Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
kotika pisze:Witaj na forum.Koniecznie postaraj się o lepszą fotkę rudego.
Może ktos ci pożyczy , jeśli to kwestia sprzętu.
Iogłoszenia, jak najwięcej. Anonse, alegratka, allegro.
Białą koteczka jeśli nie znajdzie wcześniej domu,
a ja wydam swoje tymczasy, wezmę na dom tymczasowy.
Ale to nie tak prędko, bo jeszcze sporo tych kociaków u mnie jest.
Ohohoho ho nie spodziewałam się, Az tak wyczerpującej odpowiedzi, miłe zaskoczenie. Dziekuje. Widze, ze jest Pani oddanym miłośnikiem zwierzat.
Chcialabym przedstawic po krotce swoja sytuacje- jestem odpowiedzialna osoba, stad wydaje mi się konieczne wyjaśnienie. W domu rodzinnym mam dwa psy i dwa koty, kocham zwierzeta. Ale nigdy nie mialam zwierzaczka w warunkach âblokowychâ. Moje zwierzatka maja ogrodek i podworko. Stad moje obawy. Mieszkam w mieszkaniu wynajmowanym, były już rozmowy ze współlokatorami na temat zwierza. Ale nikt nie Bral pod uwage dorosłego kota. Wiadomo, ze ludzie przychylniej z uśmiechem reaguja na Male swiecace futerko kilkumiesięcznego kociaczka niż na duzego kota, który ma już swoje zasady i trzeba się z nimi liczyc. Ja jednak osobiście jestem odmiennego zdania- uwazam, ze dorosły kot, jeśli okaze mu się wlasciwa dawke ciepla i uwagi będzie także wspaniałym kompanem, ponadto już się âwyszalalâ, będzie wdzieczny i kochany. Wiadomo trzeba okazac mu mnóstwo cierpliwości. Sama w grudniu adoptowałam rudego Diesla, był to kot po przejsciach- jednak wlasnie tez już po wyleczeniu, po kastracji. Potzrebowal duzo czasu żeby się przystosowac, ale już po kilku tygodniach stal się ulubiencem wszystkich domownikow. Cudowne przemiany gdy zaczal się czuc jak u siebie i w koncu akceptowac âwszystkie kolanaâ . Dopiero po 3 miesiacach zaczal wychodzic na podworko, separowałam go, gdyz balam się ze może uciec (nie czul jeszcze, ze to jest jego nowy dom, był bardzo płochliwy). Bardzo niszczyl sprzęty w domu do tego czasu, do czasu gdy zaczal szalec na ogrodku . Ale się rozpisałam, wracając do meritum- bardzo rozwazam kwestie adopcji zwierzaczka w Gdansku. Wlasciciele mieszkania zgadzaja się na zwierzaka. Mieszkam z dwoma studentkami, jestem osoba po studiach-poszukujaca pracy. Sprawa âshrekowaâ jest już dyskutowana w naszym mieszkanku. Jednak decyzja nie zostala jeszcze podjeta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości