie - futro zmierzwione, brudnawe. Od połowy grudnia widać było, że jest niefajnie - pojawiał się nadal nieregularnie, nadal nie podchodził, czekał, aż panie odejdą od miseczek - ale zagadywał do nich, pomiaukiwał żałośnie… Chudł… Klatkę łapkę starannie omijał. Zaniepokojone panie zaczęły intensywnie opowiadać o nim na osiedlu, chciały dowiedzieć się gdzie nocuje - może w zamkniętym pomieszczeniu podszedłby do człowieka i dał się zabrać? Może odnajdzie się właściciel i kot do niego podejdzie? Nawet jeśli go wyrzucił, niech pomoże go złapać, poszukamy nowego domu. Szkoda kota… I wreszcie na początku stycznia 2012 ktoś przypomniał sobie, że w maju 2011 rodzina z sąsiedniej klatki szukała pod blokiem kota - wyskoczył z okna czy balkonu. Jeszcze chwila na ustalenie właścicieli - tak, to może być ich kot, tak, wyskoczył w maju, mieli dwa, ten który został płakał i tęsknił, więc wzięli już kolejnego, z fundacji (nie od nas), bo "te ze schroniska takie zaniedbane". I tak, tego z fundacji musieli jeszcze odrobaczać. No chyba wzięliby Rudzika z powrotem, jakoś może pomieszczą się z trzema kotami w domu… Ale czy one się dogadają? Czy jemu będzie dobrze w domu, czy nie będzie tęsknił za wolnością? Ok, to będziemy rozważać potem, teraz trzeba sprawdzić czy to on - choć opis się zgadza, kot charakterystyczny i złapać uciekiniera. Panie dały opiekunom mój telefon, może doradzą jak go zachęcić, by podszedł, jak go złapać, może pomogą. Panie umówiły się z młodym człowiekiem na wieczór w punkcie karmienia. Człowiek przyszedł, kot się nie stawił. Więc stanęła umowa, że młody człowiek (student) albo jedno z jego rodziców będą przychodzili, przynosili jakiś przysmaczek do kocich stołówek - zgodnie ze zwyczajami kota, rano do budki, wieczorem pod choinkę. Minęło kilka dni, p. Łucja z p. Anią już prawie regularnie widywały kota - p. Ania rano, p. Łucja wieczorem, zgodnie ze swoimi stołówkowymi „dyżurami”, ale od opiekunów żadnego kontaktu, ani potwierdzającego, że to ten kot, ani zaprzeczającego. Znaczy, kota pewne nie wiedzieli. Znaczy, pewnie nie próbowali go zobaczyć. Bo już się nie krył, już coraz bliżej podchodził i zagadywał ludzi, miaucząc płaczliwie… I w końcu (26.01.2012) telefon - p. Ania złapała go!!! Spał w jej piwnicy, bez problemu wzięła na ręce, zapakowała do kontenera. Albo poczuł się bezpiecznie w zamkniętym mieszczeniu, albo już czuł, że nie daje rady… P. Ania zadzwoniła do opiekunów - raz, drugi, trzeci. Nikt nie odebrał. Zadzwoniła do mnie - kota ma w kontenerze, w domu wypuścić nie może, bo jej kotki go zjedzą, w piwnicy nie, bo ucieknie przez dziury w ścianach. Więc po południu kot trafił do mnie - piękny, ale skołtuniony, brudny, mocno za chudy i strasznie głodny i wymarznięty. No i na pewno wyglądał na więcej niż 2 lata, czyli albo nie młodzik, albo taki zniszczony… Dylemat i telefoniczna burza mózgów - p. Ania, p. Łucja, Agnieszka - wszystkie już miały okazje wcześniej rozmawiać z opiekunami kota. I ja. Oddać kota czy nie oddać? Piękny będzie po odchuchaniu, ale równie piękna Magda długo szukała domu - czyli zajmie nam miejsce w dt na klika miesięcy. Czyli oddać. Ale zainteresowanie ze strony opiekunów właściwie żadne, a nuż stwierdzą, że trzeci kot się nie