
Na zdjęciu widać jej chore oczka, pozostałość po nieleczonym kocim katarze, bielmo na prawym przyrośnięte do tęczówki i powiększoną źrenicę z bielmem na lewym.
Koteczka musiała mieszkać w domu, a gdy zobaczono, że jest kotna to została wyrzucona. Okociła się w przydomowym ogródku, ale ponieważ biegały tam psy, to przeniosła kocięta do otworu wentylacyjnego w budynku sali gimnastycznej. Otwór był tak bardzo ciasny, że wciskając się wytarła sobie zupełnie futro na grzbiecie. Dzielna kotunia wykarmiła 2 kociaczki: czarną dziewczynkę i chłopczyka tygryska. Cała rodzinka została złapana w ostatnim dniu sierpnia, tuż przed początkiem roku szkolnego.
Koteczka mieszka w jednym z naszych DT, została wysterylizowana, odpchlona, odrobaczona, walczymy ze świerzbem w uszkach. Cały czas leczone są oczka i dzięki temu, znacznie zmniejszyło się bielmo. Ma niesamowity apetyt, nadrabia wszystkie „jedzeniowe” zaległości. Jest nakolankowym miziakiem, uwielbia być głaskana i przytulana. Ślicznie bawi się puchatymi myszkami.
Wystawiam bazarek na pokrycie długu u weta i dalszych kosztów leczenia koteczki.
Bazarek potrwa do niedzieli 2 października do godz. 20.00.
Przesyłkę pokrywa kupujący według cennika PP.