Mam rocznego czarnego kocurka. Wieczorem okolo 20:00 uciekł na pole. Po jakimś czasie slychać było jak koty walczą. Jak wybiegłem, to widziałem juz tylko jak jakiś wielki kocur go goni

Nawoływałem poźniej co chwile Jasia i wrocił dopiero około 2:00.
Najadł się i położył. Wtedy dopiero zauważyłem to rozcięcie i nienaturalnie ułożony naderwany z kawałkiem ciała pazur.
Zrobiłem zdjęcie, do którego link zamieszczam poniżej.
Wygląda to wg mnie bardzo źle i rano wybieram się do weterynarza. Rana nie krwawi, ale jest bardzo zabrudzona ziemią. Część kotek wylizał, ale później położył się spać. Nie wiem czy zakładać jakiś opatrunek, skoro rozcięcie nie krwawi i ponadto nie jest czyste.
Dziwne, że kot zachowywał się normalnie i wcale nie utykał.
zdjęcie (wygląda fatalnie

http://img409.imageshack.us/my.php?image=lapka2af9.jpg
Podejrzewam, ze mógł sobie to zrobić przeskakując przez siatkę ogrodzeniowa , której ostry koniec wbił się i rozszarpał opuszek.
Do weterynarza wybieram się około godziny 8:00, tak więc proszę o odpowiadanie przed tą godziną.
pozdrawiam
jak wrócę to opiszę co i jak.