mieści, że pokochał wolność, albo że zaniedbał się na wolności i wymaga „inwestycji” i zwrócą mu tę wolność, tyko np. bliżej lasu? Głowy puchną, telefony się grzeją. Panie są na nie - ja sama nie wiem… Godz.19.18 - telefon od opiekunów. Jestem w pracy, na granicy zasięgu, połączenie się rwie, niewiele słychać, proszę o kontakt po godz. 20tej. Czekałam do następnego dnia do 13.47. Chłopak zapomniał zadzwonić wczoraj. Wreszcie zadzwonili. Kot zginął w maju. Młody człowiek miał maturę. Wywiesili dużo ogłoszeń. Ze 20 może 30. Kot kupiony na Bałuckim Rynku. Ma jakieś 2 lata z kawałkiem. W momencie zaginięcia ważył ze 4kg. Zaszczepiony. Balkon będą zabezpieczać ze względu na tego kota z fundacji (nie wiem kiedy go wzięli). Czemu nie dotarli do karmicieli? Nic nie wiedzą o żadnych karmicielach szukali go przecież, ale matura!!! (podniesiony głos). Ma przyjść z matką wieczorem godz. 19-20 obejrzeć rudego. Opinia lekarza - zęby fatalne, częściowo do usunięcia. Naczyniak w kąciku oka, też do usunięcia. Waga 4,26kg. Wiek - wg stanu zębów zdecydowanie ponad 2-3 lata... Przynajmniej na tyle wygląda. Poszła krew na badanie - trzeba mu te zęby i naczyniaka zrobić. Jest 20.40. Nie przyszli. Właśnie zadzwoniła matka młodego człowieka, by upewnić się, czy to ten kot. Oczywiście kot sam sobie winny, włóczył się z bezdomnymi. Przez telefon kota jej nie„opowiem”, przypomniałam, że mieli przyjść, sami zaproponowali termin - na co dość agresywnie wyjaśniono mi, że pani pracuje i ma inne obowiązki oprócz kota. Nie wytrzymałam, zaproponowałam, by dała sobie spokój z tym kotem, bo zainteresowanie nim widzę ogromne, przejechałam się po poprzednich ustaleniach. Usłyszałam jeszcze kilkanaście kolejnych uwag wygłoszonych podniesionym głosem z pointą, że mam rację, dadzą sobie spokój. Od razy wyjaśnię, że nie mam pewności, czy to ICH kot. Prosiłam o zdjęcia, nie dostałam. Kastracja, kolor oczu, pręgi na ogonie (tylko na ogonie) - zgadzają się. Ale w końcu koty opowiadane prze telefon mogą być podobne… Tylko… Jakie jest prawdopodobieństwo pojawienia się w jednym czasie, na niewielkim osiedlu jednocześnie dwóch domowych wykastrowanych rudych kotów? Z jasnozielonymi oczami i pręgami tyko na ogonie? 31.01.2012 - badanie krwi - kreatynina 4,5, mocznik ponad 200. Niefajnie. Za to chyba wszystko jasne - po co komu chory kot? W paszczy ruina, ta ruina „nakręca” nerki, trzeba paszczę wyremontować. 10 dni płukania, leki, karma nerkowa, 08.03.2012 kolejne badanie. Źle - mocznik nieco spadł, na 177, kreatynina – 4,9… Podejmujemy decyzję o remoncie paszczy, paszcza z nerkami daje błędne koło, trzeba je przerwać, przy okazji usunięcie naczyniaka. Po zabiegu Rydzyk dość szybko dochodzi do siebie. Wyprowadził się z kuchni, śpi w łóżku, przesiaduje na balkonie, jada na pralce w łazience, pija z mojego kubka do zębów i głośno domaga się jedzenia. Ładnie chrupie Renala, pluje tabletkami - i po prostu żyje w miarę spokojnie, w miarę szczęśliwie - tak długo, jak będzie mógł. Wyniki - sprawdzane okresowo, w miarę stabilne, bez wielkiego pogorszenia.
Szukamy mu domu, ale kto zaadoptuje kota z zaawansowanym PNN? Nawet tak pięknego?
Niestety już skazanego - bo PNN z takimi wynikami nie daje szans na długie życie…

