Katowickie niekochane bardzo potrzebują pomocy.
Strasznie się ich dużo zrobiło. Codziennie są nowe i to nawet więcej niż psów:(
I to jest ten paradoks. Jest dobrze i dlatego koty przychodzą wciąż i wciąż. Ludziom pewnie wydaje się, ze to dom wczasowy, uzdrowisko. No i zostają.
viewtopic.php?f=1&t=126394Potrzebują pomocy, żeby dotrwać do okresu, kiedy adopcje znów ruszą.
Domy tymczasowe też bardzo są potrzebne. I środki na utrzymanie tych, które gorzej sobie radzą.
Żeby te najbardziej zestresowane miały szanse dotrwać do momentu, kiedy stres przestanie je zabijać potrzebują dobrego jedzenia. Staramy się pomagać. Ale przy tej ilości potrzebujących trzeba też sporo środków.
Ostatnio edytowano Pt lip 08, 2011 10:30 przez
mamaja4, łącznie edytowano 2 razy