A tak serio - ciągle mamy przynajmniej 60-tkę podopiecznych z dziwnymi wymaganiami, np jeść chciałby codziennie i to dwa razy, w kuwecie czysty żwirek i do tego żadną pracą nie hańbić się a i tak pod nos mają mieć podane. Jednak nie ma tak lekko, kryzys nastał i czarna godzina więc miały nakazane opróżnić kieszenie i kieszonki, wydłubać z poduszek co tam jeszcze im zostało po babciach, hrabiniach de Volaj, no i coś się jeszcze znalazło ...
patrzcie i podziwiajcie
złota bransoletka na rękę, długości 19,5 cm, waga ok 2,5 g, warta (również ok.) 400 zł
A teraz całkiem serio. Jedna z fanek naszych kotów podarowała tę bransoletkę aby ją spieniężyć i przeznaczyć na potrzeby naszych podopiecznych, których co raz trudniej nam utrzymać. Może komuś na prezent, w końcu Mikołaj za pasem, potem choinka ...
Cena wywoławcza 300 zł
tutaj aktualny wątek
viewtopic.php?f=1&t=118642&start=0
Sytuacja jest co raz trudniejsza, CODZIENNIE JEST KILKA NOWYCH TELEFONÓW Z PROŚBĄ O INTERWENCJĘ, KOLEJNE MALUCHY ZOSTAWIONE NA ŚMIERĆ DO RATOWANIA, ZACZYNA BRAKOWAĆ KARMY.... Prosimy o pomoc ...