annskr, Łódź 06.2012

8.Kacper od EVA2406

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zgłaszam mojego Kacperka, który już do końca życia pozostanie kotem specjalnej troski. Po kk zostało chore oczko, na które prawie nie widzi i problemy z oddychaniem przez ciągle zatykający się nosek. Codziennie czyścimy oczko i nosek. Okresowo podajemy krople i leki na poprawę odporności.
Mimo to Kacperek jest wesołym, radosnym kotem. Uwielbia pieszczoty za które dziękuje cudnym mruczeniem. Bardzo lubi wylegiwać się na balkonie. Jego rude futerko w promieniach słonecznych wygląda jakby miało złote blaski.
Kocham mojego rudzielca o życie którego kilka miesięcy walczyłam.

9.Ogon od garraretki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koton nazywa się Ogon - ma 3 lata - i niemiłe przygody z kamieniami nerkowymi. Do tego stopnia niemiłe, że lokalni weci chcieli go uśpić bo nie mogli zniwelować cotygodniowego zatykania. Na szczęście sposób na kryształy się znalazł - dieta i ziołowe leki. Skazany jest na nie pewnie do końca swoich dni - ale już przywykł.
Ogon to typowy 'tuxedo cat' - z białą muchą, mankietami i błyszczącą sierścią. Niedotykalski gaduła uwielbiający towarzystwo (byle go nie dotykać;))

10.Bundzio od illgato

Obrazek Obrazek Obrazek

Piękne miasto Wrocław...teren szpitalny pozwalający kotom na w miarę spokojne życie. Tak mieszkał tam Bundzio, uroczy 2 letni kocurek. Po zmianie właściciela teren stał się dla kotów bardzo niebezpieczny. Giną w niewyjaśnionych okolicznościach....
Bundzio został zabrany ostatnio na badania i okazało się, że ma mocznicę (test na felv i fiv ujemny).
Po 10 dniach leczenia kotek ma się lepiej, ładnie wygląda, sporo przytył. Do ludzi jest trochę nieufny ale jeśli okaże mu się serce szybko powinien się przełamać. Na zdjęciu (na wątku) widać jak głaskany wygina się żeby opiekunka nie pominęła jakiegoś skrawka futerka :)
W tej chwili mieszka w klatce w piwnicy. Stres z tym związany nie jest dla niego dobry, ale nie można go jednak wypuścić z powrotem. Bundzio potrzebuje dobrej opieki, leków....miłości, która leczy lub osładza niedolę. Bundzio pilnie szuka odpowiedzialnego Domu.

Kocurek z wątku Mau Miau:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=129214&p=8972828&hilit=Bundzio#p8972828

Na tym terenie żyje jeszcze znana już Mau mau, Finek (brat Bundzia) i dwa dochodzące kocurki. 9 udało się zabrać i wyadoptować. Kilka zaginęło..

11.Ziabolek (Pokerek) od Katarzyna1207

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ziabolek (Pokerek) to zaledwie dwuletni perski kocurek, ma rodowód i ...pecha, że urodził się w pseudohodowli. Bo pseudohodowla to nie tylko brak rodowodu, ale miejsce gdzie żywa istota traktowana jest tylko i wyłącznie jak towar. „Hodoffczyni” chyba od urodzenia szprycowała go silnymi antybiotykami i sterydami, żeby zdrowo wyglądał.... W końcu towar, który ma ładne opakowanie lepiej się sprzedaje. Nietrudno sobie wyobrazić, co sterydy robią z takim młodym kocim organizmem, który jeszcze do końca nie wytworzył własnej odporności. Malutki przyjechał do mnie już z zapaleniem płuc i z zestawem bakterii tak egzotycznych, że niektórzy weci ich nigdy nie widzieli u kota... Po wyleczeniu zapalenia płuc był grzybek, a po grzybku... się zaczęło. Ziabolek zaczął wymiotować (po kilka razy dziennie), pojawiły się krwawe biegunki, potem przestał jeść...Badania, badania ... i kolejne diagnozy coraz gorsze: zapalenie jelit wirusowe, potem doszlo nadkażenie bakteryjne, potem grzybicze zapalenie jelit, krwotoczne i martwicze zapalenie dwunastnicy ... Dwie endoskopie, które wykazały dodatkowo koszmarne wrzody żołądka i dwunastnicy, na szczęście w dwukrotnych badaniach wycinków nie znaleziono komórek nowotworowych ... Prawie trzy tygodnie Ziabuś odżywiany było pozajelitowo – tylko kroplówkami. Wszystkie żyły w łapkach ma już niedrożne z powodu zrostów, zrosty i zbliznowacenia na całym grzbiecie (dostał pewnie z kilkaset zastrzyków), a początkowo piękne, puchate persie futerko zamieniło się w wystrzyżone kosmyki... Ostatnia diagnoza to eozynofilowe zapalenie jelit i choroba wrzodowa ...
Pomimo tego wszystkiego Ziabuś bardzo chce żyć ... dwukrotnie był już 3 łapkami za TM ... i wracał. Kiedy dobrze się czuje, to „grucha”, bawi się jak maluch, matkuje kociakom, które są już większe od niego... pozwalał nawet na ssanie swoich cycuchów ... I jest typowym, kochanym, perskim „pierdołą” o wiecznie zdziwionych olbrzymich oczach ...
Ostatnio edytowano Sob cze 23, 2012 23:10 przez Kociara82, łącznie edytowano 14 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 18:59 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek
KANDYDATKI


