Urodziłem się sześć tygodni temu w piwnicy osiedlowej w Zabrzu, mama była taką oswojoną kicią, dokarmianą przez dobrych ludzi. Ale nie tylko dobrzy ludzie mieszkają na osiedlu. Ci inni narzekali, że coraz więcej kotów i że śmierdzi. Ich dzieci bawiły się mną i moim rodzeństwem, wynosiły nas na podwórko i tak złapałem koci katar i zaczęły mnie świerzbić uszka. Mogliśmy jednak liczyć na tych dobrych ludzi i dostawaliśmy jeść. Pewnego dnia jakiś chłopak wymyślił zabawę w chowanego. Tyle że nie chowały się dzieci, one chowały nas w różne kąty i obserwowały, czy z nich wyjdziemy i czy nasza mama nas znajdzie. Ja zostałem schowany w dziupli. Bardzo się bałem i głośno płakalem, wyjść nie mogłem, bo ta dziupla była wysoko i była głęboka. Na szczęście jedna z pań, które nas dokarmiały, usłyszała rankiem mój płacz i z pomocą sąsiada wydobyła mnie z tego strasznego miejsca. Inne kocięta znikły. A mnie bardzo głodnego i słabego ta pani zaniosła do weterynarza. Teraz jestem w domku tymczasowym. Tu mnie odkarmili i wyleczyli. Zostanę odrobaczony i zaszczepiony, by nie chorować na różne kocie wirusówki, będę też miał książeczke zdrowia. W dt mam do towarzystwa psy i koty. Nauczyłem się korzystać z kuwetki. Jestem już zdrowy i wesoły, jak na kociaka przystało.
Lubię się bawić i przytulać. Potrzebuję jeszcze dobrego domku na całe swoje życie. Może szukasz takiego kotka jak ja? Lipton.
Kot znajduje się pod opieką Fundacji "Szara Przystań" w Zabrzu. Warunkiem adopcji kota jest zgoda na wizytę przedadopcyjną i podpisanie umowy adopcyjnej, której wzór chętnie prześlemy na email.
W sprawie adopcji kontakt na halban@autograf.pl lub tel. (dzwonić po 17.00) 793064211
reszta fotek na wątku dogomanii: http://www.dogomania.pl/forum/f28/szczeniaki-do-adopcji-renis-misiaczek-w-dt-czekaja-na-ds-137977/index22.html#post12455353