1. Gwiazdeczka od becia_73

Obrazek

Obrazek

Gwiazdeczka urodziła się prawdopodobnie w 2010 roku. Do fundacji trafiła w
bardzo złym stanie. Wychudzona, z wyłysiałym futerkiem. Nie mogła utrzymać się
na łapkach, przewracała się nawet podczas jedzenia i nie słyszała żadnych dźwięków.
Bardzo silny świerzb w uszach (aż w uchu środkowym!) i zapalenie
uszu, spowodowały uszkodzenie błony bębenkowej i błędnika (stąd problemy z
utrzymaniem równowagi). Kotka miała też silną anemię, powiększoną wątrobę i na
dodatek okazało się, że jest nosicielką wirusa Fiv .
Długo rozważaliśmy co począć w takiej sytuacji. Ale czy można nie dać
szansy kotu, który walczy i bardzo chce żyć? Który mimo swojego stanu ma
doskonały apetyt i domaga się jedzenia? Który natychmiast reaguje poprawą
stanu zdrowia na podawane leki? Który z tygodnia na tydzień ma wyraźnie
polepszające się wyniki krwi? Dzisiaj Gwiazdeczka jest w świetnej kondycji i
ma miękkie futerko. Jest bardzo drobna i malutka. Po przebytych chorobach
pozostała głuchota i lekkie zachwiania równowagi. Gwiazdeczka chodzi w
charakterystyczny, lekko chwiejny sposób i ostrożnie zeskakuje np. z fotela
czy drapaka. Poza tym radzi sobie doskonale.
Justyna p nazywa ją "pijany marynarz" :mrgreen:


2. Frania od Gibutkowa

Obrazek

Obrazek

Frania (znana również jako Batman, Koboldzik, Zbigniew oraz Kotek Dziewczynka). Moja pierwsza łapanka. Miała być wysterylizowana i wypuszczona. Wetce nie podobał się wygląd dziąseł. Zrobiliśmy testy - FIV+
Początkowo była u koleżanki, potem znalazła się u mnie. Kot który pół roku prawie nie opuszczał wiklinowej budki, "dziki" kot z piwnicy, który kulił się na wyciągnięcie ręki - właśnie śpi obok na łóżku i jest najbardziej mizialskim z moich kotów - żebra o głaskanie ciągle i ciągle, aż ręka odpada, mogłaby w ogóle nie jeść, nie pić i nic nie robić byleby ją głaskali. Kot który co wieczór toczy zacięty bój z bardzo agresywnym fotelem, jak się bawi to ręka, noga, mózg na ścianie (większego wariata od niej nie widziałam). Zastanawialiśmy się z TŻtem co byśmy naszym kotom zafundowali jak byśmy wygrali w totka - Sibel posłalibyśmy na studia, Mietkowi kupilibyśmy fermę kurczaków, a Frani zafundowalibyśmy wakacje w klinice psychiatrycznej Franeczka według oceny wetów będzie miała w tym roku 6-7 lat.


3. Lili od vega013

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jestem Lili - najmniejsza kotunia w naszej rodzince. Mam szczęście, że jeszcze żyję. Kotki z karłowatością przysadkową dożywają najwyżej 2 lat, a ja mam już 4. Duża nazywa mnie Kruszynką, bo ważę 1,5 kg. Pięciokrotnie już nasza Pani Wetka wyciągała mnie za koniuszek ogonka zza Tęczowego Mostu. Niedorozwój przysadki mózgowej wpływa na cały mój organizm. Cierpię na padaczkę, przewlekłą niewydolność nerek, niewydolność trzustki, hipoglikemię i hipokalemię. Ale wiecie co? Fajnie jest żyć! Uwielbiam spać na moich Dużych i bawić się sznureczkami na wędce. Kiedy czuję się dobrze, to biegam za plamką laserkową szybciej nawet od Julki. Potrafię przepięknie ugniatać i głośno przy tym mruczę. Tylko że... Zupełnie zapomniałam już, do czego służy kuwetka i robię się coraz bardziej autystyczna. To tak, jakbym zapadała się w głąb siebie i nie za bardzo kontaktowała z otoczeniem. Nie wiem, ile mi jeszcze życia zostało, ale jednego jestem pewna - dla moich Dużych jestem najważniejsza na świecie!


4. Matylda od Kociara82 w DS u Justa&Zwierzaki

filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=42NJWDKxaN8

Matylda DS Justy&Zwierzaki (filmik sprzed ponad roku, gdy kicia szukala domu, ale zostala na stale w DT). Urocza, ogromnie miziasta, wiecznie ugniata co tylko ma pod lapkami, nawet powietrze. :1luvu: Ma astme niestety bardzo silna i raka plaskonablonkowego. Zmiana w pysiu jest bardzo rozlegla. I to i astma powoduja ogromne problemy nawet przy jedzeniu. Nie moze jesc suchej karmy, jedynie mokra. Uwielbia gourmet-y. Bardzo czesto bardzo mocno rzezi, harczy podczas jedzenia, miziania. :( Ale gdy ma dobry dzien, gdy sie dobrze czuje potrafi bawic sie jak kilkumiesieczny kociak, energia ja rozpiera, cieszy sie pelnia zycia.
Jej leczenie jest bardzo kosztowne, bywa, ze musi dostac steryd. Ale mimo wszystko chce zyc. Jest bardzo spokojna, lagodna koteczka, totalnie niekonfliktowa, wrecz ulegla. Kocha ludzkie kolana i glaskanie, glaskanie, glaskanie.... :1luvu:
Umie cieszyc sie zyciem, czerpac radosc z drobnych przyjemnosci. Uwage przyciaga jej przemily pyszczek i cudne, duze oczeta ktorym nie sposob sie oprzec. :1luvu: A biale wasiki na czarnym pysiu rozbrajaja kazdego :1luvu:
Filmik by Korciaczki :ok:

5.Fasolka od MalgWroclaw

Obrazek
Urodziłam się na podwórku, byłam bezdomną kotką. Przychodziłam do dużej zjeść. Trzy lata temu duża wzięła mnie na sterylizację i zostałam w domu. Na początku było dobrze, duża mnie zaszczepiła, miałam ładne, błyszczące footerko.
A pewnego dnia duża znalazła krew na ścianie :(
Okazało się, że zrobiłam sobie dziurę na policzku. Dostawałam zastrzyki i przechodziło, ale tylko na trochę. Teraz właściwie cały czas mam dziurki na szyjce i na głowie, drapię się.
Choruję na eozynofilowe zapalenie skóry :(
Jestem też nerwową kicią.
Fasolka

6.Sofisia od MIKUŚ

Obrazek

Obrazek

Przedstawiam moją Miss czerwca - właściwie Miss mojego życia.
SOFINIA - przeszła już tak wiele w swoim krótkim życiu. Ma dopiero 2 lata i kilkakrotnie w jej oczy zaglądała już śmierć. Jako 4 tygodniowe kocię zachorowała na panleukopenię (śmiertelną wirusową chorobę kotów). Mieszkała wtedy w schronisku, gdzie była szkieletem ważącym ok 20 dag. Leżała już bez sił i czekała na ostatnie tchnienie. Oczy zaropiałe potwornie, łapki tylne wykrzywione, w ogóle nie reagowała, nie jadła, nie piła. Walka trwała długo i była bardzo ciężka. Stan był krytyczny. Wszyscy zdecydowali się na eutanazję. Jedynie Ja wierzyłam że się uda. Pojechaliśmy do Naszego weterynarza "magika", ostrzegał o konsekwencjach leczenia. Zmiany jakie zaszły w mózgu mogą być nieodwracalne. Udało się Sofinia żyje. Niestety leczenie trwało długo, móżdżek został uszkodzony przez wirusa, zaburzenia neurologiczne. Początki były trudne, niie mogła chodzić, nie kontrolowała łapek tylnych, do tego co stanęła" to od razu zaliczała glebę". Kiwała główką mówiąc non stop "tak", uderzała w różne przedmioty. Z czasem nauczyła się z tym żyć.
Niestety los nas nie oszczędzał, zaliczyła też kaliciwirusa, herpeswirusa. Non stop jakieś kichanie, przeziębienia efektem czego są niedrożne kanaliki łzowe. Pierwsze szczepienie odbyło się dopiero w 8 miesiącu życia (wcześniej było to nie możliwe). Reakcja była dramatyczna, znów 2 łapami była po tamtej stronie. Znowu 4 tygodnie walki o życie. Została wysterylizowana mimo wszystko, trudno żeby ruje dodatkowo obciążały tak kruchy organizm Sofini. W skutku spadku odporności po zabiegu Fiśka zachorowała na chlamydiozę, pojawiły się olbrzymie problemy ze wzrokiem, stale powiększone węzły chłonne. Na szczęście wizyta we Wrocławiu bardzo pomogła i Fisia widzi, może nie najlepiej, ale jest dobrze. Szkoda że nikt nie wymyślił jeszcze okularów dla kotów.
I tak od 2 lat wciąż się "bujamy" z moją ukochaną. Przewlekłe stany zapalne pęcherza, bakterie, powiększone węzły, popękany nosek itp. Co jeszcze Nas czeka? Nie wiem i nie chce wiedzieć. Wiem jedno! Przez wszystko przejdziemy razem. A z każdym kolejnym krokiem Sofinia jest coraz silniejsza i silniejsza.

7.Mutka od jasdor

Obrazek

Obrazek

Chyba znowu zdążę rzutem na...zegar :mrgreen:

Nasza Mutka jest malutka
i od rana wesolutka.
Skacze, biega, dokazuje,
wolę życia wykazuje.
Myśli skrycie - kocham życie!
Marzy jej się zjeść obficie.
Miejsca w domu czyimś poszukuje,
w zamian miłość swoją ofiaruje.

Mutka jest kotkiem upośledzonym od samego urodzenia. Nie ma uszka, a co za tym idzie nic na nie nie słyszy. Uszko w środku tez jest nie wykształcone. Oprócz tego cala z lewej strony jest taka "nie do końca" - nosek, oczko, pyszczek nie są rozwinięte jak należy.
Jednak to dzielna dziewczynka, najdzielniejsza z całej wyłapanej rodziny :) Doskonale umiała sobie poradzić. Dziś właśnie odjechała do nowego domku pod Warszawą, gdzie będzie miała dużo mam i kocich cioć. Je na pewno tez szybko owinie sobie wokół łapek :wink:
Ostatnio edytowano Śro cze 20, 2012 23:49 przez Kociara82, łącznie edytowano 7 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 19:00 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek

LISTA OBECNOŚCI ORAZ LICZBA PUNKTÓW


KANDYDACI:

1. Mister Miś od MIKUŚ 103, 110, 104 I miejsce
2. LULEK od Zofia&Sasza 22, 22, 22
3. TEODOR od Zofia&Sasza 14, 14, 16 ostatnie miejsce
4. Gluś od zabers 79, 79, 82 II miejsce
5. Fuffek vel Krakus od Boo 25, 25, 23
6. Maniek od Kociara82 21, 21, 21
7. Rudy Rydz od ewa_mrau 32, 32, 32
8. Kacper od EVA2406 66, 60, 66 III miejsce,
9. Ogon od garraretki 55, 55, 53
10. Bundzio od illgato 21, 21, 19
11. Ziabolek (Pokerek) od Katarzyna1207 59, 59, 59

KANDYDATKI

1. Gwiazdeczka od becia_73 50, 51, 55
2. Frania od Gibutkowa 41, 41, 41
3. Lili od vega013 128, 129, 128 I miejsce
4. Matylda od Kociara82 35, 35, 35 ostatnie miejsce
5. Fasolka od MalgWroclaw 70, 73, 67
6. Sofisia od MIKUŚ 79, 81, 79 III miejsce
7. Mutka od jasdor 86, 88, 86 II miejsce

teraz wyjaśnię:
pierwsze liczby to punkty z wyliczenia Kociara82, jej koleżanki i isabell36
drugie liczby to punkty z wyliczenia Bianka 4
trzecie liczby to punkty z wyliczenia ewa_mrau

bardzo dziękuję wszystkim liczącym głosy :1luvu:
Ostatnio edytowano Wto lip 03, 2012 18:20 przez Kociara82, łącznie edytowano 1 raz

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 19:03 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

Obrazek
ZAPRASZAMY

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 04, 2012 19:13 Re: WYBORY MISS I MISTERA MIAU - CZERWIEC - PRZEWLEKLE CHORE

zaznaczam
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź


[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości